Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anonimzycia

Wymiany, przygody, ciąża

Polecane posty

Kochani. Wiem, że nieocenianie mnie będzie dla wielu z Was trudne, jednak na samym początku proszę, abyście jednak się z tym wstrzymali, będę naprawdę wdzięczna. 

Zacznę od początku. 

Jesteśmy młodzi, lekko po 20. Mamy już jedno dziecko. Jesteśmy małżeństwem. 

Z mężem w ostatnim czasie dużo imprezowaliśmy. Pewnego razu na dyskotece poznałam chłopaka. Nie wiem po co, ale postanowiłam znaleźć go na Facebooku. Pisaliśmy, mąż oczywiście o wszystkim wiedział. W końcu nawet się spotkaliśmy, mąż również o tym wiedział. Pewnego dnia wpadłam na pomysł wymiany łóżkowej. Postanowiłam o tym porozmawiać z mężem. Nie był na to chętny. Zrozumiałam jednak jeszcze kilkakrotnie poruszałam ten temat. Miałam potrzebę nowych doświadczeń, co nie oznacza,ze mój mąż mnie nie zaspokaja, bo naprawdę jest dobry w łóżku. Pewnego wieczoru Mój mąż sam zaczął temat, że zgadza się na tą wymianę,jednak on chciał troszkę więcej czasu na to, aby mógł kogoś poznać. I stało się. Poszłam z tym chłopakiem do łóżka. Wszystko mężowi powiedziałam. Niestety bardzo ciężko było mu to znieść. Słyszałam nawrt jak płakał. Uwierzcie, bardzo tego zalowalam. Przepraszalam i obiecałam, że nigdy tego nie zrobię i zakończymy temat raz na zawsze. On powiedział, że naszej umowy nie dotrzyma i sam z nikim nie pójdzie, bo po prostu nie chce tego jednak zrobić,nie ma takiej potrzeby. Spotkałam się z tym chłopakiem kolejny raz. Mąż wiedział. Miało to być zwykle spodnie, jednak ten chłopak od początku strasznie nalegal. Odmawialam, mówiłam nie, tłumaczyłam, jednak w końcu uległam. Nie trwało to długo, bo po chwili zaczęłam ubierać się z płaczem tłumacząc,ze naprawdę tego nie chce, wyszłam. Zadzwonilam po męża, przyjechał do mnie. W domu mu powiedziałam cała prawdę. Wpadł w furie, zaczął krzyczeć, że zniszczyłam mu całe życie, że się wyprowadza, że nie chce, abym była jego żona. Bolało strasznie, bolało, ale wiedziałam, że naprawdę na to zasłużyłam. Jednak został, uspokoił się, porozmawialismy na spokojnie. Poczuł się zdradzony, a ja wiedziałam, że mimo wszystko, zdradziłam. Nie wypieralam się tego. Było to miesiąc temu. Teraz jestem w ciąży. Cały poprzedni miesiąc dosyć często kochałam się z mężem, nie uwazalismy w ogóle, dochodził we mnie. Z tamtym chłopakiem użyłam oczywiście prezerwatywy, mimo to, nie pozwoliłam, aby we mnie doszedł, więc przed wytryskiem, wyszedł. Pewnie już wiecie, czego sie obawiam. Że to jego dziecko. Mimo, że to prawie nie jest możliwe, zawsze jest jakas setna tysieczna szansy na to. Oczywiście o tym też rozmawiałam z mężem. Nie uważa, aby to było dziecko tego chłopaka. 

Proszę, porozmawiajcie ze mną. 

Dodam, że gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży od razu odstawiłam leki psychotropowe, które brałam od długiego czasu, mój stan psychiczny przez to bardzo się przez te kilka dni pogorszył, stąd prośba o niekrytykowanie, choć wiem, że na to zasługuje i ciężko się będzie powstrzymać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Anonimzycia napisał:

Kochani. Wiem, że nieocenianie mnie będzie dla wielu z Was trudne, jednak na samym początku proszę, abyście jednak się z tym wstrzymali, będę naprawdę wdzięczna. 

Zacznę od początku. 

Jesteśmy młodzi, lekko po 20. Mamy już jedno dziecko. Jesteśmy małżeństwem. 

Z mężem w ostatnim czasie dużo imprezowaliśmy. Pewnego razu na dyskotece poznałam chłopaka. Nie wiem po co, ale postanowiłam znaleźć go na Facebooku. Pisaliśmy, mąż oczywiście o wszystkim wiedział. W końcu nawet się spotkaliśmy, mąż również o tym wiedział. Pewnego dnia wpadłam na pomysł wymiany łóżkowej. Postanowiłam o tym porozmawiać z mężem. Nie był na to chętny. Zrozumiałam jednak jeszcze kilkakrotnie poruszałam ten temat. Miałam potrzebę nowych doświadczeń, co nie oznacza,ze mój mąż mnie nie zaspokaja, bo naprawdę jest dobry w łóżku. Pewnego wieczoru Mój mąż sam zaczął temat, że zgadza się na tą wymianę,jednak on chciał troszkę więcej czasu na to, aby mógł kogoś poznać. I stało się. Poszłam z tym chłopakiem do łóżka. Wszystko mężowi powiedziałam. Niestety bardzo ciężko było mu to znieść. Słyszałam nawrt jak płakał. Uwierzcie, bardzo tego zalowalam. Przepraszalam i obiecałam, że nigdy tego nie zrobię i zakończymy temat raz na zawsze. On powiedział, że naszej umowy nie dotrzyma i sam z nikim nie pójdzie, bo po prostu nie chce tego jednak zrobić,nie ma takiej potrzeby. Spotkałam się z tym chłopakiem kolejny raz. Mąż wiedział. Miało to być zwykle spodnie, jednak ten chłopak od początku strasznie nalegal. Odmawialam, mówiłam nie, tłumaczyłam, jednak w końcu uległam. Nie trwało to długo, bo po chwili zaczęłam ubierać się z płaczem tłumacząc,ze naprawdę tego nie chce, wyszłam. Zadzwonilam po męża, przyjechał do mnie. W domu mu powiedziałam cała prawdę. Wpadł w furie, zaczął krzyczeć, że zniszczyłam mu całe życie, że się wyprowadza, że nie chce, abym była jego żona. Bolało strasznie, bolało, ale wiedziałam, że naprawdę na to zasłużyłam. Jednak został, uspokoił się, porozmawialismy na spokojnie. Poczuł się zdradzony, a ja wiedziałam, że mimo wszystko, zdradziłam. Nie wypieralam się tego. Było to miesiąc temu. Teraz jestem w ciąży. Cały poprzedni miesiąc dosyć często kochałam się z mężem, nie uwazalismy w ogóle, dochodził we mnie. Z tamtym chłopakiem użyłam oczywiście prezerwatywy, mimo to, nie pozwoliłam, aby we mnie doszedł, więc przed wytryskiem, wyszedł. Pewnie już wiecie, czego sie obawiam. Że to jego dziecko. Mimo, że to prawie nie jest możliwe, zawsze jest jakas setna tysieczna szansy na to. Oczywiście o tym też rozmawiałam z mężem. Nie uważa, aby to było dziecko tego chłopaka. 

Proszę, porozmawiajcie ze mną. 

Dodam, że gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży od razu odstawiłam leki psychotropowe, które brałam od długiego czasu, mój stan psychiczny przez to bardzo się przez te kilka dni pogorszył, stąd prośba o niekrytykowanie, choć wiem, że na to zasługuje i ciężko się będzie powstrzymać. 

Ręce opadają, ale ze względu na Twoj stan psychiczny nue będę tego komentować. Jednak za wczasu trzeba myśleć o konsekwencjach... 

Jeżeli chcesz mieć pewność to da sie wykonać test na ojcostwo juz okolo 10 tyg ciąży. Jednak moze najpierw porozmawiaj z mężem o tym. I upewnij sie czy aby na pewno oboje chcecie wiedziec czyje to dziecko. Zresztą mniej wiecej sama mozesz okreslic na podstawie dni plodnych oraz tego kiedy uprawialas seks z mężem a kiedy z tamtym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Źle zrobiłaś. Nie pytam po co ci to było, bo to bez sensu. Ale na sto procent to dziecko jest Twojego męża.  Problem w tym, że on może mieć wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie stać nas na to, dowiadywaliśmy się u kosztuje to aż 7 tys. On powiedział, że nie ma potrzeby w ogóle robić takich testów. Ja jednak chciałabym mimo wszystko mieć czarno na białym. Okres miałam 8 grudnia. Teoretycznie 22 powinnam mieć dni płodne. Z mężem w tym okresie kochałam się bardzo często. Z tamtym chłopakiem 16 grudnia i 18 doszło do tego razu, który po chwili przerwałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Źle zrobiłaś. Nie pytam po co ci to było, bo to bez sensu. Ale na sto procent to dziecko jest Twojego męża.  Problem w tym, że on może mieć wątpliwości.

Wiem, że źle. Czasu niestety nie da się cofnąć. Strasznie żałuję tych dwóch razow, mimo, że ten pierwszy był za zgodą i miała to być wymiana. 

Maz mowi, że nie ma wątpliwości. Boję się jednak, że mimo wszystko gdzieś tam w środku myśli o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na oewno mąż sie w srodku zamartwia. 22 zaczynaly Ci sie dni plodne czy 22 to byl dzien owulacji? To wazna kwestia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lili_96 napisał:

Na oewno mąż sie w srodku zamartwia. 22 zaczynaly Ci sie dni plodne czy 22 to byl dzien owulacji? To wazna kwestia

Wiem, że ważna niestety jak dosłownie zawsze potrafiłam powiedzieć dokładnie, kiedy mam dni płodne tak w grudniu nie, ponieważ nie miałam tych objawów co zawsze. Teoretycznie powinnam mieć owulacje około 22 grudnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Lili_96 napisał:

Na oewno mąż sie w srodku zamartwia. 22 zaczynaly Ci sie dni plodne czy 22 to byl dzien owulacji? To wazna kwestia

Co twój niby mąż robi, może posiedź z nim trochę 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Co twój niby mąż robi, może posiedź z nim trochę 😎

Nie bardzo rozumiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Anonimzycia napisał:

Nie bardzo rozumiem? 

A to do mnie. Bo sie ktos tutaj mnie czepil ze za kogos tam sie podzszywam 🙂

A dziekuje, zdrowy jest. W pracy siedzi, pozdrowic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Anonimzycia napisał:

Wiem, że ważna niestety jak dosłownie zawsze potrafiłam powiedzieć dokładnie, kiedy mam dni płodne tak w grudniu nie, ponieważ nie miałam tych objawów co zawsze. Teoretycznie powinnam mieć owulacje około 22 grudnia 

Wiesz co, moze dla ulatwiena ściągnij sobie kalendarzyk jezeli pamietasz kiedy mialas okresy. To Ci wyliczy w ktore dni konkretnie mialas dni plodne. 

Bo rozchodzi sie o to ze jezeli 22 zaczely sie dopiero to jest male prawdopodobnstwo, a prawie zadnego ze jestes w ciazy z tamtym. Ale jezeli 22 to byl dzien owulacji to jest ryzyko poniewaz plemniki w czasie dni plodnych potrafią "czekac" na dzien owulacji i utrzymywac sie w kobiecie od 3 do 5 dni. Oczywiscie mowimy o w pelni zdrowych plemnikach. 

Jednak ani kalendarzyk, ani dokladne wyliczenia nie dają gwarancji. Bo kazdy organizm jest inny 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Lili_96 napisał:

Wiesz co, moze dla ulatwiena ściągnij sobie kalendarzyk jezeli pamietasz kiedy mialas okresy. To Ci wyliczy w ktore dni konkretnie mialas dni plodne. 

Bo rozchodzi sie o to ze jezeli 22 zaczely sie dopiero to jest male prawdopodobnstwo, a prawie zadnego ze jestes w ciazy z tamtym. Ale jezeli 22 to byl dzien owulacji to jest ryzyko poniewaz plemniki w czasie dni plodnych potrafią "czekac" na dzien owulacji i utrzymywac sie w kobiecie od 3 do 5 dni. Oczywiscie mowimy o w pelni zdrowych plemnikach. 

Jednak ani kalendarzyk, ani dokladne wyliczenia nie dają gwarancji. Bo kazdy organizm jest inny 😕

Tak, wiem, tylko tak jak mówię, z mężem przez cały grudzień kochalismy się często i cały czas we mnie dochodził. Z tamtym chłopakiem tylko w gumce i nie doszedł we mnie ani razu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfonso

Nawet jeśli to dziecko tego typka to mąż powinien teraz dorabiać korpusik i rączki i najwyżej będzie 50/50. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Anonimzycia napisał:

Tak, wiem, tylko tak jak mówię, z mężem przez cały grudzień kochalismy się często i cały czas we mnie dochodził. Z tamtym chłopakiem tylko w gumce i nie doszedł we mnie ani razu. 

No to kobieto, ile Ty masz lat? Co sie martwisz. Nie dość ze jest male prawdopodobieństwo to jeszcze w gumce, nie do srodka. To zapewne dziecko męża 

Tak więc gratuluje, i życze więcej rozumu na przyszłość. Nie hejtuje, tylko tak po prostu. Jak chcesz miec szczęśliwą rodzine to myśl, bo nie kazdy potrafi sobie z czyms takim co zrobilas poradzic tj Twoj mąż. A i z Toba nie do konca jest ok skoro bierzesz leki. I tylko nie potrzebnie takimi atrakcjami rozwalacie sobie zycie. Tak więc zaoszczędzicie sobie przygód, no i nie stersuj sie ze wzgledu na swoj  jakze piękny stan 🙂

Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość Gość napisał:

A ty cały dzień na forum a w międzyczasie obsługujesz komunikator. Rzyg 🤮

Obsługuje, ale tylko z jednym Panem. To chyba nie jestem jeszcze taka zła? 🙂 a jezeli zazdroscisz to załóż konto i napisz, zapraszam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie skończył w tobie, miał prezerwatywe, szansa na ojcostwo  w skali od 1 do 10, zero.  Tylko prawdziwy tłumok albo jakoś wariat pesymista może Ci wmawiać, że szanse są 50 na 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Lili_96 napisał:

No to kobieto, ile Ty masz lat? Co sie martwisz. Nie dość ze jest male prawdopodobieństwo to jeszcze w gumce, nie do srodka. To zapewne dziecko męża 

Tak więc gratuluje, i życze więcej rozumu na przyszłość. Nie hejtuje, tylko tak po prostu. Jak chcesz miec szczęśliwą rodzine to myśl, bo nie kazdy potrafi sobie z czyms takim co zrobilas poradzic tj Twoj mąż. A i z Toba nie do konca jest ok skoro bierzesz leki. I tylko nie potrzebnie takimi atrakcjami rozwalacie sobie zycie. Tak więc zaoszczędzicie sobie przygód, no i nie stersuj sie ze wzgledu na swoj  jakze piękny stan 🙂

Powodzenia

Tak jak wspomniałam, jestemy dopiero kilka lat po 20.

Tak, kiedyś cierpiałam na ciężką depresję, a do tej pory cierpię na nerwice lekowa, dlatego też brałam leki, które pozwalały mi normalnie funkcjonować. 

Wiem, że jest nale prawdopodobieństwo, jednak zawsze ta myśl gdzieś w głowie niestety nie. 

Wiem, że mój mąż to skarb i uwierz, ani ja ani on nie wpadniemy nigdy na żadne równie 'świetne' pomysły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość gość napisał:

Nie skończył w tobie, miał prezerwatywe, szansa na ojcostwo  w skali od 1 do 10, zero.  Tylko prawdziwy tłumok albo jakoś wariat pesymista może Ci wmawiać, że szanse są 50 na 50.

Mam szczerą nadzieję... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionnek

kto chodzi na grzyby zawsze coś znajdzie ale chyba nie o to chodzi by do koszyka wsadzać wszystko co znajdujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezpośredni

Jeśli się kochacie to nie ma znaczenia... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Bezpośredni napisał:

Jeśli się kochacie to nie ma znaczenia... 

Nie ma znaczenia czyje dziecko? No nie powiedziała bym 🙂

Akurat w tym przypadku jest to dziecko zapewne męża. Ale czy ja wiem czy miłość na tyle moze byc mocna zeby mężczyzna chcial wychowywac nie swoje potomstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trochę inny

Chciałbym żeby moja miała takie przygody, bardzo mnie to nakręca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Chyba masz coś na sumieniu ze tak się martwisz może jednak wsadził  bez gumki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuńka

Seks bez gumki jest przyjemniejszy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Nuńka napisał:

Seks bez gumki jest przyjemniejszy 🙂

Tak, ale tez nie bezpieczny jezeli prowadzi sie takie życie jak autorka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fikająca w zbożu

Nie ma ryzyka - nie ma zabawy. Lepiej grzeszyć a potem żałować niż żałować że się nie grzeszyło 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fikająca w zbożu

Nie ma ryzyka - nie ma zabawy. Lepiej grzeszyć a potem żałować niż żałować że się nie grzeszyło 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Zdrada zawsze boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Gość Ona napisał:

Chyba masz coś na sumieniu ze tak się martwisz może jednak wsadził  bez gumki

Gdyby tak było po co miałabym ukrywać to tu będąc zupełnie anonimowa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Gość Fikająca w zbożu napisał:

Nie ma ryzyka - nie ma zabawy. Lepiej grzeszyć a potem żałować niż żałować że się nie grzeszyło 🙂

Ja jednak wolałabym 'żałować' tego drugiego.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×