Kwarantanna blok

 

Ja właśnie nie wiem, jak wychować swoje dziecko. To nie jest taka prosta sprawa z tym buntem. Zresztą to nawet nie musi być wielki bunt, wystarczy mieć swoje zdanie, a jeśli jest niepopularne, to już człowiek odstaje. Stale walczyć o swoje poglądy, o tożsamość, o zasady i buntować się jeśli ktoś je narusza, to życie w ciągłym stresie. Z drugiej strony jak potem patrzeć w lustro, jeśli godzisz się na wszystko, można zdeptać Cię bez problemu i na niczym Ci nie zależy? Nie wiem. 

Gdyby to jeszcze było tak, że ludzie mają obecnie odwagę cywilną i staną za Tobą jeśli wyjdziesz przed szereg. Ale nikt nie stanie, nikt nie udzieli pomocy i wsparcia. To co, walczyć samemu? Nie wiem... 

czemu nikt? jeśli nikt inny nie wyznaje Twoich wartości to faktycznie nie ma sensu, ale popatrz u nas - totalitaryzm specustawowy, ostracyzm społeczny - a strajki przedsiębiorców są organizowane 

 

czemu nikt? jeśli nikt inny nie wyznaje Twoich wartości to faktycznie nie ma sensu, ale popatrz u nas - totalitaryzm specustawowy, ostracyzm społeczny - a strajki przedsiębiorców są organizowane 

I nic się z tym nie dzieje. W moim mieście jest fabryka, w której chyba nikt nie lubi pracować, każdy tylko narzeka. Zero strajku. Rządu też nikt zdaje się nie popierać, wkoło wszyscy marudzą i nic. Ja akurat mam wrażenie, że Polacy lubią sobie popie.dolić, a potem grzecznie skulić się pod batem. 

Mam wykształcenie medyczne(obecnie nie pracuje) i olewam te zakazy. Wirus przenosi się przez ludzi, więc po prostu w zatłoczone miejsca staram się chodzić jak najrzadziej, ale jak trzeba iść na zakupy to idę. Nie złapie się tego na samotnym spacerze  z psem ani mijając z odległości paru metrów, wiec nie ma co ... żarem. Nie zdziwiłabym się jakbym już była zakażona ale przechodziła bezobjawowo. Mam rodzinie kazać wgryzać zęby w parapet? 
Teoretycznie to dobrze, ze siedzą ludzie w domach ale dziwi mnie, ze wszyscy przyjęli to tak bezkrytycznie. Nie da się zablokować świata aż wirus wyginie, bo on nie wyginie- dołączy do grupy stałych chorób zakaźnych, jak ospa, grypa i różyczka. 
 

My nie mamy kwarantanny, ale siedzimy w domu. Raz w tyg. Jadę na zakupy i co drugi, trzeci dzień po chleb. Pracujemy z domu. Choć zdaje sobie sprawę że te obostrzenia są nielegalne to wiem również w jak opłakanym stanie jest polska służba zdrowia więc wole nie ryzykowac swojego życia i swoich bliskich. A i lekarzom i pielęgniarkom nie ma co dokładać niepotrzebnej pracy. 

Co do głosowań w wyborach to popieram ze każdy powinien iść a nie tylko komentowac. Niestety obecni kontrkandydaci prezydenta nie bardzo mieli okazję się nam zaprezentować i choćby z tego powodu wybory powinny być przełożone. Ja, napewno nie zagłosuje na Dudę..... 

 

Wychodzicie gdzieś ?

Czesc tylko praca i zakupy, tylko dzieci żal, brak zajęć codziennych kontaktu z rówieśnikami. Chyba wszystkiego już próbowałam... Jak Wy sobie radzicie z zajęciami dla dzieci? 

Wychodze tylko do sklepu jezeli musze i na spacery z psem. Poza tym staram sie siedziec w domu bo to nie ma żartów.

 

Wychodze tylko do sklepu jezeli musze i na spacery z psem. Poza tym staram sie siedziec w domu bo to nie ma żartów.

To swoją drogą. Niechby , ktoś spróbował w innym celu wyjść niż praca, albo niezbędne zakupy w ilości raz dziennie to musi sie liczyć z wielotysięcznym mandatem wystawionym przez policję.