Czy to zdrada? Co ze mną nie tak?!

 

Ja nie wiem co ten facet z tobą robi, dawno bym uciekl

Sama się go pytałam czemu w ogóle ze mną jest. Mówi że mnie po prostu kocha. A może też przyzwyczajenie z jego strony? 

 

Koleś z neta to tylko iluzja, dzięki której sobie ładujesz potrzebne emocje, a jemu pompujesz ego i  w sumie on jest najmniej ważny. Czym ci zawrócił w głowie, gadaniem bzdur bez pokrycia? A może to Wiesiek lat 63 sobie robi jaja, kobieto litości.  Natomiast to, że tracisz czas swój i faceta z którym jesteś to zupełnie realna sprawa i źle robisz. Rozstanie (bo raczej się nie poprawi) i przewartościowanie życia.

Ja z tym człowiekiem gadam baaardzo dużo przez tel, udowodnił mi wieloma kwestiami że jest osobą za którą się podaje. 

 

Sama się go pytałam czemu w ogóle ze mną jest. Mówi że mnie po prostu kocha. A może też przyzwyczajenie z jego strony? 

Według mnie będzie co raz gorzej między wami. Może z tym neta nic nie wyjdzie ale może z innym. 

A do seksu jeszcze wracając może twój facet nie stosuje gry wstępnej? Stąd brak podniecenie. Nigdy cię nie kręcił? 

uwolnij swojego faceta, tego z ktorym mieszkasz, uczciwie pokaz mu swoje rozmowy z tym drugim, powiedz ze nigdy cie nie podniecal, to mu pomoze szybko wymazac ciebie, szybciej sie upora I ma szanse na kobiete o zdrowym kregoslupie moralnym, a nie pasozyta, co mieszka u jednego, ale szuka innego

Ja bym autorko Ci radziła zejść na ziemię. Wirtualnie to może być jak w bajce. A na żywo jeden wielki niewypał. 

 

Ja z tym człowiekiem gadam baaardzo dużo przez tel, udowodnił mi wieloma kwestiami że jest osobą za którą się podaje. 

Tylko realnie zweryfikujesz jak jest naprawdę. Nawet będąc realnie z kimś trzeba beczkę soli zjeść żeby poznać drugiego. I to czasami mało.

 

A do seksu jeszcze wracając może twój facet nie stosuje gry wstępnej? Stąd brak podniecenie. Nigdy cię nie kręcił? 

Kręcił mnie na początku bardzo. Trochę szaleństwa było, że tak powiem. Wiesz, to był mój pierwszy partner więc też byłam tego bardzo ciekawa. Co do gry wstępnej, to stara się, ale za szybko chyba chce przechodzić dalej. Z rok temu przy seksie oralnym faktycznie czułam że było fajnie (już wtedy był problem z seksem), a teraz jak się do tego zabiera to jakoś mi się odechciewa. Po prostu jakby mnie nie podniecał.. Mówi do mnie żebym poszła do seksuologa, ale to dla mnie wstyd. Rozmawiałam o tym z ginekologiem za to, bo bardzo sympatyczna babka, to zasugerowała mi że to może "nie ten" facet słysząc to zalamalam się. Po x czasu znów będąc u niej pytała mnie jak te sprawy, powiedziałam że bez zmian, to powiedziała po dłuższej rozmowie, że to może być faktycznie kwestia tego że boje się ciąży. Ze przejdzie to jak będę gotowa. Ale dlaczego kręci mnie zdrada? Zrobienie to z innym?

Chemia się wypaliło, nie ma uczuć motylkow. A większość kobiet tego potrzebuje by czerpać satysfakcję z seksu. 

 

uwolnij swojego faceta, tego z ktorym mieszkasz, uczciwie pokaz mu swoje rozmowy z tym drugim, powiedz ze nigdy cie nie podniecal, to mu pomoze szybko wymazac ciebie, szybciej sie upora I ma szanse na kobiete o zdrowym kregoslupie moralnym, a nie pasozyta, co mieszka u jednego, ale szuka innego

Panie Kajkosz, proszę, nie powtarzaj się, bo nudne to już jest. Jak już pisałam czytaj uważniej. Pisałam, że on nie chce też dzieci, wręcz mówi że nigdy nie będzie chciał prawdopodobnie (co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie, więc się blokuje przed seksem z nim). Druga kwestia piszesz ze mnie nigdy nie podniecal. Podniecał na początku bardzo. Więc po co mam mu takie coś mówić? Nie wkurzaj mnie tylko napisz coś z sensem jak pozostali. Pozdrawiam

 

Panie Kajkosz, proszę, nie powtarzaj się, bo nudne to już jest. Jak już pisałam czytaj uważniej. Pisałam, że on nie chce też dzieci, wręcz mówi że nigdy nie będzie chciał prawdopodobnie (co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie, więc się blokuje przed seksem z nim). Druga kwestia piszesz ze mnie nigdy nie podniecal. Podniecał na początku bardzo. Więc po co mam mu takie coś mówić? Nie wkurzaj mnie tylko napisz coś z sensem jak pozostali. Pozdrawiam

to groteskowo-tragiczne jest jak sie czyta, mamy 21 wiek, na zachod od Odry dziewczynka dostaje srodki antykoncepcyjne przy pierwszej miesiaczce, I tak sie dzieje tam od wielu, wielu dziesiecioleci,  a w dzika Polska zycie seksualne tubylcow jest oparte na strachu wpadniemy czy nie, a jak wpadniemy to uon mnie zostawi, to moze lepiej jak se znajde innego

 

Panie Kajkosz, proszę, nie powtarzaj się, bo nudne to już jest. Jak już pisałam czytaj uważniej. Pisałam, że on nie chce też dzieci, wręcz mówi że nigdy nie będzie chciał prawdopodobnie (co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie, więc się blokuje przed seksem z nim). Druga kwestia piszesz ze mnie nigdy nie podniecal. Podniecał na początku bardzo. Więc po co mam mu takie coś mówić? Nie wkurzaj mnie tylko napisz coś z sensem jak pozostali. Pozdrawiam

Przede wszystkim to istniej takie coś jak antykoncepcja. Skoro on w tym momencie nie chce dzieci to można przyjąć, że tym bardziej stara się nie doprowadzić do sytuacji, w której mogłoby dojść do nieplanowanej ciąży (aczkolwiek wszystko może się zdarzyć). Dlatego twoje wytłumaczenie "co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie" zwyczajnie nie trzyma się kupy. Wolisz nie kochać się z partnerem którego kochasz w obawie że on odejdzie z powodu ciąży, jeśli nie będziesz się z nim kochać to odejdzie bo w ogóle nie "uprawiacie" seksu.

 

Tylko realnie zweryfikujesz jak jest naprawdę. Nawet będąc realnie z kimś trzeba beczkę soli zjeść żeby poznać drugiego. I to czasami mało.

Dokladnie, nawet jeśli podaje się za takiego którym faktycznie jest to i tak dziwi mnie ze ona wierzy mu w te piękne słówka i bajery ze jest jego ,,miłością życia" podczas gdy ani razu się nie widzieli na żywo

 

Przede wszystkim to istniej takie coś jak antykoncepcja. Skoro on w tym momencie nie chce dzieci to można przyjąć, że tym bardziej stara się nie doprowadzić do sytuacji, w której mogłoby dojść do nieplanowanej ciąży (aczkolwiek wszystko może się zdarzyć). Dlatego twoje wytłumaczenie "co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie" zwyczajnie nie trzyma się kupy. Wolisz nie kochać się z partnerem którego kochasz w obawie że on odejdzie z powodu ciąży, jeśli nie będziesz się z nim kochać to odejdzie bo w ogóle nie "uprawiacie" seksu.

No ale mój facet zaznacza że dobrze ze ja nie chcę dzieci bo on sam też raczej ich nie będzie chciał. Wiem że to dziwne że blokuje się przed facetem z którym jestem a nie przed obcym typem, ale prawdę mówiąc nie wiem jak byłoby na żywo. Może tez bym jednak nie chciała? To tylko może moje wyobrażenia, ta chęć na innego. 

 

to groteskowo-tragiczne jest jak sie czyta, mamy 21 wiek, na zachod od Odry dziewczynka dostaje srodki antykoncepcyjne przy pierwszej miesiaczce, I tak sie dzieje tam od wielu, wielu dziesiecioleci,  a w dzika Polska zycie seksualne tubylcow jest oparte na strachu wpadniemy czy nie, a jak wpadniemy to uon mnie zostawi, to moze lepiej jak se znajde innego

I wpadnie z innym 

 

Dokladnie, nawet jeśli podaje się za takiego którym faktycznie jest to i tak dziwi mnie ze ona wierzy mu w te piękne słówka i bajery ze jest jego ,,miłością życia" podczas gdy ani razu się nie widzieli na żywo

Wierz mi że nie jestem osobą która ufa od razu. Na początku mu właśnie w to nie wierzyłam, bo zbyt szybko mi powiedział, że mnie kocha, niewiele wcześniej mówiąc, że kocha inną. Ale zaznaczał, że to prawdziwa miłość, przy mnie zapomniał o tamtej, dlatego czuje ze jestem tą jedyną. Powtarza że zrozumiem to na żywo,wtedy niby udowodni. 

 

I wpadnie z innym 

a inernetowy Romeo jak tylko zamoczy, czmychnie w sina dal  

 

No ale mój facet zaznacza że dobrze ze ja nie chcę dzieci bo on sam też raczej ich nie będzie chciał. Wiem że to dziwne że blokuje się przed facetem z którym jestem a nie przed obcym typem, ale prawdę mówiąc nie wiem jak byłoby na żywo. Może tez bym jednak nie chciała? To tylko może moje wyobrażenia, ta chęć na innego. 

A po drugie jak brałam tabletki antykoncepcyjne to libido mi całkiem spadło do 0, więc nie miałam ochoty już w ogóle. Wierz mi, że wtedy było gorzej jak teraz. 

 

a inernetowy Romeo jak tylko zamoczy, czmychnie w sina dal  

Uważajcie co chcecie, ale wiem że on nie z tych. Naprawdę daje sobie reke uciąć. zresztą nie powiedziane, że ja z nim od razu bym do łóżka poszła. 

ilu jest takich co by se reke dali, I wszyscy by teraz bez rak biegali

 

Uważajcie co chcecie, ale wiem że on nie z tych. Naprawdę daje sobie reke uciąć. zresztą nie powiedziane, że ja z nim od razu bym do łóżka poszła. 

Nie powiedziane, ale najwyraźniej bierzesz taką opcję pod uwagę. Współczuję twojemu facetowi

 

No ale mój facet zaznacza że dobrze ze ja nie chcę dzieci bo on sam też raczej ich nie będzie chciał. Wiem że to dziwne że blokuje się przed facetem z którym jestem a nie przed obcym typem, ale prawdę mówiąc nie wiem jak byłoby na żywo. Może tez bym jednak nie chciała? To tylko może moje wyobrażenia, ta chęć na innego. 

Twoja odpowiedź jest nie na temat

 

Nie powiedziane, ale najwyraźniej bierzesz taką opcję pod uwagę. Współczuję twojemu facetowi

No ja właśnie piszę tu bo jestem w kropce. Nie chcę go zdradzać, chciałabym by się ułożyło, ale ciągnie mnie do innego. 

 

No ja właśnie piszę tu bo jestem w kropce. Nie chcę go zdradzać, chciałabym by się ułożyło, ale ciągnie mnie do innego. 

Ale ty już go zdradzasz emocjonalnie. Gdybyś chciała żeby się ułożyło, to przestałabyś sobie zawracać głowę jakimś kimś z internetu i skupiła na tym co wymaga poprawy.

 

Ale ty już go zdradzasz emocjonalnie. Gdybyś chciała żeby się ułożyło, to przestałabyś sobie zawracać głowę jakimś kimś z internetu i skupiła na tym co wymaga poprawy.

Myślę że masz rację. Może właśnie potrzebuje takiego mocnego liścia żeby się ogarnąć

 

Myślę że masz rację. Może właśnie potrzebuje takiego mocnego liścia żeby się ogarnąć

Z dobrobytu ludziom w du.pach sie przestawia

 

Myślę że masz rację. Może właśnie potrzebuje takiego mocnego liścia żeby się ogarnąć

przede wszystkim znajdz w sobie te odrobine uczciwosci do faceta z ktorym mieszkasz, pokaz mu ze masz innego, ze z nim piszesz I planujesz przyszle zycie, twoj facet ma swoje lata I dla niego kazda stracona u twojego boku chwila jest cenna

 

przede wszystkim znajdz w sobie te odrobine uczciwosci do faceta z ktorym mieszkasz, pokaz mu ze masz innego, ze z nim piszesz I planujesz przyszle zycie, twoj facet ma swoje lata I dla niego kazda stracona u twojego boku chwila jest cenna

Albo niech mu pozwoli na ulżenie sobie z inną i niech się zastanawia

 

Albo niech mu pozwoli na ulżenie sobie z inną i niech się zastanawia

To chore że sama lecę w bok, ale nie chciałabym by z inną to zrobił.

Ty Kajkosz proszę nie wkurzaj mnie jeszcze bardziej. Człowiek się pogubić nie może? Nie ma prawa mieć wątpliwości? Czemu mówisz że przy mnie traci czas. Ja chcę dobrze. Przede wszystkim nie chce nikogo ranić. Twoim zdaniem powinnam zostać sama, co? 

 

To chore że sama lecę w bok, ale nie chciałabym by z inną to zrobił.

Ty Kajkosz proszę nie wkurzaj mnie jeszcze bardziej. Człowiek się pogubić nie może? Nie ma prawa mieć wątpliwości? Czemu mówisz że przy mnie traci czas. Ja chcę dobrze. Przede wszystkim nie chce nikogo ranić. Twoim zdaniem powinnam zostać sama, co? 

Ale ty przecie swojemu facetowi wbijasz noz prosto w serce, pisaniem z innym, budowaniem sobie z nim zwiazku, to twoje podwojne zycie predzej czy pozniej sie wyda, on sie dowie ze prowadzisz ronolegle dwa zwiazki, I to bedzie morderstwo na twoim facecie, nikt cie nie namawia do tego abys byla sama, ale balansowanie pomiedzy dwoma facetami nie trwa wieki, to sie wyda