I chcę i się boję

Jest ktoś, kto bez problemu może robić mi wodę z mózgu,

jest ktoś do kogo ciągnie mnie tak jak wcześniej do nikogo,

Jest ktoś kto jednym zdaniem może sprawić by mój dzień był dobry lub zły...

Boję się go, a jednocześnie chcę poznać

A i jeszcze jedno: jestem w związku.

Co mam robić?

Skąd się znacie? Podobasz się jemu? 

 

Jest ktoś, kto bez problemu może robić mi wodę z mózgu,

jest ktoś do kogo ciągnie mnie tak jak wcześniej do nikogo,

Jest ktoś kto jednym zdaniem może sprawić by mój dzień był dobry lub zły...

Boję się go, a jednocześnie chcę poznać

A i jeszcze jedno: jestem w związku.

Co mam robić?

Skąd ja to znam......

 

Skąd się znacie? Podobasz się jemu? 

Z netu. Banalne i przerażające...

 

To zależy od zasad.

Co masz na myśli?

 

Związek=Determinant pewnych kwestii.

Dokładnie:)

Obojętnie co się dzieje... są pewne zasady.

 

No raczej. Jak nie jesteś w stanie ich przestrzegać, to lepiej skończ związek. To moje zdanie. 

Dziękuję 

 

Ale za co?

Za postawienie sprawy jasno, za radę.

 

Żadna rada, tylko zasady moralne ihmo.  Trzeba być ze sobą szczerym przede wszystkim. Reszta nie musi z tym żyć potem.

I o to mi chodziło

o potwierdzenie tezy  

Może nie ryzykuj swego związku dla kogoś z internetu ? 

Widziałaś chociaż kolesia na  zdjęciu? Czy jesteś po porostu tak naiwna lub/i znudzona swoim związkiem, że Cię pierwszy lepszy bajerant potrafi rozochocić?

 

Mam, tak samo jak ty...

Długo w związku?

I co masz zamiar z tym zrobić?

Super

A kto Ci w głowie miesza ?

Przybliż temat....

 

Ktoś, i robi to bardzo skutecznie.

To kobieta czy męszczyzna? 

 

Płeć przeciwna.

Myślisz, że ktoś cię tu pozna. Takich jak ty jest tu na pęczki.

Co jest koorwa z ta kafeteria. Krwa Mac do chooja śmierci. 

 

Czasem lubię mgłę tajemnicy i niedomówienia a czasem potrzebuję wiedzieć ze wszystkimi szczegółami, dokładnie.

Zależnie od sytuacji. To jest trochę takie psychiczne BDSM...

Z takich niedomówień to tylko  czasem więcej nieporozumień, niepotrzebnych nadziej się rodzi.

 

Bywa też odwrotnie. Gdy drążysz temat za bardzo to możesz spowodować ucieczkę drugiej osoby. Ciężko jest dzielić się swoją intymnością, trzeba to wypracować. No i te emocje, bardzo różne i zmienne - od podniecenia do paniki w jednej chwili.

 Najsilniejsze emocje są zwłaszcza wtedy gdy człowiek  nieszczęśliwie zakochany lub zauroczony. I ta ciągła niepewność..... 

 

Wysoka amplituda emocji. Ale to jest sól życia.

Ale czy tak warto żyć. W ciągłej huśtawce? Tracić czas na coś co bywa ulotne, chwilowe, nie ma wogóle racji bytu. Czy to się z czasem nie przeje. 

 

 To jest trochę takie psychiczne BDSM...

To ja już wolę "normalne" BDSM....

Zaufanie i pewność.

Ekscytacja życiem 

Coś w tym jest

Zwroty sytuacyjne

Nie zdradzaj bo zdrada ma krótkie nogi

 

Nie zdradzaj bo zdrada ma krótkie nogi

Kto kogo?

 

Kto kogo?

Ty tego swojego

Już się z nim rozprawiłaś?szybko

 

Ty tego swojego

Nieaktualne