Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość papryczka

Dlaczego facet wiecznie odwoluje spotkanie?

Polecane posty

Gość papryczka

zesc wam, pisze tutaj zebyscie pomogli mi zrozumiec jedna rzecz. Mianowicie w okresie pomiedzy matura a studiami  przez wspolna znajoma poznalam, pewnego chlopaka (nazwijmy go Adam), ktorego bardzo czesto spotykalam pozniej w klubach, wiec wiadomo, gadalismy, tanczylismy, calowalismy sie, nic powaznego, chociaz zawsze mi sie podobal i dobrze wspominam te chwile. Nigdy nie spotkalismy sie na randke ani nie pisalismy ze soba, zaraz po wakacjach wyjechalam do innego miasta na studia, on zostal na miejscu i nie utrzymywalismy od tamtego czasu zadnego kontaktu, obserwowalismy sie tylko na portalach spolecznosciowych. Po studiach wrocilam do rodzinnego miasta. Jakies 2 lata temu, kiedy wrzucilam jedno z wielu zdjec na instagrama Adam odezwal sie do mnie po 6 latach, bardzo sie zdziwilam, ale ucieszylam sie bo czasami zdarzalo mi sie o nim myslec i zastanawialam sie jak mu sie zycie potoczylo, co u niego itd. Zaczelismy gadac od czasu do czasu, wymienilismy snapy itd. Adam wspomnial o spotkaniu, raczej niezobowiazujaco, powiedzial po prostu gdzie pracuje i zebym kiedys wpadla, zadnych konkretow. Przy okazji jakiejs kolejnej rozmowy zaprosil mnie na piwo na konkretny dzien i godzine. Odwolal w tym samym dniu tlumaczac, ze akurat jest z szefem i raczej srednio gdyby przyszedl do niego gosc i ze moze uda sie kolejnym razem (styczen tamtego roku). Zozumialam, moglo sie zdarzyc. Przez caly czas pozniej reguralnie wysylalismy sobie snapy, jakies luzne rozmowy ale do spotkania nie doszlo. Jakis czas pozniej probowal wyciagnac mnie na piwo o 1 w nocy, nie zgodzilam sie bo bylam juz zmeczona i praktycznie spalam, nie mialam ani ochoty ani sily sie ogarniac i leciec do niego w srodku nocy (to bylo w marcu). Temat spotkania umarl, praktycznie nie pisalismy ze soba, ewentualnie jakies komentarze do snapow. Po dluzszej przerwie Adam napisal do mnie kilka dni temu co tam slychac, pogadalismy i zaproponowal zebysmy w piatek wybrali sie w koncu na to piwo. Zgodzilam sie, on obiecal ze sie odezwie jak tylko ogranie o ktorej mu sie uda wyjsc z drugiej pracy. W nastepnym dniu tylko zapytal czy dotarlam szczesliwie do domu (bylam na wyjezdzie). Ale nastal piatek, dzien spotkania, cisza. Mowie ok, moze jeszcze nie wiem o ktorej mu sie uda wyjsc z pracy. Ale mija 16,18,19 godzina i dalej cisza. W koncu sama do niego napisalam co z tym piwem na co on mi odpisal ze przeprasza ale jest poza miastem, nie da rady. Wkurzylam sie bo mial mi dac znac, a skoro byl poza miastem chyba wiedzial o tym wczesniej. Zaproponowal nastepny dzien, obiecal ze sie odezwie. Przyszla sobota i faktycznie tym razem odezwal sie w poludnie, napisal zebym sie nie obrazila ale dzisiaj tez nie da rady bo ma straszny sajgon w pracy. Odpisalam mu ze nie obrazam sie bo to byl przeciez JEGO pomysl i zeby nastepnym razem lepiej ogarnal kiedy bedzie mial czas wolny. Pogadalismy, on zaczal sie tlumaczyc dlaczego nie moze sie spotkac ale nie zaproponowal daty kolejnego spotkania itd. Szczerze mowiac odeszla mi juz cala ochota na jakiekolwiek spotkanie z nim, czuje sie jak totalna ...ka. Facet do mnie pisze, proponuje spotkanie a pozniej je odwoluje sprawiajac ze czuje sie jakbym to ja go zapraszala na randke a on mi dawal kosza ;/ Mysle, ze gdyby mu zalezalo to by znalazl czas i nie wymyslal glupich wymowek (raczej srednio w nie wierze). Najbardziej jestem zla na to, ze gosc mi sie podoba i przez niego uwierzylam ze moze uda nam sie spotkac i moze cos pokrecic ze soba i w sumie cieszylam sie na to. Nie rozumiem tego, ze sam mnie zaprasza i mowi o tym zeby sie spotkac a ponzniej sie wymiguje. Opada to, ze pisal jak byl pijany a pozniej przemyslal temat. Naprawde nie wiem o co czlowiekowi chodzi i czuje sie przez niego strasznie glupio, czuje ze po prostu robi ze mnie ...ke 😕 O co moze mu chodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×