Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość ówka

Proszę o obiektywne spojrzenie na mój związek z moją dziewczyną

Polecane posty

Gość Gosc
13 minut temu, Gość Niepewna napisał:

Po pierwsze nie każda kobieta uważa swojego partnera za 'bankomat' więc nie uogólniaj. A w przypadku dzieci poświęcenie kobiety zawsze będzie większe (chociażby w przypadku pierwszych dwóch lat). 

Nie do końca zgadzam się z tym że nie mają o czym rozmawiać. To wynika z różnic intelektualnych a nie zarobkowych. Oczywiście wiąże się to , ale nie jest jednoznaczne. Pracują w różnych branżach to nawzajem sobie opowiadają o swojej pracy lub poruszają tematy zupełnie niezwiązane z pracą. Problem zaczyna się wtedy kiedy przepaść jest intelektualna.

Ale masz rację co do faktu, kiedy ta więcej zarabiająca osoba np. straci pracę. To może być dla niej zbyt duża odpowiedzialność i nie zwróciłam wcześniej na to uwagi .

Z tymi utrudnionymi kontaktami i brakiem komunikacji nie maiłem, na myśli tego, że to wynika bezpośrednio z różnic zarobkowych ale z różnicy wykonywanych prac. Ona nie będzie miała pojęcia o czym on do niej mówi, nawet jeśli będzie jej opowiadał o tym jak mu minał dzień. Tak samo jak on nie będzie wiedział nic albo nie będzie go obchodzić, to że baba chciała bluzkę w lumpeksie ukraść. To jest jedna bardzo duża przepaść na drabinie społecznej. Wiem, że miłośc powinna być wolna od tego typu rzeczy, ale nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Z tymi utrudnionymi kontaktami i brakiem komunikacji nie maiłem, na myśli tego, że to wynika bezpośrednio z różnic zarobkowych ale z różnicy wykonywanych prac. Ona nie będzie miała pojęcia o czym on do niej mówi, nawet jeśli będzie jej opowiadał o tym jak mu minał dzień. Tak samo jak on nie będzie wiedział nic albo nie będzie go obchodzić, to że baba chciała bluzkę w lumpeksie ukraść. To jest jedna bardzo duża przepaść na drabinie społecznej. Wiem, że miłośc powinna być wolna od tego typu rzeczy, ale nie jest. 

???? jak można myśleć, że ktoś kto ma inną pracę w związku nie jest w stanie zrozumieć o czym mówi druga osoba albo, że ktoś ma gdzieś o czym ktoś opowiada??? to nie różnica intelektualna tylko brak miłości i zainteresowania, mam wrażenie, że tu wypowiadają się sami 'inteligenci" w wieku chyba 15 lat nie mający pojęcia o niczym. Czyli związek ma prawo bytu tylko jeśli oboje mają takie same prace?? weź się puknij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

???? jak można myśleć, że ktoś kto ma inną pracę w związku nie jest w stanie zrozumieć o czym mówi druga osoba albo, że ktoś ma gdzieś o czym ktoś opowiada??? to nie różnica intelektualna tylko brak miłości i zainteresowania, mam wrażenie, że tu wypowiadają się sami 'inteligenci" w wieku chyba 15 lat nie mający pojęcia o niczym. Czyli związek ma prawo bytu tylko jeśli oboje mają takie same prace?? weź się puknij

A ja mam wrażenie, że Ty mylisz fikcję z rzeczywistością. Np. On jest prawnikiem ona sprzątaczką. On ma swoich znajomych rozmawiających o rzeczach które ich interesują, ona swoje koleżanki. Wybacz ale ona nie będzie rozumiała jego świata on jej też nie. Tylko w bajkach i w filmach takie związki to wielkie Love.

Tak z życia mój mądry 60 letni znajomy opowiadał mi jak jego żona skończyła studia prawnicze i zaczęła dość szybko piąć się po szczeblach kariery. On był wtedy zwykłym prostym budowlańcem. Rzucił budowlankę i zajął się księgowością, właśnie dlatego, że zauważył, iż oddalali się z żoną od siebie. Ona chciała iść wystawną kolację ze znajomymi, a on zmęczony po robocie jak pies, padał po lampce wina. On chciał iść do zwykłego pubu ze znajomymi ale jej to nie odpowiadało, bo to nie był już jej świat, żeby przy wódzie siedzieć. Inne światy, do których nie pasowali musiały stać się jednym, co znaczy, że któreś z nich musiało coś zmienić.

 

Możesz wierzyć w swoje wielkie Love jak chcesz, ale pozwól że ja zostanę realistą. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I sam się puknij, albo lepiej niech ktoś Cię puknie. Nie takie same prace, tylko podobny poziom.  

Prawnik- sprzątaczka
Dyrektorka - kelner
Biznesmen- kasjerka 

sorry, to są dysproporcje społencze i dzieje się to tylko w filmach. Wyłącz telewizor, bo życie Cie omija. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

I sam się puknij, albo lepiej niech ktoś Cię puknie. Nie takie same prace, tylko podobny poziom.  

Prawnik- sprzątaczka
Dyrektorka - kelner
Biznesmen- kasjerka 

sorry, to są dysproporcje społencze i dzieje się to tylko w filmach. Wyłącz telewizor, bo życie Cie omija. 

autor tematu nie jest dyrektorem ani ona nie jest sprzątaczką- a swoją drogą żadna praca nie hańbi i każda jest potrzebna, można być inteligentnym, ale nie każdy musi być od razu dyrektorem ani prawnikiem, to nie jest po prostu nierealne, ciekawe gdzie byś robił np zakupy jakby nie był tych wszystkich kasjerek i sprzątaczek, nie rozumiesz o czym mówię i tyle. Każdy z każdym się dogada- bez względu na pracę, nie rozumiesz tego? to współczuje. 

Właśnie chyba ty żyjesz w jakimś świecie iluzji, gdzie każdy jest na tym samym poziomie i każdy ciągle chce się spotykać ze swoimi znajomymi jednego i drugiego- nie da się mieć wspólnego tematu ze wszystkimi ani podciągać związek pod znajomych, bo to czy sramto- to nie ma być na pokaz tylko dwie osoby mają się ze sobą dobrze czuć i dogadywać, nie ważne kto gdzie pracuje. I nie, nie trzeba filmu, żeby to się zdarzało, wystarczy być normalnym i się kochać, jeśli ktoś ma szukać " miłości" przez pryzmat zawodu to dziękuję bardzo. Człowiek się liczy i nic poza tym. Właśnie to jest fajne, że można pogadać o różnych rzeczach, a nie jakieś poziomy czy ciul wie co tam ci się roi w głowie. Wyobraź sobie, że nie piszę o filmach tylko właśnie o życiu, a trochę lat już mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość gość napisał:

autor tematu nie jest dyrektorem ani ona nie jest sprzątaczką- a swoją drogą żadna praca nie hańbi i każda jest potrzebna, można być inteligentnym, ale nie każdy musi być od razu dyrektorem ani prawnikiem, to nie jest po prostu nierealne, ciekawe gdzie byś robił np zakupy jakby nie był tych wszystkich kasjerek i sprzątaczek, nie rozumiesz o czym mówię i tyle. Każdy z każdym się dogada- bez względu na pracę, nie rozumiesz tego? to współczuje. 

Bijesz piane , bo  poprawność polityczna weszła za mocno co? Nauczyli Cię myśleć, dali chwytliwe slogany i  ch... że nie prawdziwe ale będziesz powtarzał co? Przecież ja nikogo nie obraziłem, nie potępiam żadnego wykonywanego zawodu. W moich wypowiedziach nie ma ani jednego zdania, mówiącego o kimś źle, lub podkreślającego to, że jeden świat jest lepszy od drugiego. To, że nazywam sprzątaczkę sprzątaczką, a nie konserwatorem powierzchni płaskich, nie sprawia, że jej nie szanuje. 

 

 

9 minut temu, Gość gość napisał:

można być inteligentnym, ale nie każdy musi być od razu dyrektorem ani prawnikiem.

Dobra tu możesz mieć rację, ale znów masz poprawność polityczną, która zakrzywia Ci rzeczywistość. Pokaż mi inteligentną, wykształconą Panią sprzątającą, lub pracownice sklepu z używaną odzieżą. Są to sympatyczni ludzie, z dobrym sercem itp. ale człowieku no zejdź na ziemie kto inteligentny myje kible? Sorry za słownik, ale nie będę używał zbędnej kurtuazji, bo społeczeństwo wyprało Ci mózg. 

Studiowałeś może? Gdy szedłem na studia trzymaliśmy się jedną paczką. Z tej paczki jedni na uczelnie poszli inni nie. W naturalny sposób Ci którzy zakończyli edukacje na poziomie średnim trzymali się ze sobą, a my ze sobą. Nie mieliśmy po prostu o czym rozmawiać, mieliśmy inny model spędzania czasu.

Jak mi pokażesz po za hollywood związek prawnika lub lekarza ze sprzątaczką, to Ci uwierzę. jeśli nie masz takiego przykładu, to radzę wyłączyć TV i nie łykać wszystkiego czym karmią Cię mas media. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Bijesz piane , bo  poprawność polityczna weszła za mocno co? Nauczyli Cię myśleć, dali chwytliwe slogany i  ch... że nie prawdziwe ale będziesz powtarzał co? Przecież ja nikogo nie obraziłem, nie potępiam żadnego wykonywanego zawodu. W moich wypowiedziach nie ma ani jednego zdania, mówiącego o kimś źle, lub podkreślającego to, że jeden świat jest lepszy od drugiego. To, że nazywam sprzątaczkę sprzątaczką, a nie konserwatorem powierzchni płaskich, nie sprawia, że jej nie szanuje. 

 

 

Dobra tu możesz mieć rację, ale znów masz poprawność polityczną, która zakrzywia Ci rzeczywistość. Pokaż mi inteligentną, wykształconą Panią sprzątającą, lub pracownice sklepu z używaną odzieżą. Są to sympatyczni ludzie, z dobrym sercem itp. ale człowieku no zejdź na ziemie kto inteligentny myje kible? Sorry za słownik, ale nie będę używał zbędnej kurtuazji, bo społeczeństwo wyprało Ci mózg. 

Studiowałeś może? Gdy szedłem na studia trzymaliśmy się jedną paczką. Z tej paczki jedni na uczelnie poszli inni nie. W naturalny sposób Ci którzy zakończyli edukacje na poziomie średnim trzymali się ze sobą, a my ze sobą. Nie mieliśmy po prostu o czym rozmawiać, mieliśmy inny model spędzania czasu.

Jak mi pokażesz po za hollywood związek prawnika lub lekarza ze sprzątaczką, to Ci uwierzę. jeśli nie masz takiego przykładu, to radzę wyłączyć TV i nie łykać wszystkiego czym karmią Cię mas media. 

nie chodzi mi o żadną poprawność polityczną i tak, znam wiele par, gdzie mają totalnie różne prace, dla Ciebie byłoby to pewnie niepojęte jak widać- no ale znam, więc uwierz 🙂 . I odczep się od tych sprzątaczek! 😉 W sumie wolałabym czasem myć te podłogi i te twoje straszne kible i mieć spokój niż użerać się w innych pracach z ludźmi, którzy niestety niewiele rozumieją... i to by nie znaczyło, że nie jestem inteligentna tylko, że wybrałam tak z jakichś powodów np. 

 Nic nie było wrogiego u mnie, piszę normalnie, ale po prostu spróbuj zrozumieć, że nie musi być albo nie być tak jak Tobie się wydaje, że to niby nierealne. Jeśli nagle nie mieliście o czym rozmawiać ze znajomymi chociaż znaliście się lata to dziwne, wiesz? co mają do tego studia? spotykam się i rozmawiam, proste. Ja mam różnych znajomych, niektórzy mają firmy, inni nie mają nic i jakoś mamy o czym rozmawiać, to naprawdę nie ma znaczenia. Tak samo jak można mówić/ myśleć, że nagle każdy inaczej spędza czas itd i nagle para z różnymi pracami nie ma gdzie razem wyjść, serio?? no kurde, ja jakoś widzę, że w jednym i tym samym lokalu jadają i prawnicy i sprzątaczki i wszyscy inni. I też dziwne myślenie, że jak prawnik itd to od razu jest na innym poziomie kultury czy nie wiem czego- no sorry, ale z mojego życia ( nie z filmu!! 🙂 ) znam przypadki dokładnie odwrotne, wielkie stanowiska często nie szły w parze z niczym innym, stolik obok mnie w lokalu, siedzi wielka szycha, jedno piwo i nogi na stole... stanowisko wcale nie musi oznaczać żadnego poziomu. To ja wole mieć kogoś z niby według Ciebie strasznie niskiej pracy, ale kulturalnego itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

p.s. i czemu ciągle piszesz o telewizji?? wyobraź sobie, że nie oglądam i pojmij, że piszę o przykładach z życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
4 minuty temu, Gość gość napisał:

nie chodzi mi o żadną poprawność polityczną i tak, znam wiele par, gdzie mają totalnie różne prace, dla Ciebie byłoby to pewnie niepojęte jak widać- no ale znam, więc uwierz 🙂 . I odczep się od tych sprzątaczek! 😉 W sumie wolałabym czasem myć te podłogi i te twoje straszne kible i mieć spokój niż użerać się w innych pracach z ludźmi, którzy niestety niewiele rozumieją... i to by nie znaczyło, że nie jestem inteligentna tylko, że wybrałam tak z jakichś powodów np. 

 Nic nie było wrogiego u mnie, piszę normalnie, ale po prostu spróbuj zrozumieć, że nie musi być albo nie być tak jak Tobie się wydaje, że to niby nierealne. Jeśli nagle nie mieliście o czym rozmawiać ze znajomymi chociaż znaliście się lata to dziwne, wiesz? co mają do tego studia? spotykam się i rozmawiam, proste. Ja mam różnych znajomych, niektórzy mają firmy, inni nie mają nic i jakoś mamy o czym rozmawiać, to naprawdę nie ma znaczenia. Tak samo jak można mówić/ myśleć, że nagle każdy inaczej spędza czas itd i nagle para z różnymi pracami nie ma gdzie razem wyjść, serio?? no kurde, ja jakoś widzę, że w jednym i tym samym lokalu jadają i prawnicy i sprzątaczki i wszyscy inni. I też dziwne myślenie, że jak prawnik itd to od razu jest na innym poziomie kultury czy nie wiem czego- no sorry, ale z mojego życia ( nie z filmu!! 🙂 ) znam przypadki dokładnie odwrotne, wielkie stanowiska często nie szły w parze z niczym innym, stolik obok mnie w lokalu, siedzi wielka szycha, jedno piwo i nogi na stole... stanowisko wcale nie musi oznaczać żadnego poziomu. To ja wole mieć kogoś z niby według Ciebie strasznie niskiej pracy, ale kulturalnego itd

Wyłożyłaś kawę na ławę, ale niektórych to i tak nie przekonasz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

p.s. i czemu ciągle piszesz o telewizji?? wyobraź sobie, że nie oglądam i pojmij, że piszę o przykładach z życia. 

Pisze o telewizji bo powtarzasz wyświechtane slogany jak żadna praca nie hańbi. Dodaj jeszcze, że wszyscy ludzie są równi, każdy zasługuje na szacunek, Twoje ciało Twoja sprawa i tak dalej. To są właśnie pierdoły masmediów, którym uległy miliony i wierzą w takie brednie, nie mające pokrycia w rzeczywistości. 

 

Jak zanasz takie pary to mieszkasz w hollwydod XD Ja znam takie pary ale w tych parach kobieta po prostu nie pracuje tylko zajmuje się domem dziećmi, a facet pracuje. Jakby moja kobieta miała pracować za najniższą krajową, to też wolałbym żeby została w domu i odciążyła mnie z obowiązków pozaprasowych. 

Nie ja przez 35 lat swojego życia takich par nie poznałem. Poznałem takie, które rozpadały się własnie przez tego typu różnice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Skoro chcesz myć kible i nie użerać się z ludźmi to, to po prostu zrób. To właśnie jest poprawność polityczna i nauka z TV. " Ja tak wybrałam będę sprzątaczką bo chce i to nie znaczy, że jestem głupia" - piękny slogan, jednak totalnie nie prawdziwy. Bo jakoś nie ma doktorów sprzątających, ani pracujących na kasie "bo tak wybrali". To Tylko pieprzone slogany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ludzie nie myją kibli, nie pracują na kasie, nie kelnerują, nie zamiatają ulic, nie kopią rowów, bo tak wybrali. Robią to bo nie mają wyjścia, a Ty możesz zakrzywiać rzeczywistość i wierzyć w slogany z doopy jeśli masz ochotę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Zarabianie dużych pieniędzy to nie szczęście tylko często ciężka praca. Ciekawe co byś napisała, jak sytuacja byłą odwrotna i to ona utrzymywałaby jego. 

Może i ciężka, ale mam propozycje, żeby bogaci faceci co związali się z biednymi dziewczynami pomogli im rozkręcić osobny biznes. Założę się, że przynajmniej połowa z tych dziewczyn dałaby radę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Zarabianie dużych pieniędzy to nie szczęście tylko często ciężka praca. Ciekawe co byś napisała, jak sytuacja byłą odwrotna i to ona utrzymywałaby jego. 

Może i ciężka, ale mam propozycje, żeby bogaci faceci co związali się z biednymi dziewczynami pomogli im rozkręcić osobny biznes. Założę się, że przynajmniej połowa z tych dziewczyn dałaby radę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość paris napisał:

Może i ciężka, ale mam propozycje, żeby bogaci faceci co związali się z biednymi dziewczynami pomogli im rozkręcić osobny biznes. Założę się, że przynajmniej połowa z tych dziewczyn dałaby radę 🙂

Ale dlaczego mają to robić? Po za tym, żeby rozkręcić własny biznes jest potrzebny:

1. Pomysł
2. Umiejętności
3. Wiedza w temacie, którego biznes ma dotyczyć. 
4. Odwaga.

Wydaje Ci się, że własny biznes to taka hop siup sprawa. 

Ja raczej bym zaproponował, żeby te kobiety, po prostu wcale nie pracowały i skupiły się na domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Drogi autorze wątku- są pary, gdzie kobieta nie robi dosłownie nic, nawet garów nie myje, bo przyjdzie pani od sprzątania i zrobi i są to pary szczęśliwe, ona nie robi nic, bo nie musi/ nie chce, jemu też to pasuje, bo ma w domu wypoczętą kobiete i jakoś nie narzekają, a ty masz problem, bo płacisz za wakacje, na które możesz jechać z kochającą fajną kobietą?  no współczuje. I to nie znaczy, że te kobiety są głupie lub że poleciały na kase, można robić wiele innych rzeczy, praca zawodowa nie gwarantuje spełnienia, czasem wręcz przeciwnie. I gdy zaczynali być razem on też nie był bogaty, więc nie leciała na kasę, potem sobie poukładali tak wspólne życie jak im pasowało i nikomu nic do tego gdzie i czy ona pracuje, kto za co płaci itd itd. Najważniejszy jest szacunek do siebie, dogadanie się między sobą, podejście do siebie i życia itd ale jeśli Ty już masz takie dylematy jakbyś jej jachty kupował albo jakby sępiła od ciebie na wszystko to coś jest nie tak z twoim podejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiecie co jest w tym najbardziej zabawne? 

Ten temat dotyczy usprawiedliwienia pasożytowania kobiet na facetach.

Gdyby temat założyła kobieta, która utrzymuje faceta ( o zobaczcie takie tematy tutaj są!!!! ) to zaraz pojawia się hmara ludzi mówiących - rzuć go! nierób! nieudacznik!!! To nie facet!!! i tak dalej.

Zajebiści jesteście po prostu. Pasożytnicze kobiety albo s...iali faceci fający się cyckać za ładną doope. Ja jebe świat zwariował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Pisze o telewizji bo powtarzasz wyświechtane slogany jak żadna praca nie hańbi. Dodaj jeszcze, że wszyscy ludzie są równi, każdy zasługuje na szacunek, Twoje ciało Twoja sprawa i tak dalej. To są właśnie pierdoły masmediów, którym uległy miliony i wierzą w takie brednie, nie mające pokrycia w rzeczywistości. 

 

Jak zanasz takie pary to mieszkasz w hollwydod XD Ja znam takie pary ale w tych parach kobieta po prostu nie pracuje tylko zajmuje się domem dziećmi, a facet pracuje. Jakby moja kobieta miała pracować za najniższą krajową, to też wolałbym żeby została w domu i odciążyła mnie z obowiązków pozaprasowych. 

Nie ja przez 35 lat swojego życia takich par nie poznałem. Poznałem takie, które rozpadały się własnie przez tego typu różnice

jeśli to o szacunku to pierdoły to nie mam pytań 🙂 

 to miałeś słabych znajomych 🙂 

No i jak możesz pisać, ze wolałbyś, żeby twoja kobieta została w domu?? toż to zaraz nie mielibyście o czym rozmawiać... 😄 miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wiecie co jest w tym najbardziej zabawne? 

Ten temat dotyczy usprawiedliwienia pasożytowania kobiet na facetach.

Gdyby temat założyła kobieta, która utrzymuje faceta ( o zobaczcie takie tematy tutaj są!!!! ) to zaraz pojawia się hmara ludzi mówiących - rzuć go! nierób! nieudacznik!!! To nie facet!!! i tak dalej.

Zajebiści jesteście po prostu. Pasożytnicze kobiety albo s...iali faceci fający się cyckać za ładną doope. Ja jebe świat zwariował. 

no właśnie była tu jedna, która pisała, że więcej płaci niż facet to się przyyyypieprzyli do niej, że ma dziękować losowi, ze on ją znosi... także tego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 minut temu, Gość paris napisał:

Wyłożyłaś kawę na ławę, ale niektórych to i tak nie przekonasz 🙂

No chyba tak! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

jeśli to o szacunku to pierdoły to nie mam pytań 🙂 

 to miałeś słabych znajomych 🙂 

No i jak możesz pisać, ze wolałbyś, żeby twoja kobieta została w domu?? toż to zaraz nie mielibyście o czym rozmawiać... 😄 miłego!

1. Tak to pierdoły, bo nie każdy człowiek na świecie zasługuje na szacunek. Szacunek się zdobywa nie dostaje w prezencie od Boga przy urodzeniu.

2. Nie nie miałem słabych znajomych, tylko takie jest życie.

3. W prostu sposób mogę tak mówić. Jeśli np. moja roboczogodzina to 300 zł netto. Pracując oboje, dzielimy obowiązki domowe na pół. Czas, który poświęcam na wykonywanie swojej połowy obowiązków w domu, mógłbym poświęcić na pracę, co zdecydowanie przekracza dochód mojej kobiety. Prosta matematyka mówi mi, że nie ma sensu by pracowała za najniższą krajową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gościu napisał:

no właśnie była tu jedna, która pisała, że więcej płaci niż facet to się przyyyypieprzyli do niej, że ma dziękować losowi, ze on ją znosi... także tego... 

ta tylko, że ta jedna miała zaburzenia lękowe itp. i nie zarabiała więcej niż facet tylko mniej ale miałą samochód i mieszkanie. Także tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gościu napisał:

no właśnie była tu jedna, która pisała, że więcej płaci niż facet to się przyyyypieprzyli do niej, że ma dziękować losowi, ze on ją znosi... także tego... 

I 99% ludzi pisało tej kobiecie, że ma go zostawić, bo nie płaci za jej kredyt, ani auto. Jedna osoba powiedziała jej, że ma dziękować bogu. Wiem, bo kilka godzin temu byłem to ja. Także tego. 

Łatwo wam przychodzą podwójne standardy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niepewna
24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wiecie co jest w tym najbardziej zabawne? 

Ten temat dotyczy usprawiedliwienia pasożytowania kobiet na facetach.

Gdyby temat założyła kobieta, która utrzymuje faceta ( o zobaczcie takie tematy tutaj są!!!! ) to zaraz pojawia się hmara ludzi mówiących - rzuć go! nierób! nieudacznik!!! To nie facet!!! i tak dalej.

Zajebiści jesteście po prostu. Pasożytnicze kobiety albo s...iali faceci fający się cyckać za ładną doope. Ja jebe świat zwariował. 

Nie odpowiadam za to co się dzieje na tym forum. Odpowiadam tylko za swoje komentarze. A pasożytowanie na czyjejś pracy nigdy nie jest w porządku.

Ale przeczytaj dokładnie temat jeszcze raz i ze zrozumieniem. Autor  'jest ogólnie zadowolony ze swojego związku'. Raczej nie chodzi więc mu o pasożyta w domu. 

Facet nigdy nie zauważył żeby dziewczyna była z nim dla kasy. Ale zaczyna to za bardzo przeanalizowywać. Zaczyna zauważać rzeczy które mu przeszkadzają i w porządku! Jeśli chce żeby się rozwijała, niech jej to powie, jeśli chce żeby płacili po połowie to musi brać pod uwagę jej możliwości.

Ale jeśli te wątpliwości będą go zżerać to niech nie marnuje dziewczynie czasu. Bo jeśli ona faktycznie jest wobec niego w porządku to ta ciągła analiza jest jego problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb

 

PanA miał żonę lekarkę, rozwiedli się  więc ożenił się drugi raz, z dobrą dziewczyną będącą na niskim poziomie drabiny społecznej. Druga żona była bardzo dobrą gospodynią i matką ich dzieci ale tylko raz zabawiła  towarzystwie ludzi z jego pracy. Potem już na spotkania jeździł sam, bo  młoda żona nie pasowała to tej sfery. W domu była OK a do towarzystwie się  nie  odnajdywała i nic tego nie mogło zmienić

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolasia Kiepska

Pieniądze raz są raz ich nie ma. Wiem, bo tego doświadczyłam. Dobry charakter i umiejętność budowania związków albo się posiada albo...za cholerę się tego nie wypracuje(taaak: coaching partnerski, praca nad sobą-sratatata). Związek jest dobry: wzmacnia, dodaje skrzydeł, daje spokój, albo...jest niedobry-generuje wątpliwości. Albo się kogoś kocha albo nie. Jest się w ciąży albo nie jest się "trochę". Albo się kogoś akceptuje albo nie zawraca mu głowy swoim niezdecydowaniem i egoizmem.

Moim zdaniem chłopak, który wrzucił temat ma problemy z poczuciem własnej wartości(zrozumcie mnie, to tez środowisko-dopisuje).

Musi porównywać się i "nie być gorszy". Dziewczyny znajomych zarabiają lepiej...a może wydają na siebie więcej? I nie mają czasu dla swoich facetów.

 

Chłopaku: Ty z tego co piszesz jesteś bardzo rozpieszczony w swoim związku.-oczywiście podaję tu skrajne przykłady, ale co Cię do cholery obchodzą cudze kobity i cudze zarobki.

Twoja dziewczyna daje Ci drobne prezenty-po co to podkreślać-to normalne w normalnym związku. Natomiast nie jest normalne to, że podkreślasz, że płacisz za to, za tato i jeszcze za coś.

Idź sam na obiad, sam do kina i na koncert i zobacz jak samemu jest przyjemnie. Zrobiłes coś, żeby pomóc tej dziewczynie zmienić sytuację? zmobilizowałes ją do zmian? Czy to "jej sprawa" a tylko Ty masz być głaskany?

Jest ładna i młoda, ale jeszcze nie ma dobrej pracy-jesteś starszy i bardziej doświadczony, dlaczego sam nie podejmujesz decyzji i wywlekasz najbardziej prywatne sprawy pod osąd obcych ludzi?

Moim zdaniem to Ty nie masz dojrzałości do związku. Zarabiaj, baw się, ciułaj pieniądze ale nie marnuj komuś zycia swoimi watpliwościami.

P.S. Byłam w relacjach z dwiema bardzo zamożnymi osobami. Obydwaj wspominają, że "Ty mogłaś mi najwięcej dać", "byłaś najlepszą osoba jaką poznałem". (Jednak...nie byłam z tej "finansowej półki"...)Ja się uśmiecham, że odpowiedzi nie będzie. Jeśli ktoś miał swoje pięc minut a bawił się w buchalterię niech trzyma się z daleka ode mnie.

Teraz jestem w bardzo dobrym związku z osobą, która zarabia mniej, ale...świetnie zarządza tym co ma i umie się cieszyć ze wspólnym finansowych sukcesów. Moja sytuacja zmieniła się na dużo lepszą i teraz ja mogę dawać ładne prezenty. I uwielbiam to robić, bo jestem w relacji z osobą, która mnie kocha, a nie z księgowym.

Moja babcia mawiała: Nic gorszego niż skąpy mężczyzna...(dodawała, że kobiet tez to dotyczy).

Twojej dziewczynie życzę wspierającego, empatycznego faceta, który ja uskrzydli. Tobie... kobiety z pejczem;), która Cię ożywi i może ustawi.

Ważna jest zaradność finansowa, ogarnięcie, pracowitość, ale nie róbmy bożka z dobrych zarobków.

Pozdrawiam wszystkich myślących podobnie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doremi

 

1 godzinę temu, Gość bbb napisał:

 

PanA miał żonę lekarkę, rozwiedli się  więc ożenił się drugi raz, z dobrą dziewczyną będącą na niskim poziomie drabiny społecznej. Druga żona była bardzo dobrą gospodynią i matką ich dzieci ale tylko raz zabawiła  towarzystwie ludzi z jego pracy. Potem już na spotkania jeździł sam, bo  młoda żona nie pasowała to tej sfery. W domu była OK a do towarzystwie się  nie  odnajdywała i nic tego nie mogło zmienić

 

Bo to widocznie buraczana sfera była, co sobie z dzióbków spijała. Takie to są klimaty w tych, pożal się Boże wyższych sferach 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18.12.2019 o 15:31, Gość gosc napisał:

Drogi autorze wątku- są pary, gdzie kobieta nie robi dosłownie nic, nawet garów nie myje, bo przyjdzie pani od sprzątania i zrobi i są to pary szczęśliwe, ona nie robi nic, bo nie musi/ nie chce, jemu też to pasuje, bo ma w domu wypoczętą kobiete i jakoś nie narzekają, a ty masz problem, bo płacisz za wakacje, na które możesz jechać z kochającą fajną kobietą?  no współczuje. I to nie znaczy, że te kobiety są głupie lub że poleciały na kase, można robić wiele innych rzeczy, praca zawodowa nie gwarantuje spełnienia, czasem wręcz przeciwnie. I gdy zaczynali być razem on też nie był bogaty, więc nie leciała na kasę, potem sobie poukładali tak wspólne życie jak im pasowało i nikomu nic do tego gdzie i czy ona pracuje, kto za co płaci itd itd. Najważniejszy jest szacunek do siebie, dogadanie się między sobą, podejście do siebie i życia itd ale jeśli Ty już masz takie dylematy jakbyś jej jachty kupował albo jakby sępiła od ciebie na wszystko to coś jest nie tak z twoim podejściem

Wpis kolejnej pasożytki. Ciekawe czy ty byś chciała utrzymywać tak faceta i nie wnikać w nic tylko się jeszcze z tego niby cieszyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×