KARKA 65 Napisano Sierpień 19, 2020 18 godzin temu, Mroowka Zet napisał: Hej dziewczyny, zrobiłam dzisiaj zastrzyk z pregnylem. To był jakiś koszmar, tyle z tym zabawy... w poprzedniej procedurze mieliśmy ovitrelle i w porównaniu do pregnylu zastrzyk z ovitrelle to pikuś. Ciekawe, od czego zależy, co lekarz przepisuje... W czwartek punkcja, trzymajcie kciuki za dużo komóreczek i ładne zapładnianie Powodzenia !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Sierpień 19, 2020 24 minuty temu, Aja napisał: Sory ale w tej Częstochowie procedury są tak inne niż te mi znane ze ja nic nie rozumiem z tego co tam się robi.... Ja nigdy nie miałam antykoncepcji do ciotransferu... Tylko Estrofem od 2 dnia cyklu. Nie biorę progesteronu Ja jestem z Gdańska a nie z Czestochowy, ale widzę, ze każde miasto ma inne procedury. No i tak naprawdę nie wiem co powie mój lekarz, bo to jest tylko moja fantazja na razie, wizytę do niego umówiłam na poniedziałek. Wtedy dowiem się jak to będzie wyglądało czy i co będę brać i kiedy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KARKA 65 Napisano Sierpień 19, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Czy ktoś jeszcze ma transfer na dniach? ja mam w sobotę, jak wszystko pójdzie dobrze oczywiście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Sierpień 19, 2020 3 minuty temu, KARKA napisał: cześć dziewczyny! Jestem w domu po punkcji nie mogę wciąż się nadziwić, bo pobrano aż 7 komórek !!! Poprzednio było to: 0 i 4. Więc jest wielki sukces. Czekam teraz na telefon z informacją jak idzie zapładnianie. Dziękuję za trzymanie kciuków, pomogło! Czekałam na to co napiszesz. Trzymam kciuki z całej siły za całe 7 tłuściutkich pięknie rozwiniętych komóreczek U mnie niestety z 8 pobranych, 6 zapłodnionych a do mrożenia dotarła tylko jedna chociaż jak mi to moja opiekunka powtarza, nie - TYLKO jedna, ale AŻ jedna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Sierpień 19, 2020 Dziewczyny trzymam kciuki:-) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 46 minut temu, KARKA napisał: ja mam w sobotę, jak wszystko pójdzie dobrze oczywiście. To się 3 szykujemy dzień po dniu oby wszystko dobrze poszło i oby dali nam nasze kropki Ty będziesz miała 3 dniowy zarodek tak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Sierpień 19, 2020 6 godzin temu, Maniula napisał: Tak powiedziała dr ktora nas kwalifikowała,ma Pani prawo mieć własne zdanie,ale podczas wizty Pani tam nie było,byłam ja i moj mąż,pierwszy raz podchodzilam do in vitro jak rowniez do korzystania z programu,kazdy z nas nie jest doświadczony w wielu kwiestiach i gdy lekarz mowi nam ze nas zakwalifikuje gdy zgodzimy sie na PGTa bo wynik fragmentacji dna jest kiepski to sie po prostu zgodzilismy,o bad.fragmentacji pisalam wczesniej Maniula myślę, że Emilia nie miała nic złego na myśli więc się nie denerwuj, po prostu to bardzo dziwne, że ktoś uzależnił Wasz udział w programie od konieczności zrobienia PGTa, my z mężem również jesteśmy w programie objęci dofinansowaniem i niczego takiego od nas nie wymagano, ale każde miasto i każda klinika rządzi się jak widać swoimi prawami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Sierpień 19, 2020 3 godziny temu, Klara_20 napisał: Dziewczyny, trzymajcie proszę kciuki. Prawdopodobnie jutro zabiorę ze sobą jednego 🥶 W końcu 🥰 Trzymamy mocno i jesteśmy z Tobą :) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Sierpień 19, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, Wiosenka napisał: Nie biorę progesteronu Ja jestem z Gdańska a nie z Czestochowy, ale widzę, ze każde miasto ma inne procedury. No i tak naprawdę nie wiem co powie mój lekarz, bo to jest tylko moja fantazja na razie, wizytę do niego umówiłam na poniedziałek. Wtedy dowiem się jak to będzie wyglądało czy i co będę brać i kiedy. Sory, bo mi się już miesza tyle ostatnio nowych osób. Zobaczymy. W takim razie. Pierwsza podstawowa informacja to czy crio będziesz miała na cyklu naturalnym czy sztucznym. Bo od tego zależy czy i co będziesz brała w dużej mierze. Jeśli nie masz własnej owulacji, to ma pewno sztuczny. Jeśli masz, to lekarz może i tak zadecydować o sztucznym, albo o naturalnym. Życzę powodzenia. Ja zawsze po punkcji brałam progesteron przez 7-10 dni i dopiero odstawiłam do okresu, mimo że transfer zawsze było wiadomo że się nie odbędzie. Raz przez barak zarodków i dwa razy przez przestymulowanie. Więc nie mam pojęcia jak to działa bez progesteronu. Edytowano Sierpień 19, 2020 przez Aja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 Dziewczyny, czy któraś z Was miała transfer 5 dniowej blastki w 4 dniu po owulacji i 4 dnia brania progesteronu? Mi tak lekarz wyliczył i obawiam się, że się pomylił... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Sierpień 19, 2020 16 minut temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny, czy któraś z Was miała transfer 5 dniowej blastki w 4 dniu po owulacji i 4 dnia brania progesteronu? Mi tak lekarz wyliczył i obawiam się, że się pomylił... Widziałam twój poprzedni wpis i nawet się zastanawiałam, ale nie pamiętałam dokładnie. Ale teraz mam dokumentacje przed oczami i sprawdzam. 9.07 progesteron- 13.07 transfer 21.09 progesteron-25.09 transfer 16.10 progesteron- 21.10 transfer (zarodek 6ciodniowy) 9.01 progesteron-13.01 transfer 15/16. 02 owulacja- 20.02 transfer U mnie to było tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 2 minuty temu, Aja napisał: Widziałam twój poprzedni wpis i nawet się zastanawiałam, ale nie pamiętałam dokładnie. Ale teraz mam dokumentacje przed oczami i sprawdzam. 9.07 progesteron- 13.07 transfer 21.09 progesteron-25.09 transfer 16.10 progesteron- 21.10 transfer (zarodek 6ciodniowy) 9.01 progesteron-13.01 transfer 15/16. 02 owulacja- 20.02 transfer U mnie to było tak. Przepraszam, że tak wypytuję, ale zestresowałam się tym, że zarodek nie trafi w okno implementacyjne. Mam 5 dniowy 5.1.1 czyli taki który już chętnie się zacznie zagnieżdżać. Widzę, że Ty miałaś zawsze 5/6 dzień brania progesteronu, więc tak jak powinno być. Ostatni raz 4/5 dzień, bo nie wiadomo kiedy dokładnie była owulacja... Chyba zadzwonię jutro do kliniki i zapytam czy wszystko jest dobrze policzone i czy nie trzeba przenieść transferu na sobotę... Dzięki Aja, że mi to sprawdziłaś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Sierpień 19, 2020 2 minuty temu, AsiaWin napisał: Przepraszam, że tak wypytuję, ale zestresowałam się tym, że zarodek nie trafi w okno implementacyjne. Mam 5 dniowy 5.1.1 czyli taki który już chętnie się zacznie zagnieżdżać. Widzę, że Ty miałaś zawsze 5/6 dzień brania progesteronu, więc tak jak powinno być. Ostatni raz 4/5 dzień, bo nie wiadomo kiedy dokładnie była owulacja... Chyba zadzwonię jutro do kliniki i zapytam czy wszystko jest dobrze policzone i czy nie trzeba przenieść transferu na sobotę... Dzięki Aja, że mi to sprawdziłaś Nie ma problemu. Zadzwoń na wszelki wypadek jeśli cię to uspokoi. Ale też zaczęłam to liczyć że przy braniu progesteronu to było dokładnie tyle dni ile zarodek. Ale na cyklu naturalnym przy owulacji to było 5 dni licząc dzień owulacji czyli tak jak u ciebie. Tam nie wiadomo kiedy była dokładnie owulacja. Lekarz określił że najprawdopodobniej w nocy z 15 na 16. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 1 minutę temu, Aja napisał: Nie ma problemu. Zadzwoń na wszelki wypadek jeśli cię to uspokoi. Ale też zaczęłam to liczyć że przy braniu progesteronu to było dokładnie tyle dni ile zarodek. Ale na cyklu naturalnym przy owulacji to było 5 dni licząc dzień owulacji czyli tak jak u ciebie. Tam nie wiadomo kiedy była dokładnie owulacja. Lekarz określił że najprawdopodobniej w nocy z 15 na 16. Mi kazał wziąć ovitrelle w sb o 22 i wyliczył, że w pon ok południa ma być owu. To rzeczywiście podobnie do Ciebie. Progesteron zaczęłam brać we wt. Jutro będę kontaktować się z kliniką Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Sierpień 19, 2020 Ja zaczęłam brać progesteron w niedziele (16.08) wieczorem. Transfer 3 dniowego zarodka mam jutro (20.08). Ale to będzie krio na cyklu sztucznym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Sierpień 19, 2020 8 minut temu, AsiaWin napisał: Mi kazał wziąć ovitrelle w sb o 22 i wyliczył, że w pon ok południa ma być owu. To rzeczywiście podobnie do Ciebie. Progesteron zaczęłam brać we wt. Jutro będę kontaktować się z kliniką Ja jak mialam własną owulację to nie brałam progesteronu sztucznego. Dlatego nie napisałam go w rozpisce. Bo po owulacji progesteron produkuje twój organizm. A na cyklu sztucznym mówi się, że pierwszy dzień progesteronu to umowny dzień owulacji i. Więc jakby kleiło się kupy. Myślę że w twoim przypadku mylące jest to, że progesteron zaczęłaś brać dzień później niż owulacja. I może stąd ta różnica dnia niby. Ale najważniejsza jest data owulacji a nie progesteron sztuczny. Co nie zmienia faktu, że dopytalabym w klinice. Mi się kiedyś doktor o tydzień pomylił bo źle na kalendarz spojrzał. Dobrze że już miałam kilka transferów za sobą to szybko zkumalam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 2 minuty temu, Klara_20 napisał: Ja zaczęłam brać progesteron w niedziele (16.08) wieczorem. Transfer 3 dniowego zarodka mam jutro (20.08). Ale to będzie krio na cyklu sztucznym. to TY masz w drugą stronę! 4,5 dnia brania progesteronu a zarodek 3 dniowy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Sierpień 19, 2020 3 minuty temu, Klara_20 napisał: Ja zaczęłam brać progesteron w niedziele (16.08) wieczorem. Transfer 3 dniowego zarodka mam jutro (20.08). Ale to będzie krio na cyklu sztucznym. Czyli u ciebie z kolei 4 dni a zarodek 3 dniowy.... Więc to może nie jest aż tak wąskie okno inplantacyjne. Ja też brałam progesteron na Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 2 minuty temu, Aja napisał: Ja jak mialam własną owulację to nie brałam progesteronu sztucznego. Dlatego nie napisałam go w rozpisce. Bo po owulacji progesteron produkuje twój organizm. A na cyklu sztucznym mówi się, że pierwszy dzień progesteronu to umowny dzień owulacji i. Więc jakby kleiło się kupy. Myślę że w twoim przypadku mylące jest to, że progesteron zaczęłaś brać dzień później niż owulacja. I może stąd ta różnica dnia niby. Ale najważniejsza jest data owulacji a nie progesteron sztuczny. Co nie zmienia faktu, że dopytalabym w klinice. Mi się kiedyś doktor o tydzień pomylił bo źle na kalendarz spojrzał. Dobrze że już miałam kilka transferów za sobą to szybko zkumalam... No właśnie! mi też o tydzień się pomylił z progesteronem, ale od razu to wychwyciłam i wyjaśniłam i dlatego mam takie wątpliwości, bo coś rozkojarzony był doktorek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Sierpień 19, 2020 4 godziny temu, KlaudiainvimedGdynia napisał: Hmm a lekarz jeszcze nie mówił nic kiedy planowany transfer ? Tydzień po punkcji miałam kontrolę, a następną wizytę mam w połowie września i mam dostać progesteron, a narazie nastawić się pozytywnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Sierpień 19, 2020 Na tą chwilę biorę tylko kwas foliowy i vit. D3. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maniula 1 Napisano Sierpień 19, 2020 9 godzin temu, Emilia85 napisał: Całkowicie to rozumiem. Też jestem zielona w tym temacie i wierze lekarzom w każde słowo (bo przecież to oni się na tym znają, nie ja). Nie chciałam Pani w żaden sposób urazić. Mam nadzieje, że tak się nie stało Nie uraziła Pani,napisałam po prpstu jak było Dzis dostałam wyniki zarodków,jestem załamana,oba zarodki mają nieprawidłowy kariotypjestem juz tym bardzo zmęczona,niewiem narazie nic z tego,zoabczymy co powie lekarz,ale co moze powiedziec?kolejne in vitro?nie mam do tego siły na tę chwile Podziwiam Was dziewczyny wszystkie,za wasz upór,nadzieje,wiarę i bede Wam kibicować,ja sobie musze wszystko poukładac bo są inne jeszcze problemy,ale kto ich nie ma Trzymam kciuki za Was 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Sierpień 19, 2020 16 minut temu, Maniula napisał: Nie uraziła Pani,napisałam po prpstu jak było Dzis dostałam wyniki zarodków,jestem załamana,oba zarodki mają nieprawidłowy kariotypjestem juz tym bardzo zmęczona,niewiem narazie nic z tego,zoabczymy co powie lekarz,ale co moze powiedziec?kolejne in vitro?nie mam do tego siły na tę chwile Podziwiam Was dziewczyny wszystkie,za wasz upór,nadzieje,wiarę i bede Wam kibicować,ja sobie musze wszystko poukładac bo są inne jeszcze problemy,ale kto ich nie ma Trzymam kciuki za Was Bardzo mi przykro Może lekarz powie Wam coś pozytywnego? Może zaproponuje jeszcze jedną stymulacje w ramach dofinansowania? Nie martw się na zapas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Sierpień 19, 2020 Hej dziewczyny, czy którejś z Was po stymulacji do in vitro zrobiła się torbiel na jajniku ? Jeśli tak, czy udało jej się pozbyć lekami? W październiku planuje kolejna procedurę ale niestety okazało się ze mam torbiel, której wcześniej nie było, dostałam leki ale martwię się że nie zejdzie, lekarz powiedział ze jeśli się jej nie pozbędziemy to z tego jajnika nic nie wyciśniemy podczas stymulacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Sierpień 19, 2020 m.trojmiasto.pl/zdrowie/Juz-240-dzieci-przyszlo-na-swiat-dzieki-gdanskiemu-programowi-in-vitro-n147036 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maniula 1 Napisano Sierpień 19, 2020 1 godzinę temu, Emilia85 napisał: Bardzo mi przykro Może lekarz powie Wam coś pozytywnego? Może zaproponuje jeszcze jedną stymulacje w ramach dofinansowania? Nie martw się na zapas. Dziekuje,nadzieje trzeba zawsze miec Boje sie kolejnej punkcji,bo moze sie skonczyc choc nie musi znowu operacją,a strach po pierwszej pozostal,moze za świeża sprawa na te chwile Niewiem co lekarz powie,czy jest sens podchodzic do kolejnej procedury, w koncu to genetyka,zobaczymy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Sierpień 19, 2020 19 minut temu, kiteras napisał: Hej dziewczyny, czy którejś z Was po stymulacji do in vitro zrobiła się torbiel na jajniku ? Jeśli tak, czy udało jej się pozbyć lekami? W październiku planuje kolejna procedurę ale niestety okazało się ze mam torbiel, której wcześniej nie było, dostałam leki ale martwię się że nie zejdzie, lekarz powiedział ze jeśli się jej nie pozbędziemy to z tego jajnika nic nie wyciśniemy podczas stymulacji Ja po pierwszej stymulacji miałam 3 torbiele. 3,X2 cm. Nie dostałam żadnych leków. Po pierwszej miesiączce same się wchłonęły. Po 3 stymulacji miałam w jajnikach torbiele wielkości jezior. Duże i dużo. Nie było nawet s NSU liczyć i mierzyć. Też zniknęły po jednym cyklu. Bez leków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 23 minuty temu, kiteras napisał: Hej dziewczyny, czy którejś z Was po stymulacji do in vitro zrobiła się torbiel na jajniku ? Jeśli tak, czy udało jej się pozbyć lekami? W październiku planuje kolejna procedurę ale niestety okazało się ze mam torbiel, której wcześniej nie było, dostałam leki ale martwię się że nie zejdzie, lekarz powiedział ze jeśli się jej nie pozbędziemy to z tego jajnika nic nie wyciśniemy podczas stymulacji Powinna zniknąć po podaniu progesteronu i następnej miesiaczce:) bądź dobrej myśli. Jeśli nie zniknie będziesz się martwić. Laparoskopia to ostateczna ostatecznosc:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maniula 1 Napisano Sierpień 19, 2020 (edytowany) 5 godzin temu, m_art_a napisał: Maniula myślę, że Emilia nie miała nic złego na myśli więc się nie denerwuj, po prostu to bardzo dziwne, że ktoś uzależnił Wasz udział w programie od konieczności zrobienia PGTa, my z mężem również jesteśmy w programie objęci dofinansowaniem i niczego takiego od nas nie wymagano, ale każde miasto i każda klinika rządzi się jak widać swoimi prawami Wiem ze nie miala.nic zlego na mysli,nie mam doswiadczenia i wiedzy jak jest w innych klinikach,napislam jak bylo w anszym przypadku, choc to wlasciwie dobrze ze zrobilismy to badanie,byly po prpstu wskazania a czlowiek wtedy,na wszystkim sie az tak nie znał Edytowano Sierpień 19, 2020 przez Maniula Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Sierpień 19, 2020 6 minut temu, Maniula napisał: Dziekuje,nadzieje trzeba zawsze miec Boje sie kolejnej punkcji,bo moze sie skonczyc choc nie musi znowu operacją,a strach po pierwszej pozostal,moze za świeża sprawa na te chwile Niewiem co lekarz powie,czy jest sens podchodzic do kolejnej procedury, w koncu to genetyka,zobaczymy Rozumiem Twój strach. Może warto zmienić lekarza? Czy to kwalifikuje się pod błąd w sztuce lekarskiej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach