kiteras 111 Napisano Wrzesień 2, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Cenne informacje. Też chciałabym porównać rzetelnie kliniki ale nie potrafię widzę że dużo Was z Parens. Jutro idę rozpocząć drugą procedurę u siebie. Zobaczę co mi powiedzą... A Ty u jakiego lekarza jesteś w macierzyństwie ? Powodzenia w tej 2 procedurze, oby to była ta ostatnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Wrzesień 2, 2020 1 godzinę temu, Goralka napisał: Pierwsza stymulacja 9 oocytów i 5 zarodków z czego do 5 dnia dotrwał tylko 1, druga stymulacja zapowiadała się dobrze bo pęcherzyków było 11 ale tylko 4 dojrzałe komórki z czego zaplodnily się tylko 2 a do 5 dnia dotarł tylko 1 zarodek. A dodatkowe procedury miałaś do zapłodnienia?? Bo komórek sporo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 2, 2020 1 godzinę temu, Goralka napisał: Czesc Kiteras, dzięki za informacje, rzeczywiście jak zmienia się lekarzy co chwilę to chyba nie jest dobrze. A u kogo w parensie jesteś?trzymam kciuki żeby Ci się szybciutko udało przy następnej próbie gdziekolwiek trafisz Ja zaczynałam u Jeneczko, miałam u niego drożnośc, zlecił nam badania genetyczne, miałam podchodzić do stymulacji i przyszedł COVID, kiedy tylko otworzyli klinikę i można było zaczynać okazało się, ze jest nieobecny i przydzielili mnie do Dr Kialki, ona ustaliła mi stymulację, później wrócił Janeczko i było trochę pół na pół, ale Kialka bardzo interesowała się mną po punkcji, transferze i niegatywnej becie, wiec teraz wróciłam do niej... ogólnie jestem zadowolona z parens choc ostatnio bardzo dużo słyszę o parach które kończą tylko z 1 zarodkiem i to mnie zastanawia... a u Ciebie ile było zarodków ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Wrzesień 2, 2020 8 minut temu, kiteras napisał: Ja zaczynałam u Jeneczko, miałam u niego drożnośc, zlecił nam badania genetyczne, miałam podchodzić do stymulacji i przyszedł COVID, kiedy tylko otworzyli klinikę i można było zaczynać okazało się, ze jest nieobecny i przydzielili mnie do Dr Kialki, ona ustaliła mi stymulację, później wrócił Janeczko i było trochę pół na pół, ale Kialka bardzo interesowała się mną po punkcji, transferze i niegatywnej becie, wiec teraz wróciłam do niej... ogólnie jestem zadowolona z parens choc ostatnio bardzo dużo słyszę o parach które kończą tylko z 1 zarodkiem i to mnie zastanawia... a u Ciebie ile było zarodków ? Tez słyszałam ze ta doktor jest fajna mnie do mnie pytanie ale ja tez Ci na nie odpowiem bo tez tam miałam atymulacje. Miałam 10 komórek z czego 9 zapłodnili. Mam tez koleżanki co miały tan stymulację i tez miały więcej niż 1. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 2, 2020 Dzisiaj laboratorium chciało mnie przyprawić o zawał serca bo dopiero teraz dostałam wyniki. Póki co jest OK. Beta 1542 🥰 dzięki kochane, że wczoraj uspokoiłyście mój głupi napad paniki. 11 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Wrzesień 2, 2020 51 minut temu, kiteras napisał: A Ty u jakiego lekarza jesteś w macierzyństwie ? Powodzenia w tej 2 procedurze, oby to była ta ostatnia Jestem u mirockiego. Tylko teraz go nie ma i chcę żeby zaczął mi stymulacja przybycien. Mam nadzieję że dobierze mi stymulacje tak że będę mieć więcej komórek. Słabo zareagowalam na leki, ale wiadomo to pierwsze podejście to nikt tego nie mógł przewidzieć. Dam szansę jeszcze tej klinice. Czy macie jakieś doświadczenia z tą klinika ewentualnie z tymi lekarzami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Wrzesień 2, 2020 3 minuty temu, Klara_20 napisał: Dzisiaj laboratorium chciało mnie przyprawić o zawał serca bo dopiero teraz dostałam wyniki. Póki co jest OK. Beta 1542 🥰 dzięki kochane, że wczoraj uspokoiłyście mój głupi napad paniki. Piękny wynik! To już widać pecherzyk ciazowy! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Wrzesień 2, 2020 57 minut temu, słoneczko1988 napisał: A dodatkowe procedury miałaś do zapłodnienia?? Bo komórek sporo Przy pierwszym podejściu tylko embrioglue a teraz przy drugim dodali jeszcze embryogen blast Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Wrzesień 2, 2020 59 minut temu, kiteras napisał: Ja zaczynałam u Jeneczko, miałam u niego drożnośc, zlecił nam badania genetyczne, miałam podchodzić do stymulacji i przyszedł COVID, kiedy tylko otworzyli klinikę i można było zaczynać okazało się, ze jest nieobecny i przydzielili mnie do Dr Kialki, ona ustaliła mi stymulację, później wrócił Janeczko i było trochę pół na pół, ale Kialka bardzo interesowała się mną po punkcji, transferze i niegatywnej becie, wiec teraz wróciłam do niej... ogólnie jestem zadowolona z parens choc ostatnio bardzo dużo słyszę o parach które kończą tylko z 1 zarodkiem i to mnie zastanawia... a u Ciebie ile było zarodków ? W obu przypadkach kończyło się na 1 zarodku i to słabej klasy ale tak jak pisalyście wcześniej to słaba klasyfikacja zarodków nie zawsze równa się z porazka a dobra z sukcesem. Szczerze mowiac to jedyne zastrzeżenia w tej klinice mam właśnie do działu embriologii, albo ja poprostu trafiłam pechowo na osobę która nie zajęła się nami tak jakbym chciała.np nie tłumaczyła nic od siebie tylko musiałam jej zadawać pytania o wszystko a najpierw sama się dowiadywać a to zwłaszcza przy pierwszym podejściu nie powinno chyba tak wyglądać.przy drugiej stymulacji też ja dopytywałam ale już więcej wiedziałam więc mogłam zadawać konkretniejsze pytania. Nie wiem jak to wygląda w innych klinikach może tak samo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Wrzesień 2, 2020 26 minut temu, Klara_20 napisał: Dzisiaj laboratorium chciało mnie przyprawić o zawał serca bo dopiero teraz dostałam wyniki. Póki co jest OK. Beta 1542 🥰 dzięki kochane, że wczoraj uspokoiłyście mój głupi napad paniki. Super! Gratulacje i niech zdrowo rośnie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 2, 2020 Ile miałyście pęcherzyków po pierwszej stymulacji? U mnie dziś na usg wyszło zaledwie 5, w piątek punkcja. Po punkcji, w zależności od tego ile i co pobiorą, mamy zdecydować czy je zapładniamy czy może zamrażamy, na razie bez zapładniania, i robimy kolejną stymulację z innymi lekami żeby uzyskać więcej pęcherzyków. Wydaje mi się, że opcja z samym zamrożeniem na razie ma sens, chociażby że względów finansowych. Czy któraś z was leczy/ła się w Lublinie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Wrzesień 2, 2020 15 minut temu, karioka84 napisał: Ile miałyście pęcherzyków po pierwszej stymulacji? U mnie dziś na usg wyszło zaledwie 5, w piątek punkcja. Po punkcji, w zależności od tego ile i co pobiorą, mamy zdecydować czy je zapładniamy czy może zamrażamy, na razie bez zapładniania, i robimy kolejną stymulację z innymi lekami żeby uzyskać więcej pęcherzyków. Wydaje mi się, że opcja z samym zamrożeniem na razie ma sens, chociażby że względów finansowych. Czy któraś z was leczy/ła się w Lublinie? U mnie było ogólnie 8 ale 4-5 dobrej wielkości. Ostatecznie wyszły 4 komórki ale jedna się nie nadawała, więc miałam 3 komórki. Wszystkie zaplodnily się i powstała 1 blastocysta. Do 3 doby przetrwały wszystkie 3. Ile % komórek po rozmrozeniu będzie nadawało się do zapłodnienia? Bo na pewno nie 100%. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 2, 2020 15 minut temu, karioka84 napisał: Ile miałyście pęcherzyków po pierwszej stymulacji? U mnie dziś na usg wyszło zaledwie 5, w piątek punkcja. Po punkcji, w zależności od tego ile i co pobiorą, mamy zdecydować czy je zapładniamy czy może zamrażamy, na razie bez zapładniania, i robimy kolejną stymulację z innymi lekami żeby uzyskać więcej pęcherzyków. Wydaje mi się, że opcja z samym zamrożeniem na razie ma sens, chociażby że względów finansowych. Czy któraś z was leczy/ła się w Lublinie? U mnie: - pierwsza stymulacja to około 12 pęcherzyków i 9 pobranych dojrzałych komórek, - druga stymulacja (te same leki w tych samych dawkach) to już ok 15 pęcherzyków, 12 pobranych komórek w tym 9 dojrzałych. Tyle, że w pierwszej próbie żadna się nie zapłodniła a wynik drugiej będę znała jutro. Z tych 5 pęcherzyków możesz mieć 5 pięknych komórek, wtedy też nie chcesz próbować zapładniać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 2, 2020 1 godzinę temu, malagosia napisał: Tez słyszałam ze ta doktor jest fajna mnie do mnie pytanie ale ja tez Ci na nie odpowiem bo tez tam miałam atymulacje. Miałam 10 komórek z czego 9 zapłodnili. Mam tez koleżanki co miały tan stymulację i tez miały więcej niż 1. A ile mieliście blastek z tej stymulacji ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 2, 2020 4 minuty temu, AsiaWin napisał: U mnie było ogólnie 8 ale 4-5 dobrej wielkości. Ostatecznie wyszły 4 komórki ale jedna się nie nadawała, więc miałam 3 komórki. Wszystkie zaplodnily się i powstała 1 blastocysta. Do 3 doby przetrwały wszystkie 3. Ile % komórek po rozmrozeniu będzie nadawało się do zapłodnienia? Bo na pewno nie 100%. Hmm o % nie pytałam, tylko zadałam ogólne pytanie czy to zamrożone komórki będą miały taką samą wartość jak te świeżo pobrane - lekarz odpowiedział że tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 2, 2020 25 minut temu, karioka84 napisał: Ile miałyście pęcherzyków po pierwszej stymulacji? U mnie dziś na usg wyszło zaledwie 5, w piątek punkcja. Po punkcji, w zależności od tego ile i co pobiorą, mamy zdecydować czy je zapładniamy czy może zamrażamy, na razie bez zapładniania, i robimy kolejną stymulację z innymi lekami żeby uzyskać więcej pęcherzyków. Wydaje mi się, że opcja z samym zamrożeniem na razie ma sens, chociażby że względów finansowych. Czy któraś z was leczy/ła się w Lublinie? Ja miałam 6 pęcherzyków z tego 3 komórki ale tylko jedna nadawała się do zapłodnienia, powstał z niej piękny 5 dniowy zarodek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 2, 2020 2 minuty temu, karioka84 napisał: Hmm o % nie pytałam, tylko zadałam ogólne pytanie czy to zamrożone komórki będą miały taką samą wartość jak te świeżo pobrane - lekarz odpowiedział że tak. Niestety jest szansa, że rozmrazana komórka nie przetrwa rozmrazania. Nie wiem jaki jest stosunek procentowy udanych rozmrożeń do nieudanych ale może warto o to dopytać przed podjęciem decyzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 2, 2020 2 minuty temu, DoMi napisał: U mnie: - pierwsza stymulacja to około 12 pęcherzyków i 9 pobranych dojrzałych komórek, - druga stymulacja (te same leki w tych samych dawkach) to już ok 15 pęcherzyków, 12 pobranych komórek w tym 9 dojrzałych. Tyle, że w pierwszej próbie żadna się nie zapłodniła a wynik drugiej będę znała jutro. Z tych 5 pęcherzyków możesz mieć 5 pięknych komórek, wtedy też nie chcesz próbować zapładniać? 4-5 na pewno będziemy zapładniać, mniej raczej nie. Przy moim amh komórek na pewno nie będzie ani dużo ani nie będą super jakości ;) Trzymam kciuki na jutrzejsze pozytywne wiadomości u was! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Wrzesień 2, 2020 2 minuty temu, DoMi napisał: Niestety jest szansa, że rozmrazana komórka nie przetrwa rozmrazania. Nie wiem jaki jest stosunek procentowy udanych rozmrożeń do nieudanych ale może warto o to dopytać przed podjęciem decyzji. Dzięki za podpowiedź. Dopytam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Wrzesień 2, 2020 26 minut temu, kiteras napisał: A ile mieliście blastek z tej stymulacji ? 5 blastek 5 dniowych. I je wszystkie dalismy na badanie Pgs i jedna miała nieprawidłowy gen a druga materiał niediagnostyczny. Wiec blastek na koniec miałam 3 p.s miałam 7 zapłodnionych z 9 pobranych - sorki za pomyłkę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Wrzesień 2, 2020 4 minuty temu, malagosia napisał: 5 blastek 5 dniowych. I je wszystkie dalismy na badanie Pgs i jedna miała nieprawidłowy gen a druga materiał niediagnostyczny. Wiec blastek na koniec miałam 3 p.s miałam 7 zapłodnionych z 9 pobranych - sorki za pomyłkę Oo to piękny wynik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Wrzesień 2, 2020 2 godziny temu, karioka84 napisał: Hmm o % nie pytałam, tylko zadałam ogólne pytanie czy to zamrożone komórki będą miały taką samą wartość jak te świeżo pobrane - lekarz odpowiedział że tak. Tylko część z nich na pewno nie przetrwa mrozenia. Zarodki są odporne na mrozenie, komórki jajowe już mniej. To ważne ile z nich przetrwa. Bo jak zostanie Ci mniej niż połowa? To czy jest sens mrozic czy nie lepiej zaplodnic. A nóż się uda z nich zająć w ciążę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Wrzesień 3, 2020 Witajcie dziewczyny. Chciałam Wam tylko napisać, że ja kończę swoją przygodę z in vitro. Wczoraj dostałam wyniki badania genetycznego i niestety moja jedyna blastka jest nieprawidłowa Wcześniej już zdecydowaliśmy z mężem, ze będzie to nasze jedyne podejście i myślę ze to dobra decyzja. Biorąc po uwagę statystykę dla mojego wieku kolejna stymulacja może mi przynieść znowu 1 może dwie blastki, a może nie przynieść żadnej - co mi od początku mój lekarz tłumaczył (70-80% komórek jest nieprawidłowych w wieku 42 lat)..... ale miałam nadzieje. Wszystkie wyniki moje i męża są idealne, dlatego myslałam, że ta statystyka mnie nie dotyczy. Niestety w mojej klinice stymulacja z biopsją jest największym wydatkiem (ok 20 tyś + 2 tyś za badanie genetyczne każdego zarodka), wiec podejmowanie kolejnej próby, która może nie dać żadnego efektu jest moim zdaniem bezcelowe. Zwłaszcza, że z każdym miesiącem jestem coraz starsza wiec szanse maleją a nie rosną. Ciesze się, że podjęłam tę próbe, bo już teraz wiem, ze powinnam odpuścić, widocznie jestem za stara na dzieci. Cały czas patrzyłam na moją siostrę i kuzynkę, które urodziły po czterdziestce zachodząc w ciąże bez najmniejszych problemów, ale widocznie każdy organizm jest inny. Mam już dzieci, więc zamiast na własne maleństwo będę czekać teraz na wnuki 13 godzin temu, Klara_20 napisał: Dzisiaj laboratorium chciało mnie przyprawić o zawał serca bo dopiero teraz dostałam wyniki. Póki co jest OK. Beta 1542 🥰 dzięki kochane, że wczoraj uspokoiłyście mój głupi napad paniki. Gratuluję Ci serdecznie Klara. Trzymam kciuki za Was wszystkie ! Obyście jak najszybciej doczekały się swoich małych słoneczek. 7 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Wrzesień 3, 2020 12 godzin temu, karioka84 napisał: Hmm o % nie pytałam, tylko zadałam ogólne pytanie czy to zamrożone komórki będą miały taką samą wartość jak te świeżo pobrane - lekarz odpowiedział że tak. U mnie udany transfer była właśnie z mrożonego oocytu więc chyba ich jakość pozostaje bez zmian 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka Skakanka 343 Napisano Wrzesień 3, 2020 45 minut temu, Wiosenka napisał: Witajcie dziewczyny. Chciałam Wam tylko napisać, że ja kończę swoją przygodę z in vitro. Wczoraj dostałam wyniki badania genetycznego i niestety moja jedyna blastka jest nieprawidłowa Wcześniej już zdecydowaliśmy z mężem, ze będzie to nasze jedyne podejście i myślę ze to dobra decyzja. Biorąc po uwagę statystykę dla mojego wieku kolejna stymulacja może mi przynieść znowu 1 może dwie blastki, a może nie przynieść żadnej - co mi od początku mój lekarz tłumaczył (70-80% komórek jest nieprawidłowych w wieku 42 lat)..... ale miałam nadzieje. Wszystkie wyniki moje i męża są idealne, dlatego myslałam, że ta statystyka mnie nie dotyczy. Niestety w mojej klinice stymulacja z biopsją jest największym wydatkiem (ok 20 tyś + 2 tyś za badanie genetyczne każdego zarodka), wiec podejmowanie kolejnej próby, która może nie dać żadnego efektu jest moim zdaniem bezcelowe. Zwłaszcza, że z każdym miesiącem jestem coraz starsza wiec szanse maleją a nie rosną. Ciesze się, że podjęłam tę próbe, bo już teraz wiem, ze powinnam odpuścić, widocznie jestem za stara na dzieci. Cały czas patrzyłam na moją siostrę i kuzynkę, które urodziły po czterdziestce zachodząc w ciąże bez najmniejszych problemów, ale widocznie każdy organizm jest inny. Mam już dzieci, więc zamiast na własne maleństwo będę czekać teraz na wnuki Mocno Cię ściskam i jednocześnie podziwiam za te postawę spokojnej akceptacji.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kwiatoszka 13 Napisano Wrzesień 3, 2020 Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa, mam 27lat. Właśnie jestem po pierwszym transferze i czekam na poniedziałek na betę. Z jednej strony już nie mogę się doczekać, a z drugiej chciałabym to odłożyć, żeby się nie rozczarować Przy pierwszej punkcji pobrano mi 8 jajeczek z czego 5 się zapłodniło, ale tylko 2 nadawały się do mrożenia. Podano mi 5cio dniowego mrozaczka i czeka na nas jeszcze jeden 4 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Wrzesień 3, 2020 Jeju dziewczyny nie wierzę! Z 9 komórek, 7 pięknie się zapłodniło i rozwija! To moje pierwsze w życiu zarodki i cieszę się z nich jak małe dziecko. Moja doktor zasugerowała, żeby hodować je do 5 doby bo wtedy nasza szansa na ciążę wzrasta do 50% w sobotę mogę jeszcze zadzwonić i dopytać o stadium rozwoju ale teoretycznie transfer mam w poniedziałek Mam tylko nadzieję, że zbyt dużo ich po drodze nie zdegeneruje. 12 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 3, 2020 22 minuty temu, kwiatoszka napisał: Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa, mam 27lat. Właśnie jestem po pierwszym transferze i czekam na poniedziałek na betę. Z jednej strony już nie mogę się doczekać, a z drugiej chciałabym to odłożyć, żeby się nie rozczarować Przy pierwszej punkcji pobrano mi 8 jajeczek z czego 5 się zapłodniło, ale tylko 2 nadawały się do mrożenia. Podano mi 5cio dniowego mrozaczka i czeka na nas jeszcze jeden Witam na pokładzie :) Może byś napisała coś więcej o sobie? Z jakimi problemami się borykacie, że kwalifikacja była do in vitro? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Wrzesień 3, 2020 21 minut temu, DoMi napisał: Jeju dziewczyny nie wierzę! Z 9 komórek, 7 pięknie się zapłodniło i rozwija! To moje pierwsze w życiu zarodki i cieszę się z nich jak małe dziecko. Moja doktor zasugerowała, żeby hodować je do 5 doby bo wtedy nasza szansa na ciążę wzrasta do 50% w sobotę mogę jeszcze zadzwonić i dopytać o stadium rozwoju ale teoretycznie transfer mam w poniedziałek Mam tylko nadzieję, że zbyt dużo ich po drodze nie zdegeneruje. Wow to naprawdę piękny wyniki!! Trzymamy zatem kciuki, aby transfer był udany -pierwszy i ostatni :)) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Wrzesień 3, 2020 Ponieważ to pierwsza z moich czterech ciąż, która ma szansę rozwinąć się prawidłowo, to czy możecie mi podpowiedzieć ile razy mam powtarzać betę? Czy powinnam iść jeszcze w piątek i w przyszłym tygodniu? Na razie zgłosiłam się do kliniki po receptę na leki bo zaraz mi się skończą ale nie dostałam informacji co dalej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach