Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmko

Rodzina gdzie jedno z rodziów większość ogarnia

Polecane posty

Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

To teraz zlobki sie wybiera z ogromngo katalogu miejsc gdzie jest pelen zestaw zasad? Nawet na zachodzie gdzie niby dzieciaki chodza do szkoly chore dzwonia do rodzicow zeby je zabrac przy temperaturze. 

no a niby kto wybiera jak nie rodzic? żłobek za ciebie? no chyba nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

raczej twoje skoro jeszcze dopychasz w nie obiad w domu 🙂

Po pierwsze. Ta odpowiedz logicznie nie ma sensu. Po drugie. Jak wracam do domu to jem kolacje. Twoje dzieci musza zjesc co im w przedszkolu dadza albo ida spac glodne? Moj kot ma lepsze warunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
1 minutę temu, Gość gość napisał:

dlaczego niby żartuje? trzeba nie było brać z listy placówek publicznych a prywatnych z dofinansowaniem gminy to lekka temperatura z obniżonym nastrojem nie spędza snu z powiek personelowi. od tego są abym w sytuacji, która nie jawi się jako alarmowa odpowiednio zaopiekować się dzieckiem gdy akurat realizuje obowiązki zawodowe i nie wiszę na telefonie w prywatnych sprawach.

myślisz, że dofinansowane prywatne placówki są z gumy i przyjmują wszystkich? Akurat moje dzieci chodzą do prywatnych placówek bo się do państwowych nie dostały. I to nie były placówki pierwszego naszego wyboru, bo w tamtych brak miejsca więc dojeżdżamy trochę dalej z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

dlaczego niby żartuje? trzeba nie było brać z listy placówek publicznych a prywatnych z dofinansowaniem gminy to lekka temperatura z obniżonym nastrojem nie spędza snu z powiek personelowi. od tego są abym w sytuacji, która nie jawi się jako alarmowa odpowiednio zaopiekować się dzieckiem gdy akurat realizuje obowiązki zawodowe i nie wiszę na telefonie w prywatnych sprawach.

Lekka temperatura to właśnie do 37,5 i nie wmówisz mi, że powyżej do Ciebie nie zadzwonią. Nawet w prywatnym. Ale wiem już po sposobie pisania z kim, mniej więcej, mam do czynienia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

no a niby kto wybiera jak nie rodzic? żłobek za ciebie? no chyba nie bardzo.

Z tego co widzialam to dzieciaki ida tam gdzie sa najlrpsze warunki i przede wszystkim wolne miejsca. Poza tym nie wiem jaka nora zaakceptuje dzieckoz z goraczka, o wymiotach nie mowiac. Nikt nie chce takiej odpowiedzialnosci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

dlaczego niby żartuje? trzeba nie było brać z listy placówek publicznych a prywatnych z dofinansowaniem gminy to lekka temperatura z obniżonym nastrojem nie spędza snu z powiek personelowi. od tego są abym w sytuacji, która nie jawi się jako alarmowa odpowiednio zaopiekować się dzieckiem gdy akurat realizuje obowiązki zawodowe i nie wiszę na telefonie w prywatnych sprawach.

Zaraz z Ciebie zrobią wyrodną matkę, zobaczysz.

Nie stawiasz sobie za cel rozpychania żołądka drugim obiadem, nie uważasz 37,5 za stan agonalny gdyż znasz swoje dziecko jesteś wyrodną matką... za 3...2...1...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Z tego co widzialam to dzieciaki ida tam gdzie sa najlrpsze warunki i przede wszystkim wolne miejsca. Poza tym nie wiem jaka nora zaakceptuje dzieckoz z goraczka, o wymiotach nie mowiac. Nikt nie chce takiej odpowiedzialnosci 

37,5 to nawet nie zahacza o gorączkę. W ciepłym pomieszczeniu dziecko może mieć tyle po średnio absorbującej zabawie. Poza tym mieć nawet i infekcje 37,5 stopnia i czuć się relatywnie dobrze. Także tu jesteśmy zgodne, dzieci idą tam gdzie są najlepsze warunki opieki a nie usuwanie z zajęć z byle powodu. Gdzieś muszą odporność nabyć, może w norach dalej ich to dziwi. Współczuje takim dzieciom gdzie posyłacie je do pierwszej lepszej gdzie są wolne miejsca a przy zaledwie 37,5 zamiast skoncentrować się na dziecku dzwonią alarmująco i obciązają psychicznie i rodzica i malucha.

A zwymiotować można również z wielu powodów. Od niestrawności przy rozwijaniu diety począwszy.

Widać, że nie masz dziecka. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Zaraz z Ciebie zrobią wyrodną matkę, zobaczysz.

Nie stawiasz sobie za cel rozpychania żołądka drugim obiadem, nie uważasz 37,5 za stan agonalny gdyż znasz swoje dziecko jesteś wyrodną matką... za 3...2...1...

już zaczęły 😄 spokojnie, jestem odporna na zaczepki patusiarek 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Ola Ola napisał:

myślisz, że dofinansowane prywatne placówki są z gumy i przyjmują wszystkich? Akurat moje dzieci chodzą do prywatnych placówek bo się do państwowych nie dostały. I to nie były placówki pierwszego naszego wyboru, bo w tamtych brak miejsca więc dojeżdżamy trochę dalej z dziećmi.

w dziwnym miejscu mieszkasz i nie uogólniaj warunków życia z tego mało przyjaznego młodym rodzicom miasta do całej Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Po pierwsze. Ta odpowiedz logicznie nie ma sensu. Po drugie. Jak wracam do domu to jem kolacje. Twoje dzieci musza zjesc co im w przedszkolu dadza albo ida spac glodne? Moj kot ma lepsze warunki...

jedzą to dostają w przedszkolu gdyż zawczasu zadbałam o rozwijanie diety, poznawanie nowych smaków, kombinacji i różnorodne pożywienie i nie grymaszą. proste.

ja jak wracam do domu to jem posiłek potreningowy, moje dziecko podwieczorek i na spokojnie jeszcze kolacje.

o drugim obiedzie nie ma mowy - chyba bym musiała na głowę upaść żeby rozpychać dziecku żołądek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

już zaczęły 😄 spokojnie, jestem odporna na zaczepki patusiarek 😄

"Patusiarki" na zaczepki trolli też 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

jedzą to dostają w przedszkolu gdyż zawczasu zadbałam o rozwijanie diety, poznawanie nowych smaków, kombinacji i różnorodne pożywienie i nie grymaszą. proste.

ja jak wracam do domu to jem posiłek potreningowy, moje dziecko podwieczorek i na spokojnie jeszcze kolacje.

o drugim obiedzie nie ma mowy - chyba bym musiała na głowę upaść żeby rozpychać dziecku żołądek.

 

tak, a później się dziwią, że insulinoodporność w okresie dojrzałym, nadwaga i nadciśnienie u nastolatków, znikąd się to nie bierze. tylko z przekarmiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

"Patusiarki" na zaczepki trolli też 🙂 

jak uważasz, że jestem trollem to po co się udzielasz?

jak dla mnie to co Wy piszecie to jakiś kosmos nie mający zwązku ze stanem rzeczywistym. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

jak uważasz, że jestem trollem to po co się udzielasz?

Napisałam dwa razy, upewniłam się i starczy 🙂

1 minutę temu, Gość gość napisał:

jak dla mnie to co Wy piszecie to jakiś kosmos nie mający zwązku ze stanem rzeczywistym. 🙂

I vice cersa 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Napisałam dwa razy, upewniłam się i starczy 🙂

I vice cersa 🙂 

i dalej ciągniesz temat, jakąś nerwice masz 🙂

niemniej do widzenia, w temacie zostają poważne dyskutantki a nie toeretyczki nie mające dzieci, no co najwyżej w simsach może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
3 minuty temu, Gość gość napisał:

tak, a później się dziwią, że insulinoodporność w okresie dojrzałym, nadwaga i nadciśnienie u nastolatków, znikąd się to nie bierze. tylko z przekarmiania.

Dlaczego uważasz, że obiad w domu = jakaś niewyobrażalnie wielka porcja jedzenia? Moje dostają owoc i obiad który możesz nazwać kolacją bo to ostatni posiłek.

 

7 minut temu, Gość gość napisał:

w dziwnym miejscu mieszkasz i nie uogólniaj warunków życia z tego mało przyjaznego młodym rodzicom miasta do całej Polski.

Mieszkam w dużym mieście. Po prostu jest mało miejsc w żłobkach i przedszkolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Ola Ola napisał:

Dlaczego uważasz, że obiad w domu = jakaś niewyobrażalnie wielka porcja jedzenia? Moje dostają owoc i obiad który możesz nazwać kolacją bo to ostatni posiłek.

 

Mieszkam w dużym mieście. Po prostu jest mało miejsc w żłobkach i przedszkolach.

to dostają kolacje a nie obiad, obiad ma być sycącą porcją chyba nie serwujesz im mizerii, kotlecika rybnego i kartofli przed snem? no właśnie, a na obiad to standard. przed snem niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość Ola Ola napisał:

Dlaczego uważasz, że obiad w domu = jakaś niewyobrażalnie wielka porcja jedzenia? Moje dostają owoc i obiad który możesz nazwać kolacją bo to ostatni posiłek.

 

Mieszkam w dużym mieście. Po prostu jest mało miejsc w żłobkach i przedszkolach.

Miasto powyżęj 500 tys mieszkańców?

To dziwne. Ja mieszkam w mieście satelickim względem stolicy województwa i w mojej kilkudziesięciotysięcznej miejscowości miejsc do wyboru było bez liku. Wybraliśmy z mężem te, które nam najlepiej odpowiadaiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

A jeszcze dodam, ze nie wiem jakim trzeba byc  brudasem zeby pralke raz na tydzien puszczac. Moj maz mieszkajac sam pral co drugi dzien zeby brudnych ciuchow nie magazynowac.

To kupcie większą pralkę. Bo do mojej spokojnie miesci się siedem koszul i siedem sztuk majtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Miasto powyżęj 500 tys mieszkańców?

To dziwne. Ja mieszkam w mieście satelickim względem stolicy województwa i w mojej kilkudziesięciotysięcznej miejscowości miejsc do wyboru było bez liku. Wybraliśmy z mężem te, które nam najlepiej odpowiadaiło.

Tak, powyżej. U nas też w mieście miejsca są ale bliżej obrzeży, nie wyobrażam sobie zasuwać 20km w przeciwnym kierunku niż praca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Rescator555 napisał:

To kupcie większą pralkę. Bo do mojej spokojnie miesci się siedem koszul i siedem sztuk majtek.

I tylko w koszulach i w majtkach chodzisz? spodni, swetrów, kurtek się nie pierze...Pościeli też się nie pierze ani ręczników.... troll bleee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Rescator555 napisał:

To kupcie większą pralkę. Bo do mojej spokojnie miesci się siedem koszul i siedem sztuk majtek.

A spodni i skarpetek nie pierzesz? Chodzisz w jednych przez tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

I tylko w koszulach i w majtkach chodzisz? spodni, swetrów, kurtek się nie pierze...Pościeli też się nie pierze ani ręczników.... troll bleee!

Kurtki pierze się co tydzień. Bleee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A spodni i skarpetek nie pierzesz? Chodzisz w jednych przez tydzień?

Przez pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo Res to typowy Janusz chodzący tylko w dresach niepranych pół roku, a jego żona to niepracująca Grażyna chodząca po domu w szlafroku i wałkach na głowie...Tak więc prania nie mają prawie wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Bo Res to typowy Janusz chodzący tylko w dresach niepranych pół roku, a jego żona to niepracująca Grażyna chodząca po domu w szlafroku i wałkach na głowie...Tak więc prania nie mają prawie wcale.

Trolico, tak ci zależy na tym, by dostać rysunek kupy? Chcesz- masz, co ci będę żałował: 💩💩💩💩💩.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo Res to typowy Janusz chodzący tylko w dresach niepranych pół roku, a jego żona to niepracująca Grażyna chodząca po domu w szlafroku i wałkach na głowie...Tak więc prania nie mają prawie wcale.

A Ty wiesz, że ja też dokładnie tak ich sobie wyobrażam? Janusz z piwem w ręku wymadrzajacy się co to nie on i tepa Grażyna w lodówce, która zdziczala do reszty od tego siedzenia w chałupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

A Ty wiesz, że ja też dokładnie tak ich sobie wyobrażam? Janusz z piwem w ręku wymadrzajacy się co to nie on i tepa Grażyna w lodówce, która zdziczala do reszty od tego siedzenia w chałupie.

A ja wyobrażam sobie ciebie jako pijana dupodajke, a twojego męża jako alfonsa, piorącego ciebie po pysku, jak za mało zarobisz przy szosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

A ja wyobrażam sobie ciebie jako pijana dupodajke, a twojego męża jako alfonsa, piorącego ciebie po pysku, jak za mało zarobisz.

Wisi mi i powiewa co tam sobie roisz w tym mikrorozumku.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Czy pan Rescator nie może już w żadnym temacie się wypowiedzieć? Rzadko kiedy się zgadzamy ale nie widzę powodu żeby przy tej okazji wypisywać o nim januszowate historie. Bądźcie uprzejmi odnosić się do argumentów zamiast snuć historyjki które zaśmiecają dany temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×