Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martis950

Związek i dziecko a zero kontaktu

Polecane posty

Witam,czy przy toksycznym związku zero kontaktu majac wspolne dziecko, chociażby przez jakiś czas to dobre rozwiązanie? Nie widzę teraz innej opcji,było dobrze między nami oprócz chwil w których się kłóciliśmy.Problem polega na tym że dla mnie szacunek w związku to podstawa,a on przy kłótniach wyzywa mnie,ubliża itp co dla mnie jest bardzo duzym bolem,zbyt duzym...Chciałam wielokrotnie się dogadać ze względu na dziecko,kilka razy odejsc ale to trwało max 4 dni. Zawsze łamałam się bo nie chciałam mu odbierać kontaktu z dzieckiem.Wtedy najeżdżał na mnie psychicznie np zostawiałam mu dziecko to wmawial że mam innego ,że ide go zdradzać ,że jak chce odejść to wcale go nie kochałam a to wzystko nie prawda.Nawet na spaerach ktore mialy byc ze wzgleu na dziecko wpedzal mnie w poczucie winy,jakby nie umial spojrzec prawdzie w oczy i unikal odpowiedzialnosci za to ze to on to spowodowal..Ja juz nie mialam sily tego sluchac z reszta dalej bylo uczucie i wtedy jakoś się godziliśmy było ok i za jakiś czas znów błędne koło. Ostatnio po następnej awanturze przy dziecku (ma 6 miesiecy) nie wytrzymałam wyszłam od niego z dzieckiem wzesniej płacżac godzine w kuchni ,no i  postanowiłam zmienić numer.  Minęły 2 dni on wydzwania do mojej matki (mieszkam z nią)  wydzwania domofonem .. Mieszkamy na tej samej ulicy więc ciężko jest sie odciąć... Wiem że jest uczucie między nami ale nie potrafimy już ze sobą rozmawiać . Wiem że to może wzystko oczywista sprawamoja psychika cierpi bo boje sie jego reakcji na błache rzeczy doslownie mam zlamane serce..nie wiem czy swiadomie to robi tez mial patologie w rodzinie..ale nie wiem jak mam postąpić w sprawie dziecka...Nie dać się zmanipulować. Czy tym razem naprawde zerwać kontakt na jakiś czas? By potem spotkać się na neutralnym gruncie ? Czy mam sie odezwać za jakiś czas czy chciałby zobaczyć dziecko ? i kiedy ? Mam milion myśli troche stawiam sie tez w tej sytuacji jak ja bym sie czuła gdyby on wziął dziecko nagle przestal odbierac i nie wiedziałabym co sie z nim dzieje...widywalismy sie codziennie robilismy razem praktycznie wszystko..Ale wielokrotnie mówiłam ze tego moge nie wytrzymac psychicznie..Tych wyzwisk ,obelg braku panowania nad sobą..on obiecywal poprawe ale za chwile znow to samo ..Chialabym kiedys miec z nim normalny kontakt ze wzgledu na dziecko ale nie wiem czy to mozliwe.Sprawa tez jest barziej skomplikowana bo zyjemy od urodzenia jak mowilam przy jednej ulicy i w tym samym otoczeniu.Co uwazacie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli macie dziecko 6 MSC to żeby dać na widzenia malucha to musisz być pewna że nic mu się nie stanie , Twój partner się Nim odpowiednio zajmie .  Jeśli tego jesteś pewna że tak to teraz ciąg dalszy.  Uczucie ,uczuciem ale wyniszczacie się nawzajem i dziecko pół roczne na tym ucierpi.  Lepiej się rozstać i dobitnie mu powiedzieć że podjęłaś pewna decyzję.  Na ten czas nie zmienną ale ? Macie dziecko i że nie chcesz mu ograniczać kontaktu z maluchem.  Wybierzcie dni np w weekend i dostosujcie się do tego że sama wiesz w jaki dzień malucha masz spakować.  On przyjeżdża , bierze.  W określonym dniu przywozi. Oczywiście zadzwoń w ciągu dnia czy wszystko jest okey.  Zabieranie dziecka tzw odbijanie piłeczki za swe krzywdy uwierz mi że się źle kończy.  Facet szewskiej pasji dostanie bo też ma uczucia i kocha to dziecko.  Zrodzi sie w wojnę i nienawiść.  Na drogę wojenna jak wejdziecie to dopiero sprawy w sądzie , taki syf.  Wyzywania.  Po co ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak się w tej sprawie dogadacie to po jakimś czasie przypieczetujecie sprawę prawnie typu : widzenia ,alimenty.  Jedno i drugie ma to na papierku.  I zero krzyku.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tylko ze juz są wyzywania i wojna nawet jak jestesmy w zwiazku i sie klocimy . Jest miedzy nami bardzo napieta atmosfera i wiele żalu dlatego zastanawiam się czy odczekac jakis czas i jaki ? moze to niedorzeczne ale to jest moje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

tylko ze juz są wyzywania i wojna nawet jak jestesmy w zwiazku i sie klocimy . Jest miedzy nami bardzo napieta atmosfera i wiele żalu dlatego zastanawiam się czy odczekac jakis czas i jaki ? moze to niedorzeczne ale to jest moje pytanie.

Czy mina 3 MSC , czy pół roku to będą zgrzyty.  Musisz się na to psychicznie nastawić że często po 5 minutach bedziesz wkurzona jak osa albo będzie Ci przykro.  Na chwilę obecną jak bardzo nie nalega i nie dzwoni to ochłoń.  Jak dlugi czas ? Nie wiem . Optymalny - czyli taki by nie wbił sobie do głowy że dziecka nie zobaczy. I przygotuj sobie w głowie najważniejsze sprawy które musicie ustalić.   A jak nalega , wydzwania , boi się że uciekłaś i dziecka nie zobaczy.  To musisz koniecznie Go uspokoić. Porozmawiać jak najszybciej , najlepiej.  Że nic się nie zmienia prócz tego że etap związku zakończony.  Mieszka sam ? Z rodzicami ? Jak by z rodzicami mieszkał to byś się tak obawiać nie musiała że coś się stanie złego.  Co 2/3 osoby to nie jedna.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×