Zabawne, nad wnukami teściowa mało się nie rozpłynęła, teraz mam mieć córkę a ona w ogóle się nie interesuje jak poprzednio jak tam badania, etc, siostrzenicy córkę średnio lubi. Spotkał się ktoś z takim zjawiskiem?.

Zresztą ona slynie z tekstu że ona córek mieć nie chciała. Ona ogólnie ma jakiś problem z kobietami. Gloryfikuje świat facetów..spotkał się ktoś z takim zjawiskiem?

No, na wsi. Na moje pytanie do wujka jakiej płci będzie drugi wnuk/wnuczka? Uslyszalam: Teraz ma być to właściwe. 

WTF? Czyli wnuczka nie była wlasciwa? Zagotowalam sie ta odpowiedzią. 

Ja też nie lubię dziewczynek. Nie każdy musi lubić, tak  jak nie każda chce mieć syna. Irytują mnie te małe, różowe, piszczące czupiradła. Obym w przyszłości miała synów. 

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja też nie lubię dziewczynek. Nie każdy musi lubić, tak  jak nie każda chce mieć syna. Irytują mnie te małe, różowe, piszczące czupiradła. Obym w przyszłości miała synów. 

Jestes mocno ograniczona...różowe są tylko te, które matka tak ubiera. Zn dziewczynki które chodzą w innych kolorach, beżach, bordo a nigdy w barbiowo-różowym. Druga rzecz: piszczące...to też zależy od dziewczynki. Są takie i takie. W swojej rodzinie nie mam ani jednej piszczacej jak to nazywasz.

Tzn z jednej strony ci zazdroszczę bo nikt nad tobą nie skacze i nie daje ci rad.. ale jak u nas usłyszeli chłopak to że będzie miał kto pomagać, nawet było słychać ulgę w głosie. (Wieś,plus myślą że jednak za 3mc się nie wyprowadzamy) później nawet nabakneli że pierwszy musi być chłopak, a dziewczynka to na szarym końcu. I nie mogą uwierzyć że drugiego w planach nie ma. Przez chwilę nawet chciałam rzucić że się lekarz pomylił i jednak dziewczynka. 

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Jestes mocno ograniczona...różowe są tylko te, które matka tak ubiera. Zn dziewczynki które chodzą w innych kolorach, beżach, bordo a nigdy w barbiowo-różowym. Druga rzecz: piszczące...to też zależy od dziewczynki. Są takie i takie. W swojej rodzinie nie mam ani jednej piszczacej jak to nazywasz.

No i ok, możesz tak uważać. Napisałam co myślę. Chyba mogę?

Zabwne to jest jak ktoś wymaga aby wszyscy zachwycali się i skakali nad nie swoim dzieckiem. Nie lubi, jej sprawa, pewnie nie lubi tez ciebie i nie dziwię się kobiecie. Jesteś niesympatycznym ćwokiem.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jestes mocno ograniczona...różowe są tylko te, które matka tak ubiera. Zn dziewczynki które chodzą w innych kolorach, beżach, bordo a nigdy w barbiowo-różowym. Druga rzecz: piszczące...to też zależy od dziewczynki. Są takie i takie. W swojej rodzinie nie mam ani jednej piszczacej jak to nazywasz.

Czemu obrazasz kogoś tylko dlatego że myśli inaczej niż ty? Ja myślę podobnie. Nie lubię małych dziewczyn, fochow, jekow, laleczek. I ograniczona się nie czuję 

Coraz bardziej jestescie żałosne. Pępki swiata,wy i te bachory wasze

12 godzin temu, Gość Olla napisał:

Czemu obrazasz kogoś tylko dlatego że myśli inaczej niż ty? Ja myślę podobnie. Nie lubię małych dziewczyn, fochow, jekow, laleczek. I ograniczona się nie czuję 

Obraża, bo pewnie tamta napisała całą prawdę o jej różowym wyjcu i ja wolę chłopców, z dziewczynkami małymi jakoś mi nie po drodze. Trzeba się nimi zachwycać jakie piękne włoski, ...enka, oczka itp. bo jak nie to zaraz ryj w podkowę. A chłopcy są zawsze spychani na drugi tor, bo gorsza płeć. A idź pan w uj. Często wychodzę z synem siostry na plac zabaw i to co wyprawiają dziewuszyska to jakiś horror

Nie

45 minut temu, Gość Gość napisał:

Obraża, bo pewnie tamta napisała całą prawdę o jej różowym wyjcu i ja wolę chłopców, z dziewczynkami małymi jakoś mi nie po drodze. Trzeba się nimi zachwycać jakie piękne włoski, ...enka, oczka itp. bo jak nie to zaraz ryj w podkowę. A chłopcy są zawsze spychani na drugi tor, bo gorsza płeć. A idź pan w uj. Często wychodzę z synem siostry na plac zabaw i to co wyprawiają dziewuszyska to jakiś horror

Nie zaobserwowałam takich rzeczy. U nas na placu zabaw dziewczynki ładnie się bawią, chłopaczyska wrzeszcza. Co się dziwić że kobiety mają jak mają skoro jedna drugiej nie uznaje i już małych dziewczynek nie lubi. Zły to ptak co s/ra we własne gniazdo 

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie zaobserwowałam takich rzeczy. U nas na placu zabaw dziewczynki ładnie się bawią, chłopaczyska wrzeszcza. Co się dziwić że kobiety mają jak mają skoro jedna drugiej nie uznaje i już małych dziewczynek nie lubi. Zły to ptak co s/ra we własne gniazdo 

A małych chłopców można nie lubić? No nie lubię małych dziewuch, z dorosłymi nie mam problemu. I co mi zrobisz? Zabijesz mnie za to? No działają mi na nerwy po prostu. Może teściowa autorki też tak ma - jej prawo.

Moja teściowa tak ma. Najpierw myslalam i wsciekalam sie, ze woli, preferuje itp synow od swojej corki, a moje dziewczynki traktuje po macoszemu. Wszystko sie zmienilo, jak ja urodzilam syna - ona po prostu o.cip.iala z radosci itp. i wtedy ogarnelam, ze kobieta po prostu woli chlopcow - sama wychowala 3, jedna corka byla typowa chlopczyca, wiec ona po prostu nie wiedziala/nie lubila jak przebywac, zachowywac sie itp z dziewcyznkami.