Dlaczego ludzie nie są tak chciwi na miłość i dobroć, jak na pieniądze?

Przecież zgodnie z zasadą popytu i podaży, czym dane dobro jest rzadsze, tym jest cenniejsze i powinno być bardziej pożądane.

A tym czasem miłość i dobroć, o które dużo trudniej niż o pieniądze i które dają o wiele większe szczęście niż pieniądze, nie są prawie wcale cenione.

Dlaczego tak jest?

Ponieważ nie ma miłości i dobroci. Romantycznie podchodzisz do tych spraw i całkowicie przekręcasz ich znaczenie.

Miłość - chodzi tu często o ten haj hormonalny podczas zauroczenia dwojga ludzi. Ewentualnie o naturalny instynkt chronienia swoich młodych przez członków stada (czyli tak zwana: miłość matczyna, ojcowska, babcina, dziadkowa itp.).

Dobroć -  jest to po prostu naturalna potrzeba współpracy i pomagania sobie nawzajem pomiędzy ludźmi - celem było przeżycie wspólnoty. Działania są wydajniejsze i szanse powodzenia większe jak sobie nawzajem pomagamy. 

Miłością i dobrocią nie wyżyjesz. A za pieniądze owszem.

Niestety z miłości bliźniego nie wyżyjemy.

Bo w dzisiejszych czasach większość ludzi nie potrafi szczerze i bezinteresownie kochać. Często ludzie odrzucają tych, którzy ich kochają, a podążają za "ideałami", które tego nie doceniają.

Dlaczego wypowiadasz się w imieniu większości ludzi?jeśli nawet ktoś odrzuca kogoś kochającego to widocznie ma jakieś powody ku temu..myślę że wszystko jest człowiekowi potrzebne i bezintresowna miłość i dobro i pieniądze bo bez nich ani rusz,taka prawda...ja osobiście szukam w ludziach oprócz dobra uczciwości i prawdomówności co jak się okazuje jest bardzo rzadko spotykane

 

uczciwości i prawdomówności co jak się okazuje jest bardzo rzadko spotykane

To jest akurat często spotykane. Widocznie szukasz u niewłaściwych ludzi

Prawdziwa Miłość na całe życie się wydarza, ale bardzo rzadko i można to na palcach ręki policzyć   warunkiem miłości na całe lata jest bycie ślepym i najlepiej głuchym i najlepiej żeby partnerka była podobna nam charakterem. I może jest szansa

 

Bo skąś wzięła się teoria że dawanie miłości i dobroci to frajerstwo i desperacja. Prawdziwa miłość jest raczej bezcenna więc jest ceniona.

Ale sami zakochani nie mogą o tym wiedzieć.

To przykre, ale z miłości i dobroci to same problemy często wynikają. Nie chodzi tez o to żeby być wyrachowanym i złym człowiekiem, ale z tego co zauwazyłam ludzie zbyt dobrzy, zbyt altruistyczni itd., zwykle wychodza na tych swoich cechach jak Zabłocki na mydle.

Miłość jest ważna, ale pieniądze też, poza tym na miłości możesz się zawieść, a na pieniądzach się nie zawiedzieszm jak je masz, to masz automatycznie sporo więcej mozliwosci w zyciu

Zawsze warto być dobrym człowiekiem, choć nie zawsze to się opłaca.

Co do miłości, to prawdziwa jest piękna i bezcenna. Żadne pieniądze nie są w stanie jej zastąpić.

całe szczęście że tak to działa, bo bym nie por/uchał nigdy.

 

całe szczęście że tak to działa, bo bym nie por/uchał nigdy.

prawdziwie udawaną miłość jednak da się kupić, wyższy poziom aktorstwa

A jak być chciwym na miłość? Bo dla mnie to synonim desperacji życiowej i życie w klatce tudzież piwnicy. 

 

Ponieważ pieniądze dają wolność od pracy a na miłość trzeba zazwyczaj zapierdalac na etacie.

większość gołodupców musi udawać żeby zaliczyć, dlatego tak mało zalicza, bo trzeba mieć wyjątkowe zdolności aktorskie jak zauważył autor tematu.