Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kee27

On mnie nie chce bo mam dziecko

Polecane posty

Gość Kee27

Witajcie, 

Jestem mama 4 letniej dziewczynki z ktorej ojcem rozstalismy sie i nie utrzymujemy ze sobą kontaktow. 

Po dwoch latach samotnosci i nieudanych randek poznalam kogos kogo pokochalam. Na poczatku nie traktowalam znajomosci poważnie i nie angazowalam sie. Rozmawialismy ze soba godzinami, rozumielismy się bez slow i wiedzialam ze oboje zaczynamy sie zakochiwac. Po drugim spotkaniu postanowilam mu powiedziec o corce. O tym ze nie oczekuje ani ze bedzie jej tatusiowal, ani ze bedzie nas utrzymywal. Po prostu chciałam z nim być. Chłopakiem wiadomosc o malej wstrząsnęła. Powiedział, ze się we mnie zakochal a tu takie cos. Myslalam ze juz nigdy się nie zobaczymy jednak on chciał ze mna sprobowac. Przezylismy razem wiele pieknych momentow i czulam ze mysli o mnie w kazdej chwili swojego dnia. Czulam sie kochana. Kilka dni temu sytuacja sie odwrócila. Myslalam ze weekend spędzimy razem bo w poprzedni wyjechal na meski weekend ale on powiedział ze kolejne weekendy ma zajete. Poczulam ze cos jest nie tak. Napisal mi ze caly czas mysli o tym czy sie sprawdzi w byciu ojcem, czy mala go zaakceptuje i ze boi sie ze jego katolicka rodzina nie zaakceptuje naszej relacji. Staralam sie go przekonac zeby sie zastanowil i nie robił niczego pochopnie. Powiedzial mi ze wszystko mu sie we mnie podoba, ze non stop o mnie myśli ale nie moze poradzic sobie z mysla o dziecku. Co ja mam robić? Walczyc czy odpuscic? Kocham tego faceta i czuje ze powoli bez niego usycham. Jestem na lekach uspokajających, kompletnie rozbita. Nie potrafie zniesc mysli ze juz nie ma go w moim życiu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że powinien zachowac się jak facet i określic sie czego chce. Przeciez skoro się zakochał powinien stanac na wyskosci zadania i udowodnic Ci, ze mu na Tobie zalezy. Moze jest nie dojrzały na tyle by zaakceptowac dziecko. Wsrod znajomych mam parę gdzie kolezanka miała corke i teraz poznała faceta ktory bez zadnych problemow zaakceptowtal jej dziecko. A nawet traktuje tak dobrze jakby była jego. Naprawde są tacy faceci moze zadko mozna takiego spotkac ale są . Musisz myslec o was o Tobie i corce by facet z ktorym sie zwiazesz był na to przygotowany. ALbo mow odrazu przy 1 okazji ze masz dziecko i jestes mamą to Ci wiele ułatwi. Moze tamtem potrzebuje czasu by sobie poukladac to i owo w głowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARON
10 minut temu, Gość Kee27 napisał:

Witajcie, 

Jestem mama 4 letniej dziewczynki z ktorej ojcem rozstalismy sie i nie utrzymujemy ze sobą kontaktow. 

Po dwoch latach samotnosci i nieudanych randek poznalam kogos kogo pokochalam. Na poczatku nie traktowalam znajomosci poważnie i nie angazowalam sie. Rozmawialismy ze soba godzinami, rozumielismy się bez slow i wiedzialam ze oboje zaczynamy sie zakochiwac. Po drugim spotkaniu postanowilam mu powiedziec o corce. O tym ze nie oczekuje ani ze bedzie jej tatusiowal, ani ze bedzie nas utrzymywal. Po prostu chciałam z nim być. Chłopakiem wiadomosc o malej wstrząsnęła. Powiedział, ze się we mnie zakochal a tu takie cos. Myslalam ze juz nigdy się nie zobaczymy jednak on chciał ze mna sprobowac. Przezylismy razem wiele pieknych momentow i czulam ze mysli o mnie w kazdej chwili swojego dnia. Czulam sie kochana. Kilka dni temu sytuacja sie odwrócila. Myslalam ze weekend spędzimy razem bo w poprzedni wyjechal na meski weekend ale on powiedział ze kolejne weekendy ma zajete. Poczulam ze cos jest nie tak. Napisal mi ze caly czas mysli o tym czy sie sprawdzi w byciu ojcem, czy mala go zaakceptuje i ze boi sie ze jego katolicka rodzina nie zaakceptuje naszej relacji. Staralam sie go przekonac zeby sie zastanowil i nie robił niczego pochopnie. Powiedzial mi ze wszystko mu sie we mnie podoba, ze non stop o mnie myśli ale nie moze poradzic sobie z mysla o dziecku. Co ja mam robić? Walczyc czy odpuscic? Kocham tego faceta i czuje ze powoli bez niego usycham. Jestem na lekach uspokajających, kompletnie rozbita. Nie potrafie zniesc mysli ze juz nie ma go w moim życiu 

Po pierwsze powinna być od razu kawa na ławę a nie odwlekanie. Po drugie - NIE DZIWIĘ MU SIĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

bo dziecko nie swoje zawsze przypomina facetowi, że dawałaś dupy innemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Mężczyzna to mężczyzna, a nie troki od kalesonów, kocha Ciebie, ale boi się co ludzie powiedzą, że rodzina oceni, wystawi notę , trzeba będzie się " bic" o swoje. To trudna przeprawa, ale nie niemożliwa. Trzeba by kogoś takiego kto wie czego chce i jest zdeterminowany ( ten się waha) . W życiu nie ma lekko i łatwo, ale należy dokonywać świadomych i samodzielnych wyborów, bo serce nie sługa... a dziecko to żadna przeszkoda, chyba że to siusiumajtek i słucha mamy i kolegów, wtedy muru głowa nie przebijesz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Czyli, to nie żadna miłość. Zastawianie się głupimi wymówkami o katolickiej rodzinie jest żenujące. Bądź silna bo nic dobrego z tej znajomosci nie wyniknie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Czyli, to nie żadna miłość. Zastawianie się głupimi wymówkami o katolickiej rodzinie jest żenujące. Bądź silna bo nic dobrego z tej znajomosci nie wyniknie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie jest to łatwa decyzja... teraz spróbuję, zadeklaruje się, a za jakiś czas uzna, że jednak nie da rady... masz dziecko które nie jest zabawką więc i o niej też pomysl w sensie czy ten ktoś sprosta jej wychowywaniu... Moim zdaniem daj mu czas niech sobie wszystko przemyśli...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jako mężczyzna mając do wyboru bezdzietna pannę i matkę z dzieckiem wybrałbym pierwszą. Twój kardynalny błąd, że nie powiedziałaś od razu tylko ludzilas się, że jak pokocha ciebie to i dziecko jakoś zaakceptuje. Błędne myślenie. Argumentowanie brakiem aprobaty ze strony rodziny nie traktowałbym poważnie ale jako łagodne tlumaczenie brakiem checi wchodzenia w zwiazek z cudzym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

smieszne provo, przezylismy razem wiele, na drugim spotkaniu powiedzialam o corce, wstrzasnelo nim, a juz sie zakochal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość bbbbb napisał:

smieszne provo, przezylismy razem wiele, na drugim spotkaniu powiedzialam o corce, wstrzasnelo nim, a juz sie zakochal:)

: ) Moze przeżyli w wirtualu : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Piwonia28 napisał:

Powiem Ci, że powinien zachowac się jak facet i określic sie czego chce. Przeciez skoro się zakochał powinien stanac na wyskosci zadania i udowodnic Ci, ze mu na Tobie zalezy. Moze jest nie dojrzały na tyle by zaakceptowac dziecko. 

A może jest na tyle dojrzały że wie że to nie dla niego? Nie rozumiem tego oburzenia. To są poważne sprawy. Takie rzeczy mówi się na samym początku relacji, żeby druga strona mogła zdecydować czy wogole chce wchodzić w tą znajomość. Inna sprawa że wszystkiego w życiu człowiek nie przewidzi i zdanie zawsze można zmienić.

19 minut temu, Gość ARON napisał:

Po pierwsze powinna być od razu kawa na ławę a nie odwlekanie. Po drugie - NIE DZIWIĘ MU SIĘ.

Jak wyżej

11 minut temu, Gość gosc napisał:

Zastawianie się głupimi wymówkami o katolickiej rodzinie jest żenujące.

Fakt 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

O rany julek!!!! Gdyby cos sie stalo z twoja coreczka, zachorowalaby, czy ulegla wypadkowi, to zrozumialabym twoj lament. Ale, ze jakis cwaniak pouzywal na tobie i teraz daje dyla, to ja juz nie rozumiem srodkow uspakajajacych. Powiedzialas o corce i facet powazny mowi - wybacz nie dla mnie jestes, nie ten target, nie czuje sie na silach. Ok. Ma pelne prawo do tego. Ale nie. Dowiedzial sie i dalej nawijal ci makaron, jaki to on zakochany. Nie. Nie zakochany, a maly cwaniak z gilem w nosie. 

A ty dziewczyno skup sie na coreczce. Bo ona jest twoj skarb, piorytet, a nie zaden  fagas, ktory jest nieuczciwy wobec ciebie i corki. Takich typow to na peczki i snopki. 

Nie jestes gorsza od bezdzietnych kobiet. Masz inna sytuacje. Facet to dodatek, bonus ale najwazniejsza jest twoja corka. Wez sie w garsc, bo rozpaczanie po tym cudaku jest smieszne. Tak smieszne i zalosne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nic nie poradisz, dla jednego faceta dziecko to naturalny odruch opieki, u innego to trwoga co to dziecko zrobi, szkoda bo trafiasz na ten drugi model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb

facet to dodatek", stad zwiazki z dzieciata nie maja sensu, kto chce byc dodatkiem, to samo zwiazek z dzieciatym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb

fagas, cwaniak z gilem, jaka agresja:) jak dobrze ze ja nie potrzebuje bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Oczywiscie, ze to niedorobiony dzidzius z glilami po pas. Powiedziala autorka o dziecku. Tak, czy nie? 

Mogl podziekowac, wycofac sie. A co zrobil? Kochal o jak bardzooo. I co teraz juz dziecko przeszkadza. To moze do domu dziecka oddac, bo samcze ego sie odzywa. Znalam kobiete, ktora oddala dziecko swojej matce, bo pan sobie nie zyczyl dziecka. I jak sie to skonczylo? Wpadla w alkoholizm, bo jak matce takie ultimatum mozna postawic? A on ja i tak w tylek kopnal. 

Dlatego uwazam, ze przeszlosc trzeba uszanowac i dziecko jest i ono powinno byc najwazniejsze, a nie ktos krecacy nosem. Nie to nie. Do widzenia chloptasiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k

Dziecko to bardzo poważny  obowiązek. Faceci z wygody nie chcą decydować się na własne dziecko, a co dopiero mówić o cudzym. Z tej mąki chleba ne będzie. Nie rób sobie nadziei bo tylko pogłębisz własne cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb
6 minut temu, Gość Ell.... napisał:

Oczywiscie, ze to niedorobiony dzidzius z glilami po pas. Powiedziala autorka o dziecku. Tak, czy nie? 

Mogl podziekowac, wycofac sie. A co zrobil? Kochal o jak bardzooo. I co teraz juz dziecko przeszkadza. To moze do domu dziecka oddac, bo samcze ego sie odzywa. Znalam kobiete, ktora oddala dziecko swojej matce, bo pan sobie nie zyczyl dziecka. I jak sie to skonczylo? Wpadla w alkoholizm, bo jak matce takie ultimatum mozna postawic? A on ja i tak w tylek kopnal. 

Dlatego uwazam, ze przeszlosc trzeba uszanowac i dziecko jest i ono powinno byc najwazniejsze, a nie ktos krecacy nosem. Nie to nie. Do widzenia chloptasiu. 

nie ma okreslonego czasu na decyzje co do zwiazku, nawet jesli nie ma dzieci. Zwiazki gdzie partner jest dodatkiem sa przegrane, twoja kolezanka dalaby sie zdominowac tez co do koloru wlosow i tego czy ma pracowac bo miala nierozwinieta osobowosc i desperacje w srodku, a pani lubi ponizac i takich osob lepiej unikac, wystarczy ze bliska osoba zrobi nie pomysli zmiesza ją pani z blotem, toksyki tak robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sam jest dzieciak i bez jaj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb

zreszta autorka tez jest zaburzona, skoro bierze leki bo zwiazek sie nie wyklarowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Kee27 napisał:

[...] Rozmawialismy ze soba godzinami, rozumielismy się bez slow i wiedzialam ze oboje zaczynamy sie zakochiwac. Po drugim spotkaniu postanowilam mu powiedziec o corce. [...] Chłopakiem wiadomosc o malej wstrząsnęła. Powiedział, ze się we mnie zakochal a tu takie cos. Myslalam ze juz nigdy się nie zobaczymy jednak on chciał ze mna sprobowac. Przezylismy razem wiele pieknych momentow i czulam ze mysli o mnie w kazdej chwili swojego dnia. Czulam sie kochana. Kilka dni temu sytuacja sie odwrócila. [...]

Czyli zwlekałaś z informacją o córce do momentu, aż poczułaś, że Wasza relacja się pogłębia. Facet został więc oszukany. Ponieważ jednak związał się z Tobą emocjonalnie, ciągnął jeszcze znajomość do czasu, aż ostatecznie samego siebie przekonał, że związek z samotną matką mu nie odpowiada. Miał do tego prawo. Autorko, doprowadziłaś do własnej tragedii ukrywając dziecko. A cudze dziecko to dla faceta ryzyko i problemy, nie każdy ma ochotę się podejmować i nie oznacza to od razu niedojrzałości, czy braku odpowiedzialności. Następnym razem po prostu bądź szczera od samego początku, a zminimalizujesz ryzyko podobnych sytuacji i własnej krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

bbbb - a nie pomysli!!!!A moze nalezy pomyslec, co sie robi. Bo chloptas zrobil kobiecie kuku. Teraz zamiast miec sile na opieka nad 4 letnia coreczka, to bierze srodki usoakajajace. Jest matka samotnie wychowujaca, to znaczy, ze musi miec duzo sily, samozaparcia i wiary w siebie. A co ma? Kto ja tego pozbawil? Ano taki chloptas, co przeszedl po jej zyciu, jak tornado. Nic dobrego nie  wniosl Nic. Bol i uczucie porazki zostawil po sobie. Smrod. Bo nie pomyslal. Bo decyzje roznie sie podejmuje - tak powiadasz. O nie. To barbarzynstwo tak postapic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
47 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jako mężczyzna mając do wyboru bezdzietna pannę i matkę z dzieckiem wybrałbym pierwszą. Twój kardynalny błąd, że nie powiedziałaś od razu tylko ludzilas się, że jak pokocha ciebie to i dziecko jakoś zaakceptuje. Błędne myślenie. Argumentowanie brakiem aprobaty ze strony rodziny nie traktowałbym poważnie ale jako łagodne tlumaczenie brakiem checi wchodzenia w zwiazek z cudzym dzieckiem

W samo sedno. 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb
6 minut temu, Gość Ell.... napisał:

bbbb - a nie pomysli!!!!A moze nalezy pomyslec, co sie robi. Bo chloptas zrobil kobiecie kuku. Teraz zamiast miec sile na opieka nad 4 letnia coreczka, to bierze srodki usoakajajace. Jest matka samotnie wychowujaca, to znaczy, ze musi miec duzo sily, samozaparcia i wiary w siebie. A co ma? Kto ja tego pozbawil? Ano taki chloptas, co przeszedl po jej zyciu, jak tornado. Nic dobrego nie  wniosl Nic. Bol i uczucie porazki zostawil po sobie. Smrod. Bo nie pomyslal. Bo decyzje roznie sie podejmuje - tak powiadasz. O nie. To barbarzynstwo tak postapic. 

masakra:) strach do was podejsc probowac poznac bo za inna decyzje niz oczekujecie jest wyrok smierci:) ludzie opanujcie sie, wstepne zakochania to nic pewnego, wieloletnia przyjazn juz tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 minuty temu, Kajkosz napisał:

nic nie poradisz, dla jednego faceta dziecko to naturalny odruch opieki, u innego to trwoga co to dziecko zrobi, szkoda bo trafiasz na ten drugi model

Szkoda to by byla tego faceta jakby sie w ten zwiazek wplatal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Ell.... napisał:

Oczywiscie, ze to niedorobiony dzidzius z glilami po pas. Powiedziala autorka o dziecku. Tak, czy nie? 

Mogl podziekowac, wycofac sie. A co zrobil? Kochal o jak bardzooo. I co teraz juz dziecko przeszkadza. To moze do domu dziecka oddac, bo samcze ego sie odzywa. Znalam kobiete, ktora oddala dziecko swojej matce, bo pan sobie nie zyczyl dziecka. I jak sie to skonczylo? Wpadla w alkoholizm, bo jak matce takie ultimatum mozna postawic? A on ja i tak w tylek kopnal. 

Dlatego uwazam, ze przeszlosc trzeba uszanowac i dziecko jest i ono powinno byc najwazniejsze, a nie ktos krecacy nosem. Nie to nie. Do widzenia chloptasiu. 

jak cudze dziecko moze byc najwazniejsze dla faceta ktory nie jest ojcem? Wez leki na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Ell.... napisał:

bbbb - a nie pomysli!!!!A moze nalezy pomyslec, co sie robi. Bo chloptas zrobil kobiecie kuku. Teraz zamiast miec sile na opieka nad 4 letnia coreczka, to bierze srodki usoakajajace. Jest matka samotnie wychowujaca, to znaczy, ze musi miec duzo sily, samozaparcia i wiary w siebie. A co ma? Kto ja tego pozbawil? Ano taki chloptas, co przeszedl po jej zyciu, jak tornado. Nic dobrego nie  wniosl Nic. Bol i uczucie porazki zostawil po sobie. Smrod. Bo nie pomyslal. Bo decyzje roznie sie podejmuje - tak powiadasz. O nie. To barbarzynstwo tak postapic. 

To ona go oszukala, wiec nie pisz glupot. Nikt normalny nie bedzie sie pakowal w wychowywanie i lozenie na cudze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Ell.... napisał:

bbbb - a nie pomysli!!!!A moze nalezy pomyslec, co sie robi. Bo chloptas zrobil kobiecie kuku. Teraz zamiast miec sile na opieka nad 4 letnia coreczka, to bierze srodki usoakajajace. Jest matka samotnie wychowujaca, to znaczy, ze musi miec duzo sily, samozaparcia i wiary w siebie. A co ma? Kto ja tego pozbawil? Ano taki chloptas, co przeszedl po jej zyciu, jak tornado. Nic dobrego nie  wniosl Nic. Bol i uczucie porazki zostawil po sobie. Smrod. Bo nie pomyslal. Bo decyzje roznie sie podejmuje - tak powiadasz. O nie. To barbarzynstwo tak postapic. 

To ona go oszukala, wiec nie pisz glupot. Nikt normalny nie bedzie sie pakowal w wychowywanie i lozenie na cudze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To ona go oszukala, wiec nie pisz glupot. Nikt normalny nie bedzie sie pakowal w wychowywanie i lozenie na cudze dziecko.

sa tacy ale mniejszosc, u mnie dzieciaty tez odpada i mowie o tym na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×