Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona__2

Związek

Polecane posty

 

ty  wymyśliłaś   i ..... ?

z  tego  co  czytam  jesteś  gotowa  ulec mu  tylko  dlatego  żeby  go nie  stracić 

ale czy to jest   warte  twojego  spokoju ?

No właśnie ja nie chcę ulegać i stąd ten pomysł - kompromis. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ponadto   żle wróży na przyszłość  jego  kłótliwość .

chłopak mieszka z matką i  siostrami i nie potrafi  żyć z nimi w  zgodzie  to  jak utrzyma spokój i zgodę z  tobą ?

 

Siostra mieszka na co dzien w Krakowie i jak przyjeżdża to sie kłóci albo z matką albo z bratem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no  a co  zrobisz jak  chłopak nie  zechce pójśc na kompromis ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kiedyś przeczytałam , że 99 % naszego  szczęścia i ogólnie pojętego  dobrostanu  zależy od  wyboru  małżonka .

kiedyś  wydawało mi sie  to  przesadne  ,  teraz  ....?święte  słowa 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wtedy będę się martwić. Ale nie przeprowadzę się do niego, długo o tym myślałam, rozmawiałam z siostrą i ona też uważa że dobrze to wymyśliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
 

Rozumiem, że on może być zły, bo plany były inne, a ja teraz zmieniam zdanie. Nie mam pojęcia dlaczego on się tak upiera przy swoim mieście... Ma tam pracę, ale ja tutaj też mam swoją i to na czas nieokreślony. Nie chcę żeby on się tu przeprowadzał, ale żebyśmy zamieszkali po prostu w innym miejscu. W Kielcach jest sporo ofert związanych z moim zawodem. To jest młody facet, jeździł po świecie a teraz zamyka się tylko na swoje miasto, bo tam mu jest dobrze. Jeszcze co innego gdyby mieszkał w naprawdę duzym mieście, jak Warszawa, Wrocław, Kraków. Nie wiem jak delikatnie podejść do tematu, żeby nie zaczął się od razu wkurzać, tylko żebym mu przedstawila swoje argumenty... Jeszcze od weekendu kłóci się z rodziną i kompletnie nie wiem co by go tam trzymało, skoro sam twierdzi że chce się od nich odciąć.

On sie denerwuje bo nie moze postawic na swoim,  dlatego . Czemu ty masz sie z nim delikatnie obchodzic aby  on Cie wreszcie zrozumial . Moze rodzina tez mu miesza . Nie znam go I ciezko cokolwiek powiedziec . Jesli zamieszkacie razem to uwierz mi beda inne problemy. Nie moze byc tak ze on mowi I tak ma byc. Jesli jestes pewna na 100% ze ty nie chcesz zamieszkac w jego miescie to nie daj sie mu . Ulegniesz raz , zamieszkacie razem . Bedzie jakas klotnia na temat zycia czy mieszkania to bedziecie sobie to wytykac itp , tak mi sie wydaje . Dlatego musi byc kompromis aby zadno z was nie mialo o to pretensji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×