Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyszli teściowie traktują moich rodziców jak skąpych dziadów.

Polecane posty

Gość gość

Hej,

chciałam założyć rodzinę z narzeczonym, już powoli ustalamy datę ślubu, więc uznaliśmy, że odpowiedni czas aby też nasi rodzice się poznali. Kilka dni temu zorganizowaliśmy w naszym wynajmowanym mieszkaniu wieczorek zapoznawczy. Było nieco sztywno aż wraz z wymiana zdań zrobiło się niesympatycznie. Mój ojciec zagadnął nas gdzie zamierzamy zamieszkać po ślubie czy zbieramy już sobie na wkład własny i mamy zdolność kredytową. Owszem, mamy już sporo odłożone jak podliczaliśmy jest tego ok. 20% wkładu na upatrzone mieszkanie z naszych oszczędności. Wtedy uruchomił się przyszły teść i teściowa i się zaczęło. Zasygerował, że każda ze stron (w sensie rodzice nasi) powinna dać po 100 albo i 150 tys darowizny na mieszkanie żebyśmy nie rozpoczynali startu z zadłużeniem. Mój ojciec aż się zaśmiał, że on takich oszczędności to nigdy nie widział. Rodzice męża wzrok na siebie i zdziwienie na twarzach. Było jeszcze kilka nieprzyjemnych słów aż w końcu ojciec męża wypalił "to ja nie wiem całe życie żeście robili na wolontariacie czy jak?".

Swoją drogą po kilku dniach wróciłam do rozmowy z partnerem. On ku mojemu zdumieniu poparł swoich rodziców, że na zadłużonym mieszkaniu to mieszkac nie chce skoro jest możliwośc i nie wierzy, że moi rodzice nie mają nic odłożone.

Co sądzicie o takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

sądzimy że powinnaś zmienić kandydata na męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Sądzę ze całe życie będziesz słuchała od męża i jego rodziców ze Twoi to dziady. Nie pozwoliłabym obrażać moich rodziców ale jak Tobie to odpowiada to wejdź w tą mentalną patologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

sądzimy że powinnaś zmienić kandydata na męża

albo on ją, na taką z lepszym startem i ze swojego segmentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Sądzę ze całe życie będziesz słuchała od męża i jego rodziców ze Twoi to dziady. Nie pozwoliłabym obrażać moich rodziców ale jak Tobie to odpowiada to wejdź w tą mentalną patologie.

ale w sumie to prawda, którą jedynie czasem jej mąż przypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tak

Buc zawsze bucem pozostanie i innym z buciorami do portfela/lozka bedzie wchodzil. 

Wchodzisz do buraczanej rodziny to sie z takimi przytykami musisz liczyc... albo, jak juz ktos napisal,  zmien kandydata na meza 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ani słowa nie ma o tym by niedoszli (najpewniej) teściowie zdefiniowali Twoich jako "skąpych dziadów". Owszem jak to bywa pewnie w Polsce poszło trochę przy stole za dużo alkoholu, skoro sama napomknęłaś, że było sztywno za zadanie miał skrócić dystans a wyszło inaczej to i teść poniekąd się wkurzył, że pragnie dla dziecka i przyszłych wnuków innej przyszłości niż życie na kredycie. Może okazało się, że rodziny są na podobnym statusie, podobnego wykształcenia i nawet pracowały w tej samej branży stąd zdumienie, że jedni odłożyli a drudzy bułeczka z masełkiem. Tyle. Nie rób histerii i nie wkładaj w czyjeść usta własnych wyobrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

albo on ją, na taką z lepszym startem i ze swojego segmentu.

Prawdziwe dziady zawsze zaglądają obcym ludziom do portfela 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Prawdziwe dziady zawsze zaglądają obcym ludziom do portfela 

to ciekawe, bo mi się zawsze wydawało, że dziady to ci, którym w portfelu wiatr hula a taka manipulacja gdzie ludzi obrotnych tytułuje się mianem dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Ani słowa nie ma o tym by niedoszli (najpewniej) teściowie zdefiniowali Twoich jako "skąpych dziadów". Owszem jak to bywa pewnie w Polsce poszło trochę przy stole za dużo alkoholu, skoro sama napomknęłaś, że było sztywno za zadanie miał skrócić dystans a wyszło inaczej to i teść poniekąd się wkurzył, że pragnie dla dziecka i przyszłych wnuków innej przyszłości niż życie na kredycie. Może okazało się, że rodziny są na podobnym statusie, podobnego wykształcenia i nawet pracowały w tej samej branży stąd zdumienie, że jedni odłożyli a drudzy bułeczka z masełkiem. Tyle. Nie rób histerii i nie wkładaj w czyjeść usta własnych wyobrażeń.

Tu autorka.

Niby owszem piętna powyższego nie było, ale również potrafię czytać między wierszami i odczytać ludzkie intencje. Jeśli uzewnętrznia się podkreślając niejako status materialny, gest dla dziecka jednocześnie zadając pytania co robiło się przez ostatni czas, że jak to kasy nie mają dla mnie zarezerwowanej to można odczytać to jako agresje.

Alkohol nie jest żadną wymówką. Owszem, było wino na stole, ale nie w takich proporcjach spożyte żeby cokolwiek ojca partnera tłumaczyło. W sumie matkę jego również, gdyż w wymianie zdań przyłączyła się ohoczo do konfrontacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

ale w sumie to prawda, którą jedynie czasem jej mąż przypomni

Ale co mi niby ma przypominać? A to jakiś obowiązek aby ludziom dorosłym finansowano własne mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Tu autorka.

Niby owszem piętna powyższego nie było, ale również potrafię czytać między wierszami i odczytać ludzkie intencje. Jeśli uzewnętrznia się podkreślając niejako status materialny, gest dla dziecka jednocześnie zadając pytania co robiło się przez ostatni czas, że jak to kasy nie mają dla mnie zarezerwowanej to można odczytać to jako agresje.

Alkohol nie jest żadną wymówką. Owszem, było wino na stole, ale nie w takich proporcjach spożyte żeby cokolwiek ojca partnera tłumaczyło. W sumie matkę jego również, gdyż w wymianie zdań przyłączyła się ohoczo do konfrontacji.

zastanów się dobrze czy chcesz wchodzić do tej rodziny, szczególnie że przyszły mąż wydaje się nie lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Nie wrozy to nic dobrego.. jeszcze nie wzielas slubu a tu takie teksty, ciekawe co bedzie pozniej, beda dogryzki i niemile teksty. Ja bym nie chciala miec takich tesciow, a syneczek popiera, nie mogl tego zalagodzic? Nie kazdy jest w stanie odlozyc 100 tys. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Ale co mi niby ma przypominać? A to jakiś obowiązek aby ludziom dorosłym finansowano własne mieszkanie?

na logikę bananowych pasożytów, właśnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Sądzę ze całe życie będziesz słuchała od męża i jego rodziców ze Twoi to dziady. Nie pozwoliłabym obrażać moich rodziców ale jak Tobie to odpowiada to wejdź w tą mentalną patologie.

Ja się nie wtrącałam w ich dyskusje z prostego powodu. Moi rodzice jako dorośli ludzie doskonale potrafią się wybronić sami. Mało tego początkowo uznałam to za pół żart pół gfafe, ale ojciec narzeczonego kontynuowałby swój wywód w ściśle określonym kierunku. Stwierdziłam, że nie ma sensu aby ja lub narzeczony był stroną w sprawie jakby nie było wymiany zdań między dorosłymi ludźmi. Tym bardziej zdziwiło mnie milczenie w trakcie kolacji by po kilku dniach usłyszeć zbliżoną wersje co do przyszłości z ust chłopaka. Być może przesiąknął ich myśleniem. Nie wiem. Wcześniej było wszystko jasne, odkładamy, pracujemy na wkład własny i kupujemy na kredyt. Teraz zmiana planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Nie wrozy to nic dobrego.. jeszcze nie wzielas slubu a tu takie teksty, ciekawe co bedzie pozniej, beda dogryzki i niemile teksty. Ja bym nie chciala miec takich tesciow, a syneczek popiera, nie mogl tego zalagodzic? Nie kazdy jest w stanie odlozyc 100 tys. Masakra

to niech się postara. rok pracy w Niemczech jako opiekunka i już ma 100 tys na start dla dziecka. można? można. wystarczy tylko chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ja się nie wtrącałam w ich dyskusje z prostego powodu. Moi rodzice jako dorośli ludzie doskonale potrafią się wybronić sami. Mało tego początkowo uznałam to za pół żart pół gfafe, ale ojciec narzeczonego kontynuowałby swój wywód w ściśle określonym kierunku. Stwierdziłam, że nie ma sensu aby ja lub narzeczony był stroną w sprawie jakby nie było wymiany zdań między dorosłymi ludźmi. Tym bardziej zdziwiło mnie milczenie w trakcie kolacji by po kilku dniach usłyszeć zbliżoną wersje co do przyszłości z ust chłopaka. Być może przesiąknął ich myśleniem. Nie wiem. Wcześniej było wszystko jasne, odkładamy, pracujemy na wkład własny i kupujemy na kredyt. Teraz zmiana planów.

uciekaj, dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Prawdziwe dziady zawsze zaglądają obcym ludziom do portfela 

To może niech autorka weźmie biedaka na swoim poziomie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

To może niech autorka weźmie biedaka na swoim poziomie ?

biedakiem umysłowym jest ten, kto wymaga od rodziców 100 tys. "na start". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

To może niech autorka weźmie biedaka na swoim poziomie ?

autorka właśnie ma biedaka na swoim poziomie, za teścia się przecież nie bierze, a to chyba on ma oszczędności, czy mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

to niech się postara. rok pracy w Niemczech jako opiekunka i już ma 100 tys na start dla dziecka. można? można. wystarczy tylko chcieć.

Która opiekunka zarabia 10 tyś na miesiąc?  Chyba w Szwajcarii z uprawnieniami pielęgniarki i perfekcyjnym niemieckim, ja jako opiekunka z perfekcyjnym niemieckim mam 5 tyś zł netto, trzeba wybierać doopy i dźwigać , zamiast się madrowac to sama jedź do takiej pracy, to nie jest lekka robotka dla leni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gołab

No ale taka jest prawda. Jak można całe życie nie uzbierać marnych 100 tys ?!! Nieudacznictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

autorka właśnie ma biedaka na swoim poziomie, za teścia się przecież nie bierze, a to chyba on ma oszczędności, czy mąż?

Jego rodzice mają święta rację , całe życie robić i oszczędności nie mieć, nawet moja córka 23 lata ma oszczedzone 25 tyś złotych z wlasnej pracy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Jego rodzice mają święta rację , całe życie robić i oszczędności nie mieć, nawet moja córka 23 lata ma oszczedzone 25 tyś złotych z wlasnej pracy 

faktycznie mają rację, wychowali syna nieudacznika i gołodupca, skoro nawet twoja córka coś tam uzbierała, a ten nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

biedakiem umysłowym jest ten, kto wymaga od rodziców 100 tys. "na start". 

raczej nie jest biedakiem umysłowym skoro jego rodzice są w stanie wyskoczyć ze 100 tys za pewnik należy przyjąć, iż wychowywał się w rodzienie z odpowiednim kapitałem kulturowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orto
 

olać ich typowi merkantyliści

Chyba materialiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
 

raczej nie jest biedakiem umysłowym skoro jego rodzice są w stanie wyskoczyć ze 100 tys za pewnik należy przyjąć, iż wychowywał się w rodzienie z odpowiednim kapitałem kulturowym

szkoda że nie korzysta z tego kapitału i nie umie zarobić na swoje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

faktycznie mają rację, wychowali syna nieudacznika i gołodupca, skoro nawet twoja córka coś tam uzbierała, a ten nic

czytaj ze zrozumieniem autorka napisała, że RAZEM mają na 20% wkładu własnego przy czym może być tak, że jej wkład dotychczasowy wynosi 5% a jego 15% co oznacza, że właściwie ona się wyprowadza nie "z nim" a "dzięki niemu". swoją tezę opieram na obserwacji rzeczywistości gdzie młodych dziewczyn pieniądze sie nie trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

szkoda że nie korzysta z tego kapitału i nie umie zarobić na swoje potrzeby

ma całe życie na to a już sobie nieźle radzi mając na wkład własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×