Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zapomnianaaa

Samotnosc i pustka na obczyznie ..............

Polecane posty

Witam mieszkam w niemczech od jakiegos czasu... ogolnie czy tu czy w Polsce jestem samotna brak zyczliwych ludzi na mojej drodze z nikim nie nawiazalam trwalej relacji.... Czy ma ktos podobnie ? Jest zupelnie sam, a moze samotny w zwiazku moze ma ktos paru znajomych, ale nie czuje sie w ich towarzystwie soba ?

Prosze o opinie od Polakow, ktorzy przebywaja badz kiedys przebywali na obczyznie jak to u Was wyglada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem jedna z nieszczesliwych i samotnych mieszkam za granica i ciezko mi tu poznac sensownych ludzi wiekszosc szuka przygod zabaw i mozliwosci by tylko kogos wykorzystac moze ktos tez przebywa za granica i jest sam ?... mam 20scia pare lat jestem wolna nie mam dzieci i bagazy ale niestety samotnosc dobija i od dluzszego czasu nic mnie juz nie cieszy a kolejna porazka po nieudanych znajomosciach dobija jeszcze bardziej... chcialabym poznac podobna osobe ktora tez jest sama wolna bez dzieci i jakichs chorych sytuacjach typu separacja jest w zwiazku ale szuka lepszej itp... niestety ciezko mi poznac takich ludzi zazwyczaj kazdy z jakims defektem..... nie uwazam sie za ideal ale teorytecznie jestem dobra kandytaka (bo jak pisalam wyzej nie mam bagazy.) na zone kolezanke przyjaciolke a mimo to nikt nie chce dac mi szansy i co chwile kreca sie przy mnie nieodpowiedni ludzie z ktorymi nic mnie nie laczy i nie da sie z  nimi  zbudowac trwalej relacji... zasnatawiam sie dlaczego ja takich ludzi przyciagam dlaczego nie przyciagam kogos kto jest do mnie chociarz w 40 50 procentach podobny i ma podobne pragnienia tylko jakies przypadki beznadziejne co tuszuja swoje wady i bagaze a potem okazuje sie ze no wlasnie.... jesli ktos ma podobnie prosze piszcie moze uda sie tu tez z kims zaprzyjaznic zapoznac na poczatek... moze kiedys uda sie nawet spotkac .... czekam na wasze opinie odpowiedzi o ile w ogole ktos napisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

w tych czasach wszystko jest dziwne a prostactwo juz w ogole mnie nie dziwi ale jesli nie masz nic wiecej do napisania to po co sie czepiasz i piszesz ? zadalam konkretne pytanie do konkretnych ludzi jesli nie bylo skrierowane do ciebie po co odpisywac no ale lezacego trzeba kopnac to normalka ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jestem i z tobą porozmawiam, rozumiem cie kompletnie. Kiedy masz czas porozmawiać? Czy popisać przynajmniej?

Witaj moze napiszesz cos wiecej ? jestem teraz aktywna jesli chcesz to pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem co poczułaś czytając mój wpis ale źle go odebrałaś.

Bedącw taki sposób wrażliwą na innych nie znajdziesz czego szukasz.

Zbyt konkretnej odpowiedzi wymagasz ale to skurat dużu plus.

Niektórzy lubią owijać w bawełnę😜

 Zwolnij bo jak się chce szybko to niekoniecznie wyjdzie dobrze.

nie dawaj rad innym skoro sam przesiadujesz na tym forum a to o czyms swiadczy i nie pisz juz w moja strone... nie wypiwiadaj sie pod moim watkiem ... czepiaj sie gdzie indziej i kogo innego a jak ci sie nudzi znajdz sobie zajecie.... twoje kolejne wpisy bede ignorowac i nawet nie bede ich czytac a wiec szkoda twojego marnego wysilku trolu... jak zalosnym trzeba byc i pisac do osoby ktora sobie tego nie zyczy... ale czego sie spodziewac po tym forum malo kto jest tu  na poziomie o empatii nie wspomne.. zegnam bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do tematu kto jest w podobnej sytuacji mam na mysli samotnosc na obczyznie ? Jak sobie radzicie ? Moze ktos jednak napisze cos na ten temat... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich wracajac do tematu kto jest w podobnej sytuacji samotnosc na obczyznie ? Zyjecie na stale czy praca sezonowa ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witaj moze napiszesz cos wiecej ? jestem teraz aktywna jesli chcesz to pisz

oj nie było mnie chwile, ale jestem... akurat wiem o czym mówisz na początku, nie rozumie tego nikt kto nie mieszkał za granicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witam wszystkich wracajac do tematu kto jest w podobnej sytuacji samotnosc na obczyznie ? Zyjecie na stale czy praca sezonowa ? 

Samotność na obczyźnie to coś do czego trzeba po prostu przywyknąć, bo to nigdy się nie zmieni, nawet po wielu latach. To pewnego rodzaju klątwa emigracyjna. Możesz to wypłakać jedynie, odczulić się, zrobić się obojętna, zatracić swoją wrażliwość i swoje uczucia. Inaczej zwariujesz. Można próbować nowe znajomości ale to nigdy nie jest jednak to, jest zawsze duży dystans, ludzie nie otwierają się, wszystko jest płytkie i puste... tak są wychowani przez system... aby konkurować, wszystko to interes, ukrywać swoje prawdziwe uczucia, nie dać się nikomu poznać, na zewnątrz grać i udawać a wewnątrz cierpieć i walczyć z demonami, często przegrywając z nimi. Co jest przykre to że w Polsce jest to samo coraz częściej, bo wzorce są brane z zachodu. Jest nacisk na sukces i zarabianie, nie ważne jak, aby dużo, ten chory pęd do nikąd. Może są kraje w których jeszcze ludzie są prawdziwi, szczerzy i życzliwi, ale nie są to kraje zachodu ani żadne gdzie panuje kapitalizm i zasada po trupach do celu. A potem depresje i prochy, samobòjstwa, gonitwa za hajsem w nadzieji że da szczęście, a daje jedynie stres i brak czasu na zdrowe relacje, upadek zdrowotny, w końcu śmierć. Wszyscy gonią, wieczny brak czasu, brak zainteresowania, brak prawdziwej przyjaźni i szczerości. Jedna wielka porażka i zguba.... a pomyśleć że o to ludzie walczyli, to jest chore, nikt tego szczęścia nie doświadcza tylko jego obietnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przez te pandemiie to czlowiek jeszcze bardziej samotny ....

Moment zapomnienia jak naprawde marny jest los każdego z nas, że głupia choroba i za tydzień może nas nie być. Czy wtedy ta gonitwa ma jakikolwiek sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Samotność na obczyźnie to coś do czego trzeba po prostu przywyknąć, bo to nigdy się nie zmieni, nawet po wielu latach. To pewnego rodzaju klątwa emigracyjna. Możesz to wypłakać jedynie, odczulić się, zrobić się obojętna, zatracić swoją wrażliwość i swoje uczucia. Inaczej zwariujesz. Można próbować nowe znajomości ale to nigdy nie jest jednak to, jest zawsze duży dystans, ludzie nie otwierają się, wszystko jest płytkie i puste... tak są wychowani przez system... aby konkurować, wszystko to interes, ukrywać swoje prawdziwe uczucia, nie dać się nikomu poznać, na zewnątrz grać i udawać a wewnątrz cierpieć i walczyć z demonami, często przegrywając z nimi. Co jest przykre to że w Polsce jest to samo coraz częściej, bo wzorce są brane z zachodu. Jest nacisk na sukces i zarabianie, nie ważne jak, aby dużo, ten chory pęd do nikąd. Może są kraje w których jeszcze ludzie są prawdziwi, szczerzy i życzliwi, ale nie są to kraje zachodu ani żadne gdzie panuje kapitalizm i zasada po trupach do celu. A potem depresje i prochy, samobòjstwa, gonitwa za hajsem w nadzieji że da szczęście, a daje jedynie stres i brak czasu na zdrowe relacje, upadek zdrowotny, w końcu śmierć. Wszyscy gonią, wieczny brak czasu, brak zainteresowania, brak prawdziwej przyjaźni i szczerości. Jedna wielka porażka i zguba.... a pomyśleć że o to ludzie walczyli, to jest chore, nikt tego szczęścia nie doświadcza tylko jego obietnice.

To wszystko prawda.... szczegolnie te pseudo znajomosci, ktore nigdy nie sa budowane na prawdziwej przyjazni sa plytkie, krotkie i ida w zapomnienie nikogo nie interesujesz jako czlowiek ,osoba nikogo nie obchodzisz kazdy mysli i patrzy na siebie zauwazylam ze wola byc sami byle wiecej miec dla siebie byle sie nie podzielic nikomu nie poswiecic chwile czasu jedynie wykorzystac i pojsc dalej... i dochodzi sie do wniosku ze kolejne proby nawiazania z kims kontaktu sa daremne i lepiej odpuscic i pogdzic sie z tym ze nie ma sensu udawac przed samym soba ze ta osoba moze bedzie inna i da sie z nia zaprzyjaznic tak naprawde nie na niby ... dlatego ja juz powoli odpuscilam jestem zmeczona przerabaniem tego co przerabialam z innymi pseudo znajomymi... malo kto jest naprawde warty i zyczliwy trzeba miec szczescie by kogos takiego spotkac na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

^ chcesz pogadać to daj jakiś kontakt

Witaj to moze napisz na priv

 

nie ulotnilam sie zagladam tu... temat wciaz aktualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wypowie sie ktos kto potrafi czytac ze zrozumieniem i ktos kogo dotyczy podobny problem ? Dziekuje : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przytuliłbym Cię ale epidemia jest więc wstawie to 👬. Nie umiałbym wyjechać z Polski za bardzo jestem z nią związany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, przeczytaj ksiazke Dale Carnegie moze pomoze Ci. Osobiscie od lat mieszkam za granica, wiem ze moja mentalnosc jest juz inna ale tez mi to pomoglo. Mam bardzo dobre kolezanki i nie czuje juz samotnosci. Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przytuliłbym Cię ale epidemia jest więc wstawie to 👬. Nie umiałbym wyjechać z Polski za bardzo jestem z nią związany.

Witaj rozumiem Cie niektorzy maja to szczescie ze nie musza wyjezdzac i maja powod by zostac albo maja bliskich ktorzy nie pozwola im wyjechac bo beda tesknic : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witam, przeczytaj ksiazke Dale Carnegie moze pomoze Ci. Osobiscie od lat mieszkam za granica, wiem ze moja mentalnosc jest juz inna ale tez mi to pomoglo. Mam bardzo dobre kolezanki i nie czuje juz samotnosci. Powodzenia...

Witaj hmm nie znam ale jesli polecasz sprawdze mniej wiecej o czym jest i byc moze przeczytam te ksiazke. Rozumiem ze mentalnosc z czasem a szczegolnie po kilkuletnim pobycie za granica sie zmienia zalezy tez w jakim kraju sie przebywa..... ty masz to szczescie ze masz dobre kolezanki jesli za granica znajdziemy przyjaciol znajomych albo milosc wtedy lzej i lepiej sie zyje.... samotnosc i zycie samemu jest strasznie obojetne czy w Polsce czy w innym kraju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ogólnie to gdzie by nie był może być przechlapane. Najgorzej mieć zbyt wiele czasu na rozmyślanie.

u mnie to tak nie dziala nawet jak mam zajecie i tak rozmyslam.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czuje autorka postu bo ja czuję to samo, jestem w tej samej sytuacji i wiem jak jest ciężko w dzisiejszych czasach zaufać komuś, zaprzyjaźnić się i nie czuć się samotnym. Może popiszemy na priv? Jeśli będziesz zainteresowana to odezwij się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×