Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania

Moje kiepskie małżeństwo

Polecane posty

Gość gość

Oni mają romans i seks był i jest. Wybaczylas mu i musi przystopowac, stąd takie pozory. Taki układ jest wygodny, ma zaopiekowane dzieci, w domu ogarnięte. Naiwna jesteś bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aby
1 godzinę temu, Gość Ania napisał:

Patrzą się na siebie tak...;-( ona na niego on na nią 

Myślę, że nie tylko patrzą... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh

Hej. Jedyne co moge Ci napisać to po prostu wspolczuje... 

Wiele osób pisze że jesteś naiwna, i w sumie mają racje ale pociesze Cie ze nie jestes jedyna taka naiwna i zaslepiona bo jestem też ja. Pewnie zaraz będzie jazda po mnie ze głupia jestem, ale ja doskonale o tym wiem. Tylko jeżeli ktoś czegoś takiego nie przeszedł to nie wie dokładnie jak to jest. W takim przypadku powiedzenie ze miłość jest ślepa jest w 100% prawdą. 

U mnie mój mąż, w trakcie planów o kupnie wspólnego mieszkania znalazl sobie pocieszenie ( bo w domu zła zona) co prawda tylko miesiąc, czule smsy, i niby jedno spotkanie na ktorym sie niby tylko pocalowali. Dla mnie niby, bo nie ufam. Oczywiscie swiat mi sie zawalil. Pol roku terapi malzenskiej, kupno wspolnego mieszkania. A kij sprobujemy bo po takiej akcji i takich obietnicach moze byc tylko lepiej. Nie musze mowic ze zaufania do niego nie mam do tej pory, tak więc wieczne klotnie. Bo moze gdzies byl, bo moze cos robil i takie tam. Z miesiąca na miesiąc odwala co raz bardziej. Cały czas sie bałam ze jak wybacze zdrade będzie myslal ze wybacze wszystko i niestety ale tak dokładnie jest. Jak facet dopusci sie czegos takiego to juz raczej lepiej nie będzie, u mnie obiecal ze nie zdradzi. Ok wierze ze nie zdradza, ale robi dalej krzywde. Nie wiem czy to prawda ze ludzie sie nie zmieniają, czy moj typ tak ma. Ale przez to wszystko ze "wybaczylam" a nie przeszlo mi jednak do końca zaczely sie takie awantury ze padaly najgorsze słowa, zdarzylo sie szarpanie. W tym momecie za słowa " Ty ku**wo" nie moge dac mu nawet w twarz bo dostane dwa razy mocniej...

I moze jestes naiwna, ale nie tak glupia jak ja. A co mnie przy nim trzyma? Sama nie wiem, bo od tygodnia rzygac mi sie chce jak na niego patrze, jednak uwolnic sie nie potrafie. Tak po prostu... Tak więc rozumiem Cie, rozumiem tez ze ludzie uważają to za naiwność. Ja kiedys sama mowilam ze jak zdradzi to koniec malzenstwa. A teraz? Teraz to jestem w bagnie po same uszy. Dlaczego jeszcze jestem? Sama nie wiem, w sumie to szukam pomocy bo nie mam pojęcia jak sie odciąć. Teraz juz mysle ze lepiej mi by bylo bez niego a jednak caly czas ta farsa sie ciągnie. I jest to naiwne, bo my myslimy ze cos sie zmieni, i owszem ale na gorsze... Sama na swoim przykladzie przekonalam sie ze jednak bedzie myslal ze jak wybaczysz rzecz najgorszą to wybaczysz wszystko... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
5 godzin temu, Gość Ania napisał:

8 lat małżeństwa ciężko przekreślić on uważa że to błąd przysięga błaga. I nie ufam mu wiem że naiwna jestem i boli to strasznie. Dziwi mnie tylko czemu on  nie chce odejść do niej przecież mu powiedziałam że jak chce może odejść a on że chce być przy nas 

Bo ona go olała i obstawiam, że nie dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania
14 godzin temu, Gość Gosc gosc napisał:

Bo ona go olała i obstawiam, że nie dała.

Nie olała go , ona chciała z nim być ale on wybrał mnie  , marne pocieszenie , ale w sumie gdyby nic nie czuł może do mnie to poszedł by do tamtej bo nic mu nie stoi na przeszkodzie, ja powiedziałam mu jak chcesz to idz do niej , 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to nie jest takie proste. Raczej to on ją zaniedbał i poszedł na skróty. Tam gdzie nowe i ciekawe, niekoniecznie lepsze. Wystraszył się konsekwencji i wrócił a naprawiać to się mu już nie chce, bo mu niby nie staje. Niech zmieni pracę skoro tak kocha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kobieto, użyj rozumu i nie rób wstydu innym kobietom. Natychmiast wyrzuć go z domu i ze swojego życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×