Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszczedna

Moj partner marnuje pieniadze.

Polecane posty

Gość gość

-
 

32 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie wiem autorko na co on rozwala pieniądze. Facet w dojrzałym wieku z reguły ma mniej powodów by wydać pieniądze.

Też mnie to dziwi. Przecież facet w określonym wieku to już nawet nie bardzo na co ma wypłatę wydać, gdyż ma mniejsze potrzeby konsumpcyjne. Zobaczcie chociażby ile wydajemy jako kobiety na pielęgnacje ciała, wizyty u fryzjera etc. a ile facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczedna

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Ja mu nie wydzielam kieszonkowego, tylko razem ustaliliśmy taki przydział. Niestety problem w tym, że on się tego nie trzyma. Mieliśmy osobne konta, ale kończyło się na tym, że pod koniec miesiąca pożyczał pieniądze (najczęściej ode mnie), dlatego postanowiliśmy jakoś lepiej tym zarządzać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczedna

Chciałam jeszcze dodać, że nie jesteśmy małżeństwem. Jednak mieszkamy ze sobą kupę lat i oprócz tej jednej rzeczy jesteśmy wzorową, szczęśliwą parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Oszczedna napisał:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Ja mu nie wydzielam kieszonkowego, tylko razem ustaliliśmy taki przydział. Niestety problem w tym, że on się tego nie trzyma. Mieliśmy osobne konta, ale kończyło się na tym, że pod koniec miesiąca pożyczał pieniądze (najczęściej ode mnie), dlatego postanowiliśmy jakoś lepiej tym zarządzać. 

Ale w sumie musicie zaciskać pasa, zbieracie na coś konkretnego? Chcecie spłacić jak najszybciej długi? Pytam, bo nie rozumiem filozofii zaciskania pasa dla samej idei. W moim odczuciu to pozbawianie siebie radości życia. Niewykluczone, że pewne rozrywki wychodziłyby go taniej gdybyś w nich uczestniczyła np. w ramach weekendów dla par, stolika dla par w restauracjach czy też udziału w różnych promocjach poprzez gropoun. Byłoby przyjemne z pożytecznym a więc Ty byś się rozerwała i on zawsze by te kilka stówek więcej miał w portfelu co również by Cię cieszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Gość Oszczedna napisał:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Ja mu nie wydzielam kieszonkowego, tylko razem ustaliliśmy taki przydział. Niestety problem w tym, że on się tego nie trzyma. Mieliśmy osobne konta, ale kończyło się na tym, że pod koniec miesiąca pożyczał pieniądze (najczęściej ode mnie), dlatego postanowiliśmy jakoś lepiej tym zarządzać. 

to moze sobie podwyzcie to kieszonkowe? Wtedy bedziesz mogła odkładac wiecej. Rozumiem cię. Ja ostatnio mam duze parcie na oszczędzanie, i tez mnie wkurza jak widze jak ktos bezmyslnie wywala kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Gość Oszczedna napisał:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Ja mu nie wydzielam kieszonkowego, tylko razem ustaliliśmy taki przydział. Niestety problem w tym, że on się tego nie trzyma. Mieliśmy osobne konta, ale kończyło się na tym, że pod koniec miesiąca pożyczał pieniądze (najczęściej ode mnie), dlatego postanowiliśmy jakoś lepiej tym zarządzać. 

to moze sobie podwyzcie to kieszonkowe? Wtedy bedziesz mogła odkładac wiecej. Rozumiem cię. Ja ostatnio mam duze parcie na oszczędzanie, i tez mnie wkurza jak widze jak ktos bezmyslnie wywala kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

to moze sobie podwyzcie to kieszonkowe? Wtedy bedziesz mogła odkładac wiecej. Rozumiem cię. Ja ostatnio mam duze parcie na oszczędzanie, i tez mnie wkurza jak widze jak ktos bezmyslnie wywala kasę

ale skąd ta potrzeba na ciułanie grosza u Was zamiast cieszenia się życiem na spontanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bo lepiej odłożyć kase niż wydawać na ...y byle tylko wydać. Autorko ja cie rozumiem  50 zł na dzień to bardzo dużo.  No co on wydaje tyle kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

ale skąd ta potrzeba na ciułanie grosza u Was zamiast cieszenia się życiem na spontanie?

Jest to sprawa kontrowerysjna, ale ja mam wrazenie, ze człowiek w duzej mierze jest wyprany reklamami z tv, presją gazet,  jakąś ogólną konsumpcjonistyczną presją, jest to oczywiscie robione celowo, zeby wzrastało PKB, i firmy zarabiały. No bo czy na serio nie mozna cieszyc sie zyciem bez wydawania kasy? Moim zdaniem w duzej mierze mozna, człowiek jest uczony od dziecka ze wydawanie kasy=przyjemnosc, ale jest masa rozrywek zupełnie za darmo, mozna sie spotkac na kawie z kolezanka, isc na spacer do lasu, pobiegac. i wiele innych. wiadomo ze bardzo czesto ta kasa potrzebna jest, nikt tego nei neguje. Ale mi sie zdaje, ze często sie zapomina nawet ze mozna sie bawic za darmo tak samo dobrze. No i poza tym są sprawy strategiczne, jak ktos nie ma odłozonych duzych pieniedzy na koncie, to serio, nie boicie sie, co bedzie jak bedziecie starzy i np. padnie system emerytalny? albo co jak zachorujecie i bedziecie potrzebowac kasy na b drogi lek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczedna

Nie chodzi o ciułanie kasy tylko o nie marnowanie jej na głupoty. Tak naprawdę każdą kasę można wydać i nic z tego nie mieć. A lepiej by było pojechać np. na fajne wakacje. Wydaje mi się, że kieszonkowe i tak mamy duże, nie stać nas na jego zwiększenie. Ja sama nie wiem na co on wydaje, to są jakieś głupoty typu energy drinks, fajki, słodycze, biega do sklepu i kupuje głupoty, albo stawia wszystkim drinki jak wychodzimy ze znajomymi. Mi kupuje kwiaty i słodycze, których ja nawet nie jem. Po prostu kasa się go nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Oszczedna napisał:

Nie chodzi o ciułanie kasy tylko o nie marnowanie jej na głupoty. Tak naprawdę każdą kasę można wydać i nic z tego nie mieć. A lepiej by było pojechać np. na fajne wakacje. Wydaje mi się, że kieszonkowe i tak mamy duże, nie stać nas na jego zwiększenie. Ja sama nie wiem na co on wydaje, to są jakieś głupoty typu energy drinks, fajki, słodycze, biega do sklepu i kupuje głupoty, albo stawia wszystkim drinki jak wychodzimy ze znajomymi. Mi kupuje kwiaty i słodycze, których ja nawet nie jem. Po prostu kasa się go nie trzyma.

Czyli po prostu jest z tych co muszą wydac jak mają...no to czarno to widzę. Czyżby był biedny w dziecinstwie i teraz odreagowywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Bo lepiej odłożyć kase niż wydawać na ...y byle tylko wydać. Autorko ja cie rozumiem  50 zł na dzień to bardzo dużo.  No co on wydaje tyle kasy?

Ale co to za przyjemność gromadzenia kasy dla wirtualnych wartości kosztem obniżonego standardu życia? Pieniądze są od tego aby je wydawać. Jak brakuje to lepiej negocjować wypłatę w miejscu zatrudnienia, przeszkolić się a nie odejmować sobie przyjemności za ciężko wykonaną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczedna
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czyli po prostu jest z tych co muszą wydac jak mają...no to czarno to widzę. Czyżby był biedny w dziecinstwie i teraz odreagowywał?

Nie, jest z przeciętnej rodziny, jego rodzice nie są bogaczami, ale nie są też biedni. Może jakaś terapia by pomogła, sama już nie wiem, najczęściej kłócimy się właśnie o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gosc napisał:

Jest to sprawa kontrowerysjna, ale ja mam wrazenie, ze człowiek w duzej mierze jest wyprany reklamami z tv, presją gazet,  jakąś ogólną konsumpcjonistyczną presją, jest to oczywiscie robione celowo, zeby wzrastało PKB, i firmy zarabiały. No bo czy na serio nie mozna cieszyc sie zyciem bez wydawania kasy? Moim zdaniem w duzej mierze mozna, człowiek jest uczony od dziecka ze wydawanie kasy=przyjemnosc, ale jest masa rozrywek zupełnie za darmo, mozna sie spotkac na kawie z kolezanka, isc na spacer do lasu, pobiegac. i wiele innych. wiadomo ze bardzo czesto ta kasa potrzebna jest, nikt tego nei neguje. Ale mi sie zdaje, ze często sie zapomina nawet ze mozna sie bawic za darmo tak samo dobrze. No i poza tym są sprawy strategiczne, jak ktos nie ma odłozonych duzych pieniedzy na koncie, to serio, nie boicie sie, co bedzie jak bedziecie starzy i np. padnie system emerytalny? albo co jak zachorujecie i bedziecie potrzebowac kasy na b drogi lek? 

okej Ty się cieszysz bez wydawania kasy lub szukając zamiennika czy jak tam prefererujesz. ale już irytacja, że ktoś ma czelność wydać ciężko zarobione pieniądze w sposób przez siebie akceptowalny jest nieco zaborcza.

wystarczy, że facet nie jest domatorem, lubi rozrywki dostarczające adrenaliny a więc uświadamiające mu, że żyje i testosteron pulsuje np. woli skok ze spadochronem z instruktorem co kosztuje od darmowego zeskoczenia z parteru przez balkon... a różnia w jakości kosmiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Czyli po prostu jest z tych co muszą wydac jak mają...no to czarno to widzę. Czyżby był biedny w dziecinstwie i teraz odreagowywał?

matko, tak pewnie sobie kompensuje braki... nie idźcie w tą stronę.

już pomijam, żenawet jak jest domatorem to za jego dzieciństwa nie mógł mieć dostępu do gier tak zaawansowanych technicznie i dajmy na to nie mógł bez zgody rodzica skoczyć sobie ze spadochronem z instruktorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczedna
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale co to za przyjemność gromadzenia kasy dla wirtualnych wartości kosztem obniżonego standardu życia? Pieniądze są od tego aby je wydawać. Jak brakuje to lepiej negocjować wypłatę w miejscu zatrudnienia, przeszkolić się a nie odejmować sobie przyjemności za ciężko wykonaną pracę.

Właśnie standard życia moglibyśmy mieć wyższy gdybyśmy nie wydawali tyle na głupoty. Przecież z nich nic nie ma. I tak zarabiamy więcej niż kiedyś, ale problem jest zawsze ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość gosc napisał:

Jest to sprawa kontrowerysjna, ale ja mam wrazenie, ze człowiek w duzej mierze jest wyprany reklamami z tv, presją gazet,  jakąś ogólną konsumpcjonistyczną presją, jest to oczywiscie robione celowo, zeby wzrastało PKB, i firmy zarabiały. No bo czy na serio nie mozna cieszyc sie zyciem bez wydawania kasy? Moim zdaniem w duzej mierze mozna, człowiek jest uczony od dziecka ze wydawanie kasy=przyjemnosc, ale jest masa rozrywek zupełnie za darmo, mozna sie spotkac na kawie z kolezanka, isc na spacer do lasu, pobiegac. i wiele innych. wiadomo ze bardzo czesto ta kasa potrzebna jest, nikt tego nei neguje. Ale mi sie zdaje, ze często sie zapomina nawet ze mozna sie bawic za darmo tak samo dobrze. No i poza tym są sprawy strategiczne, jak ktos nie ma odłozonych duzych pieniedzy na koncie, to serio, nie boicie sie, co bedzie jak bedziecie starzy i np. padnie system emerytalny? albo co jak zachorujecie i bedziecie potrzebowac kasy na b drogi lek? 

Tak. Spacer w lesie dostarczy mi ten sam poziom rozrywki co wycieczka do Japonii. Super. Jupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale co to za przyjemność gromadzenia kasy dla wirtualnych wartości kosztem obniżonego standardu życia? Pieniądze są od tego aby je wydawać. Jak brakuje to lepiej negocjować wypłatę w miejscu zatrudnienia, przeszkolić się a nie odejmować sobie przyjemności za ciężko wykonaną pracę.

Ale jaki znów obnizony standard zycia? Teraz nawet biedni maja dach nad głową, ciepłe mieszkanie, wode w kranie, gaz, pralke, lodówke, często i samochód, internet, tv, co dzien kazdy jak chce je mięso, takie zycie kiedys to byłby mega luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Ale jaki znów obnizony standard zycia? Teraz nawet biedni maja dach nad głową, ciepłe mieszkanie, wode w kranie, gaz, pralke, lodówke, często i samochód, internet, tv, co dzien kazdy jak chce je mięso, takie zycie kiedys to byłby mega luksus

No to podstawa, więc to nawet nie kwalifikujemy do przyjemności. A warto rozwijać horyzonty myślowe, czytać interesujące publikacje, których na półkach w bibliotece ciężko uświadczyć, iść na koncert ulubionej kapeli, premierowy film by podtrzymać konwersacje z grupką znajomych zapaleńców w danej dziedzinie, wyskoczyć na city break na dłuższy weekend do Paryża czy tam Amsterdamu.

Na to wszystko nie warto szczędzić grosza.

Żyje się nie dla pieniędzy a dzięki nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

Tak. Spacer w lesie dostarczy mi ten sam poziom rozrywki co wycieczka do Japonii. Super. Jupi.

Ale tu nie mowa o wycieczkach, tylko codziennym przewalaniu kasy na głupoty. Na wycieczki to mozna własnie sobie wziac kase z odłozonej gotówki, i jeszcze dookoła swiata pojedziecie jak duzo odłozycie. Rozumiem wycieczki, i hobby jak najbardziej tez. Jak ktos ma pasje, to co innego. Ja jezdze konno, i mimo oszczędzania tez na to wydaje, bo nie da sie inaczej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale tu nie mowa o wycieczkach, tylko codziennym przewalaniu kasy na głupoty. Na wycieczki to mozna własnie sobie wziac kase z odłozonej gotówki, i jeszcze dookoła swiata pojedziecie jak duzo odłozycie. Rozumiem wycieczki, i hobby jak najbardziej tez. Jak ktos ma pasje, to co innego. Ja jezdze konno, i mimo oszczędzania tez na to wydaje, bo nie da sie inaczej. 

No a on może uważać, że jeżdżenie konno to burżuazyjna głupota, dla niego ważny jest nowy ciuch. Nie wiem dlaczego w arbitralnym narzucaniu swojego patrzenia na temat nie zauważacie, że jemu to dostarcza przyjemności. Pieniądze są od tego aby je wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale tu nie mowa o wycieczkach, tylko codziennym przewalaniu kasy na głupoty. Na wycieczki to mozna własnie sobie wziac kase z odłozonej gotówki, i jeszcze dookoła swiata pojedziecie jak duzo odłozycie. Rozumiem wycieczki, i hobby jak najbardziej tez. Jak ktos ma pasje, to co innego. Ja jezdze konno, i mimo oszczędzania tez na to wydaje, bo nie da sie inaczej. 

no właśnie, a ktoś inny może wygłosić opinię, że nie powinnaś dać się konsumpcyjnym zachciankom, wakacje spędzić na działce a nie powiększać ślad węglowy latając gdzieś tam i jeszcze na koniki wydawać. bo tak i już, w imię jakieś tam abstrakcyjnej idei powinnaś szukać darmowych zamienników jako wypełniaczy czasu wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale tu nie mowa o wycieczkach, tylko codziennym przewalaniu kasy na głupoty. Na wycieczki to mozna własnie sobie wziac kase z odłozonej gotówki, i jeszcze dookoła swiata pojedziecie jak duzo odłozycie. Rozumiem wycieczki, i hobby jak najbardziej tez. Jak ktos ma pasje, to co innego. Ja jezdze konno, i mimo oszczędzania tez na to wydaje, bo nie da sie inaczej. 

Ale może on woli przewalić na drobnostki ciesząc się z dnia codziennego niż przewalić na coś konkretnego raz na rok typu wycieczka? Ja się mu w sumie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszczedna
4 minuty temu, Gość gość napisał:

No a on może uważać, że jeżdżenie konno to burżuazyjna głupota, dla niego ważny jest nowy ciuch. Nie wiem dlaczego w arbitralnym narzucaniu swojego patrzenia na temat nie zauważacie, że jemu to dostarcza przyjemności. Pieniądze są od tego aby je wydawać.

Wszystko fajnie jeśli ma się niewyczerpaną ilość pieniędzy. Jeśli jednak przestajemy trzymac się budżetu to żyjemy ponad stan i rośnie nam dług na kartach kredytowych, co znowu przekłada się na kłótnie i stres. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Oszczedna napisał:

Wszystko fajnie jeśli ma się niewyczerpaną ilość pieniędzy. Jeśli jednak przestajemy trzymac się budżetu to żyjemy ponad stan i rośnie nam dług na kartach kredytowych, co znowu przekłada się na kłótnie i stres. 

Ale spłacacie na bieżąco? W sensie w okresie bezodsetkowym? To o co ten stres i kłótnie? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Oszczedna napisał:

Wszystko fajnie jeśli ma się niewyczerpaną ilość pieniędzy. Jeśli jednak przestajemy trzymac się budżetu to żyjemy ponad stan i rośnie nam dług na kartach kredytowych, co znowu przekłada się na kłótnie i stres. 

to nie lepiej poszukać lepiej płatnego zajęcia zamiast rezygnować z normalnego trybu życia na rzecz wiecznego odmawiania sobie prozaicznych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość gość napisał:

no właśnie, a ktoś inny może wygłosić opinię, że nie powinnaś dać się konsumpcyjnym zachciankom, wakacje spędzić na działce a nie powiększać ślad węglowy latając gdzieś tam i jeszcze na koniki wydawać. bo tak i już, w imię jakieś tam abstrakcyjnej idei powinnaś szukać darmowych zamienników jako wypełniaczy czasu wolnego.

Zawsze szukam darmowych zamienników, jak sie dało jezdzic za darmo, to jezdziłam. Jak za czyms przepadam, i nie moge miec za darmo, to wydam. chyba eni rozumiesz o co mi chodzi, mam po prostu wrazenie, ze u wielu osób wydawanie kasy staje sie celem samym w sobie, nawet nie ten cel tzn to co kupią.  Masa ludzi tak ma, ze chodzi na te zakupy, kupuje mase rzeczy, np. ubran, a potem ich nawet nie nosi. Celem jest kupowanie, a nie przyjemnosc z tych rzeczy, jakby byli jakimis robotami, zaprogramowanymi na łazenie co chwila i kupowanie czego sie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawf

Boże, moja żona nawet nie wie ile mam dochodu (mam 3 firmy), a Ty o kieszonkowym? 🙂 przedszkole czy jak? 🙂 nie mamy wspólnego konta, ja płacę za większość opłat i jedzenie jeśli w ogóle kupujemy. 50 zł to mam akurat dziennie na obiad i raczej to przy aktualnej inflacji kwota śmieszna a McDonalda nie będę jadł. Żona wydaje na cześć zakupów a resztę na siebie, samochód, kosmertczki, zakupy, wyjazdy. Nie wiem ile dokładnie zarabia ale też nie mało bo jest notariuszem. I to tyle. Jeśli w wieku 40 lat miałbym tłumaczyć się z kasy to bym sobie w łeb strzelił. Mamie się nie tłumaczyłem z tego co pamiętam a żona raczej nie jest od takiej kontroli 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 minuty temu, Gość gosc napisał:

jak ktos uwaza ze jazda konna to burzuazyjna głupota, to po prostu ma iq ameby, ale te osoby co co chwila kupuja nowe ciuchy często tak mają. Brak intelektu sobie rekompensuja ciuchami. 

no właśnie już się zaczyna, niby nie jest to państwo totalitarne ale już odmienny punkt widzenia musi być przez umysłowego zacofańca wartościowany i traktowany jako gorszy a podział rozrywek etykietkowany i uporządkowany. śmieszne 🙂 podobnie jak zaglądanie w czyjś portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ron
32 minuty temu, Gość Prawf napisał:

Boże, moja żona nawet nie wie ile mam dochodu (mam 3 firmy), a Ty o kieszonkowym? 🙂 przedszkole czy jak? 🙂 nie mamy wspólnego konta, ja płacę za większość opłat i jedzenie jeśli w ogóle kupujemy. 50 zł to mam akurat dziennie na obiad i raczej to przy aktualnej inflacji kwota śmieszna a McDonalda nie będę jadł. Żona wydaje na cześć zakupów a resztę na siebie, samochód, kosmertczki, zakupy, wyjazdy. Nie wiem ile dokładnie zarabia ale też nie mało bo jest notariuszem. I to tyle. Jeśli w wieku 40 lat miałbym tłumaczyć się z kasy to bym sobie w łeb strzelił. Mamie się nie tłumaczyłem z tego co pamiętam a żona raczej nie jest od takiej kontroli 🙂

Zazdroszczę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×