Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylwia123

Były porzucił, a teraz cierpi

Polecane posty

Gość Sylwia123

Nie rozumiem swojego byłego, załatwił nas na amen. Porzucił, zniszczył wszystko to, co razem tak ciężko budowaliśmy, a kiedy po miesiącu misieliśmy się skontaktować w sprawach zawodowych, wyjawił mi, że płacze za mną niemal nieustannie, cierpi, że mnie bardzo kocha, ogląda nasze zdęcia i zapis rozmó i będzie tę miłość odchorowywał do końca życia. Nadmienię, że rozstanie było w gniewie, po glupiej klotni (on caly dzien to prowokowal) on nie panuje nad emocjami, a jak się teraz zapytałam dlaczego mnie w taki sposób porzucił (nie chcę opisywać tu szczegółów) to powiedzial, że nie był wstanie już znieść tych emocji. Mija juz miesiac, jestem zalamana, nie spie, schudlam okropnie. Nie jestesmy juz mlodzi, duzo nas kosztowalo (szczegolnie mnie) aby byc razem. Zmarnowal nam zycie na kolejne lata. Jak o nim myslec i zapomniec o tej milosci??'??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chyba pisałaś już tutaj, że budowaliście długo swoje życie razem, zawodowe też, a on to zniszczył w jedną chwilę. Użeranie się z kimś tak rozchwianym to męka, odetchnij, myśl o sobie, poczuciu bezpieczeństwa, stabilności, taki roller coaster jest toksyczny. Czas zaleczy rany, niestety trochę pocierpisz, nie ma innej rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia123

Tylko jak przestac myslec... To jest takie bolesne. Nikt mnie na to nie przygotowal, to sie wydarzylo tak nagle... Jak mozna logicznie to pojac, emocjonalnie nie da sie od tego tak odciac, fizycznie tak. Sa dni lepsze i gorsze, choc i dluzej tego zwiazku nie ma, tym cierpienie sie zwieksza... Mi nie ulzylo, nawet jak obiektywnie dbam o siebie, sa tego jakies dobre strony. Ale czasami sa rzeczy, ktore nie warto, i to zerwanie ma zbyt duze koszty. Zarowno dla niego, jak i dla mnie. Do rozstania, zakonczenia powaznego zwiazku trzeba byc przekonanym. On to zrobil w glebokich emocjach, bez glebszego wgladu, komunikacji, nie zwazajac na konsekwencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×