Jechać w wigilię czy w 1 dzień swiat

Co roku jeździmy na święta do rodziców męża. Dzieli nas ok 100km.W tym roku tak jest ze oboje pracujemy ja do 12.maz do 15.w tym roku niestety w wigilię nie mamy wolnego. Co byście zrobili. Zostać w domu i zrobić samemu wigilię i pojechać w środę rano czy łeb na szyję jechać? 

Jak chcecie. Ja nie widzę przymusu by pędzić ,bo swieta. 

Jechać w wigilię, będziesz miała wygodniej, bo szykować po pracy też nie ma czasu i na pewno uroczyściej. I nie musicie na łeb na szyję, po prostu zajedziecie jak się uda.

Jechać w wigilię, będziesz miała wygodniej, bo szykować po pracy też nie ma czasu i na pewno uroczyściej. I nie musicie na łeb na szyję, po prostu zajedziecie jak się uda.

Jechać w wigilię, będziesz miała wygodniej, bo szykować po pracy też nie ma czasu i na pewno uroczyściej. I nie musicie na łeb na szyję, po prostu zajedziecie jak się uda.

Szczerze nie chce mi się. Mąż też będzie zmęczony po pracy. A ile sxylowania w domu. Ugotowslam bigos. Zrobiła jutro pierogi i uszka. Trochę ryby i wigilia gotowa. 

ja bym jechała, to jest klimacik taka podróż jak już ciemno i sie wie, że czeka taka uroczysta kolacja. a tak to w srode to nie poczujecie swiat ani w domu, ani u tesciów 

Często w wigilię siedzimy z mężem sami, często czyli co trzecią, ja to lubię, więc ja bym została w domu. 

Ja i tak nie lubię świat. Mogłoby ich nie być. Zawsze wszystko na mojej głowie. Nikt mi nie pomaga 

Znając siebie pewnie pojechałabym na następny dzień. Wigilia to tylko kolacja i pasterka. Święta to dopiero na następny dzień się zaczynaja. Jeszcze 100km że zmęczonym kierowca (bo i ty i on zmęczeni po pracy) i jedź taki kawał a ludzi i wypadków pewnie będzie. 

Zrób tak żeby było ci wygodnie. Jak ominiesz jedna wigilię to nikomu nic się nie stanie.

Up