Każdy facet z firmą to ...zik

Tak właśnie myślę każdy Kurka jeden bez wyjątków 

Musiałaś w przeszłości żle wybrac stąd ta mizoandria.

Takie są wnioski kiedy wybiera się partnera poprzez pryzmat grubości portfela. W 2004/2005 grupka znajomych chciała sprawdzić  jak bardzo niektóre dziewczyny lecą na kase. Jako główny obiekt eksperymentu był chlopaczek 24 lata, jego jedyną wadą był totalny brak kasy, mieszkanie w drewnianym domu z rodzicami. Poza tym chłopak inteligentny, pracowity itp. Koledzy wystroili go w same markowe ciuchy, wsadzili w nowe BMW i o dziwo głupie dupy szły jak pszczoły do miodu. A jedna się tak uczepiła że dopóki nie pokazali jej gdzie mieszka to za Chiny nie można było się pozbyć. Żeby nie było chlopaczek ani razu żadnej nie powiedział że auto jest jego, czy ze jest przy kasie. Po prostu tamte pustaki same wyciągnęły takie wnioski. 

Cała sytuacja jest o tyle komiczna że prawdziwy właściciel tamtego BMW obecnie odsiaduje wyrok 15 lat. A ten biedny kolega prowadzi obecnie poważną firmę budowlaną, zamiast drewnianego domu ma konkretną wille i fajnego merca. 

 

Ale to było dawno temu, żadna paniusia nie będzie czekała aż z "nieudacznika" zrobi się biznesmen ponad deksde, ona chce tu i teraz!!!

No i ok tylko niech później nie płacze że z biznesmena zrobił się dziad

 

Ale to było dawno temu, żadna paniusia nie będzie czekała aż z "nieudacznika" zrobi się biznesmen ponad deksde, ona chce tu

Sami lecicie na takie i nie zakrywajcie się portfelem. 

Bogaty nigdy tym się nie chwali, kuriozum stanowi jak bogaty udaje biednego ubrany w zestaw gadzetów za  ...naście setek ale kto mu zabroni, ma fanaberie i z niej korzysta :-))) dziwny czlowiek. pochyla się nad zgarbionym coby mu nie było żal nosić garba a garbaty poleży, wstanie i pójdzie w inna stronę . Altruista zadowolony, bo ma wrazenie że robi coś pożytecznego pozbywając się swojego nadmiernego ego. a nie lepiej idź i umyć ręce w tym złotym kiblu? celem dezynfekcji? '=___ ech te nasze społeczniaki biznesmany:-))

niestety to co tu piszą to prawda, miałem 2 znajomych. Jeden gołodupiec ale nabrał kredytów na siebie i firmę rodziców kupił furę , odwalił domek i nakupił fajnych ciuchów - laski co chwila ymieniał, drugi z kolei na rowerze jeżdził, ubieral sie bardzo skromnie i mieszkał w kawalerce i maił zero powodzenia , ale smaczku dodaje coś co tylko niektórzy o nim wiedzieli = miał kasę samych akcji miał jakieś kilka lat temu na kilka milionów ( też razem graliśmy) dodatkowo kilka domków ( Zakopane, Krynica, Sopot, bieszczady) oraz firmy zabawkarskie . Najśmieszniejsze było jak panny nieświadome mu dowalały aby coś z sobą zrobił , lepszą pracę , większe mieszkanie a on odpowiadał : po co to mi wystarczy co mam. Wiem że znalazł sobie dziewczynę która go pokochała i jest żoną , mają dzieciaki dlatego kontakt sie urwał ( rodzina najważniejsza ).