Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maja2402

Czy ja przesadzam...?

Polecane posty

Gość Maja2402

Hej, proszę o obiektywne opinie. Jestem w związku od ponad 2 lat, w lipcu tego roku braliśmy ślub, od razu po ślubie udało się zajść w ciaze. Mój mąż nie rozmawia ze mną w ogóle, nie chce się kochać, całować przytulać. Na początku twierdził ze brakuje mu tego ze nie mam sexi bielizny. Nie lubię się przebierać bo dla mnie to krępujące, jednak Zdarzyło  się pare razy, teraz nagle twierdzi, ze jestem za mało romantyczna- mam wrażenie ze to szukanie tylko pretekstu. Byliśmy nawet u sexuologa, gdzie na sile powiedział kilka słów. Po czym nadal klapa. Większość czasu spędza przed tv, wraca z pracy i od razu biegnie przed tv i spędza tam kilka godzin, ja leżę w sypialni bo siedzenie na kanapie nie za bardzo mi służy, wiec wole leżeć wyprostowana w sypialni. Czuje się z tym wszystkim bardzo samotna. Nie wie nawet gdzie chodzę do lekarza, nie interesuje się jak się czuje, jak raz miałam smutny wieczór bo zwątpiłam w to ze będę dobra matka - stwierdził ze jak zwykle narzekam i czy mam takie złe życie. No ok to lepiej trzymać wszystko w sobie skoro nie można nawet powiedzieć o swoich uczuciach mężowi. W zeszłym roku na sylwestra zostawił mnie na środku ulicy w nieznanym mieście sama i wrócił do domu.  Przez cały okres związku, lubił sobie wypić, teraz w święta 8 dni pod rząd, ciagle jakaś okazja przecież się trafia, nie mówię ze pije na maxa żeby się bardzo upić na beton, ale sam fakt, żeby ograniczyć alkohol bo jestem w ciąży i nie chce się codziennie kłaść koło niego i wąchać tego smrodu. Powiedział raz ze to ja jestem w ciąży a nie on i nie przestanie pic alkoholu. Jestem zmęczona,  samotna i zrezygnowana. Nie chce mi się już walczyć o ten związek, chciałabym odejść. Nie mówię ze jestem święta bo jestem nerwowa, co jest wynikiem tego ze widze jego siedzenie przed tv a ja w kuchni gotuje czy sprzątam a on nic, nawet mie zapyta czy mi pomoc. Mówi ze się czepiam ze za wolno odkurza, czy wolno wyciera kurze. Ale czy serio to jest coś co powoduje ze nie kocham go, ze nie chce się kochać czy przytulać ? Bo przytulam go, a on mnie nawet ręka nie dotknie:( pojechałam do siostry do innego miasta to się nie zainteresował nawet czy żyje i czy dojechałam. Twiedzi ze chce żyć swoim życiem... wiec powiedziałam ze będzie je miał beze mnie i bez dziecka.... może ja przesadzam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Związek który ma 2 lata, to bardzo krótki związek. Moim zdaniem dopiero mija faza zakochania i teraz dopiero będą jaja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbg
4 minuty temu, Gość Maja2402 napisał:

Nie lubię się przebierać bo dla mnie to krępujące, jednak Zdarzyło  się pare razy, teraz nagle twierdzi, ze jestem za mało romantyczna- mam wrażenie ze to szukanie tylko pretekstu. 

za jakis czas znajdzie sobie taka ktora to lubi ;)reszty nie czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbym czytała swoje życie. Jestem w takim samym położeniu. Tyle tylko że bez ciąży ale wszystko inne się zgadza. Ja podjęłam decyzję. Jestem z nim już tyle czasu, zdecydowanie za długo że czas zadbać o siebie. Trzeba uciekać! A co do alkoholu mój w święta wali właśnie 4 dzień. Bez przerwy. Ale jak to oni twierdzą przecież to nasza wina. Nie ma co. Ty już nie masz siły bo wiadome bylo że kiedyś się zmeczysz. Odejdziesz. Jeśli jesteś dla niego ważna to będzie chciał to wszystko naprawić. Jeśli nie... Wiadoma sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W sumie mój chce się kochać. Jeszcze to jest u mnie inaczej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja2402

On ma 36 lat i myśle ze powinien myśleć trochę dojrzałej. Głupie przebieranki to tylko pretekst. Sam u sexuologa przyznał ze ma niskie libido, szkoda ze nic z tym dalej nie robi. Ja nie jestem brzydka kobieta, wielu facetów się za mną ogląda. Tyle razy mnie oszukał mówiąc ze przestanie pic po czym w końcu po roku przyznał się ze gadał tak dla świetego spokoju. Myślałam ze wiążemy się ze sobą żeby tworzyć udany związek, ze coś się robi tez dla 2 osoby a nie myśli o sobie... najwidoczniej się myliłam. Skoro nawet w ciąży nie potrafi mnie wspierać i czegoś dla mnie zrobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Uciekaj dziewczyno od niego jak najdalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Maja2402 napisał:

W zeszłym roku na sylwestra zostawił mnie na środku ulicy w nieznanym mieście sama i wrócił do domu.  Przez cały okres związku, lubił sobie wypić, może ja przesadzam ?

Przesadziłaś wychodząc za mąż za kogoś takiego. Z tego co napisałaś, to jemu w ogóle nie zależy na podtrzymaniu relacji. Dałabym kopa w tyłek na drogę i miałabym psychiczny spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka

Wiem, że będzie trudno ale lepiej odejść. Szkoda, że jesteś w ciąży bo będzie ciężej ale w tym małżeństwie i tak jesteś sama. Teraz jak odejdziesz będąc jeszcze młodą kobietą to masz szansę na związek z facetem, który będzie partnerem a nie egoistą. Potem takiej szansy nie będzie.

Młodzi ludzie często popełniają błąd i wiążą się zbyt szybko. Ślub po 3 czy 4 latach to też ryzyko ale mniejsze. Powinno się go brać po przejściu większego kryzysu, jakiejś próby takiej jak choroba np..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja2402

Ja mam depresje ale nikomu o tym nie mówię, raz była sytuacja między nami ze się pocielam, nie wiem czemu to zrobiłam ale wpadłam w taki szał, ze inaczej nie potrafiłam zareagować niż tylko sprawić sobie ból, a zarazem ulzyc, on jak to zobaczył to powiedział ze wychodzi bo nie chce być z kims takim jak ja.... to tez była próba dla nas, a on po prostu wyszedł. Zabolało mnie to bo go potrzebowałam, ale no cóż. To powinien byc dla mnie znak, ze lepiej odpuścić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jakbym czytała swoje życie. Jestem w takim samym położeniu. Tyle tylko że bez ciąży ale wszystko inne się zgadza. Ja podjęłam decyzję. Jestem z nim już tyle czasu, zdecydowanie za długo że czas zadbać o siebie. Trzeba uciekać! A co do alkoholu mój w święta wali właśnie 4 dzień. Bez przerwy. Ale jak to oni twierdzą przecież to nasza wina. Nie ma co. Ty już nie masz siły bo wiadome bylo że kiedyś się zmeczysz. Odejdziesz. Jeśli jesteś dla niego ważna to będzie chciał to wszystko naprawić. Jeśli nie... Wiadoma sprawa. 

Uciekaj póki nie masz dziecka, dla mnie jest już za późno... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×