Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sara

Przyjaciel wyznał mi miłość a ja... nie chcę go stracić. Zrobiło się jakoś dziwnie, niezręcznie POMOCY!!!

Polecane posty

Gość Sara

Potrzebuję kogoś kto spojrzy na całą sytuację na chłodno. 

Jakiś tydzień temu przyjaciel wyznał mi, że mnie kocha od kiedy mnie poznał (5 lat temu). Ja nigdy nie patrzyłam na niego jak na mężczyznę, mimo iż jest bardzo przystojny, wykształcony, dobry... po prostu ideał. Był dla mnie jak brat w dodatku ja miałam chłopaka (z którym rozstaliśmy się jakieś trzy miesiące temu). Gdy mi wszystko powiedział ucieszyłam się, uwielbiam go, jest wspaniałym facetem, ale... jest mi niezręcznie. Nie umiem z nim pisać i rozmawiać jak dawniej. Czuję taki wewnętrzny dyskomfort.. Mam wrażenie, że jestem najbardziej beznadziejną osobą na świecie i już w tym momencie wiem, że straciłam przyjaciela. Jestem taka głupia, on jest idealny, jak można go nie chcieć? Jak??? Boję się, że nie będę mogła się przełamać i nie umiem się do niczego zmuszać. Myślę, że On to czuje. Niby oboje się cieszymy i jest super. Czy można pokochać kogoś z czasem? Już teraz wiem, że jak go zostawię to nigdy sobie tego nie wybaczę. Nigdy, rozumiecie? Uwielbiam go i to wspaniały człowiek, ale gdy tylko próbuję z nim porozmawiać zmienia temat. On nawet nie chce ze mną o tym otwarcie porozmawiać, w ogóle jest bardzo zamknięty w sobie, skryty baaardzo. Może gdybyśmy porozmawiali, mam tyle pytań. Dla niego jesteśmy teraz razem, rozmawiamy o wakacjach (w styczniu, czujecie?) jak nawet sam pomysł, że mogłabym z nim spać w jednym łóżku to czysta abstrakcja. Jest totalnie niezręcznie. Jestem załamana. Wszyscy mi gratulują i zazdroszczą a ja mu współczuję z całego serca, że powiedział to akurat mi. Nie wiem czy to panika? Czy ja nie przesadzam? Czy jestem jeszcze w szoku? I od razu odpowiem, tak podoba mi się fizycznie. Nie chodzi tu o to, że mnie nie pociąga. Chodzi tu bardziej o psychikę i jakąś barierę. POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehe

jest taki wspanialy tylko dlatego bo jest przystojny, gdyby nie byl i byl brzydalem ale wspanialym z charakteru to nie mialoby znaczenia, nie chcialabys miec z nim nic wspolnego, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Może dlatego twój związek z chłopakiem się skończył. Bo nie potrafił żyć w trójkącie ty, twój chłopak i twój przyjaciel 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara

Właśnie odczytałeś mnie opacznie. Tu nie chodzi o wygląd, chodzi bardziej o barierę psychologiczną, która urosła do rozmiarów MURU CHIŃSKIEGO. To taki mój Pawełek, brat, nie myślę o nim w sposób romantyczny... Nie oceniam ludzi po wyglądzie. Mógłby być najbrzydszym facetem pod słońcem ale jest tak porządny, mądry i dobry, że czuje się przy nim wspaniale. Teraz żałuję, że mi to wszystko wyznał. Jestem załamana. Jak go teraz zostawię, to już nigdy się do mnie nie odezwie. On jest bardzo honorowy. Jego duma mu nie pozwoli się z mną przyjaźnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara

Bardzo kochałam mojego byłego chłopaka i pokazywałam mu to na każdym kroku, ale niestety to On nie kochał mnie... był ze mną bo byłam bardzo dobra i porządna, ale nie czuł tego czegoś (powiedział mi to po kilku latach związku). Dlatego tak bardzo boję się być z Pawłem, nie chcę zrobić ju tego co zrobił mi mój były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc

Lepiej nie pakuj się w to bo nie wiesz czy z czasem coś do niego poczujesz, w co wątpię. Tak samo chcesz dla niego jak najlepiej i nie chcesz go zranić, a niestety będziesz musiała to zrobić kiedyś mówiąc mu, że nic do niego nie czujesz. Nie lepiej żeby zostało tak jak teraz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa... Dlatego właśnie nie spoufalam się z facetami, bo nie chcę potem takich sytuacji. Też nie lubię komuś sprawiać przykrości, więc po prostu trzymam dystans, żeby nie było niedomówień i żeby ktoś mi potem nie wyrzygał, że kogoś zwodze i daje złudną nadzieję. Ale Ty też przesadzasz... Jesteś z nim bo on tego chce? Czy Ty siebie słyszysz? Nie rozumiem dlaczego kobiety się tak potrafią poświęcać dla mężczyzn? Myślisz, że gdyby sytuacja była odwrotna, to facet byłby z Tobą, żeby nie było Ci przykro? Nigdy w życiu, nawet się nie łudź 🙂 Ewentualnie wszedłby w taki związek z tzw. "braku laku", bo kogoś przecież bzykać musi, ale nie ze względu na to, żeby kobieta się nie załamała, kierowałby się czystym egoizmem. Radziłabym Ci postawić sprawę jasno, bo w tym układzie tylko oboje się męczycie. Powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meva
56 minut temu, Gość Sara napisał:

Potrzebuję kogoś kto spojrzy na całą sytuację na chłodno. 

Jakiś tydzień temu przyjaciel wyznał mi, że mnie kocha od kiedy mnie poznał (5 lat temu). Ja nigdy nie patrzyłam na niego jak na mężczyznę, mimo iż jest bardzo przystojny, wykształcony, dobry... po prostu ideał. Był dla mnie jak brat w dodatku ja miałam chłopaka (z którym rozstaliśmy się jakieś trzy miesiące temu). Gdy mi wszystko powiedział ucieszyłam się, uwielbiam go, jest wspaniałym facetem, ale... jest mi niezręcznie. Nie umiem z nim pisać i rozmawiać jak dawniej. Czuję taki wewnętrzny dyskomfort.. Mam wrażenie, że jestem najbardziej beznadziejną osobą na świecie i już w tym momencie wiem, że straciłam przyjaciela. Jestem taka głupia, on jest idealny, jak można go nie chcieć? Jak??? Boję się, że nie będę mogła się przełamać i nie umiem się do niczego zmuszać. Myślę, że On to czuje. Niby oboje się cieszymy i jest super. Czy można pokochać kogoś z czasem? Już teraz wiem, że jak go zostawię to nigdy sobie tego nie wybaczę. Nigdy, rozumiecie? Uwielbiam go i to wspaniały człowiek, ale gdy tylko próbuję z nim porozmawiać zmienia temat. On nawet nie chce ze mną o tym otwarcie porozmawiać, w ogóle jest bardzo zamknięty w sobie, skryty baaardzo. Może gdybyśmy porozmawiali, mam tyle pytań. Dla niego jesteśmy teraz razem, rozmawiamy o wakacjach (w styczniu, czujecie?) jak nawet sam pomysł, że mogłabym z nim spać w jednym łóżku to czysta abstrakcja. Jest totalnie niezręcznie. Jestem załamana. Wszyscy mi gratulują i zazdroszczą a ja mu współczuję z całego serca, że powiedział to akurat mi. Nie wiem czy to panika? Czy ja nie przesadzam? Czy jestem jeszcze w szoku? I od razu odpowiem, tak podoba mi się fizycznie. Nie chodzi tu o to, że mnie nie pociąga. Chodzi tu bardziej o psychikę i jakąś barierę. POMOCY!

tobie potrzebny badboy który będzie lał cie po ryju, jprdl jakie wy baby durne jesteście, szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara

No właśnie tak się czuję trochę oszukana, trochę postawiona pod ścianą... Jakby ktoś mi przystawił nóż do gardła i powiedział "albo jesteśmy razem, albo się nie znamy", bo tak będzie, że on jest bardzo honorowy i ta przyjaźń już nie istnieje. W tym momencie jest wszystko albo nic. Ale zależy mi na nim, doceniam go, szanuje podziwiam... chodzi o to, że nie myślę o nim w sposób romantyczny. Jest mi niezręcznie, wszystko mi się wywraca w wnętrznościach. I nie, to nie są motylki w brzuchu, to autentyczny dyskomfort.

Masz racje jestem durna (to do MEVY) i nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. On jest wspaniałym człowiekiem, tylko szorstkim w obyciu, skrytym, nieromantycznym. Jak mi powiedział, że mnie kocha to ja byłam w takim szoku jakby mnie ktoś z nienacka uderzył. Nic na to nie wskazywało. Na prawdę NIC. Przez tyle lat nigdy nie wyszliśmy tylko we dwoje, nigdy nie byliśmy sam na sam, powtarzam NIGDY. NIGDY też nie dawał mi żadnych znaków. Po prostu zawsze był blisko, skupiał swoją uwagę na mnie i to na prawdę tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
3 minuty temu, Bolek napisał:

Nic nie wskazywało, a po co facet był blisko, po co skupiał na tobie uwagę - jednak to zauważyłaś ale nie chciałaś widzieć tego jak szlag go trafia jak opowiadasz o nowym swoim facecie i o kolejnym...

Bolek ja całe życie miałam tylko jednego chłopaka... tak jak pisałam wcześniej byłam kilka lat z facetem, który mnie zostawił a byłam z nim już zanim poznałam Pawła. I to nawet nie było tak, że poznałam Pawła w klubie ... ja poznałam go w pracy z której odeszłam dwa miesiące po tym jak On się przyjął. Ja go wprowadzałam na moje stanowisko. A że wszyscy w zespole bardzo się przyjaźniliśmy, do tej pory regularnie się widywaliśmy (cały Team). Mamy taką zgraną paczkę osób. Wychodzimy razem do kina. Idziemy do PUBu. No chyba to nie jest nic złego prawda? Mam unikać każdego faceta jak zarazę? Bo nie rozumiem? Chcesz mi wmówić, że jestem złym człowiekiem? Gdyby tak było, to chyba bym nie szukała pomocy i porad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
8 minut temu, Poetka napisał:

Hmm ja tu widzę szok i to, że nie dał ci pola na oddech. To nie jest tak, że z tego nie mogłoby być związku, po prostu trochę zachowujesz się jak zwierzę zapędzone do klatki. 

Poetko masz w stu procentach rację... Ja się dokładnie tak czuje. Szok, strach, wszystko tak jakoś wyszło znienacka. Ja nawet nie wiem jak mam się zachować, wszystko się mi miesza i ciężko mi się przestawić. Jestem tą sytuacją po prostu wyprowadzona z równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
5 minut temu, Poetka napisał:

Najlepiej byłoby dać sobie czas żeby wszystko poukładać. 

Ja nawet boję się go poprosić o chwilę oddechu... On nie zrozumie, znam go. On czekał na to tyle lat. To go na pewno zaboli i to bardzo. Jak zrobić to w najmniej inwazyjny sposób? Tak by zrozumiał, by nie uniósł się honorem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pozamiatał w ten sposób swoją znajomość z Tobą, on teraz musi sie odkochać a bez zerwania kontaktu się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna

Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kolejne provo. Wszystko to pisze znudzony arystopeedal. Ma ubaw. A deebile znowu odpowiadają 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Deebile przecież to widać że chhlop napisał prowokacje. Która baba pisze rozumiecie? Czujecie? Buahhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
9 minut temu, Mariusz4 napisał:

pozamiatał w ten sposób swoją znajomość z Tobą, on teraz musi sie odkochać a bez zerwania kontaktu się nie da

Tylko ja nie chcę go stracić ze swojego życia. Ja teraz jestem w takiej kropce, że ja na prawdę nie wiem co robić.

9 minut temu, Poetka napisał:

Ty się go boisz? Czy o niego?

Chyba bardziej o niego. To jest człowiek, który nie skrzywdził by muchy. I wcześniej też zawiódł się na kilku relacjach. Dlatego tak długo zwlekał z wyznaniem uczuć, jak on to stwierdził "czekał na odpowiedni moment, i na to jak nas życie pokjeruje", ale był pewny, że w końcu będziemy razem.

 

7 minut temu, Gość Hanna napisał:

Ile macie lat?

Ja 26 a On 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Deebile przecież to widać że chhlop napisał prowokacje. Która baba pisze rozumiecie? Czujecie? Buahhaa

Arysyocwelina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Arysyocwelina. 

*arystocwelina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara

Słuchajcie "Goście", którzy piszecie, że to prowokacja i że nie jestem kobitą. Tak się składa, że jestem i to co się dzieje w moim życiu mnie przeraża. Może wy macie jakąś radę dla mnie? Każda pomoc jest dla mnie na wagę złota, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ciekawe co cię kuurwa przeraża trollu. Normalna baba by obrosla w piórka a nie płakała jakby raka dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ciekawe co cię kuurwa przeraża trollu. Normalna baba by obrosla w piórka a nie płakała jakby raka dostala

Każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny i ponosi ich konsekwencje. Nie obrastam w piórka, gdy ktoś wyznaje mi uczucia tylko myślę o tym czy jestem w stanie je odwzajemnić. Utrata wartościowych ludzi w życiu boli najbardziej. Przemyśl to.

 

9 minut temu, Poetka napisał:

Może nie stracisz. Ochłoń, przemyśl wszystko na spokojnie

Poetko dziękuje za Twój głos rozsądku. Masz rację, muszę na spokojnie to przemyśleć. Pochopna decyzja to zła decyzja. 

Dobranoc 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Z uczucia kolezenstwa nie zrobisz. Mnie odrzucila jak prawie smiecia. A jak to widzisz jak oboje nie czujecie tego samego? Chyba bedziesz powtarzac ze moze byc tylko przyjacielem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
1 minutę temu, Gość Onsam napisał:

Z uczucia kolezenstwa nie zrobisz. Mnie odrzucila jak prawie smiecia. A jak to widzisz jak oboje nie czujecie tego samego? Chyba bedziesz powtarzac ze moze byc tylko przyjacielem. 

Byłeś w takiej sytuacji? Odrzuciła Cię Twoja przyjaciółka po wyznaniu uczuć? Możesz napisać coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
2 minuty temu, Gość Sara napisał:

Byłeś w takiej sytuacji? Odrzuciła Cię Twoja przyjaciółka po wyznaniu uczuć? Możesz napisać coś więcej?

I to nie raz. Ale realnue to np ostatnio. Zaczalem czesto pisac, bo to jedyny kontakt w sumie byl. Wczesniej znalismy sie w pracy ponad 3 lata, no i bylo ok, pogadac milo, komplementy czasem przyjmowala z usmiechem. Odrzucila mnie jak na pismie je spytalem o wspolna kawe albo np pizze ktora lubi. Bo juz pare miesiecy z 3 sie nie widzielismy, a u niej wciaz ten remont i zawsze cos. Nie mowilem o uczuciach, tylko czasem, ze ja lubie bardzo i podoba mi sie. A to ona chyba juz dawno wymyslala, zebym nie zagladal tam do niej. W koncu przestala mowic czesc i rzadziej odpisywala. Potem miesuace ciszy, ale wyslalem zyczenia, odpisala. Pytam za miesiac, pogadalbym. Ona zapomnij. Nastepne slowa kazde mnie juz ranilo. "A ja nie chce," bo chcialem znow byc znajomym,,zwyklym znajomym. Oraz "nie pisz do mnie.". Odpisalem, ze nie umiem zapomniec ze znalismy sie dlugo ale sprobuje. Czuje sie odrzucony jak smiec. Jedynie tlumacze sobie, ze to dla mojego dobra, bo ona moze wie, ze zakochalem sie a ina nie sama. Napisalem jwj, przyznajac sie, ze tak, bylem zauroczony i dlatego tak pisalem. Ale naprawic tego nie chciaka zebym pribowal, usunela zaproszenie do znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Zwierzalem sie jej, ufalem, uwazalem za przyjaciolke, mylilem sie, udawala. Pozwalala na to. A potem kazdym slowem zatruwala jakby to byla moja wina, ze sie zaprzyjaznilem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Dobranoc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
8 godzin temu, Gość Onsam napisał:

Zwierzalem sie jej, ufalem, uwazalem za przyjaciolke, mylilem sie, udawala. Pozwalala na to. A potem kazdym slowem zatruwala jakby to byla moja wina, ze sie zaprzyjaznilem. 

Przykro mi, że to Cię spotkało ale wierzę, że w końcu spotkasz tą jedyną. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
8 godzin temu, Poetka napisał:

Daj znać do czego doszłaś 🙂 dobranoc 🙂

Poetko, doszłam do wniosku, że gdyby tam w środku nic nie było to po prostu powiedziałabym nie. Samo to, że tak obecnie cierpię, nie chcę go stracić o czymś świadczy. Myślę że zasługuje na szanse. Będę musiała po prostu z nim przepracować naszą relacje. Kto wie może nawet z czasem obudzi się we mnie coś więcej niż 'zależy mi na Tobie' 🙂 Trzymajcie kciuki, bi czeka mnie z nim rozmowa. Napiszę jak przebiegła 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jeśli pozwolisz spojrzę na sprawę z innej perspektywy. Twój przyjaciel od 5 lat Cię okłamuje. Udawał przyjaciela,a w głębi duszy chciał od Ciebie czegoś więcej. Jego dobroć, pomoc itp. nigdy nie były bezinteresowne. Ja bym nie zaufał takiej osobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×