Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszczedna

Moj partner marnuje pieniadze.

Polecane posty

Gość gość
28 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, tak, ona więcej odkładać, a on rozwalać, a w efekcie wycieczka za jej, naprawa jego auta za jej itd, a na jej 4 literach dziurawe majtki.

No to niech nie odkłada, Jezu ale problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale Was prawda boli nieodpowiedzialni, mentalni goowniarze!!!

Ale was prawda boli materialiści i ciułacze z nieprzepracowaną przeszłością! (z reguły jest tak, że oszczędzają osoby z zaniżoną samooceną, które mają słabą kartę przetargową na rynku pracy stąd i świadomość, że za wiele nie zarobią a w domu rodzinnym brakowało na wszystko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
54 minuty temu, Gość gość napisał:

Idźmy w drugą stronę. Nie ma co być zatwardziałym betonem, doktrynalnym, który nie może pozwolić sobie na elastyczność. Życie przynosi wiele zmiennych i u niego jest etap, że chce sobie jednak pokorzystać z życia stąd zmiana postawy.

dokładnie, tylko krowa nie zmienia zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ja nie mam tak fatalnej przyszłości jak Ty aby terapie widzieć w obcowaniu z alkoholikami i pantoflami, którzy za wszelką cenę muszą wykrzesać z siebie wszystko (włącznie z oddawaniem wypłaty) aby druga osoba łaskawie z nimi była.

Przyszłości może nie masz fatalnej ale przeszłość ktoś ci musiał naprawdę popsuć. Nie rozumiem jak można dziecku do tego stopnia zryć psychike, żeby jeszcze w dorosłym życiu na wszystkich pluło jadem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
13 minut temu, Gość gość napisał:
53 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Nie, nie idźmy w druga stronę, a już na pewno nie  w stronę ze dorosły facet który zamieszkał z kobietą i ustalił z nią warunki łamie je bo "chce sobie pokorzystać z życia"!

 

Jesteś strasznie zaborcza wiesz o tym?

Trzymanie się ustalonych warunków NA KTÓRE OBOJE SIĘ ZGODZILI  to zaborczość???

A może nękanie i  pastwienie się nad biednym mężczyzną?

Ciekawe co byś napisał gdyby to facet założył temat ze partnerka wydaje 1500 zł na swoje przyjemności i podbiera ze wspólnych oszczędności bo jej mało na fajki i słodycze - byłaby tu w co drugim poście wyzwana od zlodziejek i dzivek a jedyną radą byłoby "wyrzuć pasożyta ze swojego życia"!!!

Nikt nie by napisałby "ona ma prawo łamać ustalenia i pokorzystać z życia", prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

dokładnie, tylko krowa nie zmienia zdania.

Jakbym posłów z PiSu słyszała!

Co tam ustalenia, co tam zobowiązania, co tam wyroki sądu!

Nam się teraz odwidziało i robimy jak chcemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.

Skoro facet sam widzi, że ma problem i zgodził sie na takie rozwiazanie, to chyba najlepiej zablokować mu dostęp do wspólnego konta, niech ma tylko  do określonej kwoty, zlikwidować debety w koncie i karty kredytowe. Pytanie  czy bedzie pożyczal i narobi sobie dlugow u ludzi i w parabankach czy sie zastanowi?  O papierosy czy napoje to trudno robic wymówki ale juz bawienie sie w  bogacza i stawianie wszystkim to kiepska sprawa. Moze warto pogadać ze znajomymi. No chyba to, ze nie sprawiają Ci przyjemnosci kwiaty i slodycze potrafi po tylu latach zrozumieć.  Jesli nie to cos z nim nie tak i zastanów sie czy chcesz z kims takim byc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie dorabiajcie do tego filozofii, sknera to sknera, sama nie wyda a jeszcze partnerowi żałuje.

Na miejscu tego pana poszukałabym kogoś normalnego, bo ta za kilka lat ona zacznie mu wypominać, że masłem kanapkę za grubo posmarował, bo przecież mógłby cieniej, a wtedy starcza na dłużej i wychodzi dycha oszczędności rocznie. A on ich budżet spożywczy uszczupla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Trzymanie się ustalonych warunków NA KTÓRE OBOJE SIĘ ZGODZILI  to zaborczość???

A może nękanie i  pastwienie się nad biednym mężczyzną?

Ciekawe co byś napisał gdyby to facet założył temat ze partnerka wydaje 1500 zł na swoje przyjemności i podbiera ze wspólnych oszczędności bo jej mało na fajki i słodycze - byłaby tu w co drugim poście wyzwana od zlodziejek i dzivek a jedyną radą byłoby "wyrzuć pasożyta ze swojego życia"!!!

Nikt nie by napisałby "ona ma prawo łamać ustalenia i pokorzystać z życia", prawda?

Tak, bo wiesz, że na tym polega życie, że priorytety się zmieniają i nie ma co być zabotonowanym na zmiany i wolę drugiej osoby człowieczkiem. Jednocześnie permanentna krytyka takiego stanu rzeczy, wbijanie szpili, ciągłe komentowanie, robienie z tego tytułu afer przy usilnej próbie dostosowania się pod perspektywę własnego ego to jest zaborczość. Dojrzały człowiek akceptuje taki stan rzeczy jednocześnie nie trując atmosfery w związku bo akurat stosunek do pieniędzy to mały pikuś w związku (pomijam materialistów oczywiście).

Rzeczy należy nazywać po imieniu. Nie jest moim celem ustalenie czy mężczyzna jest biedny czy nie, to jego percepcja jak on się z tym czuje, niemniej wątpliwe by ustalił coś ponad stan faktyczny, że w zaistniałych warunkach związku czuje się po prostu źle. Celem jest pokazanie Twoje odbicia w lustrze. Zamknięta na zmiany, za wszelką cenę dążąca do podporządkowania innych pod swoje naczelne zasady jestes osobą zaborczą i nie ma co z tym nawet polemizować.

W drugą stronę byłoby podobnie to dalej jest dwójka osób w związku i wątpliwe by człowiek mający własną wartość akurat na 100% brałby do siebie wyzwiska anonimowych osób z ogólnodostępnego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Bimba napisał:

Trzymanie się ustalonych warunków NA KTÓRE OBOJE SIĘ ZGODZILI  to zaborczość???

A może nękanie i  pastwienie się nad biednym mężczyzną?

Ciekawe co byś napisał gdyby to facet założył temat ze partnerka wydaje 1500 zł na swoje przyjemności i podbiera ze wspólnych oszczędności bo jej mało na fajki i słodycze - byłaby tu w co drugim poście wyzwana od zlodziejek i dzivek a jedyną radą byłoby "wyrzuć pasożyta ze swojego życia"!!!

Nikt nie by napisałby "ona ma prawo łamać ustalenia i pokorzystać z życia", prawda?

Tak, bo wiesz, że na tym polega życie, że priorytety się zmieniają i nie ma co być zabotonowanym na zmiany i wolę drugiej osoby człowieczkiem. Jednocześnie permanentna krytyka takiego stanu rzeczy, wbijanie szpili, ciągłe komentowanie, robienie z tego tytułu afer przy usilnej próbie dostosowania się pod perspektywę własnego ego to jest zaborczość. Dojrzały człowiek akceptuje taki stan rzeczy jednocześnie nie trując atmosfery w związku bo akurat stosunek do pieniędzy to mały pikuś w związku (pomijam materialistów oczywiście).

Rzeczy należy nazywać po imieniu. Nie jest moim celem ustalenie czy mężczyzna jest biedny czy nie, to jego percepcja jak on się z tym czuje, niemniej wątpliwe by ustalił coś ponad stan faktyczny, że w zaistniałych warunkach związku czuje się po prostu źle. Celem jest pokazanie Twoje odbicia w lustrze. Zamknięta na zmiany, za wszelką cenę dążąca do podporządkowania innych pod swoje naczelne zasady jestes osobą zaborczą i nie ma co z tym nawet polemizować.

W drugą stronę byłoby podobnie to dalej jest dwójka osób w związku i wątpliwe by człowiek mający własną wartość akurat na 100% brałby do siebie wyzwiska anonimowych osób z ogólnodostępnego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakbym posłów z PiSu słyszała!

Co tam ustalenia, co tam zobowiązania, co tam wyroki sądu!

Nam się teraz odwidziało i robimy jak chcemy!!!

oho, teraz to już na siłe łapiesz się brzytwy niczym tonący 😄

ciężko o bardziej irracjonalne porównanie.

i akurat konweratyści jak PiS są na poziomie krowy nie dopuszczają ewolucji w życiu społecznym, żyją schematycznie, według ściśle określonego scenariusza, którego się trzymają usilnie niczym pijany płotu a jak przychodzą nowe okoliczności to ich zamknięty rozumek nie dopuszcza możliwość ich dopuszczenia, tym gorzej dla nich, bo jak ktoś coś tam powiedział x lat wstecz to powinien się niczym Zawisza Czarny trzymać do śmierci tej wersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, DANIEL napisał:

Przyszłości może nie masz fatalnej ale przeszłość ktoś ci musiał naprawdę popsuć. Nie rozumiem jak można dziecku do tego stopnia zryć psychike, żeby jeszcze w dorosłym życiu na wszystkich pluło jadem. 

Nie. Ja po prostu gardzę pantoflarzami. Nazywanie w Twoim przypadku rzeczy po imieniu daleko jeszcze do plucia jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

nie dorabiajcie do tego filozofii, sknera to sknera, sama nie wyda a jeszcze partnerowi żałuje.

Na miejscu tego pana poszukałabym kogoś normalnego, bo ta za kilka lat ona zacznie mu wypominać, że masłem kanapkę za grubo posmarował, bo przecież mógłby cieniej, a wtedy starcza na dłużej i wychodzi dycha oszczędności rocznie. A on ich budżet spożywczy uszczupla

ta albo dziecku w okresie nastoletnim jedzenie od ust odstawią, bo 50 zł na dzień na jedzenie i koniec tematu. współczuje ludziom, którzy żyją liczbami a nie doznaniami i wartościami społecznymi. nawet nie dostrzegają jak są żałośni w swym zaburzeniu ciułania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A gdyby napisała tu kobieta której mąż wydziela po 50 zł dziennie i stroi fochy jak budżet przekroczy to zaraz byście krzyczały że on stosuje wobec niej przemoc ekonomiczną. A tak to od razu partner nieodpowiedzialny. Większość z was nie bierze pod uwagę, że on te pieniądze zarabia a ona chce mu wydzielać pieniądze na które ON zapracował, czyli jednym słowem położyć łapę na jego wypłacie i wydzielać mu na wydatki JEGO pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

A gdyby napisała tu kobieta której mąż wydziela po 50 zł dziennie i stroi fochy jak budżet przekroczy to zaraz byście krzyczały że on stosuje wobec niej przemoc ekonomiczną. A tak to od razu partner nieodpowiedzialny. Większość z was nie bierze pod uwagę, że on te pieniądze zarabia a ona chce mu wydzielać pieniądze na które ON zapracował, czyli jednym słowem położyć łapę na jego wypłacie i wydzielać mu na wydatki JEGO pieniądze

Bo to w jedną i drugą stronę fachowo nazywa się przemocą ekonomiczną. Nazwałybyśmy więc stan faktyczny zgodnie z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc35
18 minut temu, Gość gość napisał:

nie dorabiajcie do tego filozofii, sknera to sknera, sama nie wyda a jeszcze partnerowi żałuje.

Na miejscu tego pana poszukałabym kogoś normalnego, bo ta za kilka lat ona zacznie mu wypominać, że masłem kanapkę za grubo posmarował, bo przecież mógłby cieniej, a wtedy starcza na dłużej i wychodzi dycha oszczędności rocznie. A on ich budżet spożywczy uszczupla

Dokładnie. Z ust mi to wyjąłeś. Jak można rozliczać kogoś z napojów lub słodyczy??! A co on 10 kg czekolady dziennie je ze mu żałujesz? To ze ty nie jadasz słodkiego to nie znaczy że i on ma przestać jesc. Jesteś kobietą i nie lubisz od czasu do czasu dostać kwiatów od swojego mężczyzny? A to dobre. Życie jest po to żeby żyć a nie odmawiać sobie wszystkiego po to żeby na koncie rosło. Wyluzuj trochę kobieto albo wymień partnera na takiego który będzie podzielał twój dziadujący styl życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie wiem jakbym musiała swojego chłopa nie szanować żeby ciosać mu kołki o to, że powinien odkładać a on tego nie robi i jeszcze do tego bierze ode mnie na UWAGA: jedzenie.

kochacie się Wy w tych związkach jeszcze czy jedynie liczby wam w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ustalenia? To zapewne jej ustalenia i z jej inicjatywy takie ograniczenia zostały przyjęte. Zgodził się żeby nie jęczała. Takie osoby zawsze się mniej lub bardziej ze sobą męczą. Rozdzielić finanse. Jedyna opcja. A i tak się będą zawsze męczyć nawzajem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawf
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Właśnie. Stołujesz się po restauracjach, to ci to 50zł idzie tam. Nie kupujesz jedzenia, autorka kupuje. Nie ma to jak mieć kasy jak lodu i się mądrzyć. 1500zł na sam rozwal to dużo. Umówili się na takie, a nie inne gospodarowanie pieniędzmi i oboje mają sie tego trzymać, a nie, ze on sobie jeszcze podbiera, bo mu brakuje. Widzę, że to określenie "kieszonkowe" bardzo niektórych boli i nie bardzo zrozumieli o co chodzi. Powtórzę za inną wypowiedzią, gdyby autorka napisała, że zostawiają sobie po 1500zł na rozpierdziel miesięcznie, a reszta do wspólnej puchy na życie, brzmiało by to dla ciebie mniej przedszkolnie? Autorka nie wymaga tłumaczenia się partnera z kasy, ona oczekuje, ze nie będzie zabierał pieniędzy na życie. Widzisz różnicę?

Tak nawiasem. Masz 3 firmy, więc pewnie i jakiegoś pracownika. Taki biedny jesteś, bo 50 zł to śmieszna kwota, na obiad ci ledwo wystarcza, a pewnie masz problem zapłacić pracownikowi 2500zł pensji, czyli jakieś 80 zł dniówki.

Widzę, że najbardziej "boli" Cię, że mnie, właściwie stać na więcej. Skończ prawo, najlepiej zagraniczna, dobra uczelnie jak ja i też będziesz sobie mogła pozwolić na "magiczne" 50 zł na jedzenie dziennie. Normalnie po to uczyłem się do 30 roku życia, ciężko pracuje aby liczyć kasę na jedzenie i się z tego tłumaczyć, śmieszna jesteś bo nie wiem jak to inaczej określić. Wolność finansowa to dla mnie podstawa na którą od lat ciężko pracuje. O moich pracowników się martwisz? To już absurd, załóż firmę w dzisiejszych realiach i płac 100 tys, kto Ci broni? 🙂 Tak dla Twojej wiadomości to mój kierownik zarabia znacznie ponad 7 tys netto plus premie czuli chyba nie tak źle. Wracając do tematu, jeśli ktoś by mi wyliczał kasę to bym się z nim nie zwiazał, proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawf
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Właśnie. Stołujesz się po restauracjach, to ci to 50zł idzie tam. Nie kupujesz jedzenia, autorka kupuje. Nie ma to jak mieć kasy jak lodu i się mądrzyć. 1500zł na sam rozwal to dużo. Umówili się na takie, a nie inne gospodarowanie pieniędzmi i oboje mają sie tego trzymać, a nie, ze on sobie jeszcze podbiera, bo mu brakuje. Widzę, że to określenie "kieszonkowe" bardzo niektórych boli i nie bardzo zrozumieli o co chodzi. Powtórzę za inną wypowiedzią, gdyby autorka napisała, że zostawiają sobie po 1500zł na rozpierdziel miesięcznie, a reszta do wspólnej puchy na życie, brzmiało by to dla ciebie mniej przedszkolnie? Autorka nie wymaga tłumaczenia się partnera z kasy, ona oczekuje, ze nie będzie zabierał pieniędzy na życie. Widzisz różnicę?

Tak nawiasem. Masz 3 firmy, więc pewnie i jakiegoś pracownika. Taki biedny jesteś, bo 50 zł to śmieszna kwota, na obiad ci ledwo wystarcza, a pewnie masz problem zapłacić pracownikowi 2500zł pensji, czyli jakieś 80 zł dniówki.

Widzę, że najbardziej "boli" Cię, że mnie, właściwie stać na więcej. Skończ prawo, najlepiej zagraniczna, dobra uczelnie jak ja i też będziesz sobie mogła pozwolić na "magiczne" 50 zł na jedzenie dziennie. Normalnie po to uczyłem się do 30 roku życia, ciężko pracuje aby liczyć kasę na jedzenie i się z tego tłumaczyć, śmieszna jesteś bo nie wiem jak to inaczej określić. Wolność finansowa to dla mnie podstawa na którą od lat ciężko pracuje. O moich pracowników się martwisz? To już absurd, załóż firmę w dzisiejszych realiach i płac 100 tys, kto Ci broni? 🙂 Tak dla Twojej wiadomości to mój kierownik zarabia znacznie ponad 7 tys netto plus premie czuli chyba nie tak źle. Wracając do tematu, jeśli ktoś by mi wyliczał kasę to bym się z nim nie zwiazał, proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronin
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ustalenia? To zapewne jej ustalenia i z jej inicjatywy takie ograniczenia zostały przyjęte. Zgodził się żeby nie jęczała. Takie osoby zawsze się mniej lub bardziej ze sobą męczą. Rozdzielić finanse. Jedyna opcja. A i tak się będą zawsze męczyć nawzajem. 

I tutaj się zgadzam. A zmiana priorytetów.. Ludzie, przecież prawie połowa par się rozwodzi po latach a Wy robicie aferę z powodu tego, że wydaje 10 zł ponad jakieś chore limity. Dorosły facet, który pracuje, żyje, chce też coś mieć z życia. Jest jedno rozwiązanie, najłatwiejsze, zmiana żony na inną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszczedna

Ale sie klotnia rozpetala 🙂

Mysle, ze porozmawiam jeszcze raz z chlopakiem, choc sie o to czasem klocimy to jednak potrafimy zawsze wypracowac jakis kompromis.

Zycze wszystkim milego dnia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
10 minut temu, Gość Gosc35 napisał:

 

 

Ja uważam, że podejście do pieniędzy jest zajebiscie ważne w związku, moim zdaniem po prostu nie pasujecie do siebie. No bo co, rozdzielacie teraz kasę na indywidualne konta i żyjesz jak ze współlokatorem? Albo żeby coś tam jednak mieć w życiu, dorosłemu chłopu odetniesz dostęp do kasy? 

Faktycznie, znam osoby które mimo dobrych zarobków w zasadzie niczego nie mają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka nie napisała na co oszczędzają.

Może na ślub i wesele, może na wspólny własny dom czy mieszkanie, może na wydatki związane z planowaniem dziecka (wiadomo że po urodzeniu ona może nie wrócić do pracy.

Wg was facet może od tak sobie nagle zmienić zdanie w kwestii oszczędzania nie informujac jej o tym???

Wg Was to w porządku???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???

A ja jestem ciekawa jak byście zareagowały gdyby w knajpie Wasz facet mial fantazje postawić calemu towarzystwu drinka, gdzie na rewanż nie byloby co liczyć, bo wiadomo, ze inni wola wydawac na siebie a nie na znajomych. Przeciez takie akcje to na filmach tylko fajnie wyglądają albo w młodym wieku jak facet chce zaimponować a i wtedy ma szanse na przydomek  "frajer, ktorego mozna naciągnąć". A on za swoja fantazje zaplacilby wspolnymi pieniedzmi, ktore mialy byc na wspólny  wyjazd.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
48 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorka nie napisała na co oszczędzają.

Może na ślub i wesele, może na wspólny własny dom czy mieszkanie, może na wydatki związane z planowaniem dziecka (wiadomo że po urodzeniu ona może nie wrócić do pracy.

Wg was facet może od tak sobie nagle zmienić zdanie w kwestii oszczędzania nie informujac jej o tym???

Wg Was to w porządku???

 

nie, kurffa podanie ma napisać z listem motywacyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość ??? napisał:

A ja jestem ciekawa jak byście zareagowały gdyby w knajpie Wasz facet mial fantazje postawić calemu towarzystwu drinka, gdzie na rewanż nie byloby co liczyć, bo wiadomo, ze inni wola wydawac na siebie a nie na znajomych. Przeciez takie akcje to na filmach tylko fajnie wyglądają albo w młodym wieku jak facet chce zaimponować a i wtedy ma szanse na przydomek  "frajer, ktorego mozna naciągnąć". A on za swoja fantazje zaplacilby wspolnymi pieniedzmi, ktore mialy byc na wspólny  wyjazd.

 

są większe dylematy w życiu niż jednorazowa akcja pt. postawię drinka. już pomijam, że co Ty się tak postrzeganiem innych przejmujesz? zakompleksiona jesteś, że tak skrupulatnie dbasz o odbiór społeczny? żałosne. niech go mają za frajera, jakoś to przeżyje i nie będzie analizować po nocach.

ja tam funkcjonuje w grupie znajomych długoletnich, gdzie po pierwsze powyższa akcje nie nadszarpnie aż tak bardzo budżetu i mnie bolała a po drugie nie są to ludzie toksyczni, którzy nie są w stanie mi spontanicznie zrobić radośći i skoncentorwani tylko brać jak najgorsi egoiści a gdzie jeszce miejsce na obrabianie tyłka.

zmień to toksyczne grono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Prawf napisał:

Widzę, że najbardziej "boli" Cię, że mnie, właściwie stać na więcej. Skończ prawo, najlepiej zagraniczna, dobra uczelnie jak ja i też będziesz sobie mogła pozwolić na "magiczne" 50 zł na jedzenie dziennie. Normalnie po to uczyłem się do 30 roku życia, ciężko pracuje aby liczyć kasę na jedzenie i się z tego tłumaczyć, śmieszna jesteś bo nie wiem jak to inaczej określić. Wolność finansowa to dla mnie podstawa na którą od lat ciężko pracuje. O moich pracowników się martwisz? To już absurd, załóż firmę w dzisiejszych realiach i płac 100 tys, kto Ci broni? 🙂 Tak dla Twojej wiadomości to mój kierownik zarabia znacznie ponad 7 tys netto plus premie czuli chyba nie tak źle. Wracając do tematu, jeśli ktoś by mi wyliczał kasę to bym się z nim nie zwiazał, proste. 

Nie. Mnie to nie boli, że ty masz więcej. Boli mnie twój brak zrozumienia tematu i nieumiejętność postawienia się w innej sytuacji. Tu nie ma wyliczania, tylko brak stosowania się do ustalonych wcześniej zasad i tyle. Kierownik 7 tys. A reszta? 3? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???
4 minuty temu, Gość gość napisał:

są większe dylematy w życiu niż jednorazowa akcja pt. postawię drinka. już pomijam, że co Ty się tak postrzeganiem innych przejmujesz? zakompleksiona jesteś, że tak skrupulatnie dbasz o odbiór społeczny? żałosne. niech go mają za frajera, jakoś to przeżyje i nie będzie analizować po nocach.

ja tam funkcjonuje w grupie znajomych długoletnich, gdzie po pierwsze powyższa akcje nie nadszarpnie aż tak bardzo budżetu i mnie bolała a po drugie nie są to ludzie toksyczni, którzy nie są w stanie mi spontanicznie zrobić radośći i skoncentorwani tylko brać jak najgorsi egoiści a gdzie jeszce miejsce na obrabianie tyłka.

zmień to toksyczne grono.

A skad wiesz, ze to jednorazowa akcja?

Autorka pusze wyraźnie, ze facet ma problem z zyciem ponad stan. Wczesniej jak nie mieli tych ustaleń wydawal wszystko a na koniec miesiąca chodzil i pożyczal.  

To nie chodzi o to jak kogo nazwa, tylko o to, że chetnie skorzystają a niekoniecznie sie zrewanżuja. Myślisz, ze potem doloza im do wyjazdu albo oplsca rachunki? A moze zrobia zrzutke na koniec miesiaca, zeby koleś nadal mial gest. 

Przeczytaj wszystkie wypowiedzi autorki. Tu nie chodzi o jednorazowa akcję sle o notoryczne wydawanie wiecej niz sie ma. A kwota nie jest z powietrza tylko wg ich możliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Ronin napisał:

I tutaj się zgadzam. A zmiana priorytetów.. Ludzie, przecież prawie połowa par się rozwodzi po latach a Wy robicie aferę z powodu tego, że wydaje 10 zł ponad jakieś chore limity. Dorosły facet, który pracuje, żyje, chce też coś mieć z życia. Jest jedno rozwiązanie, najłatwiejsze, zmiana żony na inną. 

Po pierwsze ma. 1500 zł na swoje fiu bzdziu. Po drugie, nie są małżeństwem, a on podbiera kasę przeznaczoną na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×