Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ImTheOne

Czy kobieta może pokochać nieśmiałego faceta

Polecane posty

 

Nie ma nic w tv. Jestem zawiedziona. 

Jak to nic ? Obrazu nie ma ? . Może zepsuty 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Bardziej skłaniałbym się ku wychowaniu bez ojca niż bycie spokojnym bo można być spokojnym ale jednocześnie być pewnym siebie (nie cwaniakiem ale realnie i obiektywnie oceniać swoje mocne i słabe strony). Wspólne prace np. podanie tacie śrubokrętu czy młodka i za to pochwała od taty "świetnie synu"; "pamiętałeś co to imbus jestem z Ciebie dumny". Niby nic a mają ogromny wpływ na późniejsze życie. 

Dziś jednak sporo chłopców wychowuje się bez ojca, w żłobku, przedszkolu czy szkole wychowawca to kobieta a jeszcze jak jest mizoandryczką to już słabo.

 

 

Ja się wychowałem bez ojca więc z tego powodu ten problem zapewne wynika i jestem z natury spokojny.

Ja uważam że nieśmiałość to cecha wrodzona. Można ją "korygować" wychowaniem, ale to niekoniecznie chodzi o postać ojca, tylko o postawę obojga rodziców. Osoby, które mają ojców też bywają nieśmiałe. Inna sprawa, że są dzieci/ludzie tak paraliżująco wsobni i zamknięci we wlasnym świecie, że żadne wsparcie wychowawcze nic nie zmienia w tej materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Pokochać tak ale kobiety nadal mimo sporych zmian społecznych oczekują pewnych rzeczy pd mężczyzn. Pierwszy krok, zapłacenie za spotkanie, podrywanie, bycie "zaradnim" (tu hipergamia),pewność siebie, większa agresywnośc i wulgarność w porównaniu do kobiet (mniej wulgarny mężczyzna niż kobiety w ich oczach jest słaby i pipowaty). Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Taka jest rzeczywistość a zakłamywanie jej nic nie da.

Wrócę jeszcze do tematu wulgarnosci, bo na niego zwróciłam uwagę, przeglądając ten wątek. Nie zgadzam się z tym, że mniej wulgarny mężczyzna wydaje się kobiecie pipowaty. Choć sama dużo przeklinam, cenię kulturę wypowiedzi i podoba mi się że ktoś nie ma potrzeby, albo potrafi się pohamować. Tzn w żaden sposób nie ujmuje to męskości mężczyzny w moich oczach i nie wiążę tego z niezaradnością (już nawet nie mówię o "nieśmiałości", która sama w sobie, nie jest to dla mnie wadą, chyba że przekracza granice umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie).

Jeśli ktoś już klnie, to dużo zależy od kontekstu. Niektóre sytuacje dodają ożywczej siły a inne dyskwalifikują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wrócę jeszcze do tematu wulgarnosci, bo na niego zwróciłam uwagę, przeglądając ten wątek. Nie zgadzam się z tym, że mniej wulgarny mężczyzna wydaje się kobiecie pipowaty. Choć sama dużo przeklinam, cenię kulturę wypowiedzi i podoba mi się że ktoś nie ma potrzeby, albo potrafi się pohamować. Tzn w żaden sposób nie ujmuje to męskości mężczyzny w moich oczach i nie wiążę tego z niezaradnością (już nawet nie mówię o "nieśmiałości", która sama w sobie, nie jest to dla mnie wadą, chyba że przekracza granice umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie).

Jeśli ktoś już klnie, to dużo zależy od kontekstu. Niektóre sytuacje dodają ożywczej siły a inne dyskwalifikują.

Dla Ciebie może nie albo teraz tylko tak mówisz. Ale załóżmy, że piszesz prawdę. Załóżmy również, że co drugie słowo przeklinasz a Twój partner ani jednego słowa. Statystycznie prędzej wypomnisz mu jako kobieta, że jest on mięka faja niż pochwalisz go za bycie kulturalnym. Sporo oczywiście zależy tu od Twojej dojżałości. Jednakże ja piszę w pewnym uogólnieniu. Statystycznie taki związek ma nikłe szanse na powstanie i trwanie dłużej bo w takim układzie mężczyzna jest w oczach kobiety słaby więc nieatrakcyjny a kobieta dla mężczyzny wulgarna więc nieatrakcyjna. Wiadomo, że czasem jakiś wyjątek się może zdarzyć.

Ja osobiście z racji bycia kulturalnym mężczyzną nie chciałbym kobiety wulgarnej a dziś to niestety sporo takich kobiet jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dla Ciebie może nie albo teraz tylko tak mówisz. Ale załóżmy, że piszesz prawdę. Załóżmy również, że co drugie słowo przeklinasz a Twój partner ani jednego słowa. Statystycznie prędzej wypomnisz mu jako kobieta, że jest on mięka faja niż pochwalisz go za bycie kulturalnym. Sporo oczywiście zależy tu od Twojej dojżałości. Jednakże ja piszę w pewnym uogólnieniu. Statystycznie taki związek ma nikłe szanse na powstanie i trwanie dłużej bo w takim układzie mężczyzna jest w oczach kobiety słaby więc nieatrakcyjny a kobieta dla mężczyzny wulgarna więc nieatrakcyjna. Wiadomo, że czasem jakiś wyjątek się może zdarzyć.

Ja osobiście z racji bycia kulturalnym mężczyzną nie chciałbym kobiety wulgarnej a dziś to niestety sporo takich kobiet jest. 

Widzę że lubisz uogolnienia, ale to nie jest tak. Każda potwora znajdzie swojego amatora (przyjmujemy teraz że kobieta przeklinajaca jest tym potworem, którego "nikt" nie chce). Mam partnera, który przeklina mniej ode mnie i nie robię mu wypominkow o bycie "miękką fają", bo nie o to w przeklinaniu chodzi. Są różne punkty sporne, ale raczej nie "pipowatosc".

Oprócz tego, w tym momencie mam w glowie trzy kobiety spośród znajomych, które przeklinaja dużo więcej niż ich partnerzy. Są to dlugoletnie małżeństwa (dwa z nich to ludzie po 60). Jeśli bym podumala, to jeszcze bym kogos pewnie w pamięci znalazła. 

Natomiast zgodzę się że istnieje grupa mężczyzn, których plugawy język kobiet zdecydowanie odstrasza (Ty jak przyznajesz do niej należysz), oraz grupa kobiet, dla których mezczyzna nieprzeklinajacy będzie "pipą". Każdy wybiera to, co mu pasuje i odrzuca partnerów z nieodpowiadajacym mu usposobieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Lubię ostre kobiety. To tylko świadczy o ich inteligencji.

No wreszcie! Bo ciągle słyszę jakie przekleństwa są "be"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Parę dni temu tutaj, na uczuciowym napisałem post. Dostałem odpowiedź: Endrju, źle kojarzysz się, odejdź.

Czuję, że tutaj o to samo chodzi.

Problem z tym, że moze ten nick już jest spalony. Może czas wrócić w nowej odslonie, wziąć przeciwnika podstępem?

Ja na początku uważałam, że to uwłaczające pisać z kilku różnych kont. Ale potem stwierdziłam że przyda się Onkosfera bis w odwodzie, na wpadek gdyby jakiś ban... Zachowuję jeszcze odrobinę przyzwoitości i sama ze sobą nie konwersuje...😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Odpowiadam w temacie: facet musi być zdecydowany, wiedzieć czego chce. Kiedy zakocha się, robi z siebie kolejną cio/tę. Nie lubię w sobie stanu zakochania, wolę przekleństwa kobiet. Przynajmniej wiem na czym stoję.

Zdrowych Świąt.

Już nie pier.dol. Taak miłość, słabość, pipowatosc... To znaczy, normalnie bym się z Tobą zgodziła, ale lubię być w kontrze, więc mówię: proszę nie zniechęcać do zakochiwania sie! To jedyny czas w ciągu trwania naszej egzystencji, gdy naprawdę chce się żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Widzę że lubisz uogolnienia, ale to nie jest tak. Każda potwora znajdzie swojego amatora (przyjmujemy teraz że kobieta przeklinajaca jest tym potworem, którego "nikt" nie chce). Mam partnera, który przeklina mniej ode mnie i nie robię mu wypominkow o bycie "miękką fają", bo nie o to w przeklinaniu chodzi. Są różne punkty sporne, ale raczej nie "pipowatosc".

Oprócz tego, w tym momencie mam w glowie trzy kobiety spośród znajomych, które przeklinaja dużo więcej niż ich partnerzy. Są to dlugoletnie małżeństwa (dwa z nich to ludzie po 60). Jeśli bym podumala, to jeszcze bym kogos pewnie w pamięci znalazła. 

Natomiast zgodzę się że istnieje grupa mężczyzn, których plugawy język kobiet zdecydowanie odstrasza (Ty jak przyznajesz do niej należysz), oraz grupa kobiet, dla których mezczyzna nieprzeklinajacy będzie "pipą". Każdy wybiera to, co mu pasuje i odrzuca partnerów z nieodpowiadajacym mu usposobieniem.

Jak pisałem wyjątki się zdarzają. To co opisywałaś jest właśnie wyjątkiem. Co do tego, że przekleństwa są oznaką inteligencji to jest to oczywiście możliwe choć w większości przypadków są efektem niewydolności wychowawczej rodziców oraz różnych patologicznych zachowań w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak pisałem wyjątki się zdarzają. To co opisywałaś jest właśnie wyjątkiem. Co do tego, że przekleństwa są oznaką inteligencji to jest to oczywiście możliwe choć w większości przypadków są efektem niewydolności wychowawczej rodziców oraz różnych patologicznych zachowań w domu rodzinnym.

Zgadzam się. Ja miałam domu rodzinnym tak ostry reżim i opeer za zwykłą niewinną "cholerę"(przykladowo), że gdy się zerwałam z łańcucha, to poszło w drugą stronę.

 

 

A potem odechciewa. Miłość jest wredna. Seks jest zaje/bisty!

Jak dla kogo. Albo jak z kim. A co do chęci życia, to niemożliwe, żeby cały czas się chciało tak samo. Niewykonalne. Trudno, dołki są po to żeby docenić górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak ja kocham takie pier/dol/enie!

Daleko nie trzeba szukać. Przykład człowieka nie mającego żadnych merytorycznych argumentów obrzucających innych wulgaryzmami. To właśnie jest przykład wpływu nie inteligencji a zaniedbań rodziców. Przez takie wpisy poziom kulturalny rozmowy po prostu się obniża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zgadzam się. Ja miałam domu rodzinnym tak ostry reżim i opeer za zwykłą niewinną "cholerę"(przykladowo), że gdy się zerwałam z łańcucha, to poszło w drugą stronę.

 

Dlatego uważam, że w kwestii wychowania powinno się zachęcać dzieci do przyjęcia pewnych systemów wartości zamiast tego wymuszać. Wymuszanie rodzi sprzeciw to naturalna reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dlatego uważam, że w kwestii wychowania powinno się zachęcać dzieci do przyjęcia pewnych systemów wartości zamiast tego wymuszać. Wymuszanie rodzi sprzeciw to naturalna reakcja.

Rozumiem, że za kluczowe uważasz "zachęcanie" a nie "zmuszanie"? No cóż, pewnie teoretycznie tak jest lepiej, ale teraz po latach, gdy sama próbuję cywilizowac małe ludziki i widzę zacięty opór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A co to jest inteligencja?

Umiejętność takiego manipulowania słowem żeby  zmusić kogoś do  robienia  tego co chcesz bez  sprawiania wrażenia, że jesteś  s k o o r f i e l e m?

No to  powiem ci, że  na taką inteligencję z twojej strony wobec mnie zareaguje nie tyle   malo inteligentnym "s p i e r d a l a j" co barbarzyńskim kopem w jaja

A jak kopniesz w jaja przez neta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wybacz. Jestem wychowankiem domu dziecka. Musisz to zrozumieć. Tkwię w szambie. 

Nie gniewam się. Ale nie licz, że zrozumiem do końca bo nie byłem w sytuacji takiej jak Ty. Byłem wychowany w pełnej rodzinie gdzie tata własnym przykładem wysokiej kultury osobistej jak w tym przypadku "powinna" wyglądać rozmowa. Natomiast Ty wychowując się w domu dziecka mogłeś nie mieć na to możliwość. Tak więc bardziej jest mi smutno bo nie miałeś okazji jak ja zaznać ojcowskiej miłości i poświęcenia (mamy oczywiście też bo zaraz ktoś mi wypomni, że tylko o mężczyznach piszę:) ) niż miałbym się gniewać. Ja również przepraszam bo może trochę się uniosłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Rozumiem, że za kluczowe uważasz "zachęcanie" a nie "zmuszanie"? No cóż, pewnie teoretycznie tak jest lepiej, ale teraz po latach, gdy sama próbuję cywilizowac małe ludziki i widzę zacięty opór...

Rodzicielstwo nigdy nie było łatwe. Własny przykład może Tobie sporo pomóc. Dzieci szczególnie buntują się gdy rodzic wymaga czegoś od nich czego sam nie przestrzega. Mój tata nie przeklinał. Tylko raz mu się zdarzyło to wstał i przeprosił wszystkich w pokoju. Tym pokazał mi, że nie jest idealny bo nikt nie jest ale umie przyznać się do blędu lub pomyłki i przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dałeś się zbyt szybko sprowokować jak na człowieka wielce ułożonego. Nie będę tego tematu ciągnął. Sam najlepiej wiesz w jakim kłamstwie żyjesz. Fajnie piszesz, fajnie się Ciebie czyta. To wszystko.

Wiesz jak wygląda samotne wielkanocne śniadanie? Lubię dyskutować tylko z ludźmi po przejściach. Zbyt ułożeni teoretycznie zawsze mnie odrzucali. 

P.S. Śniadanie to przenośnia.

Jestem tylko człowiekiem jak każdy z nas. Bycie jak sam napisałeś "ułożonym" nie sprawia, że jesteśmy nieomylni dlatego postanowiłem Cię przeprosić. Nie mam zamiaru również ubarwiać swojego życia tylko po to by być wiarygodniejszym. Mamy po prostu inne życie. Natomiast w dwóch ostatnich zdaniach w pewnym sensie sam odrzucasz kogoś bez przejść. Jednakże zgodzam się, że są rzeczywiście rzeczy, które mogą być w pełni zroziumiane tylko przez osoby, które to przeszły. Z innej beczki dziękuję za komplement odnośnie mojego pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Rodzicielstwo nigdy nie było łatwe. Własny przykład może Tobie sporo pomóc. Dzieci szczególnie buntują się gdy rodzic wymaga czegoś od nich czego sam nie przestrzega. Mój tata nie przeklinał. Tylko raz mu się zdarzyło to wstał i przeprosił wszystkich w pokoju. Tym pokazał mi, że nie jest idealny bo nikt nie jest ale umie przyznać się do blędu lub pomyłki i przeprosić.

Zbyt idealny obraz, jak dla mnie. Tak jak powiedzialam, ja nie przywiązuję takiej wagi akurat do tego aspektu wychowania. Natomiast umiejętność przepraszania jest dla mnie w cenie. Byle były to prawdziwe przeprosiny, a nie wypowiedzenie magicznych słów na odczepne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zbyt idealny obraz, jak dla mnie. Tak jak powiedzialam, ja nie przywiązuję takiej wagi akurat do tego aspektu wychowania. Natomiast umiejętność przepraszania jest dla mnie w cenie. Byle były to prawdziwe przeprosiny, a nie wypowiedzenie magicznych słów na odczepne

Czemu zbyt idealny? Czy przyznanie się do błędu i powiedzenie przepraszam uważasz za zbyt idealne? Zresztą w poście do którego tutaj oboje się odnosicie na końcu pisałem, że nie jest mój ojciec idealny bo nie jest. Ja też nie jestem, uniosłem się i przeprosiłem. To nie jest nic nadzwyczajnego. Przynajmniej w mojej najbliższej rodzinie. Paradoksalnie z ojcem w wielu tematach mamy odmienne poglądy. Były czasem ostre dyskusje ale zawsze w atmosferze szacunku dla rozmówcy. Zresztą już trochę ze mną piszesz więc powinnaś już to zauważyć, że mimo różnych poglądów między nami nigdy nie użyłem wobec Ciebie słów wulgarnych czy nieprzyzwoitych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czemu zbyt idealny? Czy przyznanie się do błędu i powiedzenie przepraszam uważasz za zbyt idealne? Zresztą w poście do którego tutaj oboje się odnosicie na końcu pisałem, że nie jest mój ojciec idealny bo nie jest. Ja też nie jestem, uniosłem się i przeprosiłem. To nie jest nic nadzwyczajnego. Przynajmniej w mojej najbliższej rodzinie. Paradoksalnie z ojcem w wielu tematach mamy odmienne poglądy. Były czasem ostre dyskusje ale zawsze w atmosferze szacunku dla rozmówcy. Zresztą juzż trochę ze mną piszesz więc powinnaś już to zauważyć, że mimo różnych poglądów między nami nigdy nigdy nie użyłem wobec Ciebie słów wulgarnych czy nieprzyzwoitych.

Zbyt idealny z tym ojcem, który tylko raz przeklął i zaraz przeprosił. Ogólnie widzę w Twoich wypowiedziach gloryfikacje roli ojca. Tak się  zżymałeś na "feministki", ktore marginalizujs rolę ojca w wychowaniu, że pomyślałam, że Tobie właśnie tego ojca brakowało.

O szczerym przepraszaniu pisalam w innym kontekście. To akurat mój osobisty brak.

A jeżeli chodzi o Twoją kulturę wypowiedzi, to rzeczywiście, jak na mężczyznę o tak prawicowych i tradycjonalistycznych pogladach a jednocześnie użytkownika kafeterii, jesteś w mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zbyt cwany jest. Też to odrzuciłem. Jest Wielka Sobota. Nie będę go zajezdżał.

Teraz to Ty odrzucasz ludzi. Nawet gdy są wobec Ciebie przyjaźnie nastawieni i potrafią przeprosić. Zamnąłeś się na ludzi. Uszanuję to i nie będę pisać w tym temacie. Widzę, że dalsza rozmowa nie ma sensu. Nie jesteś chętny do rozmowy. Mimo wprzystko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, że kulturalni oponenci się pokłócą i zostanę wyparta z rozmowy. A tu zostałam z LuckyLukiem, który jest na zwyczajowej fazie...🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To moze wątek główny: czy ktoś ma jeszcze coś do powiedzenia na temat ewentualnej miłości do nieśmiałego mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×