Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Trytytka

Mój mąż skarży się na mnie do sąsiada

Polecane posty

Pare dni temu, gdy mąż zasnął przed tv, a obok mnie leżał jego telefon postanowiłam zobaczyć co pisze i z kim. Ok, tak, nie było to fair ale to co przeczytałam również. Mój mąż dostał wiadomość od sąsiada, który marudził na swoją żonę, a mój odpisal „tak, moja tez wiecznie pierd*** i panikuje. Mam dość”. Byłam szczerze w szoku bo dwa razy powiedziałam mężowi, ze się boje o nas patrząc na to co w świecie się dzieje. Ogólnie jestem z domatorek. Najważniejsza dla mnie rodzina, dziecko, dom, małżeństwo. Wiele razy słyszałam, ze jestem najlepszą żoną na świecie, a teraz czytam takie coś! Normalnie szok! Pol roku temu przeprowadziliśmy się do wymarzonego domu, jeszcze dobrze nie znamy wszystkich sąsiadów ale mąż z jednym bardzo się zakolegował, chyba za dobrze... Co powinnam dalej z tym zrobić? Jak mógł na mnie nadawać do obcego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aaa i dodam jeszcze, że dla mnie małżeństwo, czy para powinna trzymać się razem! Mieć w sobie takie wsparcie, ze druga osoba wskoczy za Tobą w ogień, że będzie walczyć jak lew, stać w obronie! Na pewno nie obrabiać tylko tylko dlatego, ze ktoś inny nadaje na własną żonę 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i tak w dobrych związkach, opartych na zaufaniu, lojalności jest: będzie stawać w obronie, a gdy nie trzeba, to będzie i żalić się, i utyskiwać (każdy). To ludzkie.

Rozumiem że poczułaś się bardzo źle, czytając coś takiego.

Ale odpowiedz sobie na pytanie: czy tobie nigdy nie wyrwało się coś podobnego do koleżanki np gdy ona narzekała na swojego męża (coś w rodzaju: "a mój to ....")?

Zapomnij, głowy sobie nie zawracaj, nie po takich pierdołach ocenia się ludzi. Poza tym ty mu wrzucasz bzdety o swoich strachach, czyli obciążasz, jakby zabierasz wsparcie, a on ma być absolutnie twardy i brać na klatę bez odreagowywania? Jeśli histeryzujesz, to i innych straszysz. A swoją drogą czego się tak boisz? Ogólnie taki z ciebie strachajło? Co roku boisz się grypy a jak nie grypy to wron/drzew/ludzi, nie wiadomo czego jeszcze?? Na rany, jestem w grupie ryzyka po przebytych chorobach, w ciąży, sama z dzieckiem (mąż tam gdzie więcej zachorowań) a do głowy mi nie przyszło, żeby jeszcze emocje włączać, gdy trzeba się umysłowo ogarnąć. Skoro więc sama jesteś słaba, chwiejna emocjonalnie, podatna na wpływy, to czemu masz pretensje że kogoś też ponosi? Powinnaś zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie czytać męża prywatnych wiadomości 😄 są dni kiedy partnera kochasz i w ogień byś poszła, a są takie,ze zajdzie Ci za skórę, jest osoba która wkurza Cię najbardziej na świecie i z kochanego misia staje się "łajzą, która beze mnie tylka sobie nie wytrze, umrze we własnym brudzie, jest leniem śmierdzącym i jeszxze smie pyskować"..  Mój miał taką opinię wczoraj, WSZYSCY kto chciał słuchać o tym wiedzą i jestem pewna że do końca kwarantanny nie wytrzymam z nim 😄 on tez jak się na mnie wkurzy to leci na płacze do kolegi i oboje narzekają jakie te kobiety są głupie, histeryzują,szukają problemów, wiecznie niezadowolone, zawszw nam mało, nie wiemy czego chcemy, czepiamy sie, mamy co do misiów wygorowane oczekiwania i w ogole jesteśmy niewdzieczne,a oni sobie żyły wyprowaja... takie biadolenie, ze kto by się przejmował? 

uważam,że każdy ma prawo do frustracji i wypadania sie i trzeba zostawić partnerowi tą przestrzen dla niego. 

A bywa tez ,ze koleżanka napiszę,że jej mąż ma wolne,leży na sofie, nic nie robi ,a ona wszystko i ma dzien gorzkich żali, wiec co jej piszesz na pocieszenie? "Znam to, mój tez..."

Nawet jak raz to zrobił to można to wykorzystać 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie czytać męża prywatnych wiadomości 😄 są dni kiedy partnera kochasz i w ogień byś poszła, a są takie,ze zajdzie Ci za skórę, jest osoba która wkurza Cię najbardziej na świecie i z kochanego misia staje się "łajzą, która beze mnie tylka sobie nie wytrze, umrze we własnym brudzie, jest leniem śmierdzącym i jeszxze smie pyskować"..  Mój miał taką opinię wczoraj, WSZYSCY kto chciał słuchać o tym wiedzą i jestem pewna że do końca kwarantanny nie wytrzymam z nim 😄 on tez jak się na mnie wkurzy to leci na płacze do kolegi i oboje narzekają jakie te kobiety są głupie, histeryzują,szukają problemów, wiecznie niezadowolone, zawszw nam mało, nie wiemy czego chcemy, czepiamy sie, mamy co do misiów wygorowane oczekiwania i w ogole jesteśmy niewdzieczne,a oni sobie żyły wyprowaja... takie biadolenie, ze kto by się przejmował? 

uważam,że każdy ma prawo do frustracji i wypadania sie i trzeba zostawić partnerowi tą przestrzen dla niego. 

A bywa tez ,ze koleżanka napiszę,że jej mąż ma wolne,leży na sofie, nic nie robi ,a ona wszystko i ma dzien gorzkich żali, wiec co jej piszesz na pocieszenie? "Znam to, mój tez..."

Nawet jak raz to zrobił to można to wykorzystać 😄

 

Dziękuje. Macie pewnie racje 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że jesteś dla niego nudna jak flaki z olejem. Dom, dziecko, rodzina... Takie baby szybko się facetom nudzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Podejrzewam że jesteś dla niego nudna jak flaki z olejem. Dom, dziecko, rodzina... Takie baby szybko się facetom nudzą. 

Żeby to stwierdzić musiałabyś coś wiedzieć o mnie i moim życiu, więc z tego komentarza wynika, że albo jesteś bardzo sfrustrowana i wylewasz to tutaj na innych lub jesteś wróżką co wie wszystko najlepiej. Słabe. 
 

aaaa i baby ma się w nosie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×