Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AAA

Załamka w 7 miesiącu ciąży

Polecane posty

Gość AAA

Nie wiem czy to burza hormonów, ale od paru dni jestem załamana i ciągle chce mi się płakać. Przeraża i dołuje mnie wszystko, poród, co będzie później. Wcześniej jakoś było normalniej a teraz jestem zupełnie w rozscypce. Ktos ma podobnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka

Zapewne hormony. Ważne żebyś porozmawiała o tym z przyjaciółką, partnerem i powiedziała położnej o tym. Za pewne to hormony, ale każdy taki dłuższy okres "załamki" należy zgłaszać żeby nie złapała cię depresja. Należy pamiętać że baby blues i depresja to rzecz normalna i może się zdarzyć. Nie wyrzekaj się jej, ale porozmawiaj by znaleźć pomoc 🙂 mnie łapie co kilkavtyg  ochota na płacz, niby normalne, ale położna za każdym razem to zapisuje. Odpoczywaj więcej, oglądaj komedie albo coś co lubisz i niech twój partner cię wspiera. Wszystko będzie ok, a obawy to normalna rzecz przy 1 jak i 4 dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA

A czy dostałaś jakieś leki? Czy leczenie zostało wdrożone, bo chyba w ciąży nic nie można brać? W którym jesteś miesiącu? Mnie dobija również to że muszę leżeć w ciąży jak najwięcej, jestem na L4 w domu, brakuje mi pracy, ludzi, wszyscy zabiegani i zajęci swoimi sprawami 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka

L4 dostałam w 11tc ze względu na warunki w pracy. Niestety trzeba znalezc sobie zajęcie bo człowiek glupieje. Pierwsze dni są super, ale później.. aktualnie już 35tc. Leków raczej nie dostaniesz, ale ważne jest żeby komunikować się z lekarzem/położna o samopoczuciu ze względu że depresja to jednak choroba. Inaczej biorą też cię pod uwagę jeżeli urodzisz i dostaniesz faktycznie depresji. Prawdopodobnie to hormony. Mnie jakoś od 5mc zaczęły łapać dołki. Ważne żebyś zaczęła rozmawiac o tym z partnerem czy przyjaciółka. Spróbuj się zrelaksować. Może wyjść na zakupy ale dla siebie nie dla dziecka. Na herbatę/kawę z koleżanką ale w kawiarni byle wyjść. Kąpiel z pianą - tylko nie z gorącą wodą. Jeżeli ciąża jest zagrożona do tego stopnia że na prawdę nie możesz wyjść - zaproś koleżanki do domu! Zabaw się w nastolatkę. Film, przekąski, paplanina. 

Sama mam łożysko przodujące i muszę leżeć, ale do miasta z mężem jadę. Głupie wejście do sklepu, on i tak wszystko musi za mnie nosić ale to pomaga na prawdę. 

Ja też usiadłam i zaczęłam płakać. Jakalam się do męża i powiedziałam szczerze o co chodzi, albo że własnoście nie wiem o co chodzi. Potrafiłam się popłakać bo nie pomógł mi wybrać pościeli dla dziecka, a on po prostu zasypiał zmęczony po pracy. 

Ciąże każda przechodzi inaczej. Nawet twoje rodzeństwo może przejść je w idealny sposób a ty będziesz umierać. (jak u mnie...) Ja na początku rzygalam i spalam, w drugim spałam i dużo jadłam.. dostawałam depresji, byłam na siebie zła że będę karmiła MM a zaraz że dobrze bo to mój wybór.. a.w 3 trymestrze zaczęły się zgagi, spuchnięte nogi, łożysko przodujące i pełno stresu z finansami, przeprowadzka, porodem. Pamiętaj że ty nosisz pod sercem dziecko ale masz partnera. Na pewno cię kocha i posłucha co leży ci na sercu. To wasza ciąża i każda niepewność powinna być dzielona z nim 🙂 nie martw się na prawdę. Damy radę 🙂 jezeli ma się obok rodzine, partnera, przyjaciół to wszystko jest do przejścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA

Olka dzięki za słowa otuchy 🙂 byle żeby dorwać z brzuszkiem do końca. To moja druga ciąża, mam już 6 letniego syna i nie mogę sobie pozwolić na załamki, płacz przy nim. Muszę się nim zająć, zaprowadzić do zerówki, ugotować itp. A problem mam jeszcze z bezsennoscia. Dzisiaj spałam 4 godziny i jestem wykończona. Krótkie dni i wieczna ciemność też działają średnio na człowieka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny łączę się w bólu, mnie załamka dopadła w drugim trymestrze. Dopadło mnie w ciąży dużo problemów zdrowotnych, wiele wizyt u lekarzy, ciągły strach o ciążę. Płakałam, miałam napady paniki aż brakowało mi tchu. Dodatkowo przeprowadzka do innego miasta, którą ciężko przeżyłam. Czułam się jak wyrodna matka, że nie cieszę się ciążą, że muszę się oszczędzać itp. Dzisiaj koniec 36 tygodnia i ten trzeci trymestr jest już spokojniejszy. Gdyby nie zgaga i problemy ze snem byłoby super. Odliczam dni do porodu, żeby ten "wspaniały" czas się skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA

Zazdroszczę Wam że jesteście już w końcówce ciąży a przede mną jeszcze 3 miesiące! 😞 pierwsze dziecko było bardzo wymagające w 1 roku, tzw. high need baby, po 1.5 roku od porodu mąż nas zostawił i teraz chyba zaczynam panikowac że będzie powtórka a obecny mąż przekochany i przeszczesliwy, a ja daję mu tak popalić 😞 wyć mi się chce... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Witam w klubie, ja jestem w końcówce 6tego a na początku 6 miesiąca jakby piorun we mnie strzelił, pretensje o wszystko, brak wiary w siebie, codzienne spazmy nawet nie wiem o co... 😕 trwało dobre 2 tygodnie. Teraz jest już lepiej. Mąż wrócił z zagranicy i chyba wcześniej byłam przytloczona obowiązkami za bardzo, marzyłam aby wrócić do pracy i tam odpocząć (praca biurowa). Teraz dużo mi pomaga i jest mi lepiej na ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAA

A mnie tak potraktowali źle w pracy jak się dowiedzieli że zaszłam w ciążę że nie wyobrażam sobie tam wracać... I tym się też bardzo przejmuje i dołuje, że jak wrócę to mnie zwolnią 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×