Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ludzie powariowali z tymi prezentami, coś strasznego

Polecane posty

Gość Gość

Od początku grudnia tylko słyszę o jezu zaraz święta musze prezenty kupić, co mam kupić... a teraz już całkiem armagedon. Panikują, że nie zdążą bo pełno prezentów, kupują coś dzieciom (nie mówię o swoich) nie wiedzą co, nie wiedzą czy to ma, ale coś przecież być musi. Matce, babce, ciotce, koleżance... i panika, czy kurier zdąży dowieźć, czy zdążą  wybrać itd. 

Paranoja!!

Ja kupiłam dla najbliższych prezenty: dla rodziców i dla narzeczonego. Dosłownie takie drobiazgi, symboliczne. Dla dzieci z rodziny mam małe paczuszki słodyczy. Tyle.

Koleżanki z pracy patrzą na mnie jak na przybysza z kosmosu, że jak to, ja nie szaleję za prezentami? Nie biegam po centrach handlowych?

Czy święta to już tylko prezenty? Materializm już mózgi wyżarł, tak to ekologia ale w święta nie obowiązuje i pełno śmieci nakupujecie. Dzieciaki to już chyba wszystko mają w dzisiejszych czasach, dostają prezenty bez okazji i nawet ich te prezenty w swięta już nie ciesza (widziałam pare razy takie sytuacje)

Rzygam tematem prezentów, obrzydza mi to święta, ale jeszcze kilka dni musze go znosić :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsjbsowkws

A co cie to obchodzi co inni kupuja? Inni maja dawac paczuszke słodyczy  bo ty tak dalas? powazna jestes? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosd&d

Ja mam już prezenty. Dla córki zestaw do malowania w walizce i gumki do branzoletek.bratanicy wózek dla lalek. Dla rodziców męża-tesciowa bluzka i likier. Teść koszula i kosmetyki. Dla męża sam sobie wybrał sweterek i coś od siebie dorzucę. A dla mnie sama wybrałam zegarek i też sama coś sobie dokupie. Wydałam prawie 1000zl na prezenty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja pracuje, mam dwojke dzieci,nie mam czasu na sklepy i tez lekko sie spinam,bo tydzien został i musze ogarnac WSZYSTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość hsjbsowkws napisał:

A co cie to obchodzi co inni kupuja? Inni maja dawac paczuszke słodyczy  bo ty tak dalas? powazna jestes? 

Bo pyyertolą o tym jakby od tego życie zależało. Niech kupują nawet 50 rzeczy dla jednej osoby, nic mi do tego gdyby o tym non stop nie mówiły, ale latają za tym jak mrówka z okresem. Stres, bo czy zdążą kupić, nie wiedzą co, więc kupują cokolwiek i mówią i mylą o tym od początku grudnia. Żyją tym. To nie jest normalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Doskonale Cię rozumiem. Teraz wszyscy mają wszystkiego pełno i ciężko jest trafić w czyjś gust. No najbliższym to jeszcze rozumiem, bo znasz te osoby i wiesz co lubią. Mój mąż ma kilkuletnią chrześnicę. Z początku główkowałam co jej można dać, ale to dziecko ma multum zabawek, których już chyba nie ogarnia. Jak już to mąż daje kasę i mała sama sobie kupuje to co chce. Dla nas oszczędność czasu, dla jej matki też ulga, że nie dostaje kolejnego grata do mieszkania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo pyyertolą o tym jakby od tego życie zależało. Niech kupują nawet 50 rzeczy dla jednej osoby, nic mi do tego gdyby o tym non stop nie mówiły, ale latają za tym jak mrówka z okresem. Stres, bo czy zdążą kupić, nie wiedzą co, więc kupują cokolwiek i mówią i mylą o tym od początku grudnia. Żyją tym. To nie jest normalne. 

Jak dla ciebie dawanie prezentów najbliższym nie jest normalne, to ja już nie wiem co jest. Fakt że cała bieganina często psuje urok świąt, ale tylko tym którzy dają się ponieść. U nas co roku na początku grudnia dzieci piszą list do Mikołaja, a ja jako najgrubszy zakładam w wigilię strój i rozdaje prezenty. Trzeba umieć się cieszyć świętami, a jeżeli cię drażnią kolezanki to zacisnij zęby i przeczekaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, DANIEL napisał:

Jak dla ciebie dawanie prezentów najbliższym nie jest normalne, to ja już nie wiem co jest. Fakt że cała bieganina często psuje urok świąt, ale tylko tym którzy dają się ponieść. U nas co roku na początku grudnia dzieci piszą list do Mikołaja, a ja jako najgrubszy zakładam w wigilię strój i rozdaje prezenty. Trzeba umieć się cieszyć świętami, a jeżeli cię drażnią kolezanki to zacisnij zęby i przeczekaj. 

ludzie teraz sa bardzo sfrustrowani,wszystko ich wkurza. Wg mnie jesli ktos ma problem ze swietami,to moze nie obchodzic,ale nie wiem co dokladnie ludzi boli w tym,ze ktos obchodzi te swieta, chce zrobic super prezenty innym, ugotowac, upiec... ? ja co roku robie sama prezenty dla najblizszych,kolegow w pracy i zajmuje mi to troche czasu,bo musze kupic skladniki, odpowiednie pudelka, poswiecić czas na pieczenie,dekoracje, zapakowac to ... do swiat zostal tydzien,a ja lekko sie stresuje,bo pracuje, mam dzieci,obowiazki domowe i czas na bawienie sie w prezenty jest obardzo ograniczony.ALE staram sie to zrobic, poniewaz nie meczy mnie to,a sprawia radosc 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, DANIEL napisał:

Jak dla ciebie dawanie prezentów najbliższym nie jest normalne, to ja już nie wiem co jest. Fakt że cała bieganina często psuje urok świąt, ale tylko tym którzy dają się ponieść. U nas co roku na początku grudnia dzieci piszą list do Mikołaja, a ja jako najgrubszy zakładam w wigilię strój i rozdaje prezenty. Trzeba umieć się cieszyć świętami, a jeżeli cię drażnią kolezanki to zacisnij zęby i przeczekaj. 

Czy święta to tylko prezenty? Jeszcze rozumiem dzieciom (chociaż i je ciężko teraz zadowolić, na wszystko kręcą nosem) ale dorosłym starym koniom? Kupowanie jakichś bzdurnych świeczek, kul do kąpieli, skarpetek, durnostójek i innych badziewi. To jest kwintesencja świąt? To faktycznie, nie pasuję tutaj. 

Gotowanie potraw (ale też po co tak dużo, potem narzekają że nikt nie chce tyle jeść, ze się marnuje) ale panikowanie bo jak nie będzie prezentu to klapa.... zamiast się wyciszyć i rzeczywiście poczuć tzw "magię świąt" wyluzować w przerwie w pracy to panika bo MUSI być prezent. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czy święta to tylko prezenty? Jeszcze rozumiem dzieciom (chociaż i je ciężko teraz zadowolić, na wszystko kręcą nosem) ale dorosłym starym koniom? Kupowanie jakichś bzdurnych świeczek, kul do kąpieli, skarpetek, durnostójek i innych badziewi. To jest kwintesencja świąt? To faktycznie, nie pasuję tutaj. 

Gotowanie potraw (ale też po co tak dużo, potem narzekają że nikt nie chce tyle jeść, ze się marnuje) ale panikowanie bo jak nie będzie prezentu to klapa.... zamiast się wyciszyć i rzeczywiście poczuć tzw "magię świąt" wyluzować w przerwie w pracy to panika bo MUSI być prezent. 

opisz ta magie swiat?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gosc napisał:

ludzie teraz sa bardzo sfrustrowani,wszystko ich wkurza. Wg mnie jesli ktos ma problem ze swietami,to moze nie obchodzic,ale nie wiem co dokladnie ludzi boli w tym,ze ktos obchodzi te swieta, chce zrobic super prezenty innym, ugotowac, upiec... ? ja co roku robie sama prezenty dla najblizszych,kolegow w pracy i zajmuje mi to troche czasu,bo musze kupic skladniki, odpowiednie pudelka, poswiecić czas na pieczenie,dekoracje, zapakowac to ... do swiat zostal tydzien,a ja lekko sie stresuje,bo pracuje, mam dzieci,obowiazki domowe i czas na bawienie sie w prezenty jest obardzo ograniczony.ALE staram sie to zrobic, poniewaz nie meczy mnie to,a sprawia radosc 🙂

Ja prezenty dla dzieci kupuje zaraz po otrzymaniu listów, wtedy z rodziną decydujemy co kto i komu kupuje. Gwiazdkę traktujemy jako czas spełniania dziecięcych marzeń, jeżeli szfagra curka będzie marzyć o domku dla lalek za 1000 zł to go dostanie. Co prawda będzie on skladkowy od ciotek i wujkow ale marzenie spełnione. Gwiazdka jest raz w roku i dla dzieci to powinien być czas wyjątkowy zanim dorosną i życie zacznie je kopać po tyłku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

opisz ta magie swiat?:D

Dla mnie magia świąt to własnie wyluzowanie i miłe spędzanie czasu z ludźmi 😉 a reszta to tylko dodatek. A nie nerwy, czy zdążyłem z tym czy zdążę z tamtym czy dzieciak dostanie wypasiony prezent czy ja w ogóle coś dostanę... a wisi mi to. 

Jak ktoś lubi kupować niech kupuje, ale widzę w swoim otoczeniu że ludzie nie lubią kupować (inaczej by nie byli tak wściekli a to i zestresowani), ale musza, bo nie wypada inaczej, bo czas goni i trzeba koniecznie te pare skarpet na wujka i świece zapachową dla ciotki kupić. Co z tego, ze może wcale tego nie potrzebują, ważne żeby było :))) większość prezentow jest nawet nietrafiona, ale kult prezentów musi być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, DANIEL napisał:

Ja prezenty dla dzieci kupuje zaraz po otrzymaniu listów, wtedy z rodziną decydujemy co kto i komu kupuje. Gwiazdkę traktujemy jako czas spełniania dziecięcych marzeń, jeżeli szfagra curka będzie marzyć o domku dla lalek za 1000 zł to go dostanie. Co prawda będzie on skladkowy od ciotek i wujkow ale marzenie spełnione. Gwiazdka jest raz w roku i dla dzieci to powinien być czas wyjątkowy zanim dorosną i życie zacznie je kopać po tyłku. 

my spedzamy swieta sami z dziecmi i prezenty robimy wszystkim. Jedzenie nie robie zbyt duzo,bo nie lubie jesc tydzien tego samego, wiec szykuje tylko wigilie w takich ilosciach by nie zostało zbyt duzo jedzenia. Robie wiecej wypiekow, bo jw napisalam rozdaje znajomym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wszystko jest kwestią organizacji. Mój partner usiadł wczoraj przed komputerem i wszystko pozamawiał. Wykonał parę telefonów żeby skonsultować co dla kogo i po kłopocie. Do tego przy sobotnich zakupach dokupiliśmy słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wszystko jest kwestią organizacji. Mój partner usiadł wczoraj przed komputerem i wszystko pozamawiał. Wykonał parę telefonów żeby skonsultować co dla kogo i po kłopocie. Do tego przy sobotnich zakupach dokupiliśmy słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Wszystko jest kwestią organizacji. Mój partner usiadł wczoraj przed komputerem i wszystko pozamawiał. Wykonał parę telefonów żeby skonsultować co dla kogo i po kłopocie. Do tego przy sobotnich zakupach dokupiliśmy słodycze.

dokladnie 🙂 u moich rodzicow nie było tradycji dawania prezentow i tez wszyscy zyli. My konsultujemy jakie robimy prezenty i nie ma nietrafionych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Czy święta to tylko prezenty? Jeszcze rozumiem dzieciom (chociaż i je ciężko teraz zadowolić, na wszystko kręcą nosem) ale dorosłym starym koniom? Kupowanie jakichś bzdurnych świeczek, kul do kąpieli, skarpetek, durnostójek i innych badziewi. To jest kwintesencja świąt? To faktycznie, nie pasuję tutaj. 

Gotowanie potraw (ale też po co tak dużo, potem narzekają że nikt nie chce tyle jeść, ze się marnuje) ale panikowanie bo jak nie będzie prezentu to klapa.... zamiast się wyciszyć i rzeczywiście poczuć tzw "magię świąt" wyluzować w przerwie w pracy to panika bo MUSI być prezent. 

Z dorosłymi to u mnie problemu nie ma, tyle wydajemy na dzieci że cieszymy się jak na flaszkę ze szfagrem wyskrobiemy. 😂😂 A tak na poważnie to dorośli w tym roku już dostali po ledowym reniferze własnej produkcji do ogrodka i starczy. Żona zabytkową toaletke po renowacji plus komplet kosmetyków i tyle. Ogólnie zwykle z dorosłych  daje prezent tylko żonie i w rodzinie wszyscy tak robią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujujuj

Ja juz od dobrych kilku lat uwazam, ze ludzie ostro przesadzaja z szalem wokol swiat. Jest to meczace.

ja nie jestem wielka fanka swiat, ogolnie to obchodzimy swieta  tak jak wiekszosc ludzi - bo to czas rodzinny, jest wolne ze szkoly, my akurat mamy wolne z pracy. mozna sobie odpoczac co nieco.

Prezenty- od dosc dawna kupujemy wlasciwie tylko dla dziecka. sobie tez cos czasem ale nie ma spiny.  w tym roku dostanie puzzle  okolo 300 elementow, z kucykami na zielonej lace z kwiatami. bo uwielbia kucyki. do tego kubek ktory zmienai kolory jak wlejesz wrzatek,  jeszcze 20 zlotych i troche slodyczy.  mezowi kupilam po prostu koniak. maz fostal ode mnie liste 5 ksiazek i ma z nich kupic dwie.  tyle.

rodzicom kupilam piekny kalendarz na sciane i  sksarpety z prawdziwej welny, bo oni zawsze jakies chinskie paskudztwa kupuja co kolo dobrych skarpet nawet nie staly.

Co do pracy i wolnego, i ogolnei swiat, to ja pracuje 23 grudnia do 16stej, potem mam wolne i pracuje potem 30 grudnia do 17 Stej i potem wracam dp racy 6 stycznia. maz ma wolen od soboty 21 grudnia do piatku 3 stycznia, bez przerwy. i bardzo cieszy nas to wolne, ale to nei znaczy, ze bede szalec z ozdabianiem calego mieszkania, latac po sklepach za prezentami, czy gotowac gore jedzenia. w swieta robimy, co sie nam podoba i dlatego je lubie. religijni nie jestesmy - slub cywilny, dziecko nie jest ochrzczone,  zna historie Bozego narodzenia i wie, ze jezus sie raczej urodizl wiosna, ale dziecko mowi, ze chce wierzyc ze jednakswietuje jego urodziny, wiec ja nie mam nic przeciwko. do kosciola nie chodizmy, oplatka nie ma, a choinka jest bo ona z jezusem nie ma nic wspolnego a dziecko ja lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie magia świąt to własnie wyluzowanie i miłe spędzanie czasu z ludźmi 😉 a reszta to tylko dodatek. A nie nerwy, czy zdążyłem z tym czy zdążę z tamtym czy dzieciak dostanie wypasiony prezent czy ja w ogóle coś dostanę... a wisi mi to. 

Jak ktoś lubi kupować niech kupuje, ale widzę w swoim otoczeniu że ludzie nie lubią kupować (inaczej by nie byli tak wściekli a to i zestresowani), ale musza, bo nie wypada inaczej, bo czas goni i trzeba koniecznie te pare skarpet na wujka i świece zapachową dla ciotki kupić. Co z tego, ze może wcale tego nie potrzebują, ważne żeby było :))) większość prezentow jest nawet nietrafiona, ale kult prezentów musi być. 

Z tym kupowaniem prezentów na chybił trafił to już czysta głupota. Ja lubię jak ktoś się konkretnie określi inaczej nic nie dostanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattiii

Dlatego ważne jest aby prezent był praktyczny i fajny. Ja dla ojca, wujka i brata mam zestaw kosmetyków Masveri. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Mam zrobić 10 prezentów. Wszystkim kupuję czekolady lub np. rafaello. Wkładam do koszyczka i stawiam pod choinkę. Dosyć wymyślań i bieganiny co tu kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snob

ja uwielbiam robic prezenty 🙂 dla mnie swieta to tez czas do dania innym tej gwiazdki z nieba,wiec prezenty sa bardzo przemyslane. Nawet dla listonosza mam pudełko ciastek i kartke! o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem Wam szczerze, ze gdyby moje dziecko mialo dostac paczuszcze ze slodyczami to wolalabym jakies swiateczne skarpetki. Serio. Dzieciaki maja w tym okresie przesyt slodyczy, nie dosc ze w szkolach i przedszkolach dostaja paczki ze slodyczami, w domach pelno slodkosci swiatecznych, to zawsze jakas babcia czy ciocia dodatkowo podrzuci czekolade. Naprawde lepiej spakowac dzieciaczkowi kilka owocow lub wlasnie swiateczne skarpetki. Za 5 zl mozna kupic swiateczne opaski z mikolajami czy balwankami, albo rogi renifera - z tego kazdy dzieciak sie ucieszy a kosztuje kilka zl. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Powiem Wam szczerze, ze gdyby moje dziecko mialo dostac paczuszcze ze slodyczami to wolalabym jakies swiateczne skarpetki. Serio. Dzieciaki maja w tym okresie przesyt slodyczy, nie dosc ze w szkolach i przedszkolach dostaja paczki ze slodyczami, w domach pelno slodkosci swiatecznych, to zawsze jakas babcia czy ciocia dodatkowo podrzuci czekolade. Naprawde lepiej spakowac dzieciaczkowi kilka owocow lub wlasnie swiateczne skarpetki. Za 5 zl mozna kupic swiateczne opaski z mikolajami czy balwankami, albo rogi renifera - z tego kazdy dzieciak sie ucieszy a kosztuje kilka zl. 

a pytałas co by dziecko wolalo?:D Ty jestes rodzicem i twoją rolą jest kontrolowanie przepływu cukru przez organizm pociechy,a dostawac moze.Mysle,ze zadne dziecko ze skarpet sie nie ucieszy,choc mama rada,ze kupowac nie musi 😄 owoce ok, fajna sprawa, ale tego dzieci tez maja pod dostatkiem. W sumie zabawek tez po kokarde 🙂 wiec trudno dac prezent idealny,a kinderek sie nie zepsuje, polezy długo i ma ladny papierek 😄

Mam dwojke dzieci i raczej nie rzucaja sie na slodycze, mikołajkowe jeszcze lezą, teraz jestem na etapie pieczenia ciastek i nawet nie patrzą w tym kierunku. Ale wszystko czeka swoje kolej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas tez paczka mikolajowa jeszcze w polowie. Moj syn na szczescie tez nie rzuca sie na slodycze, a owoce bardzo lubi. Ale juz na przyklad dwoja dzieci mojej siostry otwiera wszystko, posmakuje i rzuci do torby i wielka awantura przy tym. A moj syn naprawde ucieszylby sie ze skarpetek, moze jak bedzie starszy to bedzie mial to w nosie, ale poki co kazdy prezent wywoluje u niego radosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas tez paczka mikolajowa jeszcze w polowie. Moj syn na szczescie tez nie rzuca sie na slodycze, a owoce bardzo lubi. Ale juz na przyklad dwoja dzieci mojej siostry otwiera wszystko, posmakuje i rzuci do torby i wielka awantura przy tym. A moj syn naprawde ucieszylby sie ze skarpetek, moze jak bedzie starszy to bedzie mial to w nosie, ale poki co kazdy prezent wywoluje u niego radosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do prezentów, akurat spędzam święta sama więc żeby mieć prezenty/niespodzianki dla siebie kupiłam parę rzeczy przez internet i nie otwieram paczek tylko wsadzę pod choinkę 😉  działa, bardzo chcę je otworzyć i się doczekać Wigilii nie mogę ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja rozumiem autorkę. My też daliśmy się zapedzic w te całe szaleństwo. W tym roku jeszcze zrobiliśmy prezenty, ale od przyszłego roku koniec, tylko naszym dzieciom i sobie coś drobnego. Co roku na prezenty na gwiazdkę wydawalismy ok1000-1500zl żeby dostać jakieś niepotrzebne ...y.... Nie, jest to gra nie warta świeczki. Nie dość że trzeba tyle kasy wydać to jeszcze nalatac się na głowic za tymi prezentami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mee

Ja bardzo lubie dawac prezenty, dostawac to juz mniej, bo to co chce to sama sobie kupuje.Zawsze staram sie zalatwic wszystkie zakupy w listopadzie, moje prezenty od 3 tygodni leza spakowane w schowku i mam swiety spokoj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×