Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka

Czy tylko ja tak mam?czy są tu dziewczyny które które nie mają żadnej pomocy???

Polecane posty

Gość Aaaa

Ale czym ty jesteś zmęczona? Tym bardziej ze jeden dzieciak przed tv. Pielęgniarka po dyżurze może  być zmęczona, a nie ty po całym domu nicnoerpbienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Autorka napisał:

Od wczoraj mam kryzys.zaczely się ferie,starszy z tego powodu nie ma przedszkola,młodszy na 14 miesięcy.etap chodzenia,ciekawości,otwierania i wypierdzielania wszystkiego z szafek.bylam wczoraj u mojej mamy,załatwiłam sobie dentystę i dermatologa wreszcie dla siebie.nie było mnie 3 godziny.ona dzwoni gdzie jestem i za ile przyjdę bo ona nie wyrabia.wczoraj jej powiedzialam- że ja już sobie rady nie daje.ciagle wszystko jest na mnie.a ona na to że doskonale sobie radę daje.nosz kurrrr...nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.dala mi dobrą radę żebym się kładła spać o 20.szkoda że się nie zapytała czy młody przesypia noce.dzos do niej przyjeżdża siostra z mężem( bezdzietni z ogromem wolnego czasu).szkoda że do nas nie zajrzą.duzo łez wczoraj wylałam bo wszyscy zapewniali mnie o tym że będą nam pomagać,a jak zwykle życie weryfikuje wszystko.dzis w nocy obudziłam się z potwornym bólem brzucha i nudnościami.od 2 nie śpię.jelitowka.biegunka i wymioty.przeplakalam noc bo wiem co będzie mnie czekać rano i przez następne dni.wssyscy mi już zapowiedzieli że do mnie nie przyjadą bo się zaraza.no zgadza się.tylko że moja siostra nie ma żadnych obowiązków ani pracy i nawet jeśli zachoruje to ma kiedy wyzdrowieć.jest dopiero 9 rano a ja się czuję jak śmieć.starszy ogląda bajki i tak pewnie będzie przez cały dzień a młodszy chodzi po mnie.mam dość serdecznie wszystkiego,ja zawsze wszystkim ppmagalam jak trzeba było.

Mam to samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niektore matki i tesciowe wolą pół dnia w oknie przesiedziec a pół dnia przed telewizorem niż z wnukami parę godzin żeby można było coś zalatwic dno dna pewnie  mnie tu zaraz zaszczekają że rodzina nie jest od bawienia twoich bachorów tak tak a ja nie jestem od podcierania tylka na starość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Inka napisał:

Ja mam jedno dziecko, 15 miesięcy. Mąż za granicą więc jestem z małą sama 24/7. Moja mama przyjdzie czasem gdy muszę wyjść np do dentysty czy lekarza. 

Ale jest jak jest. Trzeba sobie radzić i już. 

Jak miałam jedno dziecko to na wszystko miałam czas, także się nie udzielaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Niektore matki i tesciowe wolą pół dnia w oknie przesiedziec a pół dnia przed telewizorem niż z wnukami parę godzin żeby można było coś zalatwic dno dna pewnie  mnie tu zaraz zaszczekają że rodzina nie jest od bawienia twoich bachorów tak tak a ja nie jestem od podcierania tylka na starość 

Dokładnie, to nie chodzi o to, żeby bawiły wnuki cały dzień, chodzi o 2 godz Eby można było do lekarza wyskoczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dlatego ja mam i będę mieć jedno. Nie oczekuję od nikogo pomocy, czemu ktoś ma sobie komplikować życie bo ty chcesz sobie klepać dzieci? Są takie matki, co dają same radę z dwójką, trójką czy nawet czwórką, ja do nich nie należę. Jakby moje drugie miało być takie jak pierwszy syn to bym oszalała 😁 Trzeba mierzyć siły na zamiary, a nie później płakać, bo starzy ludzie chcą mieć na starość spokój, a nie garb w postaci cudzych dzieci

Jakbyś z ust mi to wyjęła 😁 bo u mnie to samo. Mamy jednego syna 2 latka, sami z mężem na obczyźnie, więc nie ma żadnej babci nawet na 15 minut do pomocy..... pozostajemy przy 1nym dziecku 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Niektore matki i tesciowe wolą pół dnia w oknie przesiedziec a pół dnia przed telewizorem niż z wnukami parę godzin żeby można było coś zalatwic dno dna pewnie  mnie tu zaraz zaszczekają że rodzina nie jest od bawienia twoich bachorów tak tak a ja nie jestem od podcierania tylka na starość 

Twoja matka juz sie napodcierala twoj tylek i zapewne nikt jej w tym nie pomagal. Pomoc starej niedoleznej osobie chyba troche sie rozni od pomocy zdrowej, mlodej i silnej osobie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A Pan mąż i tata to co robi?.Jesteś chora A on nie może wziąść wolnego, jezeli nie dajesz rady to obowiązkiem twojego męża jest się wami zająć, nie rodziców nie siostry tylko twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, wybacz, nie chce Ci dowalac, ale ciesz sie, ze nawet na te 3 godziny masz gdzie dzieci podrzucic. Wiele mam nie ma nawet tego, moja mama nie zyje, tesciowa rowniez, siostra pracuje a po pracy zajmuje sie 2 swoich dzieci. Nawet jak mam wizyte u ginekologa to maz musi sie z pracy urywac, zeby z naszym dzieckiem zostac i nie mam do nikogo pretensji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A Pan mąż i tata to co robi?.Jesteś chora A on nie może wziąść wolnego, jezeli nie dajesz rady to obowiązkiem twojego męża jest się wami zająć, nie rodziców nie siostry tylko twojego męża.

Zarabia na rachunek za internet, zeby autorka mogla narzekac na kafe na brak pomocy przy dzieciach 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sansey
3 minuty temu, Gość Jaaaaa napisał:

Zarabia na rachunek za internet, zeby autorka mogla narzekac na kafe na brak pomocy przy dzieciach 

Oj, złośliwość to brzydka cecha... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa
2 minuty temu, Gość Sansey napisał:

Oj, złośliwość to brzydka cecha... 

Ale czyz to nie jest prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to ja
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jak miałam jedno dziecko to na wszystko miałam czas, także się nie udzielaj. 

Toż to ideał się odezwał, "madka" pełną gębą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa nazwińska

Z dziećmi bywa ciężko, ale zazwyczaj pojawiają się poprzez nasze świadome decyzje. Nie można mieć przekonania, że rodzina będzie pomagać, bo zazwyczaj się przeliczamy. Nie bądźmy roszczeniowi, roszczeniowość jest naprawdę zła, to przekleństwo tych czasów. Ale autorce naprawdę  życzę choćby jednego dnia luzu od dzieci i obowiązków. To nie jest tak jak tu piszą, że „twoje dzieci - twój problem”. Każdy ma swoje granice cierpliwości, nerwów... Trochę wyrozumiałości. Decydując się na potomstwo nigdy nie wiemy jakie ono będzie. Są anielskie istotki i takie, które pokazują rogi. Niektóre mamy ogarniają wszystko: dom, dzieci, prace, a niektóre nie dają rady - to tez jest okej. Macierzyństwo ma różne oblicza, ale rodzicom tez należy się choćby chwila wytchnienia. Bo szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sansey
7 minut temu, Gość Jaaaaa napisał:

Ale czyz to nie jest prawda?

Nie wiem, autorka nie wspominała nic o meżu. Ale nawet gdyby, to po co ta uwaga? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa
2 minuty temu, Gość Sansey napisał:

Nie wiem, autorka nie wspominała nic o meżu. Ale nawet gdyby, to po co ta uwaga? 

Wspomniala ze pracuje do 4 ale moze sie zwolni. No a uwaga po to zeby autorka przestala biadolic i wziela sie w garsc. Skoro maz zarabia i nie ma go w tej chwili w domu to raczej musi liczyc na siebie, dzieci chyba tez musza cos zjesc a ta siedzi na kafe z jelitowka. Ja taka "jelitowke" mialam do 5 miesiaca ciazy, wymiotowalam, sam zapach jedzenia przyprawial mnie o mdlosci a trzeba bylo i ugotowac dla starszej dwojki i ogarnac dom, pranie itp. Wiesz co, nie jestem z reguly osoba zlosliwa ale moim zdaniem autorka jest bardzo infantylna osoba. Miec pretensje do garbatych ze maja proste dzieci, to jej postawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sansey
6 minut temu, Gość Jaaaaa napisał:

Wspomniala ze pracuje do 4 ale moze sie zwolni. No a uwaga po to zeby autorka przestala biadolic i wziela sie w garsc. Skoro maz zarabia i nie ma go w tej chwili w domu to raczej musi liczyc na siebie, dzieci chyba tez musza cos zjesc a ta siedzi na kafe z jelitowka. Ja taka "jelitowke" mialam do 5 miesiaca ciazy, wymiotowalam, sam zapach jedzenia przyprawial mnie o mdlosci a trzeba bylo i ugotowac dla starszej dwojki i ogarnac dom, pranie itp. Wiesz co, nie jestem z reguly osoba zlosliwa ale moim zdaniem autorka jest bardzo infantylna osoba. Miec pretensje do garbatych ze maja proste dzieci, to jej postawa. 

Acha, i uważasz, że jej ta uwaga pomoże? Na pewno poczuje się lepiej👍Może nawet jej sraczka przejdzie😉

Ja też nie mam pomagierów i jakoś sobie radzę, ale czy to oznacza że np. moja sąsiadka też musi? Czemu ludzie dają sobie ciągłe prawo do oceny innych. Uwierz mi, że czasami dobre słowo potrafi zdziałać cuda. Miłego dnia😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

niby cie rozumiem i wspolczuje, ale jednoczesnie nie podoba mi sie taka roszczeniowa postawa i chec rozdysponowania czasu innym. dzieci nie robi sie zakladajac, ze inni beda je wychowywac. dobrze jest miec pomoc, ale liczyc mozna tylko na siebie. 2 dzieci to nie jest zaraz koniec swiata, nawet przy chorobie .ale jesli jest ci az tak ciezko to wynajmij pomoc domowa, opiekunke, nawet na kilka godzin jestli nie masz srodkow

Też mi się tak wydaje, zapłacić opiekunce, nawet sąsiadce i wyskoczyć na kilka godzin. To nie musi być nawet codziennie, to przecież żaden wydatek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa
5 minut temu, Gość Sansey napisał:

Acha, i uważasz, że jej ta uwaga pomoże? Na pewno poczuje się lepiej👍Może nawet jej sraczka przejdzie😉

Ja też nie mam pomagierów i jakoś sobie radzę, ale czy to oznacza że np. moja sąsiadka też musi? Czemu ludzie dają sobie ciągłe prawo do oceny innych. Uwierz mi, że czasami dobre słowo potrafi zdziałać cuda. Miłego dnia😉

Hmmm.... ale jakie to dobre slowo wg autorki ma byc? Chyba wspolnawalanie na jej rodzine, ktora jej nie pomaga a wg niej powinna. Ja tak nie uwazam, wiec tego milego slowa ode mnie nie otrzyma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
40 minut temu, Gość Nazwa nazwińska napisał:

Z dziećmi bywa ciężko, ale zazwyczaj pojawiają się poprzez nasze świadome decyzje. Nie można mieć przekonania, że rodzina będzie pomagać, bo zazwyczaj się przeliczamy. Nie bądźmy roszczeniowi, roszczeniowość jest naprawdę zła, to przekleństwo tych czasów. Ale autorce naprawdę  życzę choćby jednego dnia luzu od dzieci i obowiązków. To nie jest tak jak tu piszą, że „twoje dzieci - twój problem”. Każdy ma swoje granice cierpliwości, nerwów... Trochę wyrozumiałości. Decydując się na potomstwo nigdy nie wiemy jakie ono będzie. Są anielskie istotki i takie, które pokazują rogi. Niektóre mamy ogarniają wszystko: dom, dzieci, prace, a niektóre nie dają rady - to tez jest okej. Macierzyństwo ma różne oblicza, ale rodzicom tez należy się choćby chwila wytchnienia. Bo szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dzieci. 

Jasne. Niech zatrudnia nianię jeśli chca wytchnienia. Bo dysponowanie czasem innych osób, vide bezdzietna siostra, to szczyt chamstwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość Sansey napisał:

Acha, i uważasz, że jej ta uwaga pomoże? Na pewno poczuje się lepiej👍Może nawet jej sraczka przejdzie😉

Ja też nie mam pomagierów i jakoś sobie radzę, ale czy to oznacza że np. moja sąsiadka też musi? Czemu ludzie dają sobie ciągłe prawo do oceny innych. Uwierz mi, że czasami dobre słowo potrafi zdziałać cuda. Miłego dnia😉

Autorka jakoś dała sobie prawo do oceny swojej bezdzietnej siostry i rodziny. Lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysterious ona

Autorko, a moze mama chcialaby spedzic dzisiejszy dzien z druga corka, niekoniecznie oblozona twoimi dziecmi? Nie stawiaj siebie w centrum Wszechswiata, bo jestes chora i kazdy ma porzucic swoje plany i biec ci na pomoc. Masz male dzieci, w twoim zyciu bedzie jeszcze wiele kryzysowych sytuacji i nie licz na to, ze ludzie od razu bedzie biec do ciebie z pomoca. Naucz sie radzic sobie sama. Skoro tak cie obruszyla ta sytuacja to wnioskuje, ze i tak masz duzo pomocy od mamy, inaczej bys ta sytuacje zignorowala, a nie rozpisywala sie o tym w internecie. Poza tym moze rodzina sie obawia, ze dzieci juz tez cos od ciebie zlapaly i nikomu nie usmiecha sie lezec w lozku przez 3 dni, brac wolne w pracy? Nie oczekuj tez, ze siostra ktora nie ma dzieci bedzie cie we wszystkim rozumiala, moze popros ja innym razem o pomoc, kiedy wszyscy beda zrowi? Ja tez bym bala sie wchodzic do czyjegos domu z ryzykiem, ze cos zlapie, wiem ze to nie dzuma tylko jelitowka ale mam prace, w ktorej musialabym wziac wolne, oprocz tego odczekac 48 godzin po ostatnim epizodzie wymiotow czy biegunki, czyli tydzien siedzenia w domu. Ty oczekujesz, ze rodzina zrozumie ciebie ale kompletnie nie rozumiesz ich postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Jaaaaa napisał:

Hmmm.... ale jakie to dobre slowo wg autorki ma byc? Chyba wspolnawalanie na jej rodzine, ktora jej nie pomaga a wg niej powinna. Ja tak nie uwazam, wiec tego milego slowa ode mnie nie otrzyma. 

Skoro, nie potrafisz być miła, to może przestań być złośliwa. Tylko tyle... ale dla niektórych aż tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz to matce, która straciła dzieci. Takie jak Twoje, ile by dała, zeby teraz na nie narzekać. One niedługo (jak będą miały szczescie) dorosna i będziesz sama . Na matkę swoją nie zrzucaj opieki ona może, ale nie musi. Swoje już odchowala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skoro, nie potrafisz być miła, to może przestań być złośliwa. Tylko tyle... ale dla niektórych aż tyle. 

Tak  tak. Najlepiej klepać się wzajemnie po plecach i przytakiwac. Albo się nie odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Jak miałam jedno dziecko to na wszystko miałam czas, także się nie udzielaj. 

To po co przepraszam bardzo decydowalas sie na drugie?

Ja jestem mloda mama, mam 22 lata i roczne dziecko i w zyciu nie decydowalabym sie na dziecko oczekujac pomocy od kogokolwiek. Mam troche inna sytuacje od autorki, bo wiem ze moge liczyc na pomoc od moich rodzicow i tak samo tesciow. Czesto sami proponuja ze moga posiedziec z dzieckiem, ale ja tego nie wykorzystuje, bo uwazam ze decydujac sie na dziecko, nie powinnismy obarczac nikogo opieka. Czasami jest ciezko, jestem w trakcie robienia magisterki, ale po to dziecko ma ojca, zeby wymieniac sie obowiazkami. Nie rozumiem kobiet, ktore decyduja sie na drugie dziecko, a potem narzekaja ze nie maja pomocy od rodziny/przyjaciol. Nie bralyscie pod uwage tego, ze dzieci moga byc chore, ze maz nie bedzie mogl wziac wolnego, albo zwolnic sie z pracy? Rodzice i tesciowie nie maja obowiazku nianczyc waszych dzieci. Moga zwyczajnie nie miec na to ochoty i tyle. Nie mozna miec im tego za zle. Inna sprawa, gdy dziadkom nie zalezy na kontakcie z wnukami. Ale to juz inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdsx

Śmieszą mnie te wszystkie matki z pretensjami do całego świata, że nikt im nie pomaga. Dzieci zrodzone z gwałtu, czy o co chodzi? Chciałaś dzieci, to wychowuj, a nie obciążasz rodzinę i pretensje, bo siostra ma dużo wolnego czasu. Mama nie wyrabia z dziećmi, bo...najwyraźniej są niegrzeczne? Wychowaj je tak, żeby były grzeczne, przynajmniej poza domem, to nikt nie będzie robił problemu z przypilnowania ich. ALe raczej nie oczekuj, że każdy będzie wychodził z ofertą zajmowania się Twoimi bombelkami, rodzina może przypilnować, okazyjnie, na TWOJĄ PROŚBĘ. Myślisz, że to taka przyjemność zajmować się cudzymi, rozbrykanymi, często wrednymi dziećmi i to jeszcze dwójką, gdzie musisz mieć oczy dookoła głowy, żeby się nie pozabijały? Trochę masz zbyt roszczeniową postawę, jeśli możesz mieć do kogoś pretensje, to do męża, bo to Wasza dwójka zdecydowała, że te dzieci chce mieć, a nie do swojej mamy czy siostry...przecież nie one zrobiły te dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala Mi
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Powiedz to matce, która straciła dzieci. Takie jak Twoje, ile by dała, zeby teraz na nie narzekać. One niedługo (jak będą miały szczescie) dorosna i będziesz sama . Na matkę swoją nie zrzucaj opieki ona może, ale nie musi. Swoje już odchowala. 

Nie bronie autorki, bo akurat kompletnie sie z nia nie zgadzam, ale nie lubie takich porownan. Albo "siedz cicho, bo oni by chcieli miec twoje problemy, ale nie moga miec dzieci". Po co takie porownania? Kazdy ma swoje zycie, swoje problemy, zreszta dopoki nie znajdzie sie w czyichs butach to tego nie zrozumie. Ma do konca zycia rzucac  sie kolana, bo jej dziecko jest zdrowe a czyjes nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja myslalam, ze rodzina jest od tego zeby sobie od czasu do czadu pomagac a nie tylko widywac na spotkaniach towarzyskich. Nie przejmuj sie autorko autorko tutaj większość to tak naprawde frustratki ktore do kazdego zieja jadem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oj dajcie autorce ponarzekać, każdy z nas czasem lubi... po za tym autorka jest chora i poniekąd rozumiem, bo nawet w sytuacji kryzysowej nie ma na kogo liczyc. 

Sama jestem w cieżkiej sytuacji i u mnie nie jest problemem, pogodzenia obowaizków domowych, z dziecmi. Tylko pieniadze. To o nie martwie się teraz najbardziej. Zostałam sama z trójką dzieci i nie wiem czy mi się uda zwiazać koniec  z koncem. Tylko że ja nie mam na kogo ponarzekać , bo nie mamy ani babc , ani dziadków, a jedyna ciocia pracuje od 9-17 i mieszka jakies 30km ode mnie.. A dzieci mają rok i dwa lata :PTo dopiero pełen odlot 😄 A mimo wszystko cieszę się że je mam i mam dla kogo walczyć o jutro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×