Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kama7

Co zrobić gdy ktoś bez powodu robi mi zła opinie w pracy?

Polecane posty

Od kilku miesięcy mam nowa prace. Myślałam że w końcu trafiłam na swoje miejsce do póki gdy nie trafiałam do pokoju z jedną babka po 50. Babsko okropne, drze się na wszystkich, wścieka o wszystko. Po tygodniu zostawiła mnie sama na 2 tyg i poszła na l4 z powodu kataru. Po powrocie zrobiła mi pieklo z życia za każdy najmniejszy błąd. Teraz po kilku tygodniach dowiaduje się co rusz że chodzi i obgaduje mnie, że nic nie umiem, jestem leniwa i niezaangażowana. O ile z tym że malo umiem póki co mogę się zgodzić to fakt  ale że jestem leniwa i nie ambitna jest mega krzywdzące dla mnie. Poza tym ona mnie niczego nie uczy, mam wrażenie że mnie zbywa. Dziewczyna z którą uczyłam się wcześniej wiele mnie nauczyła tak przy niej stoję w miejscu. Do tego obraża tamta dziewczyne ze nic z nią nie robiłam co mija się mocno z prawdą. Nie wiem jak sobie poradzić z tą sytuacją bo sytuacja na rynku jest bardzo ciężka więc nie mam szans na zmianę miejsca. Nie jestem też w stanie wytrzymać towarzystwa tej kobiety.. Co byście zrobiły w takiej sytuacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazdrosna i widzi w Tobie konkurencje nie do pokonania. Sama nie wiem co zrobic w takiej sytuacji. Moze ktos doswiadczony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego gdzie pracujesz i jaka jest hierarchia w firmie. Ale generalnie to w sytuacji mobbingu, pomówień i szerzenia nieprawdziwych info na swój temat  idzie się do szefa na dywanik na poufną rozmowę. Tego trzeba się nauczyć, bo albo się bronisz ,albo Cię zjedza. Wszedzie tak jest. Ona ten stołek od 30 lat przeciera, jest tym sfrustrowana i wyladowuje się na nowych za to,że robią jej robote. 

Miałam dokładnie taka sytuację u siebie w pracy i znosilsm to przez jakiś czas, aż w końcu powiedzialam,że skoro ja odwalam 120% normy ,a one w tym czasie kawkę piją, to sobie nie życzę.

Poszłam na rozmowę z przełożonym. Na spokojnie, bez stresu, "między nami" i zapytałam jak on widzi tą sytuację. Wiadomo,że w pracy "między nami nie ma", ale pozwoliło to mi na bardziej swobodne opisanie sytuacji. Nie chciałam afery na cały oddział ,ale nie chciałam tez być kozlem ofiarnym.  Pomogło o tyle,że góra wie co się dzieje, ma oko i nie ma otwartej wrogosci. 

Ale serio duzo mnie kosztowało by zrobić ten krok i pogadać z przełożonym. Pamiętam jak się trzeslam. Bo mama mówiła,że skarżyć nie wolno, a czasem trzeva, bo grzeczni od niegrzecznych po tyłku obrywaja.

Taka jest moja rada, ale tez zależy od tego jakie masz szefostwo i polityke firmy, bo niestety wg pracodawcy pracownik ma robić i nie gadac, a jeśli masz śmieciowa umowę to w ogóle głosu nie masz...  

Poza tym moja rada to nie bój się konfrontacji. Ludzie tacy są wszędzie, nie ma idealnego świata, miejsca oracy i jak nie nauczysz się bronić to będziesz caly czas szukać nowej oracy w nadziei na to,że będzie idealnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyjście jest zawsze. 

1. Tak jak pisze Pani powyżej - odważyć się i pójść na rozmowę do szefa, do której oczywiście trzeba się przygotować i przedstawić konkrety. Jednak to ją dłużej szef zna. Także mocne argumenty są potrzebne. 

2. Zagrać z babką w otwarte karty i uświadomić o mobbingu.

3. Pogadać z osobami, od których wiesz, że owy "babsztyl" robi Ci koło pióra i puścić plotkę, że chcesz iść do szefa z tym. Może to do niej dotrze i przestanie Cię gnębić. 

Ja bym najpierw pogadała z nią ale i tak na rozmowę do szefa bym poszła, bo nie masz się od kogo uczyć. Pokaż szefowi, że nie boisz się pracy i zależy Ci na niej, ale stawiaj granice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wyjście jest zawsze. 

1. Tak jak pisze Pani powyżej - odważyć się i pójść na rozmowę do szefa, do której oczywiście trzeba się przygotować i przedstawić konkrety. Jednak to ją dłużej szef zna. Także mocne argumenty są potrzebne. 

2. Zagrać z babką w otwarte karty i uświadomić o mobbingu.

3. Pogadać z osobami, od których wiesz, że owy "babsztyl" robi Ci koło pióra i puścić plotkę, że chcesz iść do szefa z tym. Może to do niej dotrze i przestanie Cię gnębić. 

Ja bym najpierw pogadała z nią ale i tak na rozmowę do szefa bym poszła, bo nie masz się od kogo uczyć. Pokaż szefowi, że nie boisz się pracy i zależy Ci na niej, ale stawiaj granice. 

3 bym sobie darowala. To dobre w zgranym zespole, jeśli autorka nowa to oni robią jej kolo pióra wspolnie. Moja nie lubić tej starszej, mimo wszystko rzadko ktoś stanie w obronie młodej nowej i popsuje sobie stosunki że stara nawet jeśli faktycznie z niej rura. Duzo tez ludzi dwuliciwych. Trzeba uważać z kim i o czym się mówi. Koleżanek z pracy nie ma (Albo są rzadko i już wieloletnie). Mogą odwrócić sytuację i wyjdzie że autorka jest nowa i juz ryje pod innymi. 

Z nią gadać można, ale znając życie znajdzie się przed autorka u szefa. A kogo posluchają ? Tego kto pierwszy zakabluje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Idź do szefostwa i pogadaj. Ja popełniłam raz ten błąd, że nie poszłam i skończyło się to dla mnie zwolnieniem z całkiem fajnej pracy. Okazało się, że takim właśnie gadaniem przez 2 miesiące mój własny kierownik wyrył pode mną taką dziurę w centrali, że mimo wcześniej świetnej opinii, góra zgodziła się na zwolnienie mnie, aby zrobić miejsce na stałe dla przydupnika mojego ex-kierownika... A ja przez ten czas szczypałam się, czy powiedzieć, co się w oddziale odwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co to za branża? Dlaczego to ona ma Cie czegoś uczyć a nie możesz sama? Co mówią o niej wpolpracownicy? Może możesz zmienić pokój pracy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A co to za branża? Dlaczego to ona ma Cie czegoś uczyć a nie możesz sama? Co mówią o niej wpolpracownicy? Może możesz zmienić pokój pracy? 

Nie wszędzie da się wszystkiego samemu nauczyć. Każda firma ma swoją specyfikę.

Autorko. Ja bym nagrała jak się po mnie drze, jak ujmuje moim i tej dziewczynie co mnie uczyła kompetencji i wtedy szła wyżej się poskarżyć. Trzeba mieć jakieś dowody jak się jest świeżym pracownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×