Jak zareagować na taką sytuację z chłopakiem?

Spotkaliśmy się kilka razy i wydawało mi się, że szybko dąży do związku. Napisałam mu, że chcę się jeszcze nacieszyć życiem i wolnością. Odpowiedział, że rozumie. Po dwóch dniach już nie wytrzymałam i napisałam do niego. No i rozmawialiśmy chyba z 5 godzin. Na drugi dzień jeszcze się odezwał, ale pisaliśmy może z 1,5 godziny no i od tego dnia już się nie odzywa, a dzisiaj mijają 3 dni. Czy stracił zainteresowanie? Nawet nie polubił mojego zdjęcia na facebooku z wycieczki rowerowej :( 

 

Spotkaliśmy się kilka razy i wydawało mi się, że szybko dąży do związku. Napisałam mu, że chcę się jeszcze nacieszyć życiem i wolnością. Odpowiedział, że rozumie. Po dwóch dniach już nie wytrzymałam i napisałam do niego. No i rozmawialiśmy chyba z 5 godzin. Na drugi dzień jeszcze się odezwał, ale pisaliśmy może z 1,5 godziny no i od tego dnia już się nie odzywa, a dzisiaj mijają 3 dni. Czy stracił zainteresowanie? Nawet nie polubił mojego zdjęcia na facebooku z wycieczki rowerowej

To z tym polubieniem zdjęcia to żart, prawda?

Nie rozumiem po co napisałaś mu ze chcesz się cieszyć wolnością, skoro chciałaś tego chłopaka. Wydaje mi się, że stracił już zainteresowanie. Pamiętaj, gdy chłopak chce to zna droge i kontaktowałby się z Tobą. Wydaje mi się że spełnił Twoja wolę i się usunął. Możliwe że znalazł jakiś inny obiekt zainteresowania. Ciężko stwierdzić 

Z tym zdjęciem trochę żart. Ale nie o to chodzi. On był nawet zbyt zainteresowany, chciałam go tylko przystopować, a nie zatrzymać. Przecież napisałam po dwóch dniach i pisaliśmy długo. Nawet wysłał mi zdjęcie potrawy, którą sobie przygotował. No i napisał na następny dzień. A teraz milczenia. Wcześniej to on organizował wszystkie spotkania, a teraz smutna cisza. 

Znow powtorka z rozrywki.

Chłopak sobie darował. Następnym razem nie mów wprost chłopakowi, że nie może na nic liczyć czy nie sugeruj tak. 

Dopiero się poznawaliście, jeszcze nie był zżyty z Tobą emocjonalnie, spokojnie mógł się wycofać jak powiedziałaś, że chcesz się cieszyć wolnością. 

 

Z tym zdjęciem trochę żart. Ale nie o to chodzi. On był nawet zbyt zainteresowany, chciałam go tylko przystopować, a nie zatrzymać. Przecież napisałam po dwóch dniach i pisaliśmy długo. Nawet wysłał mi zdjęcie potrawy, którą sobie przygotował. No i napisał na następny dzień. A teraz milczenia. Wcześniej to on organizował wszystkie spotkania, a teraz smutna cisza. 

Zmieniłaś nick...Termosa ?