KORONAWIRUS A ZWIAZKI

Otóż byłam z moim chłopakiem 1,5 roku, bardzo go kochałam jednak on pil, wyzywał a czasem i uderzył. Jakoś 8 msc temu pojawił się Patryk, kolega z dzieciństwa. Spotkalismy się ale ciagle mowilam mu ze mam chłopaka, on się bardzo starał, wszędzie chciał mnie zabierać był przekochany aż mnie pocałował, Ja nie czułam do niego kompletnie nic bo byłam zakochana w chłopaku, nakrzyczałam go za to i urwalam kontakt. Około 2 miesiące temu spotkalismy się na miescie i pogadaliśmy, zaczęliśmy później pisać i się spotykac - twierdził ze teraz tylko tak po przyjacielsku.  
Na początku uważałam, ze jest grubszy, brzydki i nie widziałam w nim nic atrakcyjnego. Fajnie się gadało i tyle. 
zaczal mnie podrywać ładnie do mnie mówić, opiekować się mną, odprowadzać mnie wszędzie, był na kazde zawołanie i twierdził ze jest zakochany i mam zerwac z chłopakiem. 
Mimo ze nic do niego nie czułam - (kompletne 0 nawet mowilam sobie ze chcialabym żeby Patryk  mi się spodobal) to zerwałam z chłopakiem. 

Nie zaluje tej decyzji bo mimo ze na początku było ciezko bo go kochałam płakałam ze muszę to zrobić bo on nigdy nir przestanie mnie wyzywać poniżać i zawsze pic.

porownywalam go wtedy do Patryka .

z Patrykiem zaczęliśmy się calowac, coraz częściej się spotykac i widziałam ze coraz bardziej się we mnie zako...e.    

NO ALE.. KORONAWIRUS

Jestem w klasie maturalnej, Patryk ma 21 lat mieszka sam i ma już swoją firme. 
no ale w związku z sytuacja na świecie ja nie chodze do szkoły od 2,5 tyg a on do pracy. Moi rodzice bardzo się boja epidemii i bardzo krzyczą, awanturują się jak chce się z nim spotkac - a do pracy tez aktualnie nie chodzą. Od tego czasu Patryk się zmienił, ciagle mowi ze chyba się oddalamy- nie może zrozumieć ze nie mige wyjsc z domu. Tłumaczyłam mu tyle razy a on ze okej poczeka. Już nie dzwoni itd mowi ze nie mamy tematów do rozmow. Udało mi się wymknąć do sklepu i przy okazji się z nim na 5 minut zobaczyc jednak on był wredny, nic się nie odzywał. Niestety jeszcze 2 tygodnie temu przed koronawirusem dostałam w końcu strzała amora totalnie zapomniałam o toksycznym byłym i zaczelam dostrzegać same plusy Patryka- nagle stał się dla mnie najprzystojniejszym chłopakiem na ziemi i tylko czekam na wiadomosc od niego. Zakochałam się bardzo. O seks mu nie chodzi bo nieraz mieliśmy okazje a on twierdził ze chce poczekać.

no i teraz pytanie co z tym zrobić jak czuje ze się jakby wypaliło- czy to przez brak kontaktu? 
ciezko utrzymać świeża relacje gdy się nie widujemy. 
Co może mieć na mysli Patryk czy to przez to ze im bardziej mi się podoba tym bardziej się odsuwa? I czy ciągnąć to na sile? Niewiadomo ile to potrwa jak na świecie jest coraz gorzej. 

Wiesz, gdyby mu zależało, to by mimo wszystko poczekał na Ciebie. Przecież możecie się kontaktować przez smsy, skypa itd.

To on ma za Tobą zatęsknić, a Ty bombardując go propozycjami spotkań, czy inicjując kontakt cześciej niż on, sprawiasz, że cały zapał u niego mija.

Faceci to zdobywcy z natury, kiedy jesteś zbyt dostępna odbierasz im całą chęć do inicjatywy.

Jeśli komuś zalezy na drugiej osobie, to nawet taka epidemia nie będzie przeszkodą, " kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu".

Wiadomo jaka jest sytuacja. 

Dziwnie zachowuje się ten nowy gość 

Tak jakby rozko...ąc cie w sobie chciał sobie poprawić samopoczucie 

 

Wiadomo jaka jest sytuacja. 

Dziwnie zachowuje się ten nowy gość 

Tak jakby rozko...ąc cie w sobie chciał sobie poprawić samopoczucie 

On czuje sie górą i mu nie zalezy, bo widzi, że ona i tak się za nim ugania i tak to działa.

Ale jednocześnie rozumiem Autorkę, bo kiedys sama popełniałam podobne błędy. Dopiero jak przestałam poznałam miłośc mojego zycia i układa się nam bardzo dobrze.

Nie chodzi o to żeby być zimną księżniczką, bo to druga skrajność, ale z reguły uganianie się za facetem, czy nawet zbytnia dostępność, szczególnie na początku związku, albo kiedy on pokazuje swoim zachowaniem, że na to nie zasługuje, kończy się źle.

 

On czuje sie górą i mu nie zalezy, bo widzi, że ona i tak się za nim ugania i tak to działa.

Ale jednocześnie rozumiem Autorkę, bo kiedys sama popełniałam podobne błędy. Dopiero jak przestałam poznałam miłośc mojego zycia i układa się nam bardzo dobrze.

Nie chodzi o to żeby być zimną księżniczką, bo to druga skrajność, ale z reguły uganianie się za facetem, czy nawet zbytnia dostępność, szczególnie na początku związku, albo kiedy on pokazuje swoim zachowaniem, że na to nie zasługuje, kończy się źle.

Ma pani zupełną racje, poczułam ze to ja przejęłam inicjatywę a jemu momentalnie się odechciało. No trudno nie będę już pierwsza pisać ani proponować spotkania dziękuje!!

Jeśli od początku nie pociągał to raczej nagle wielkiego pociągu nie będzie tym bardziej, że nawet nie sypiacie ze sobą. Inna kwestia, że bardzo dużo przeszłas jak na tak młody wiek. Nie mogę sobie wyobrazić nastolatki, która była bita przez faceta... W każdym razie, tego pokochałaś, bo jest dobry i zaradny (wlasna firma) ale to może nie wystarczyć w przyszłości. Jesteś tak młoda, że może zajmij się rozwojem osobistym, nauka, praca a potem faceci.. 

Jeśli od początku nie pociągał to raczej nagle wielkiego pociągu nie będzie tym bardziej, że nawet nie syp.acie ze sobą. Inna kwestia, że bardzo dużo przeszłas jak na tak młody wiek. Nie mogę sobie wyobrazić nastolatki, która była,. ita przez faceta... W każdym razie, tego pokochałaś, bo jest dobry i zaradny (wlasna firma) ale to może nie wystarczyć w przyszłości. Jesteś tak młoda, że może zajmij się rozwojem osobistym, nauka, praca a potem faceci..