Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anon

Mój mąż więzi mnie w domu z powodu koronawirusa

Polecane posty

Mój mąż za wszelką cenę chce udowodnić ze jeśli zarazimy się koronawirusem to bedzie to moja wina. Wzięłam pracę do domu, zamówiłam catering żeby nie wychodzić do supermarketu po zakupy (tu i tak źle bo na tym jedzeniu od kuriera i tak są zarazki!!!), zrezygnowalam z mojej ukochanej siłowni. Mam także zakaz jeżdżenia komunikacja publiczna (nie mam samochodu). W taksówkach mam płacić tylko karta bo na gotówce są zarazki (!!!) Siccc!! Poza tym nie stać mnie na taksówki wszystkie takie "głupio wywalane hajsy" przeznaczam na wkład własny do mieszkania i co miesiąc coś odkładam. A tutaj ku    ła mam wywalać me ciezko zarobione pieniadze. Niedługo kończą mi się tabletki na receptę od dwóch lekarzy. I co ja zrobię??? Nie mogę przecież tak jak on to mówi "odpuścić sobie" nosz ku # uaaaa! Od tego zależy moje zdrowie psychiczne. Brakuje mi w domu mojego ulubionego napoju bez którego nie mogę żyć a on mi nie pozwala po niego iść!!! Mam ochotę go rozszarpać za to jego sfiksowanie i panikę związana z tym wirusem. Jestem więźniem w swoim domu (nie mogę nawet zejść z jego ciągle obserwujących mnie oczu bo on też wziął pracę do domu i siedzimy tak razem...) Patrzy się mi codziennie na ręce czy myje je dokładnie 30 sekund. No ja już nie mogę, niech on już przestanie wariować i da mi żyć!! Powiedzcie mi jak go przekonać żeby przestał się tak znęcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może się naczytał, jak to kafeterianka odmawia mężowi seksu przez koronawirusa,

i za wszelką cenę chce tego wariacji w tym wariancie uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Nie jest to normalne zachowanie, nie ma się co oszukiwać.. czy robi to z troski? W pewien sposób tak, ale kurde, nie popadajmy ze skrajności w skrajność.. można wychodzić z domu, trzeba po prostu przestrzegać pewnych zasad.. unikać dużych skupisk ludzi, dbać o te higienę, a będzie dobrze.. mam nadzieję, że mąż się trochę opamięta. Życzę wszystkiego dobrego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Paranoja 🙄 cóż chłop się martwi o Ciebie 🙂 

Nie, on się nie martwi o nią, tylko o siebie. Żeby mu stara bakcyla do domu nie przyniosła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w to autorko co ty piszesz,bzdura totalna, nie można być aż tak sfiksowanym.No i jeszcze te prace do domu 🤦 akurat obydwoje macie takie zawody że możecie sobie pracę brać do domu, buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec więzi babcię. Co prawda jest w grupie ryzyka, bo ma 96 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie, on się nie martwi o nią, tylko o siebie. Żeby mu stara bakcyla do domu nie przyniosła. 

Pewnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moj maz mi zapowiedzial, ze mam robic zakupy tylko w malych sklepikach. Unikac duzopowierzchniowych, nawet typu Lidl czy Biedronka gdzie jednoczesnie przebywa duzo ludzi. W sumie bardzo rozsadnie. 

Co do meza autorki to juz szalenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

"Moj maz mi zapowiedzial,"

Rozumiem, ze w zwiazku z brakiem wlasnego mozgu maz musi decydowac, co mozesz robic a co nie? .

Chcialas byc zlosliwa? 

Ja mojemu mezowi tez czesto mowie co ma zrobic i wyobraz sobie, ze mimo wyjatkowej inteligencji slucha sie. Nie czepiaj sie slowek. Swoja droga kazdej kobiecie zycze takiego partnera jak ja mam. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, pochowaj całe żarcie i zabroń mu iść do sklepu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×