Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedroneczka

praca

Polecane posty

Gość biedroneczka

Wielu ludzi uważa z mojego otoczenia uważa,  że swój przyszły zawód/ studia  należy wybrać biorąc pod uwagę jedynie swoje zainteresowania, bo w pracy trzeba się spełniać, ona ma dawać satysfakcję itp. Ja jestem zdania, że najważniejsze to uwzględnić rynek pracy, nasze predyspozycje ( np. fryzjerką nie zostanie osoba pozbawiona jakichkolwiek zdolności manualnych, czy ktoś kto boi się krwi nie będzie pielęgniarką), finanse, np, to w jak wygląda system pracy w danym zawodzie. Niestety prawda jest taka, że pewnie nieliczne osoby mają szansę na pracę, która jest ich hobby, a większość ludzi swoje pasje może realizować po pracy. A wy jakie macie zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka

Ja piszę to na podstawie własnych doświadczeń, a wy jakie macie zdanie? Jesteście zadowolone z obranej drogi zawodowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erg123

Zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo tak dokładnie jest. Tyle mówi się o hobby, a rzadko kto ma taka pracę. Ci którzy kierowali się tylko swoimi zainteresowaniami, nie najlepiej na tym wyszli, np. moja koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mysle,ze jednak warto by lubic zawod ktory sie lubi,jesli ma byc czescia twojego zycia do emerytury. Oczywiscie, do pracy chodzi sie tez po kase,ale z sama kasa i nienawiscia zawodu szybko mozna popasc w depresje albo nałog. Wiele ludzi wlasnie mysli pieniadzmi, popytem na rynku,a pozniej sie przekwalifikuje,bo okazuje sie,ze tak zyc sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

mysle,ze jednak warto by lubic zawod ktory sie lubi,jesli ma byc czescia twojego zycia do emerytury. Oczywiscie, do pracy chodzi sie tez po kase,ale z sama kasa i nienawiscia zawodu szybko mozna popasc w depresje albo nałog. Wiele ludzi wlasnie mysli pieniadzmi, popytem na rynku,a pozniej sie przekwalifikuje,bo okazuje sie,ze tak zyc sie nie da

Wiesz, ja np. myślałam tylko o swoich zainteresowaniach, ale popytu na mój zawód nie było, więc też musiałam się przekwalifikować.
A nawet nie miałam szansy popracować w tym zawodzie. Ogólnie wiele zawodów jest takich, które na pewno nie są pasją osób, które je wykonują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

no niestety,ale zawod nie musi byc pasją,by go lubic. Mozna np lubic kontakt z ludzmi, wyjazdy w delegacje i benefity wynikajace z tego.. ja nie mam pasji.Lubie czytac, ale nie płyne w tym. Lubie zdjecia,ale to amatorka. Lubie muzyke,ale słuchu nie mam i tez mam ulubone iosenki,a nie zespoły czy albumy... 

Mam 33 lata i zmienilam juz w swoim zyciu prace kilka razy i kazda miała w sobie cos. Pierwsza moja praca - sprzedawca w sklepie zoologicznym. Plakałam jak odchodzilam,choc kasa była z tego marna.Ale atmosfera super, ludzie tez,klienci fajni,nauczylam sie wielu rzeczy. Zafascynowały mnie zwlaszcza akwaria.

Pozniej pracowałam w ksiegarni- swietny zespol, zapach ksiazek, literarura za free 😄 bajka

Nastepnie trafiłam do banku- stres, presja, kasa lepsza. Tez cos z tego wyniosłam, skupiłam swoja uwage na tym jak pracuja na roznych szczeblach , skorzystałam z kilku kursow, poznałam ludzi. Kazda praca wniosła cos do mojej osobowosci i umiejetnosci.

Dopiero po 30 trafiłam do swojego zawodowego  raju i jestem brokerem ubezpieczeniowym.

Studiowałam ekonomie z braku pomysłu na siebie.

Tak wiec trzeba szukac, nikt ci nie poda złotego rozwiazania na jakie masz pojsc studia,jakiego zawodu sie uczyc i gdzie bedziesz miec zadowolenie z pracy i kase. Sama musisz przemyslec to,sprawdzac rozne opcje, szukac w kazdej pracy tego co jest w niej dobre i Ci pasuje,az znajdziesz swoje miejsce.

To nie jest tak,ze lubisz czytac ksiazki i masz bezposrednio z tym wiazac kariere. Oczywiscie mozesz,ale nie musisz byc od razu bibliotekarka, sprzedawca w empiku, czy copywriterem czy blogerka.. mozesz np powiazac przyszłosc z branża reklamowa,marketingowa, lub graficzną i przykleic sie do jakiegos niezaleznego wydawcy.

Lubisz zakupy to nie musisz prowadzic sklepu online,byc sprzedawca w hm, czy na targu,albo szafiarka.. mozesz np znow pracowac w branzy reklamowej lub merchandisingu

Opcji jest wiele,ale kazda lepsza posada i pozycja to wiekszy trud w to wlozony.

Problem jest jedynie w naszym mysleniu.Szkola, studia uczą nas do bycia pracownikiem niskiego szczebla na etacie. By byc wyzej trzeba inspirowac sie  i słuchac ludzi,ktorzy cos w zyciu osiagneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
41 minut temu, Gość biedroneczka napisał:

Wiesz, ja np. myślałam tylko o swoich zainteresowaniach, ale popytu na mój zawód nie było, więc też musiałam się przekwalifikować.
A nawet nie miałam szansy popracować w tym zawodzie. Ogólnie wiele zawodów jest takich, które na pewno nie są pasją osób, które je wykonują...

ja tez nie pracuje w zawodzie. Zreszta trudno w wieku 18 lat zadecydowac o swojej przyszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

ja tez nie pracuje w zawodzie. Zreszta trudno w wieku 18 lat zadecydowac o swojej przyszłosci.

Niekoniecznie trudno. Niektórzy moi znajomi, którzy mieli pomysł i jasno sprecyzowane cele i są zadowoleni. Po prostu trzeba umieć wybrać, korzystać z okazji. Są zawody po których jest praca i takie, po których nie ma. Ja wybrałam studia bibliotekarskie, bo patrzyłam na świat przez różowe okulary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

ja tez nie pracuje w zawodzie. Zreszta trudno w wieku 18 lat zadecydowac o swojej przyszłosci.

Niekoniecznie trudno. Niektórzy moi znajomi, którzy mieli pomysł i jasno sprecyzowane cele i są zadowoleni. Po prostu trzeba umieć wybrać, korzystać z okazji. Są zawody po których jest praca i takie, po których nie ma. Ja wybrałam studia bibliotekarskie, bo patrzyłam na świat przez różowe okulary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

A ja uważam że można kierować się pasją i predyspozycjami. Najgorsze jak ludzie kierują się jedynie "bo tam można dużo zarobić" a później płaczą bo nienawidzą swojej pracy, byleby na koncie się zgadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
24 minuty temu, Gość biedroneczka napisał:

Niekoniecznie trudno. Niektórzy moi znajomi, którzy mieli pomysł i jasno sprecyzowane cele i są zadowoleni. Po prostu trzeba umieć wybrać, korzystać z okazji. Są zawody po których jest praca i takie, po których nie ma. Ja wybrałam studia bibliotekarskie, bo patrzyłam na świat przez różowe okulary:)

Czyli jednak trudno, bo sama źle wybrałaś. Ja też zaczęłam studia humanistyczne, które rzuciłam na trzecim roku, bo dotarło do mnie dobitnie, że nie ma sensu dalsze studiowanie. Też się musiałam przekwalifikowac, bo niestety w wieku 18 lat miałam też miałam różowe okulary i myślałam w katerogiach, że trzeba studiować to, co się lubi. Później się okazuje, że wcale nie do końca studia są tym, co sobie wyobrażałam, a kasa z nich też marna. No chyba że ktoś ma super siłę przebicia się, ja niestety takiej nie posiadam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z moich obserwacji większość osób znajduje swoją drogę po 30. Jeśli szukają i chcą coś zmienić. Malo osob które znam pracuja w wyuczonym zawodzie, z czasem rzeczywistość okazała się inna niz sobie wyobrażali,system zawinił tez i szukali czego innego. Mam znajomego. Chodzący ideał, człowiek inspirujący, charyzmatyczny,ambitny..ukończył studia medyczne. 3 lata pracował w zawodzie, osiągnął wiecej niż inna osoba mogła by zrobić. Przekwalifikowal sie. Nadal medycyna ale z inne strony. Teraz pracuje nad systemem i to nie dla Polski. Lepsza kasa, lepsze możliwości, prestiż. W Polsce nie mógł za wysoko podskoczyć, bo postawiono ultimatum- oddajesz patent albo wylatujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
35 minut temu, Gość Ola napisał:

A ja uważam że można kierować się pasją i predyspozycjami. Najgorsze jak ludzie kierują się jedynie "bo tam można dużo zarobić" a później płaczą bo nienawidzą swojej pracy, byleby na koncie się zgadzało

Po pasji nie zawsze jest praca i to trzeba mieć na uwadze. W moim przypadku było to bibliotekarstwo. Jak zaczynałam studia, to wtedy już po tym nie było perspektyw, tylko ja myślałam, że człowiek z pasją zawsze sobie poradzi. Niestety to tak nie działa. Jednak trzeba umieć wybrać mądrze.

 

25 minut temu, Gość Mmm napisał:

Czyli jednak trudno, bo sama źle wybrałaś. Ja też zaczęłam studia humanistyczne, które rzuciłam na trzecim roku, bo dotarło do mnie dobitnie, że nie ma sensu dalsze studiowanie. Też się musiałam przekwalifikowac, bo niestety w wieku 18 lat miałam też miałam różowe okulary i myślałam w katerogiach, że trzeba studiować to, co się lubi. Później się okazuje, że wcale nie do końca studia są tym, co sobie wyobrażałam, a kasa z nich też marna. No chyba że ktoś ma super siłę przebicia się, ja niestety takiej nie posiadam. 

W sumie trudno. Teraz jestem starsza i myślę, że trochę mądrzejsza. Moje koleżanki jednak podjęły bardziej dojrzałe decyzje, bo brały pod uwagę jakie perspektywy dają studia. To zawsze jest ważne.

 

18 minut temu, Gość Gość napisał:

Z moich obserwacji większość osób znajduje swoją drogę po 30. Jeśli szukają i chcą coś zmienić. Malo osob które znam pracuja w wyuczonym zawodzie, z czasem rzeczywistość okazała się inna niz sobie wyobrażali,system zawinił tez i szukali czego innego. Mam znajomego. Chodzący ideał, człowiek inspirujący, charyzmatyczny,ambitny..ukończył studia medyczne. 3 lata pracował w zawodzie, osiągnął wiecej niż inna osoba mogła by zrobić. Przekwalifikowal sie. Nadal medycyna ale z inne strony. Teraz pracuje nad systemem i to nie dla Polski. Lepsza kasa, lepsze możliwości, prestiż. W Polsce nie mógł za wysoko podskoczyć, bo postawiono ultimatum- oddajesz patent albo wylatujesz

Ja znam sporo osób, które pracują w zawodzie. Jednak 30 to wiek, w którym wypadałoby mieć ustabilizowane życie zawodowe i piąć się do góry, co nie znaczy że nie da się niczego zmienić. Jednak najlepiej wybrać dobrze w młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość biedroneczka napisał:

Po pasji nie zawsze jest praca i to trzeba mieć na uwadze. W moim przypadku było to bibliotekarstwo. Jak zaczynałam studia, to wtedy już po tym nie było perspektyw, tylko ja myślałam, że człowiek z pasją zawsze sobie poradzi. Niestety to tak nie działa. Jednak trzeba umieć wybrać mądrze.

 

W sumie trudno. Teraz jestem starsza i myślę, że trochę mądrzejsza. Moje koleżanki jednak podjęły bardziej dojrzałe decyzje, bo brały pod uwagę jakie perspektywy dają studia. To zawsze jest ważne.

 

Ja znam sporo osób, które pracują w zawodzie. Jednak 30 to wiek, w którym wypadałoby mieć ustabilizowane życie zawodowe i piąć się do góry, co nie znaczy że nie da się niczego zmienić. Jednak najlepiej wybrać dobrze w młodości.

I mówi to bibliotekarka 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

I mówi to bibliotekarka 😉

Ale w ramach przestrogi. Przecież przyznałam, że kiepsko i nierozsądnie wybrałam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka

Do tego nawet nigdy nie pracowałam w zawodzie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 godzin temu, Gość biedroneczka napisał:

Po pasji nie zawsze jest praca i to trzeba mieć na uwadze. W moim przypadku było to bibliotekarstwo. Jak zaczynałam studia, to wtedy już po tym nie było perspektyw, tylko ja myślałam, że człowiek z pasją zawsze sobie poradzi. Niestety to tak nie działa. Jednak trzeba umieć wybrać mądrze.

 

W sumie trudno. Teraz jestem starsza i myślę, że trochę mądrzejsza. Moje koleżanki jednak podjęły bardziej dojrzałe decyzje, bo brały pod uwagę jakie perspektywy dają studia. To zawsze jest ważne.

 

Ja znam sporo osób, które pracują w zawodzie. Jednak 30 to wiek, w którym wypadałoby mieć ustabilizowane życie zawodowe i piąć się do góry, co nie znaczy że nie da się niczego zmienić. Jednak najlepiej wybrać dobrze w młodości.

oj ile znasz osob,ktore pną sie do gory a nie siedzą na tym samym stanowisku za 3 tys minus podatek? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.

Moim zdaniem wazne sa tylko predyspozycje i ogólne wyksztalcenie.

Od czasu podjęcia decyzji o przeszłym zawodzie do rozpoczęcia pracy mija kilka lat (szkoła średnia i ewentualnie studia) w tym czasie zmieniamy sie my i zmienia sie rynek.  Dzisiaj jest popyt na informatyków ale przez kilka lat rynek sie nasyci i trudniej będzie znaleźć dobra pracę. Dlatego warto mieć dobre ogólne wyksztalcenie, wybrać studia zgodne z naszymi zainteresowaniami czy zawód zgodny z predyspozycjami i byc otwartym i gotowym na zmiany czy konieczność przekwalifikowania, kursy, szkoły policealne czy studia podyplomowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
2 godziny temu, Gość Gość. napisał:

Moim zdaniem wazne sa tylko predyspozycje i ogólne wyksztalcenie.

Od czasu podjęcia decyzji o przeszłym zawodzie do rozpoczęcia pracy mija kilka lat (szkoła średnia i ewentualnie studia) w tym czasie zmieniamy sie my i zmienia sie rynek.  Dzisiaj jest popyt na informatyków ale przez kilka lat rynek sie nasyci i trudniej będzie znaleźć dobra pracę. Dlatego warto mieć dobre ogólne wyksztalcenie, wybrać studia zgodne z naszymi zainteresowaniami czy zawód zgodny z predyspozycjami i byc otwartym i gotowym na zmiany czy konieczność przekwalifikowania, kursy, szkoły policealne czy studia podyplomowe. 

Ale przyznasz, że jeśli od razu po studiach musisz się przekwalifikować, to znaczy że źle się wybrało. Ja mówię o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

oj ile znasz osob,ktore pną sie do gory a nie siedzą na tym samym stanowisku za 3 tys minus podatek? 😄

To nawet jak siedzą w tym samym miejscu, to nic takiego. Na pewno to lepsze niż ciągłe niezdecydowanie w kwestii zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaPa81
Przed chwilą, Gość biedroneczka napisał:

Ale przyznasz, że jeśli od razu po studiach musisz się przekwalifikować, to znaczy że źle się wybrało. Ja mówię o sobie.

 

Przed chwilą, Gość biedroneczka napisał:

Ale przyznasz, że jeśli od razu po studiach musisz się przekwalifikować, to znaczy że źle się wybrało. Ja mówię o sobie.

NIE MA ZADNEJ PRACY I NIE BEDZIE...PAPA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość biedroneczka napisał:

To nawet jak siedzą w tym samym miejscu, to nic takiego. Na pewno to lepsze niż ciągłe niezdecydowanie w kwestii zawodu.

Oczywiscie,ze to nic złego o ile im to pasuje.Odnioslam sie do tego twojego pięcia sie do góry 😉 na to nie ma żadnej zasady i trudnosc w zdecydowaniu o swojej drodze w zyciu tez nie jest czymś naturalnym. Wyżej pisałam,że 30 lat to taki wiek, kiedy człowiek w końcu znajdzie swoje powołanie. Do 23 lat studia, w miedzyczasie życia sie próbuje, patrzy sis jak całe marzenia idą sie trącać, bo okazuje się,że zycie to nieje bajka, pracodawcy za magistra sie nie biją i zaczynasz walkę z rzeczywistością. Zmieniasz kilka posadeką, na początku zazwyczaj jesteś leszczem od podawania kawy lub innej gunwo pracy za marne pieniądze. Jak masz parcie i szczęście, mieszkasz w miescie perspektyw to do 30 możesz mieć znosna pracę, która pozwoli Ci zagrzac tam miejsce na dłużej. Ale przeanalizuj zycie ludzi znanych, którzy cos osiagneli w zyciu. Żaden nie wiedział co chce robić w życiu do tej 30. Bo te 20-30 lat to chaos.  Ja po 32 rz dopiero wiedziałam co chce robic jak dorodne. Do tej pory? Budżetowka, stała pensja i monotonia. Czulam sid jak biurwa z kreskówki o Asterixie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Oczywiscie,ze to nic złego o ile im to pasuje.Odnioslam sie do tego twojego pięcia sie do góry 😉 na to nie ma żadnej zasady i trudnosc w zdecydowaniu o swojej drodze w zyciu tez nie jest czymś naturalnym. Wyżej pisałam,że 30 lat to taki wiek, kiedy człowiek w końcu znajdzie swoje powołanie. Do 23 lat studia, w miedzyczasie życia sie próbuje, patrzy sis jak całe marzenia idą sie trącać, bo okazuje się,że zycie to nieje bajka, pracodawcy za magistra sie nie biją i zaczynasz walkę z rzeczywistością. Zmieniasz kilka posadeką, na początku zazwyczaj jesteś leszczem od podawania kawy lub innej gunwo pracy za marne pieniądze. Jak masz parcie i szczęście, mieszkasz w miescie perspektyw to do 30 możesz mieć znosna pracę, która pozwoli Ci zagrzac tam miejsce na dłużej. Ale przeanalizuj zycie ludzi znanych, którzy cos osiagneli w zyciu. Żaden nie wiedział co chce robić w życiu do tej 30. Bo te 20-30 lat to chaos.  Ja po 32 rz dopiero wiedziałam co chce robic jak dorodne. Do tej pory? Budżetowka, stała pensja i monotonia. Czulam sid jak biurwa z kreskówki o Asterixie. 

Ja wiedziałam, że chcę pracować w bibliotece, ale nie uwzględniłam że tam nie ma pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×