Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamila

Jestem już zmęczona świętami, chociaż się nie zaczęły..

Polecane posty

Gość Kamila

Czuję się beznadziejnie. Rodzę na początku lutego. Chciałam zrobić wyprawkę pod koniec listopada, ale ciągle słyszałam że to nieszczęście.. (chyba raczej chodziło o to "gdyby coś się stało", no ale.) Próbowałam jechać z mężem na zakupy ale teraz są takie tłoki w galeriach, sklepach i czułam się z tym wielkim brzuchem tak źle. Ciężko, gorąco, ławeczki pozajmowane żeby usiąść i odpocząć. Wczoraj przyjechałam z mężem do teściowej, a ona dlaczego jeszcze nie mamy wyprawki. (gdzie niecały miesiąc wcześniej sama mówiła że "w tym roku to tej wyprawki jeszcze nie rób".) Usiadłam więc do laptopa szukając gdzie co najlepiej kupić bo przecież połowę rzeczy nie wiedziałam do czego służy i jak wygląda, a i tak z wielu rzeczy rezygnuje, a ta jeszcze stała nade mną i marudziła że za jej czasów to do szpitala brało się jeden pajacyk, a szpital dawał resztę! Później zaczęła wydziwiac że ta wyprawka to dla bogaczy (chociaż same potrzebne rzeczy..)

Jestem już zmęczona świętami, a nawet się nie zaczęły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co swieta mają do tego? Poza tym Ty swojej głowy nie masz,że kierujesz się czyims gadaniem? Powinnaś kupować powoli juz od dawna,  zakupy nie mają nic wspólnego z pechem. Kupuj to co tobie sie podoba, a nie teściowej, bo ona swoje dzieci już urodziła i wychowała.  Nie pytaj innych o zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karyna ze Młyna
12 minut temu, Gość Kamila napisał:

Czuję się beznadziejnie. Rodzę na początku lutego. Chciałam zrobić wyprawkę pod koniec listopada, ale ciągle słyszałam że to nieszczęście.. (chyba raczej chodziło o to "gdyby coś się stało", no ale.) Próbowałam jechać z mężem na zakupy ale teraz są takie tłoki w galeriach, sklepach i czułam się z tym wielkim brzuchem tak źle. Ciężko, gorąco, ławeczki pozajmowane żeby usiąść i odpocząć. Wczoraj przyjechałam z mężem do teściowej, a ona dlaczego jeszcze nie mamy wyprawki. (gdzie niecały miesiąc wcześniej sama mówiła że "w tym roku to tej wyprawki jeszcze nie rób".) Usiadłam więc do laptopa szukając gdzie co najlepiej kupić bo przecież połowę rzeczy nie wiedziałam do czego służy i jak wygląda, a i tak z wielu rzeczy rezygnuje, a ta jeszcze stała nade mną i marudziła że za jej czasów to do szpitala brało się jeden pajacyk, a szpital dawał resztę! Później zaczęła wydziwiac że ta wyprawka to dla bogaczy (chociaż same potrzebne rzeczy..)

Jestem już zmęczona świętami, a nawet się nie zaczęły. 

Nie świętami a własną głupotą. Myślałaś że im dalej w las, z coraz większym brzuchem, będzie Ci łatwiej latać po sklepach za wyprawką? Rozumiem żeby nie kompletowac w 2mc ale od połowy trzeba było zacząć. Do szpitala potrzebujesz rzeczy a po szpitalu to co? W połogu będziesz biegać za butelką czy większą ilością ubranek żeby prania co 3 dni nie wstawiać? 🙄 Autorko, będziesz matką. Musisz mieć swój rozum. Teraz wyprzedaże to zamawiaj online - ubranka, rożek, prześcieradło, śpiworek, butelki. Jedynie bym osobiście po wózek i fotelik samochodowy pojechała. Olej teściową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila

Święta mają do tego że bedzie mi nad głową wisiała. Ciąża była zagrozona i ciągle mówili mi żeby nie kupować bo to "nieszczęście", ale jak mówiła pewnie chodzilo o to żeby nie widzieć rzeczy dla noworodka itp jakby coś się stało. 

Pal sześć, zamówić czy pójść coś zobaczyć w styczniu dam radę byle aż tyle ludzi nie było. Nie mogę tylko uwierzyć że nagle w szpitalach wszystko rozdawali, a rodzice nie robili wyprawek.. plus teściowa w szoku że nie dostanę "pidżamy" do rodzenia, bo kiedyś tak było.. nagle okazuje się że dzisiejsze wyprawki to wymysły. Np, po co rożek/otulacz, po co zamowiliscoe łóżeczko z przewijakiem, kiedyś to na ziemi, albo łóżku się przebieralo.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Kamila napisał:

Święta mają do tego że bedzie mi nad głową wisiała. Ciąża była zagrozona i ciągle mówili mi żeby nie kupować bo to "nieszczęście", ale jak mówiła pewnie chodzilo o to żeby nie widzieć rzeczy dla noworodka itp jakby coś się stało. 

Pal sześć, zamówić czy pójść coś zobaczyć w styczniu dam radę byle aż tyle ludzi nie było. Nie mogę tylko uwierzyć że nagle w szpitalach wszystko rozdawali, a rodzice nie robili wyprawek.. plus teściowa w szoku że nie dostanę "pidżamy" do rodzenia, bo kiedyś tak było.. nagle okazuje się że dzisiejsze wyprawki to wymysły. Np, po co rożek/otulacz, po co zamowiliscoe łóżeczko z przewijakiem, kiedyś to na ziemi, albo łóżku się przebieralo.. 

To się wyprowadz na swoje to nie będzie Ci wisieć nad głową 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosd&d

Ja miałam termin na koniec marca a wyprawkę kompletowalam jakoś w lutym. A w dniu kiedy kupowałam wózek i w trakcie odeszły mi wody. Dobre co. Urodziłam 2 tyg. Przed terminem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gisc

Z teściowa wogole nie rozmawiałam na temat wyprawki🤔

sama kupowałam i zamawiałam u siebie w domu, ona tego nie widziała i nie komentowała...wózek i łóżeczko spokojnie można kupić 2 m- ce przed porodem... ciuszki już zamów.. a resztę dokupisz po porodzie 

w styczniu będzie mniejszy ruch bo teraz to masakra przed świetami 🥴

a co do porodu, to w szpitalu dostaniesz coś do porodu a po porodzie możesz założyć swoją „ piżamę „ czy koszule😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

To się wyprowadz na swoje to nie będzie Ci wisieć nad głową 😞

🙂 Ale ja jestem na swoim - to się nazywa święta które spędzamy u teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila
2 godziny temu, Gość Gisc napisał:

Z teściowa wogole nie rozmawiałam na temat wyprawki🤔

sama kupowałam i zamawiałam u siebie w domu, ona tego nie widziała i nie komentowała...wózek i łóżeczko spokojnie można kupić 2 m- ce przed porodem... ciuszki już zamów.. a resztę dokupisz po porodzie 

w styczniu będzie mniejszy ruch bo teraz to masakra przed świetami 🥴

a co do porodu, to w szpitalu dostaniesz coś do porodu a po porodzie możesz założyć swoją „ piżamę „ czy koszule😊

Teściowa na poczatku próbowała być "ciocia dobrych rad", ale jej rady zaczęły się zamieniać w rządzenie, a że mąż blisko z rodziną to mówił ze np jechać będziemy do Wrocławia to wpadniemy do was, a po co tam? A po wyprawkę. Rzecz normalna że rozmawiają ze sobą ale teściowa walnęła w głowę tą ciąża i cieszy się aż nad to i chyba myśli że rady sprzed 25lat są nadal aktualne. (Nie mówię o sposobach na kolkę act). Niestety jak rozmawiałam z dwoma kolezankami które rodziły tam gdzie ja chcę to nic nie dostały, a na oddziale kazali im wziąć jakieś stare koszulki przydługie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdy szpital ma własną listę wyprawkową więc się zorientuj.Logiczne było też, że w grudniu wszędzie będzie pełno ludzi.Miałaś kilka miesięcy żeby poczytać na internecie o wyprawce, co wziąć pod uwagę wybierając wózek, nosidełko czy które wkładki laktacyjne są najlepsze.Było by ci łatwiej to wszystko kupić.Swojej teściowej możesz też podziękować za rady ale teraz są inne rozwiązania, inne metody nie trzeba męczyć kręgosłupa przewijając dziecko na podłodze bo za grosze można kupić przewijak na łóżeczko.W normalnych rodzinach tak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Każdy szpital ma własną listę wyprawkową więc się zorientuj.Logiczne było też, że w grudniu wszędzie będzie pełno ludzi.Miałaś kilka miesięcy żeby poczytać na internecie o wyprawce, co wziąć pod uwagę wybierając wózek, nosidełko czy które wkładki laktacyjne są najlepsze.Było by ci łatwiej to wszystko kupić.Swojej teściowej możesz też podziękować za rady ale teraz są inne rozwiązania, inne metody nie trzeba męczyć kręgosłupa przewijając dziecko na podłodze bo za grosze można kupić przewijak na łóżeczko.W normalnych rodzinach tak to działa.

Próbuje z nią normalnie rozmawiać i to kończy się tak : " no nie wiem, próbują wyłudzić pieniądze a za moich czasów ... ty słuchaj matki!" I to jest po prostu męczące. Czytać wcześniej czytalam ale chyba właśnie ta informacja "ciąża zagrożona" jakoś wycofały mnie z całego szczęścia" i wszystkie książki poszły na bok i rozmowy z koleżankami. Co do sklepów to sklepy można powiedzieć były puste, najwięcej ludzi kręciło się po korytarzach, przez co było duszno i nie miło. 

"Normalna" to teściowa była dopóki się z nową sąsiadka nie zgadaly i obie odrzuciły cała nowsza technologie na bok. 😕 Np, skazę u niemowlaka leczyć by chciały krochmalem.. myślę że usiądę na spokojnie zamówię to co mogę przez internet a resztę kupię w styczniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Każdy szpital ma własną listę wyprawkową więc się zorientuj.Logiczne było też, że w grudniu wszędzie będzie pełno ludzi.Miałaś kilka miesięcy żeby poczytać na internecie o wyprawce, co wziąć pod uwagę wybierając wózek, nosidełko czy które wkładki laktacyjne są najlepsze.Było by ci łatwiej to wszystko kupić.Swojej teściowej możesz też podziękować za rady ale teraz są inne rozwiązania, inne metody nie trzeba męczyć kręgosłupa przewijając dziecko na podłodze bo za grosze można kupić przewijak na łóżeczko.W normalnych rodzinach tak to działa.

Próbuje z nią normalnie rozmawiać i to kończy się tak : " no nie wiem, próbują wyłudzić pieniądze a za moich czasów ... ty słuchaj matki!" I to jest po prostu męczące. Czytać wcześniej czytalam ale chyba właśnie ta informacja "ciąża zagrożona" jakoś wycofały mnie z całego szczęścia" i wszystkie książki poszły na bok i rozmowy z koleżankami. Co do sklepów to sklepy można powiedzieć były puste, najwięcej ludzi kręciło się po korytarzach, przez co było duszno i nie miło. 

"Normalna" to teściowa była dopóki się z nową sąsiadka nie zgadaly i obie odrzuciły cała nowsza technologie na bok. 😕 Np, skazę u niemowlaka leczyć by chciały krochmalem.. myślę że usiądę na spokojnie zamówię to co mogę przez internet a resztę kupię w styczniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9gbbjjjjgf

Ale glupia jestes autorko. Idz do roboty i zajmij sie czyms pozytecznym a nie wymyslasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila
27 minut temu, Gość 9gbbjjjjgf napisał:

Ale glupia jestes autorko. Idz do roboty i zajmij sie czyms pozytecznym a nie wymyslasz....

A dziękuję za troske. Mam cudowna pracę do której wrócę po macierzyńskim, które będę dzieliła z mężem 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vfgjjgf

Rok temu też byłam w ciąży z terminem na luty. Dawno już wszystko miałam dla dziecka. Tylko wozek w styczniu kupowalismy, a reszta czekala i dobrze, bo potem czulam się już fatalnie i trafiłam do szpitala. Od początku nie sugerowałam się zabobonami. Zakupy w większości robiłam przez internet i Tobie również polecam szybciutko siadac do zamówienia. Na allegro lub w sklepach internetowych kupisz prawie wszystko od 1 sprsedswcy i pod dom ci przyniosa a wybór jest ogromny. Po co latac po galerii.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja w ciąży leżałam plackiem i spodziewalam się przedwczesnego porodu, dlatego w 7 miesiącu wszystko zamówiłam, upralam, wyprasowalam. 

W pierwszej ciąży kupilam tylko podstawowe rzeczy na tym etapie a resztę w ostatniej chwili, bo biegalam do końca ciąży.

Moim zdaniem zamów sobie teraz to, co najpilniejsze przez internet albo pojedź do hurtowni i kup. Tak nie ma ludzi i tłumu, to raczej w galerii ludzie spędzając czas. Resztę albo dokupisz przed porodem albo mąż dokupi. Teściowej nie sluchaj, ona jak widzisz nie jest na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc

Ludzie. Toż jeśli dziecko ma się nie urodzić żywe,  albo umrzeć zaraz po porodzie, to tak będzie bez względu na jakiekolwiek zabobony, czy się kupi wszystko przed porodem czy po nim.

W życiu nie słuchałabym gadaniny, tzn w życiu nie zrobiłabym wedle czyjejś gadaniny. Po porodzie nie ma jak gdziekolwiek iść, jeszcze co innego latem. Ale tak czy inaczej, cycki rozrywa, z krocza cieknie, dziecko po ok 2 godzinach robi się głodne, gdzie tu w tym wszystkim latanie po sklepach by kompletować wyprawkę?

Latem to ja i owszem śmigałam w tydzień po porodzie na długie spacery przez pół Warszawy, ale po pierwsze nie do galerii, tylko do parku lub przychodni, szpitala na badania, i brałam cały arsenał ze sobą, tak, że nawet na ulicy w wózku zmieniałam pieluchy (przypominam - gorace lato), i karmiłam odciągnietym mlekiem siadając na ławce w parku, na osiedlu). W ten sposób miałam możliwość pobyć kilka godzin poza domem, na powietrzu. W zimę zostaje opcja tylko wietrzenia i krotkich spacerów na godzinkę bez możliwości wytaszczenia cyca czy zmiany pieluchy pod drzewem w parku.

Po porodzie to dokupuje się na bieżąco pieluchy, kosmetyki, witaminy ewentualnie i tyle. A tak? Trzeba mieć już dawno wszystko w domu kupione, przygotowane (poprane, poprasowane, schowane w docelowe miejsce), tak żeby w trakcie leżenia na oddziale mąż donosił brakyjące rzeczy, a  tuż przed przyjazdem do domu, wyjął z szafki wyposażenie łózeczka i je przygotował, typu podkład, prześcieradło, świeży rożek, etc.

Ps: trzecie dziecko rodziłam w takim szpitalu, gdzie musiałam mieć nawet własne podkłady do rodzenia, natomiast dla dziecka dawali kosmetyki, waciki, i gaziki. A przy drugim szpital dawał podkłady do rodzenia, za to nic dla dzieci nie było. Przy pierwszym też wszystko sama musiałam mieć. Owszem kiedyś szpitale za komuny dawały wszystko, od rzeczy dla matki do rzeczy dla dziecka, ale to były szpitale wojskowe, a te dla zwykłego ludu, już nic nie miały, przynajmniej tak było w Warszawie, gdy mama rodziła nas, swoje dzieci, dwoje w wojskowym, mnie już w miejskim zwykłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć, że trochę za późno się za to wzięłaś. Rodzę za 4 tygodnie i już praktycznie wszystko mam, bo podejrzewałam, że z brzuchem nie będzie mi się chciało chodzić po sklepach i wybierać. Wyprawkę zaczęłam kompletować około 20 tygodnia i nic nikomu o tym nie mówiłam, zabobony bym wyśmiała. Teściowa nie wie, jakie rzeczy kupiliśmy, jaki wózek, jakie ubranka. Po co jej ta wiedza? Zobaczy po porodzie jak odwiedzi dziecko. Poza tym rozkładając wyprawkę w czasie można sporo zaoszczędzić - polować na promocje, szukać używanych rzeczy w dobrym stanie. Mnóstwo ubranek (wiele nowych, jeszcze z metkami) mam od znajomych, którzy chcieli pozbyć się rzeczy zalegających w szafach. Kupuję co uważam za stosowne, nie slucham żadnych komentarzy "a po co to, a kiedyś tego nie było". Moja mama jest wręcz w szoku, ile jest teraz wynalazków dla dzieci, mówi, że zazdrości ile mogę sobie fajnych i pomocnych rzeczy kupić.

Daj sobie spokój z teściową i kupuj teraz wszystko przez internet z przesyłką kurierską. Kosmetyki, akcesoria do pielęgnacji najtaniej wychodzą w internetowych aptekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina 123

Ludzie zacznijcie sie modlić do Boga o miłosierdzie bo nic innego już nas nie uratuje!  Nawroccie sie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rozumiem ze jesteś młoda mężatka która jeszcze nie ma swojego zdania i dlatego tak to przezywasz... radziłabym zacząć być asertywna i nie opowiadać im wszystkiego... takie rzeczy uzgadniają z mężem i teściowa nie powinna się mieszać... im mniej mówisz tym lepiej... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

Co do  swojego zdania to teściowa znam już 9lat. Zawsze musiała swoje powiedzieć a jak ktoś mówił: halo to nie tak, to potrafiła się popłakać i wyjść. Dlatego raczej ja "olewamy" . Najgorszej że z tą sąsiadka się wzięły za pan brat i z domu robią eko, bio farmę więc do dziecka też by chciały. Wiadomo kupie co będę uważała za słuszne. Dużo daje książka i nie powiem że fajnie moc spojrzeć na YouTube jak się dziecko przewija itp. możecie się śmiać ale troszkę się tego boje. Mam wrażenie że w ciąży zrobiłam się kapciem który nie potrafi planować, a na Boga ja kochałam planować! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Ale wy marudzicie dziewczyny ciężko latać po sklepach itd ja mam termin na jutro i chodzę po sklepach, dziś zrobiłam sernik tydzień temu byłam na wycince choinek i szukalam z mężem i córką tej idealnej 1.5h😂 jak ktoś chce to może leżeć od początku ciąży chodź ja bym nie umiała. Jeśli chodzi o wyprawkę to nie mam materaca do łóżeczka ani nie mam wózka jak urodzę to chyba nie problem podjechać do smyka czy gdziekolwiek lub męża wysłać do sklepu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita

Nie rozumiem problemu. Ja 90% wyprawki kupilam przez Internet. Czulam sie w ciazy bardzo dobrze, ale nie cierpie chodzenia po sklepach. A w Internecie? Taniej niz, stacjonarnie, można wszystko porownac i doczytac opinie uzytkownikow, a i kurier wszystko przyniesie (zwykle za darmo przy wiekszym zamowieniu) 🙂 nie robcie problemów tam gdzie ich nie ma. Dyskusji z teściową na temat wyprawki nie rozumiem kompletnie. Kupisz to zobaczy i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

No bo każdy myśli że to dyskusja. A któryś komentarz z rzędu jakoś nie chce mi się pisać tego samego. 

Jak się mieszka w dużym mieście to jest ok, ale jeżeli "na wsi" to sama kurierka ssie. U nas większość kurierów przyjeżdża raz/dwa razy na tydzień. Mąż często zamawia i wtorek/czwartek pojawia się ktoś z firm. Dlatego też pojechałam z mężem do galerii, nie przeszkadzał brzuch chociaż było ciężko ale tłumy i duszność galerii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość jaa
1 godzinę temu, Gość Super Żona napisał:

Ale wy marudzicie dziewczyny ciężko latać po sklepach itd ja mam termin na jutro i chodzę po sklepach, dziś zrobiłam sernik tydzień temu byłam na wycince choinek i szukalam z mężem i córką tej idealnej 1.5h😂 jak ktoś chce to może leżeć od początku ciąży chodź ja bym nie umiała. Jeśli chodzi o wyprawkę to nie mam materaca do łóżeczka ani nie mam wózka jak urodzę to chyba nie problem podjechać do smyka czy gdziekolwiek lub męża wysłać do sklepu? 

Nie zesraj się rozpłodowa ...o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita

To ja pisalam, ze nie rozumiem problemu, bo prawie cala wyprawke zamawialam przez Internet. A wiec droga autorko, tez mieszkam na wsi, skad to domniemanie że jestem z dużego miasta. W dalszym ciągu nie uwazam zeby to byl problem. U mnie kurierzy rozwoza paczki codziennie, ale nawet jezeli u ciebie kurier pojawia sie rzadziej to i tak nie jest problem. A nawet lepiej - odbierzesz sobie wszystko razem, a nie że codziennie kurier bedzie przywozil kolejne zamowienie z innego sklepu. Wolałabym poczekać trochę za kurierem niż biegać po sklepach bo tego nie znoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×