Jak powiedzieć córce żeby zrezygnowała z tańczenia ?

Mam 15 letnia córkę, która od 5 lat tańczy, niestety przez ten taniec zaniedbuje naukę, prawdopodobnie będzie miała tylko jedna piątkę a reszta przedmiotów to dwoje i troje, no strasznie słabo to wygląda i wszystko przez ten niepotrzebny taniec

Może córka nie jest zbyt zdolna i bez tego tańca miałaby średnie oceny. Dobrze, że ma hobby. Może to zaprocentuje w przyszłości. Na jakim etapie nauki teraz jest? To już pierwszy rocznik LO? Może to nie jej zaniedbanie jest tu problemem tylko nagły wzrost oczekiwań wobec niej w nowej szkole? Pogadaj z nią, trudno coś doradzić nie znając sytuacji. Nie odbieraj jej jednak przyjemności z tańca. 

2 minuty temu, Gość Aaa napisał:

Może córka nie jest zbyt zdolna i bez tego tańca miałaby średnie oceny. Dobrze, że ma hobby. Może to zaprocentuje w przyszłości. Na jakim etapie nauki teraz jest? To już pierwszy rocznik LO? Może to nie jej zaniedbanie jest tu problemem tylko nagły wzrost oczekiwań wobec niej w nowej szkole? Pogadaj z nią, trudno coś doradzić nie znając sytuacji. Nie odbieraj jej jednak przyjemności z tańca. 

To tylko jej głupia fanaberia. Bez tańca miałaby więcej czasu na naukę, a tak bez sensu go marnuje.

W mojej szkole lata temu byla niezla sekcja pilkarska, kazdy chlopak chcial tam trenowac. Natomiast trener byl dosc madrym facetem i jak sie ktorys opuscil w nauce, to do czasu poprawy dawal takiemu szlaban na treningi. Wielu z nich dzieki temu poprawialo oceny. Moze jakos tak by sie dalo mloda zmotywowac?

Gdybym nie chodziła na zajęcia rysunku, pewnie dzisiaj nie miałabym kontraktu z japońska firma, bo zawsze słyszałam w domu, że na bazgrolenie będzie czas w weekend. Nie uczyłam się źle, ale matma, fizyka to najczęściej 3. Może kocha to co robi? Porozmawiaj z nią szczerze, jeżeli jest dobrze prosperującą tancerka to wspieraj ja w tym. Porozmawiaj z nauczycielem tańca jak sobie radzi. Niech ma wsparcie. A w nauce spróbuj jej pomóc i ja zachęcić. Pamiętaj że nie każdy chce być inżynierem, magistrem i wcale to nie przynosi wstydu czy mniejszych zarobków. Jeżeli będzie miała po swojej stronie rodziców to osiągnie zacznie więcej! ( No chyba że to jej fanaberia, wtedy porozmawiaj poważnie z tym nauczycielem, czy chodzi tam na pogaduchy, czy daje z siebie 110%)

3 minuty temu, Gość Ewww napisał:

Gdybym nie chodziła na zajęcia rysunku, pewnie dzisiaj nie miałabym kontraktu z japońska firma, bo zawsze słyszałam w domu, że na bazgrolenie będzie czas w weekend. Nie uczyłam się źle, ale matma, fizyka to najczęściej 3. Może kocha to co robi? Porozmawiaj z nią szczerze, jeżeli jest dobrze prosperującą tancerka to wspieraj ja w tym. Porozmawiaj z nauczycielem tańca jak sobie radzi. Niech ma wsparcie. A w nauce spróbuj jej pomóc i ja zachęcić. Pamiętaj że nie każdy chce być inżynierem, magistrem i wcale to nie przynosi wstydu czy mniejszych zarobków. Jeżeli będzie miała po swojej stronie rodziców to osiągnie zacznie więcej! ( No chyba że to jej fanaberia, wtedy porozmawiaj poważnie z tym nauczycielem, czy chodzi tam na pogaduchy, czy daje z siebie 110%)

Podobno tańczy bardzo dobrze w domu nawet bardzo dużo cwiczy, ale to nadal nie zmienia faktu, że to tylko jej fanaberia i kariery w tym nie zrobi, a zamiast skupić sie na nauce to robi coś bez sensu.

Moja matka też tak mówiła. "Nauka, uczyć się, czy to ci jest potrzebne do nauki?!" Efekt taki, że jakoś wymęczyłam studia, a teraz mam kiepską robotę i nie ma się czym chwalić. Hobby jest w życiu bardzo ważne i tak tak osoba wyżej napisała, lepiej być świetnym tancerzem niż marnym magistrem. Nie każdy ma dryg do nauki, są osoby, które dużo czasu spędzają nad książkami, a efekty są marne. Jeszcze zależy do jakiej szkoły córka autorki chodzi. Jeśli jest to dobra placówka to ta 3 jest więcej warta niż 5 w podrzędnej szkole. 

a niby dlaczego ma niezrobić kariery w tancu. Może założy własną szkołę tańca, są międzynarodowe konkursy tańca  rozejrzyj się pod tym kontem dowiedz się a potem gadaj

Po co ma sie uczyc jak i tak potem wyladuje na kasie w biedronce i bedzie rodzic dzieci....  niech sobie tanczy kariery i tak nie zrobi....

6 minut temu, Gość Aaa napisał:

Moja matka też tak mówiła. "Nauka, uczyć się, czy to ci jest potrzebne do nauki?!" Efekt taki, że jakoś wymęczyłam studia, a teraz mam kiepską robotę i nie ma się czym chwalić. Hobby jest w życiu bardzo ważne i tak tak osoba wyżej napisała, lepiej być świetnym tancerzem niż marnym magistrem. Nie każdy ma dryg do nauki, są osoby, które dużo czasu spędzają nad książkami, a efekty są marne. Jeszcze zależy do jakiej szkoły córka autorki chodzi. Jeśli jest to dobra placówka to ta 3 jest więcej warta niż 5 w podrzędnej szkole. 

Do średniej szkoły, ani najlepsza ani najgorsza, zresztą ona zawsze była taka przeciętna, a tymczasem syn mojej siostry co roku przynosi świadectwo z paskiem, jeszcze ani razu nie miał średniej mniejszej niż 5,0. 

3 minuty temu, Gość aaa napisał:

a niby dlaczego ma niezrobić kariery w tancu. Może założy własną szkołę tańca, są międzynarodowe konkursy tańca  rozejrzyj się pod tym kontem dowiedz się a potem gadaj

No tak jakby mama powiedziała Robertowi Lewandowskiemu "synek, odpuść sobie to kopanie, bo i tak kariery nie zrobisz. Skup się lepiej na nauce." Gdzie on by teraz był gdyby nie jego determinacja i wsparcie mamy? A Agnieszka Kaczorowska? Nie zrobiła kariery w tańcu? Laska ma dopiero 27 lat, a już tyle osiągnęła, była w Tańcu z gwiazdami, ma szkołę (albo szkoły) tańca i wybudowała już dom. Ale wg niektórych lepiej jakby młodość poświęciła nad książkami, "bo nauka". 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Podobno tańczy bardzo dobrze w domu nawet bardzo dużo cwiczy, ale to nadal nie zmienia faktu, że to tylko jej fanaberia i kariery w tym nie zrobi, a zamiast skupić sie na nauce to robi coś bez sensu.

Tak jasne zrób z niej przeciętniaka dla ocen i zabierz jen pasję. Skad wiesz, żw kariery nie zrobi skoro bardzo dobrze tanczy? Taka z xiebie mama? tak we własne dziecko wierzysz? W doopę można sobie w dorosłym życiu te oceny wsadzić. Ja miałam same dwójki poza polskim, geografią i historią z tego to miałam 5 i 6  moją pasją była historia regionów, legendy, genezy powstawania miast polskich, dawne zwyczaje, zawiłe, tajemnicze i mroczne historie miejskie, legendy itd.

Skończyłam z wyróżnieniem turystykę na AWF, zamieszkałam w Karkonoszach i zajęłam się tym regionem zawodowo. Jestem przewodnikiem górskim pttk i mam też swoj specyficzny pensjonat bazujący tematyką na tym regionie, prowadzę warsztaty związane z charekterystyczną dla tego obszaru sprawą dla takich mniejszych i większych świrów i w ogóle dla wszystkich chętnych jeżdżę też konno z turystami na rajdy. Jestem szczęśliwa, spełniona i zarabiam na tym.

A gdzie tańczy? Płacisz za zajecia?

Ja nie uważam,że dziecko musi być prymusem, ale te 4 dobrze gdyby były. Nauczenie się na 3-4 nie wymaga zbytniego wysiłku. Wg mnie rozwiązanie jest proste- na zajęcia trzeba zapracować, a ona zapracuje na to ocenami, bo jaka by z niej tancerka nie była,ale podstawy znac musi. Tyle. Nie uczy sie to ja wypisujesz. Najpierw obowiazki, a później przyjemność

7 minut temu, Gość aaa napisał:

a niby dlaczego ma niezrobić kariery w tancu. Może założy własną szkołę tańca, są międzynarodowe konkursy tańca  rozejrzyj się pod tym kontem dowiedz się a potem gadaj

Takich co chciało zrobić karierę w tancu było tysiące, takich co zrobiło to pojedyncze osoby.

4 minuty temu, Gość Aaa napisał:

No tak jakby mama powiedziała Robertowi Lewandowskiemu "synek, odpuść sobie to kopanie, bo i tak kariery nie zrobisz. Skup się lepiej na nauce." Gdzie on by teraz był gdyby nie jego determinacja i wsparcie mamy? A Agnieszka Kaczorowska? Nie zrobiła kariery w tańcu? Laska ma dopiero 27 lat, a już tyle osiągnęła, była w Tańcu z gwiazdami, ma szkołę (albo szkoły) tańca i wybudowała już dom. Ale wg niektórych lepiej jakby młodość poświęciła nad książkami, "bo nauka". 

Takich piłkarzy co chcieli być jak Robert Lewandowski było tysiące, a takich co zostało to paru. Czyli na 1000 matek 999 mialo rację że piłka się im synom nie przydało, a tylko jedna nie miała racji, skąd pewność że ja będę ta jedna co nie ma racji, skoro szansa znikoma ? Nauka jest pewniejsza, syn mojej siostry co roku przynosi świadectwo z paskiem i chodzi do jednej z najlepszych liceów w mieście. 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Do średniej szkoły, ani najlepsza ani najgorsza, zresztą ona zawsze była taka przeciętna, a tymczasem syn mojej siostry co roku przynosi świadectwo z paskiem, jeszcze ani razu nie miał średniej mniejszej niż 5,0. 

No to już wiadomo skąd ten żal. Bo syn siostry... Fajnie ma twoja córka, nie ma co. Nie patrzysz na jej dobro i predyspozycje tylko chcesz się chwalić przed siostrą. Tak myślałam, że to jest powód. Ja też przynosiłam mamie 5, mój kuzyn 3. Teraz to on zarabia ładne pieniądze w Polsce, a ja pracuję w UK za najniższą. 

7 minut temu, Gość Gość napisał:

A gdzie tańczy? Płacisz za zajecia?

Ja nie uważam,że dziecko musi być prymusem, ale te 4 dobrze gdyby były. Nauczenie się na 3-4 nie wymaga zbytniego wysiłku. Wg mnie rozwiązanie jest proste- na zajęcia trzeba zapracować, a ona zapracuje na to ocenami, bo jaka by z niej tancerka nie była,ale podstawy znac musi. Tyle. Nie uczy sie to ja wypisujesz. Najpierw obowiazki, a później przyjemność

Ja nie płacę, płaci mój były mąż, który jak zwykle robi mi na złość i próbuje nastawić córkę przeciwko mnie. 

5 minut temu, Gość Aaa napisał:

No to już wiadomo skąd ten żal. Bo syn siostry... Fajnie ma twoja córka, nie ma co. Nie patrzysz na jej dobro i predyspozycje tylko chcesz się chwalić przed siostrą. Tak myślałam, że to jest powód. Ja też przynosiłam mamie 5, mój kuzyn 3. Teraz to on zarabia ładne pieniądze w Polsce, a ja pracuję w UK za najniższą. 

Tu nie chodzi o to co on przynosi, a o to że ma konkretne plany na życie i wie czego chce, tymczasem moja córka uczy się słabo i po za tym tańcem który i tak nic jej nie da nie ma pomysłu na życie.

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja nie płacę, płaci mój były mąż, który jak zwykle robi mi na złość i próbuje nastawić córkę przeciwko mnie. 

To pogadaj z nim i powiedz,że przez jego metody wychowawcze jego baletnica nie będzie potrafiła wstawić posta na insta bez błędu. Złośliwość złośliwościa, ale jak chce dobrze dla dziecka to powinien myśleć o jej edukacji, a nie o tym jak Cię wkurzyc. 5 i 6 mieć nie musi, ale choć cos powinna umieć

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

[...] Najpierw obowiazki, a później przyjemność

Zależnie od priorytetów, przyjemność również może być obowiązkiem. W każdym razie, nie oceny są istotne, i nie sam taniec jako taki - zarówno w jednym, jak i drugim kierunku można odnieść srogą porażkę, niezależnie od osiąganych wyników.  Najważniejszy jest rozsądek, realne oszacowanie szans oraz plan osiągnięcia wytyczonego celu. Znajomość środowiska. Indywidualne uwarunkowania osobnicze, samozaparcie, zaradność oraz umiejętności dostosowawcze na wypadek. Skoro córka Autorki wskazała swoje preferencje, warto ją uświadomić co do ryzyka i ewentualnych konsekwencji, które będzie ponosić - i pozwolić jej dokonać ostatecznego wyboru. Ma do niego prawo.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To tylko jej głupia fanaberia. Bez tańca miałaby więcej czasu na naukę, a tak bez sensu go marnuje.

I to jest wlasnie to! Ona cie znienawidzi jak jej zabronisz tanczyc z takim uzasadnieniem. To jwst jej pasja, nie fanaberia. Twoja fanaberia sa twoje ambicje wciskane corce. Cale liceum mialam dwoje i troje. A mature napisalam bardzo dobrze, najnizszy wynik 66 procent mialam. Oceny w liceum nie zawsze przekladaja sie na wiedze 

20 minut temu, Gość Gość napisał:

To pogadaj z nim i powiedz,że przez jego metody wychowawcze jego baletnica nie będzie potrafiła wstawić posta na insta bez błędu. Złośliwość złośliwościa, ale jak chce dobrze dla dziecka to powinien myśleć o jej edukacji, a nie o tym jak Cię wkurzyc. 5 i 6 mieć nie musi, ale choć cos powinna umieć

Ale jestescie paskudne. To jest jej pasja, pewnie jest w tym wlasnie kierunku utalentowana. Moze pojsc na pedagogike i pozniej uczyc dzieci tanca. A przy okazji miec zawsze mozliwosc etatu w szkole czy przedszkolu. Na sto procent bedzie tak, ze autorka zabroni jek tanczyc, a biedna dziewczyna sie zbuntuje i dopiero beda problemy w szkole! 

Jakbym słuchała swoich starych. Wiecznie tylko jęczenie czego to nie robi córka koleżanki z pracy, gdzie to nie dorabia, jaka to utalentowana (wg słów koleżanki). Ja byłam ta leniwa, gorsza beee a średnia to albo 4.20 albo 5.0 nigdy niżej. Córcia koleżanki ledwo 3. Po pedagogice, 2 dzieci, solara co tylko pracuje jako hostessa.

Ja skończyłam ścisły kierunek a chciałam go rzucić ale nie, bo co ty będziesz robić. Powtarzałam rok (bo źle mi tam było), chciano mnie zniszczyć. Gdybym odeszła byłabym teraz na 6-tym roku lekarskich a tak dwa lata po skończeniu klepię bezrobocie. Wiesz dlaczego? Bo nikt we mnie nie wierzył tak jak Ty nie wierzysz w swoje dziecko. Dopóki żyła moja babcia miałam odwagę by żyć, marzyć, działać, bo Ona we mnie wierzyła. I wiesz co? Pop*******ło mnie i teraz mając 28 lat poprawiam wyniki matury by skończyć kierunek medyczny, i pracować jednocześnie.  Nic nie mówię w domu bo byłoby tylko "pracy nie masz a siedzisz i kujesz, na c*** ci to!". Ale zakuwam bo nie mam innego wyjścia. Tylko się wyprowadzę od rodziców by wreszcie odżyć i być sobą. 9 lat walczę z depresją przez te "cudowne" studia.

Jeżeli Ona ma pasję i jej idzie to rób wszystko by się rozwijała, startowała w konkursach, grała w reklamach. Dziewczyna z mojego gimnazjum orłem nie była ale tańczyła. Dziś pracuje jako modelka, instruktorka tańca, gra w reklamach, występuje w operze a trenowała jazz i nowoczesny.

Zamiast zakazywać to pogadaj z nią szczerze lub ktoś kto jest jej zaufanym przyjacielem (np. babcia) i spytajcie dlaczego te oceny są marne. Zakazami nic nie zdziałasz, krytyką tym bardziej. I nie dołuj jej tylko motywuj. Nie wal kijem a dawaj marchewkę bo wychowasz niepewną siebie, zakompleksioną, sfrustrowaną i nieszczęśliwą osobę, taką jak ja.

MarlonBrando, życzę powodzenia. Bardzo dobry wpis. Taką krzywdę robią rodzice dzieciom narzucając im swoje ambicje. Córka autorki widocznie nie jest zbyt zdolna i nawet na te 3 musi pracować. Niektórym wiedza przychodzi łatwo i nie mają takich problemów. Można pogodzić i naukę i hobby. Jeśli teraz autorka zabierze córce możliwość tańca to pewnie będzie jeszcze gorzej. Będzie przeciętniakiem, w dodatku bez hobby. 

45 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jestescie paskudne. To jest jej pasja, pewnie jest w tym wlasnie kierunku utalentowana. Moze pojsc na pedagogike i pozniej uczyc dzieci tanca. A przy okazji miec zawsze mozliwosc etatu w szkole czy przedszkolu. Na sto procent bedzie tak, ze autorka zabroni jek tanczyc, a biedna dziewczyna sie zbuntuje i dopiero beda problemy w szkole! 

Ale dlaczego paskudne? Serio gdyby twoje dziecko uznało ze w życiu chce tańczyć to olalabys naukę i pozwoliła jechać na 3 I 2? Nikt nie mówi o studiach, ale ja znam takie "ambitne" osoby, które zamiast sie uczyć rozwijały talenty i Jak czytam ich wypociny to oczy krwawią od błędów "ktury, morze zamiast może" a podpisuje się Juzek... kariery tez nie zrobił. Inna fryzjerka reklamujące się na socjalmediach tez 3 błędy w jednym zdaniu zrobi... Nie chodzi o to by zabronić dziecku rozwoju i kazać zakuwac daty z historii na pamięć, ale zadbać o podstawową edukację, bo głupich celebrytek jesr na pęczki i juz kończy się ich epoka. Niech tańczy, niech bierze udział w konkursach, rodzice powinni wspierać ja, ale taniec to aktualnie jej hobby, a nauka powinna być obowiązkiem. 

Niektóre tutaj piszecie,że po 5 w szkole i tak na kasie skończy.. A ja znam ludzi, którzy mają dobra prace. A niestety bez podstawowej wiedzy i matury mało kto karierę zrobił. 

Mnie przeraża,że tyle osób machnelo by ręka na edukację dziecka. Mam dwóch synów, lubią książki, ale nie szkolne, najlepiej by w kompie siedzieli. Nie mam ambicji względem nich by mieli 5 , ale jak widzę ze nie zrobili zadania, projektu czy sa ponizej 3, to hobby idzie sie bujać az sie naumiają. 

Po pierwsze- muszą mieć poczucie obowiazku.

Po drugie- z wiedzą z yt i gier daleko nie zejdą,chyba że będą te gry robic..A dobrego potrzebna jest szkoła, bo czas gamerow tez już minal

Ja znam kilka bardzo uzdolnionych artystycznie osob. Tanczyly zawodowo z wynikami, śpiewały na scenach, a później przyszła rzeczywistość i musiały znaleźć normalną prace. Średnio na metr kwadratowy jest więcej osób bezrobotnych i w zawodach niskoplatnych niż uzdolnionych tancerek. Podziwiam za talent, bo mi slon na ucho nadepnąl i nie potrafię sie ruszać ani spiewac, ale w takim średnim mieście co zrobisz z tym talentem? Zatanczy na festynie o ile nie będzie zbyt stara, bo na jej miejsce przyjdą nowi. W większym mieście Może większe szanse ale nadal jest większe prawdopodobieństwo na bezrobocie niż sławę. Oby tata później tez utrzymywał

Dobrze jak nastolatek ma pasję.  Jeśli ma za dużo czasu to zaczynają się problemy typu źle towarzystwo, narkotyki , włóczenie bez celu itp. Córka tańczy więc musi szanować swoje zdrowie i nie interesują ją  pewnie używki.  Nie pozbawiaj jej pasji, spróbuj rozwiązać problem inaczej. 

Ojejku, bo synuś siostry prymusek to córka też musi. Kiepska z Ciebie matka skoro porównujesz. Za to Twój były mąż jest mądry, bo pozwala własnemu dziecku rozwijać pasję i wspiera. A może boli Cię, że inwestuje we własne dziecko, a nie Tobie daje kasę? 

Ojejku, bo synuś siostry prymusek to córka też musi. Kiepska z Ciebie matka skoro porównujesz. Za to Twój były mąż jest mądry, bo pozwala własnemu dziecku rozwijać pasję i wspiera. A może boli Cię, że inwestuje we własne dziecko, a nie Tobie daje kasę? 

Ojejku, bo synuś siostry prymusek to córka też musi. Kiepska z Ciebie matka skoro porównujesz. Za to Twój były mąż jest mądry, bo pozwala własnemu dziecku rozwijać pasję i wspiera. A może boli Cię, że inwestuje we własne dziecko, a nie Tobie daje kasę?