Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona

Mieszkanie z papieru i uciążliwi sąsiedzi

Polecane posty

Gość zrozpaczona

Niedawno kupiliśmy z mężem mieszkanie - po latach oszczędzania w końcu postanowiliśmy to zrobić. Przed zakupem kilkukrotnie pytałam właścicieli o to, czy słychać sąsiadów, a oni odpowiadali typu "czasami, ale nie jest to uciążliwe" albo "rzadko, ale jak to w bloku, jakiś remont słychać". Te szuje nas okłamały. Mieszkam tu od miesiąca i nie mogę wytrzymać!! Nawet własnych myśli nie mogę zebrać, nic tylko tupanie, walenie, rozmowy, ryki i wrzaski dzieci, bieganie... Prośby do sąsiadów nic nie dały, zresztą ich nie winię - taki blok zrobił deweloper. Jak ktoś włącza odkurzacz, to słychać, jakby u mnie odkurzał. Jak chodzi, to jakby walił młotem w podłogę. Od 5 lat szlajałam się po blokach i nigdy czegoś takiego nie miałam. Nie wiem, co robić. Z jednej strony mogę skorzystać z rękojmi, ale jak udowodnić poprzednim właścicielom, że nie powiedzieli o tym hałasie? Nie jestem przewrażliwiona na dźwięki. Słyszę tupanie i walenie nie tylko z mieszkania nade mną, ale również mieszkania nad moimi sąsiadami, a nawet z drugiego piętra... Jestem załamana. Tyle pieniędzy utopiliśmy w tym mieszkaniu, mamy kredyt, całe nasze oszczędności na to poszły... mam ochotę zburzyć ten blok, on jest z papieru chyba! Nie wiem, co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

[...] Z jednej strony mogę skorzystać z rękojmi, ale jak udowodnić poprzednim właścicielom, że nie powiedzieli o tym hałasie? [...]

Spór oparty na subiektywnym odbiorze dźwięków zwyczajnych dla danego miejsca zamieszkania... Dla poprzedniego właściciela być może nie stanowiły one problemu, a dla Ciebie jest to hałas nie do zniesienia. Nie wiem, czy istnieje tu jakiś obiektywny punt odniesienia? Może ktoś coś doradzi...

 

[...] Nie wiem, co robić 

Ostatecznie pewnie pozostaje sprzedaż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona

różnica jest taka, że te dźwięki występują cały czas - szuranie krzesłami, rozmowy. Ja zaznaczyłam im, że zależy mi na ciszy, bo nie chcę słyszeć rozmów sąsiadów (słyszałam je w bloku z wielkiej płyty). Oni się zarzekali, że nic takiego nie słychać (głusi??). Nie tylko ja mam ten problem, sąsiadka z góry powiedziała, że jak ktoś w bloku włączy pralkę czy puści wodę, to u niej wszystko słychać. Plus rozmowy i tupanie oczywiście. Zastanawiam się nad badaniami akustycznymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×