Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nuda nuda nuda

czy bycie z kims to jedyna rzecz w zyciu do przezycia

Polecane posty

Gość nuda nuda nuda

nudne to wszystko, czy bycie z kims w zwiazku to najwazniejsza rzecz do przezycia na tej planecie? Tylko do tego sie to wszystko sprowadza? Jestem zawiedziona tym, w ogole lata mi to wszystko, zycie jest cholernie nudne, nie ma nic ciekawszego poza tym?? rytualy matrymonialne wszedzie i nic wiecej bleee co za nudy, wlacze tv to jakis denny amerykanski film z blond ...kami i ich rytualy matrymonialne weselne, ale beznadzieja to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może podróże, albo jazda na nartach, lub lot balonem lub ekstaza czymś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przekonaj się czym jest ból porodowy to dopiero doswiadczenie, tego ma doświadczyć kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehe

Zwiazki to same problemy. Lepiej byc samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dokładnie, same problemy, nie wiem po co byc z kims jak i tak ludzie maja siebie dosyc po latach i tylko nakladaja na siebie obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Gdybym ja to wszystko kiedys wiedziala o zyciu co wiem dzis. W zadne malzenstwa I powazne zwiazki nigdy bym sie nie angazowala..A tu od zawsze parcie u wszystkich na zwiazki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greentree

Ale tak samemu to też nie jest przyjemnie... jakiś wyjazd na wakacje w pojedynkę? jeśli ktoś jest samotnikiem i introwertykiem to moze bolesnie nie odczuwa braku drugiej osoby, ale dobrze jest móc pogadac z kimś, podzielić się wrażeniami itp. a przecież nie będziesz gadac do obcych ludzi obecnych na wyjeździe, bo uznają cię za namolnego natręta, żałosne...

dlatego lepiej w parze... samotność i bycie w parze ma swoje plusy i minusy... jeśli dobrze wybierzemy kogoś do pary, to myślę,że wtedy plusy przewyższają te z samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mick

Dla mnie tylko związek z miłość, miłość to sens życia bez tego jest faktycznie wszystko nudne. Na szczęście znalazłem. A ty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A jak ktoś nie znalazł nikogo do związku, to ma ma żyć w poczuciu beznadziei i odkładać wszystko na później, bo nie ma z kim np. jechać na głupią wycieczkę, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

A jak ktoś nie znalazł nikogo do związku, to ma ma żyć w poczuciu beznadziei i odkładać wszystko na później, bo nie ma z kim np. jechać na głupią wycieczkę, tak?

Szukać można aż się znajdzie, jak sie nie chce to nie ma nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

A jak ktoś nie znalazł nikogo do związku, to ma ma żyć w poczuciu beznadziei i odkładać wszystko na później, bo nie ma z kim np. jechać na głupią wycieczkę, tak?

Sam niech jeździ. Później może nie nastąpić nigdy a ty się narzekasz jak nienormalny. Chyba nie o to w życiu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greentee

Może żyć, ale jakie to życie? Smutne i nieciekawe. Wakacje zagraniczne są dużo droższe w wariancie dla 1 osoby i potem, jak moja kuzynka, trzeba jechać na zasadzie takiej, że nie wiadomo kogo ci dołączą do pokoju  i wakacje z jakąś dziwną postacią własnej płci mogą okazać się małą porażką.

Sama do kina, sama do restauracji, kawiarni, sama w święta gdy rodzice odejdą, lub może ktoś zechce Cię jak psa przygarnąć; samodzielne remonty, wnoszenie rzeczy, można się prosić mężów koleżanek, ale może to nie być najlepsza opcja.

MOże jestes jeszcze bardzo młoda, a może masz odmienną np. od mojej konstrukcję psychiczną. Niczego nie narzucam, tylko pisze, jak moimi oczami wygląda to zagadnienie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale to twoje życie. Wolisz siedziec na dupie i czekać na księcia z bajki albo kogokolwiek zamiast zacząć robić coś samemu? Tak można całe życie przeżyć i co ci to da? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość nuda nuda nuda napisał:

czy bycie z kims to jedyna rzecz w zyciu do przezycia

Nie jedyna. Życie może być o wiele bardziej ekscytujące i rozwijające, niż podążanie jedynie za schematem 'relacja - związek - potomstwo + codzienność i problemy'. Kwestia indywidualnych perspektyw, preferencji i organizacji.

1 godzinę temu, Gość nuda nuda nuda napisał:

[...] zycie jest cholernie nudne, nie ma nic ciekawszego poza tym?? [...]

Jest na tyle 'nudne', na ile pozwolisz. Ile wyciągniesz z życia, to Twoje. Jeśli odczuwasz monotonię i znudzenie, zmień to.

1 godzinę temu, Gość nuda nuda nuda napisał:

[...] wlacze tv [...]

Telewizja ma za zadanie bazować na najniższych instynktach, programować jednostkę, a nie urozmaicać jej życie i poszerzać horyzonty. Także nie warto temu ulegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxx

Ja jestem od roku sama i staram się korzystać z życia, ale co to za życie? Byłam na wakacjach nad morzem, ale wszędzie sama łazić to żadna przyjemność, nawet nie było do kogo gęby otworzyć. Znajomi mają swoje życie, rodziny, wyjechałam raz na weekend ze znajomymi, 3 pary- dwie z dziećmi, jedna para bez dzieci, czułam się jak piąte koło u wozu, szczególnie wieczorem jak zrobiliśmy ognisko, oni siedzieli przytuleni a ja sama jak kołek... porażka. Chciałabym się znowu zakochać, zaczęłam się umawiać nawet, ale co spotkanie to porażka, żadnej chemii, a jak poznałam faceta, który mnie zainteresował, to okazało się, że ma żonę. Do doopy z takim życiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor

Racja, życie to straszna nuda i smutne jest to że generalnie nic co zrobimy nie ma znaczenia bo i tak umrzemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

a może byc we friendzonie co o tym myślicie? Zawsze ktoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greentree

O co kaman z tym friendzonem? Ze kolega od sexu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akimuszki

Hehe ja całe życie szukałem odpowiedzi kim jestem i czym jest to życie jedynego Boga. Zmarnowałem całe swoje Życie na niczym 😅  mogłem korzystać zamiast się zastanawiac i ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
Przed chwilą, Gość greentree napisał:

O co kaman z tym friendzonem? Ze kolega od sexu?

Wg mnie to takie coś, że jest sie kolegą kobiety, która ma kogoś kochanego i w ogóle a zna mnie bo ja chcę ją znać, bo poznaliśmy się i znaliśmy, czyli koelga. Abo inaczej mówiąc niespełnione podkochiwanie sie w kimś  z kim nie ma szans na coś więcej. Nie że mi chodzi o seks, bo to zupełnie co innego. Friendzone wg mnie to brak przytulania, całowania nic takiego, tylko jakby przyjaźń a raczej koleżeństwo. Z zajętą i tak nie będzie nic więcej, nie mam na myśli seksu a czegoś typu "dobrze że jesteś i buzi" bo na to nei pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ręce
1 godzinę temu, Gość xxxxxxxxxxx napisał:

Ja jestem od roku sama i staram się korzystać z życia, ale co to za życie? Byłam na wakacjach nad morzem, ale wszędzie sama łazić to żadna przyjemność, nawet nie było do kogo gęby otworzyć. Znajomi mają swoje życie, rodziny, wyjechałam raz na weekend ze znajomymi, 3 pary- dwie z dziećmi, jedna para bez dzieci, czułam się jak piąte koło u wozu, szczególnie wieczorem jak zrobiliśmy ognisko, oni siedzieli przytuleni a ja sama jak kołek... porażka. Chciałabym się znowu zakochać, zaczęłam się umawiać nawet, ale co spotkanie to porażka, żadnej chemii, a jak poznałam faceta, który mnie zainteresował, to okazało się, że ma żonę. Do doopy z takim życiem. 

Ile lat masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ręce
1 godzinę temu, Gość xxxxxxxxxxx napisał:

Ja jestem od roku sama i staram się korzystać z życia, ale co to za życie? Byłam na wakacjach nad morzem, ale wszędzie sama łazić to żadna przyjemność, nawet nie było do kogo gęby otworzyć. Znajomi mają swoje życie, rodziny, wyjechałam raz na weekend ze znajomymi, 3 pary- dwie z dziećmi, jedna para bez dzieci, czułam się jak piąte koło u wozu, szczególnie wieczorem jak zrobiliśmy ognisko, oni siedzieli przytuleni a ja sama jak kołek... porażka. Chciałabym się znowu zakochać, zaczęłam się umawiać nawet, ale co spotkanie to porażka, żadnej chemii, a jak poznałam faceta, który mnie zainteresował, to okazało się, że ma żonę. Do doopy z takim życiem. 

Ile lat masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greentree

e wg mnie to nie ma racji bytu... bo majac faceta i za pewne przyjaciolke, co najmniej jedna,  po co komus taki kolega? a facet laski to by ubil laske i tegoz friendozona tez. i w ogole to nie zalosne, z punktu widzenia tego kolegi? ze takie ochlapy dostaje jakies okruchy ze stolu... bladego pojecia nie mam czemu by to mialo sluzyc, ale kolega odarty z godnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
9 minut temu, Gość greentree napisał:

e wg mnie to nie ma racji bytu... bo majac faceta i za pewne przyjaciolke, co najmniej jedna,  po co komus taki kolega? a facet laski to by ubil laske i tegoz friendozona tez. i w ogole to nie zalosne, z punktu widzenia tego kolegi? ze takie ochlapy dostaje jakies okruchy ze stolu... bladego pojecia nie mam czemu by to mialo sluzyc, ale kolega odarty z godnosci.

masz rację, friendzone może być chyba tylko w pracy czy na jakichś zajęciach

mnie nie dopusciłaby żadna koleżanka zajęta do spotkania się poza tym

no ale poznasz kogoś, polubisz, to przecież życzenia złożysz, czasem popiszesz, nic sie nei stanie, wolne mają mnei gdzieś a zajęte nawet lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greentree

zajete lubia, bo wiedza, ze ktos za nimi stoi, i nie bedziesz podbijac, to jest inna dynamika relacji niz Ty i wolna kolezanka.

gdybys ktos mial pisac do mnie z nudow, z braku laku itp. to wolalabym, zeby nikt i nic nie pisal, no blagam Cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
1 minutę temu, Gość greentree napisał:

zajete lubia, bo wiedza, ze ktos za nimi stoi, i nie bedziesz podbijac, to jest inna dynamika relacji niz Ty i wolna kolezanka.

gdybys ktos mial pisac do mnie z nudow, z braku laku itp. to wolalabym, zeby nikt i nic nie pisal, no blagam Cie...

nie z braku laku ani z nudów, tylko z powodu, że uważa Cię za swoja koleżankę albo nawet przyjaciółkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość greentee napisał:

Może żyć, ale jakie to życie? Smutne i nieciekawe. Wakacje zagraniczne są dużo droższe w wariancie dla 1 osoby i potem, jak moja kuzynka, trzeba jechać na zasadzie takiej, że nie wiadomo kogo ci dołączą do pokoju  i wakacje z jakąś dziwną postacią własnej płci mogą okazać się małą porażką.

Sama do kina, sama do restauracji, kawiarni, sama w święta gdy rodzice odejdą, lub może ktoś zechce Cię jak psa przygarnąć; samodzielne remonty, wnoszenie rzeczy, można się prosić mężów koleżanek, ale może to nie być najlepsza opcja.

MOże jestes jeszcze bardzo młoda, a może masz odmienną np. od mojej konstrukcję psychiczną. Niczego nie narzucam, tylko pisze, jak moimi oczami wygląda to zagadnienie.

 

Noo samej na starość trochę kiszka, ale ogólnie wiele kobiet tak żyje bo my dłużej żyjemy. .. co do wnoszenia rzeczy tez trochę kicha ale trudno, brata mam co prawda nie może dźwigać hm ale costam pomoże 😅albo szwagier... tak ogólnie sobie mysle, że nawet jak i mam być sama i smutna na starość to i tak bycie z kims ma dla mnie więcej wad niż zalet.  Męczące to jakieś takie, z nikim chemii nie mam a tu jeszcze żeby budować z kimś relacje jak ja nawet żadnego faceta nie chce dotykać ehhh juz wole kobiety i w związku z kobietą juz prędzej bym wytrzymała i ciało mnie nie obrzydza bo ma to samo chociaż jakaś homo nie jestem tylko nie jara mnie seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×