Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Biedota

Zazdroszcze wam domow,mieszkan i braku grzyba na scianach

Polecane posty

Gość Biedota

Ja mieszkam z mezem i z dzieckiem u tesciow w 1 pokoju w 3, wspolna lazienka kuchnia i wszedzie grzyb. Mam tego dosc. Nie chce zebysmy mieli raka. Mam tego dosc nie chce mi sie juz niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A myślałaś nad tym,żeby się wyprowadzić? Gdyby ludzie czekali az samo się zrobi to tez by tak mieszkali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prekariat

Kochana ja wynajmuję pokój, mimo iż jestem grubo po 30. Chciałabym mieć męża i myśleć wspólnie o mieszkaniu. Sama nie mając zabezpieczenia w niczym, boje się brać kredyt, nie jestem osoba o unikatowym, czy dobrze płatnym zawodzie, więc to duże ryzyko.

Możecie się wyprowadzić i wynajmować. 

Nadmienię że ja za pokój płacę 1000zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

U nas wynajem kosztuje 1500 z mediami. To duzo. Choc tyle ze ktos mnie rozumie. Mala miejscowosc male zarobkia a ja bezrobotna dziecko male. Moze w tym roku uda sie z przedszkolem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

Moj maz ma mala dzialalnos gospodarcza sam sie zatrudnia praktycznie. I zus go zjada. Nie ma z tego kokosow. Jakby czynsz wynosil z 500 to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

I przestalam sie tego wstydzic. Znowu wysmarowalam grzyba chlorem. Czas sie smiac i zdeptac gorszego

mam juz dosc patrzenia jakie luskusy maja ludzie z duzych miast. Stanowiska w korporacjach, mieszkania. Stalam sie strasznie zazdrosna zamiast cos z tym zrobic. Tylko co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie masz wyjścia, musisz zacząć pracować. Dzieciak do przedszkola, może teściowie, Twoi rodzice mogą pomóc w opiece nad nim. Możecie starać się o komunalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

Zaczne pracowac pewnie za 1700 zl bo takie tu sa prace. Cala wyplata na wynajem. Myslisz ze przyznaja komunalne jak zobacza jak mieszkamy i tego grzyba? Wiele jest biednych rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

Nie maja sily zajac sie dzieckiem sa schorowani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Gość Biedota napisał:

U nas wynajem kosztuje 1500 z mediami. To duzo. Choc tyle ze ktos mnie rozumie. Mala miejscowosc male zarobkia a ja bezrobotna dziecko male. Moze w tym roku uda sie z przedszkolem

To może trochę inicjatywy, niech mąż znajdzie lepiej płatną prace i szukajcie mieszkania tam. Nawet jeżeli to będzie na drugim końcu polski, to chyba warto się wyprowadzić dla dobra dziecka. Siedząc na przyslowiowej d/u/pie tylko się sama nakrecasz jakie to życie jest złe, niesprawiedliwe itp. A prawda jest taka że czasami trzeba i zaryzykować inaczej czeka was wieczna wegetacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka
2 godziny temu, Gość Biedota napisał:

U nas wynajem kosztuje 1500 z mediami. To duzo. Choc tyle ze ktos mnie rozumie. Mala miejscowosc male zarobkia a ja bezrobotna dziecko male. Moze w tym roku uda sie z przedszkolem

1500  zł z mediami to nie jest dużo. Moja siostra 6 lat temu w Gdańsku za domek 4 pokojowy z dwoma łazienkami płacila miesięcznie prawie 4,000 ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

Moj maz pracuje w budowlance. Ma tez doswiadczenie w sprzedazy. Ale gdzie dostanie lepiej platna prace niz swoja dzialalnosc gospodarcza? Moze gdyby mial wiecej pracownikow albo nie musial placic zusu. Wlasnie to probowal zaltwic ale poniewaz firma byla zawieszana nie bylo to mozliwe.

1500 zl dla nas to jest duzo. Jesli placi 4 tys za wynajem musi bardzo duzo zarabiac. I to mnie wlasnie boli.

zostal nam jeszcze grzyb w lazience i u mojej babci w pokoju. Do tego u nas w pokoju kolo lozeczka dziecka pod podloga jest kawalek nieocieplony i od tego plesnieje pod szafami, szafy z tylu i sciana. Nieraz to mylam i wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedota

Bylismy rok za granica, cos tam sie przywiozlo oszczednosci ale poszlo. Meza oszukal pracodawca polak za granica i dlatego wrocilismy. Ja mialam zaoszczedzone ale niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

To na co wy wydajecie jak mieszkacie za darmo, maz przynosi ze 2 tysie, ty dostajesz 500, możecie odłożyć i wypad do większego miasta, praca zmianowa żeby zajc się dzieckiem i już. Zdrowi jesteście to nie rozśmieszaj mnie mieszkaniem komunalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Praca w budżetowce to jest dla kobiety a nie faceta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja płace za ogrzewanie 1000 zl na mc, i mam wiecznie gdzies grzyb, stale to pryskam pufasem. zle robia za szczelne okna, niskie temperatury, wilgoc, wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abba

Na socjal chcesz liczyć? Myślisz że dostaniesz mieszkanie 10/10? W większości to rudery z WC ale bez łazienki do remontu, a czekasz na to jak na zbawienie (20metrowe) Zgłoś grzyb a jeszcze będą kazali samo znaleźć ci lokum i zagrożą karami, że dziecko w takich warunkach. 

Oboje do pracy odłożyć ile się da i do większego miasta. 2-3 mc będą trudne, ale później będzie co raz lepiej! W większych miastach są dodatkowe pracę, żłobki i przedszkola często tańsze. 

I proszę nie piszcie żeby ktoś poszedł do lepszej pracy bo to logiczne że jak za mało ma się pieniędzy to trzeba znaleźć lepsza pracę. W małych miasteczkach problem polega na tym - że nie w każdym regionie takie miastoczko ma co zaoferować. 🙂 Czesto pracy po prostu nie ma. Szuka się po pół roku, żeby iść na najniższą, a urzędy pracy proponują już na  siłę staże. Ja w takim rejonie mieszkałam. 85zl dniówki w fabryce a ludzie rzucali się jak na ostatni chleb.. a tu gdzie teraz jestem nikt do fabryki nie chce iść za 19zl do ręki, a jak ktoś wstawi ogłoszenie to się śmieją że wstyd takie coś dodawać. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abba

*** Zgłoś grzyb a jeszcze będziesz musiała sama znaleźć lokum. Dadzą ci reprymendę i określony czas na wyprowadzenie się z zagrzybialego lokum albo wyprowadzenie grzyba z mieszkania. ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Biedota napisał:

Moj maz pracuje w budowlance. Ma tez doswiadczenie w sprzedazy. Ale gdzie dostanie lepiej platna prace niz swoja dzialalnosc gospodarcza? Moze gdyby mial wiecej pracownikow albo nie musial placic zusu. Wlasnie to probowal zaltwic ale poniewaz firma byla zawieszana nie bylo to mozliwe.

1500 zl dla nas to jest duzo. Jesli placi 4 tys za wynajem musi bardzo duzo zarabiac. I to mnie wlasnie boli.

zostal nam jeszcze grzyb w lazience i u mojej babci w pokoju. Do tego u nas w pokoju kolo lozeczka dziecka pod podloga jest kawalek nieocieplony i od tego plesnieje pod szafami, szafy z tylu i sciana. Nieraz to mylam i wraca.

Ile mąż zarabia na czysto, tzn po opłaceniu wszystkiego co musi? 

Co do grzyba, to musisz zedrzeć cały tynk do golutkiej ściany, wypożyczyć taki przemysłowy osuszacz i wyciągnąć wilgoć ze ścian. Jak dobrze wysuszysz ściany, to zagruntować Ace, 30% wodą utlenioną, czy dobrym grzybobójcem i dopiero wtedy dać tynk i pomalować. Na jakiś czas powinno pomóc. Kombinuj inne mieszkanie. Z pleśni jest więcej chorób niż rak. Depresje, problemy z nerkami, nerwice, tarczyca i kupę innych świństw. Wiem, bo sama to przeszłam. Cala rodzina się mi pochorowała. Komunalka z grzybem i walka na chwilę. Kupiłam mieszkanie deweloperskie i niedługo ...alam z tego syfu. 

Tak nawiasem. Najpierw piszesz, że mieszkasz u teściowej, a teraz, że grzyb u twojej babci w pokoju? Zdecyduj się w końcu, gdzie mieszkasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Biedota napisał:

I przestalam sie tego wstydzic. Znowu wysmarowalam grzyba chlorem. Czas sie smiac i zdeptac gorszego

mam juz dosc patrzenia jakie luskusy maja ludzie z duzych miast. Stanowiska w korporacjach, mieszkania. Stalam sie strasznie zazdrosna zamiast cos z tym zrobic. Tylko co??

Wziąć się do roboty nygusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Wkurza mnie ta wyuczona bezradność u niektórych Polaków. Nie wstyd ci patrzeć jak ludzie sobie radzą, wyjeżdżają do większych miast, za granicę, próbują każdego dnia, żeby tylko zapewnić swoim dzieciom lepszy byt? Żalisz się na forum i szukasz pocieszenia u takich jak ty. Spójrz na tych ludzi, którym zazdrościsz, zobacz co oni robią, weź z nich przykład dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Trzeba było parę lat temu myśleć głową a nie dvpą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gos

O proszę, mąż po budowlance, a tu gdzie mieszkam ( bojano koło gdyni) domy wyrastają jak grzyby po deszczu, a fachowcow ni ma, bo tyle roboty mają, ze trzeba czekać na termin. Brać toboły i przeprowadzać się do trójmiasta,  tu praca zawsze będzie. I lepsze życie, bo w małym miastku czy wsi to w budowlance nie ma co robić, i można tak gnić w tych dziurach, a to co lepsze jest obok, wystarczy rękę wyciągnąć, i tylko odrobiny odwagi potrzeba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
4 godziny temu, Gość Gos napisał:

O proszę, mąż po budowlance, a tu gdzie mieszkam ( bojano koło gdyni) domy wyrastają jak grzyby po deszczu, a fachowcow ni ma, bo tyle roboty mają, ze trzeba czekać na termin. Brać toboły i przeprowadzać się do trójmiasta,  tu praca zawsze będzie. I lepsze życie, bo w małym miastku czy wsi to w budowlance nie ma co robić, i można tak gnić w tych dziurach, a to co lepsze jest obok, wystarczy rękę wyciągnąć, i tylko odrobiny odwagi potrzeba. 

Mylisz się, teraz i w małych miasteczkach i wioskach budowlańcy mają co robić tylko trzeba chcieć, u mnie w okolicy fachowcy nie papraje mają nawet i na 2 lata kolejki zapisane na budowy, a remonty to od 6 miesięcy do roku trzeba czekać. Żaden budowlaniec na brak pracy nie narzeka, a wręcz przeciwnie i ceny są kosmiczne, teraz za postawienie domu: fundament, ściany, dach bez przykrycia to już nawet 100k wołają i na brak chętnych nie narzekają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Trzeba skuć te zagrzybione tynki, osuszyć. Ktoś tu już pisal na ten temat, dawał konkretna poradę. Nie masz na co czekać, szkoda dziecka. Poza tym grzyb okrutnie śmierdzi, tym wstrętnym zapachem przesiąka wszystko dookoła. Zorganizujcie sobie pomoc do tego remontu. W dalszej perspektywie, oddaj dziecko do przedszkola. Jak zaczniesz opowiadac o trudnych warunkach w domu, to będziesz miała na głowie wizytę pan z urzędu gminy, z pomocy społecznej. Ich interesuje w jakich warunkach mieszka dziecko. No chyba, że przyjdą w dobrej wierze ,żeby pomóc, żebyś  uzyskala  jakieś srodki finansowe na ewentualny remont. Ja nie wiem jak to działa, ale te pijaki co trąbią pod sklepem dostają pieniądze i pomoc rzeczowa od gminy, a cała reszta ,która nie może ,często nie że swojej winy ruszyć z miejsca, musi wszystko sobie wychodzić. Nie chodzi o to, że ktoś jest roszczeniowy, ale czasy dla młodych małżeństw z dzieckiem, wcale nie są łaskawe. Nie siedź z założonymi rękami ,tylko dzisiaj , masz potencjał. Zrób to dla swojego dziecka. Powodzenia ! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Eeeee napisał:

Mylisz się, teraz i w małych miasteczkach i wioskach budowlańcy mają co robić tylko trzeba chcieć, u mnie w okolicy fachowcy nie papraje mają nawet i na 2 lata kolejki zapisane na budowy, a remonty to od 6 miesięcy do roku trzeba czekać. Żaden budowlaniec na brak pracy nie narzeka, a wręcz przeciwnie i ceny są kosmiczne, teraz za postawienie domu: fundament, ściany, dach bez przykrycia to już nawet 100k wołają i na brak chętnych nie narzekają. 

Są budowlańcy, którzy na brak pracy narzekaja- partacze, chlejusy, nygusy. Takich możesz wziąć od ręki a nie czekać 2 lata. Ale potwierdzam, dobry fachowiec ma aż nadmiar pracy zwykle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka tak zazdrości tym wszystkim ludziom domów itd ale jeszcze nie skumała faktu, że ludze, którzy mają te domu codziennie rano wychodzą do pracy. Dalej musli że te domy z nieba spadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz

Autorko ale kto wam to zgotował? Myślisz, że mi to suche i ciepłe mieszkanie z nieba spadło? Że bez pracy, bez oszczędności, bez jakiegos pomyślunku zrobiłam sobie dziecko z mężem, wcisnęliśmy się na pokój dorodziców i czekaliśmy na cud? 

Ja wyszłam goła z zagrzybiałego domu tak jak mój mąż. Mała miejscowość, jedni i drudzy rodzice biedni no ale nie wiem jakim cudem samo z siebie miało nam się polepszyć. Najpierw poszliśmy do pracy i na studia. Wynajęty pokoik w dużym mieście, a potem po studiach na 5 lat do UK i jak to się mówi od pucybuta! Mąż poszedł na magazyn, ja na zmywak na początek, potem awansowalismy stopniowo. Po 5 latach wróciliśmy, wzięliśmy cichy ślub, kupiliśmy sobie 4 pokojowe mieszkanie w ocieplonych blokach z lat 80-tych, na fajnym osiedlu, miasto 70tys. niedaleko naszej rodzinnej wsi. Wyremontowalismy, urządziliśmy, każde z nas kupiło sobie auto, poszliśmy do pracy i dopiero pomyśleliśmy o dzieciach.

To wszystko kosztowało nas 10 lat ciężkiej pracy. Od 19-29 roku życia. No niestety nic z nieba nam nie spadło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak w powiedzeniu o szewcu, który sam chodzi w dzuurawych butach. Mąż budowlaniec, i nie potrafi zaradzić grzybowi? Brak wentylacji podmurówki , brak wentylacji piwnicy, nie zaizolowany fundament, itp. A mąż chciałby mieć jakąś emeryturę na starość? Bo wszyscy z działalnością narzekają na ZUS, ale emerytury to chcieliby mieć, że ho, ho. Niech mąz zamknie dzialalność, wyprowadzcie się do większego miasta, on znajdzie bez problemu pracę u kogoś, i ty też. Wszyscy ciężko pracują, by polepszyć swoje życie, nikomu manna z nieba nie spada. Stęka i narzeka tylko ofiara losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz

Dodam jeszcze, że zarówno moja siostra jak i męża siostra ze swoją rodziną są w identycznej sytuacji jak ty autorko. Biadolą, smęcą, wcisnęły się z mężami do zagrzybiałych chałup naszych rodziców i tylko ze smutkiem patrzą na nasze mieszkania, prace i życie, a przecież cudów z kosmosu też nie mamy no ale przy ich wegetacji to jesteśmy królami i ciągle to pieprzenie jak nam się to "udało, pofarciło"..... 10 lat tyrki ale "fart" faktycznie. Czasem aż nie chce mi się tam jeździć, bo zaczynam czuć się winna ich biedy kiedy zaczynają swoją śpiewkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×