Kim 42 Napisano Wrzesień 26, 2020 Hej, czy długość kości udowej o ponad 3 tyg do przodu coś oznacza? Czy ubranka 56 będą dobre? Dopiero przeanalizowałam ostatnie usg.. i zdziwiły mnie te długie udka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Wrzesień 27, 2020 14 godzin temu, Kim napisał: Hej, czy długość kości udowej o ponad 3 tyg do przodu coś oznacza? Czy ubranka 56 będą dobre? Dopiero przeanalizowałam ostatnie usg.. i zdziwiły mnie te długie udka https://forum.gazeta.pl/forum/w,585,108358110,108358110,dlugosc_kosci_udowej_a_dlugosc_dziecka_po_porodzie.html poczytaj sobie tutaj ja niestety nie orientuje sie w tym temacie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 28, 2020 Dzięki Kiki za link. To spakuję do torby 62 rozmiar na wszelki wypadek.Dziwne z tymi nóżkami, bo oboje z mężem jesteśmy średniego wzrostu.nasi rodzice tak samo.Dlatego zdziwił mnie ten wymiar. Jeśli chłopiec ma być wysoki to dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 28, 2020 Dziewczyny jak to jest z tym myciem okien w ciąży? Bo zawsze myślałam że to mit a tu czytam w necie że jak się ma ręce w górze to może się odkleić łożysko. I tak się zastanawiam czy myć te okna czy zostawić to mężowi, bo w sumie chętnie bym to zrobiła, ale teraz sama nie wiem, a jak stanę na krześle i nie będę miała rąk w górze to jest ok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Wrzesień 28, 2020 3 godziny temu, Gosciowka napisał: Dziewczyny jak to jest z tym myciem okien w ciąży? Bo zawsze myślałam że to mit a tu czytam w necie że jak się ma ręce w górze to może się odkleić łożysko. I tak się zastanawiam czy myć te okna czy zostawić to mężowi, bo w sumie chętnie bym to zrobiła, ale teraz sama nie wiem, a jak stanę na krześle i nie będę miała rąk w górze to jest ok? Ja słyszałam, że jak ma się ręce w górze to mogą się naciągnąć więzadła podtrzymujące macice i to jest niebezpieczne. Więc możesz myć ale tak jak piszesz stojąc na krześle żeby ręce nie byly w górze. A tak swoją drogą ty masz jeszcze siłę na mycie okien? bo ja to juz ledwo chodzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annak 29 Napisano Wrzesień 28, 2020 Hej dziewczyny! Gosciowka nie przesadzaj z tymi oknami, ja bym ci radziła albo to odłożyć albo zatrudnić męża. Tez się dziwie ze masz na to energię. Chyba bym padła trupem jakbym miała umyć okna. Dzisiaj nalazilam się po sklepach i później jeszcze maraton po ikei. Ledwo żyje ale musiałam. Okna sobie zdecydowanie podaruj. Kim moja tez ma takie długie nogi na 3 tyg do przodu. Zobaczymy jak pojde na nast usg czy cos się wyrównało. Mam ustalone już na pewno 23.10 cesarka, z rana jadę do szpitala i już będzie niunia. Także coraz bliżej, aż nie mogę uwierzyć, naprawdę. Pamietam jak na początku sobie myślałam ze to tyle czasu jeszcze a tu proszę już prawie koniec. plecy mnie bolą wiec zapisałam się na jakis masaż dla kobiet w ciąży. Jutro idę i zobaczę czy to coś da. Mam straszny apetyt na słodycze, masakra jakaś, jak czegoś nie zjem to mnie nosi i jestem niespokojna. Boje się ze przez to przytyje na samym końcu. Po porodzie czeka mnie odchudzanie żeby wrocic do poprzedniej wagi. Mam nadzieje ze apetyt mi wróci to poprzedniego stanu i już nie będę mieć tych zachcianek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 28, 2020 No właśnie ja sama się sobie dziwię ale ja często tak mam że zapominam że jestem w ciąży serio. Ostatnio mi się psycha lekko poprawiła to już jest dobrze. Fizycznie czasem tylko czuję jak ciężko wstać czy czasem zaboli w kroczu. Dzisiaj dwa razy czułam jakby mi ktoś tam igłę wbijał nie wiem o co chodzi. A tak to czuję się dobrze. No ale skoro tak mówicie to sobie faktycznie podaruje. Jak wcześniej mówiłam mężowi że ma to zrobić przed porodem to on że zrobi to jak będę w szpitalu. A ja że nie bo wtedy to będziesz sprzątał w mieszkaniu żeby było czysto na przyjście córy. A ja mam zamiar wyjść jak najszybciej to możliwe oczywiście w miarę rozsądku jak wszystko będzie z nami dobrze. Macie już jakieś objawy ze może to zaraz? Bo ja to ciągle czuję że młoda urodzi się po terminie a nie że przed Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 29, 2020 Hej, Gosciowka- ja Cię doskonale rozumiem z oknami Też miałam fazę, bo nie mogłam sobie darować, że powitamy synka z brudnymi oknami.Weszłam na łóżko i czyściłam okna do 2/3 wysokości,żeby nie podnosić rąk.Mąż to zobaczył i przegonił mnie.Domył tą 1/3 na górzedla mnie teraz najgorsze są podłogi.Nie odkurzam i staram się nie zmywać, bo też czytałam, że źle na końcówce ciąży.. no i wkurzam się, że muszę odczekać aż mąż wysprząta.Brakuje mi mojego sprzątania, ale już niedługo. Annak, dla mnie Twoja sytuacja jest zrozumiała, jesteście oboje wysocy i córeczka będzie miała nogi modelki. Zastanawiałam się nad moim synkiem, bo po kim miałby mieć nogi modela? Jeśli jednak chodzi o wzrost to cieszę się. Objawy u mnie są, ale nie wiem czy zapowiadające. Brzuch twardnieje czasem. Nic nowego. Jedynie ból czuję chyba szyjki- zawsze jak mały główką rusza. To naprawdę boli i jestem tym przerażona. Psychicznie czuję się okropnie- paraliżujący strach przed porodem. Boję się, że zacznie się okropny ból a ja nie dam rady zejść do auta itd.. i boję się, że się poddam i zostanę w domui urodzę w domu! Sama przy mężu. Wcześniej myślałam ciągle o dziecku, o spotkaniu, o wzruszeniu. Teraz tylko mi w głowie poród. Obawa, że nastąpi to przed terminem a ja sobie nie poradzę. Chciałabym gdzieś się schować i przeczekać z nadzieją, że to wszystko mnie ominie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 29, 2020 7 godzin temu, Annak napisał: Hej dziewczyny! Gosciowka nie przesadzaj z tymi oknami, ja bym ci radziła albo to odłożyć albo zatrudnić męża. Tez się dziwie ze masz na to energię. Chyba bym padła trupem jakbym miała umyć okna. Dzisiaj nalazilam się po sklepach i później jeszcze maraton po ikei. Ledwo żyje ale musiałam. Okna sobie zdecydowanie podaruj. Kim moja tez ma takie długie nogi na 3 tyg do przodu. Zobaczymy jak pojde na nast usg czy cos się wyrównało. Mam ustalone już na pewno 23.10 cesarka, z rana jadę do szpitala i już będzie niunia. Także coraz bliżej, aż nie mogę uwierzyć, naprawdę. Pamietam jak na początku sobie myślałam ze to tyle czasu jeszcze a tu proszę już prawie koniec. plecy mnie bolą wiec zapisałam się na jakis masaż dla kobiet w ciąży. Jutro idę i zobaczę czy to coś da. Mam straszny apetyt na słodycze, masakra jakaś, jak czegoś nie zjem to mnie nosi i jestem niespokojna. Boje się ze przez to przytyje na samym końcu. Po porodzie czeka mnie odchudzanie żeby wrocic do poprzedniej wagi. Mam nadzieje ze apetyt mi wróci to poprzedniego stanu i już nie będę mieć tych zachcianek. Annak, ja też mam apetyt Myślałam, że na końcówce nic nie przytyję, bo się upilnuję. A teraz głód czuję co 2h! Na słodkie ochotę też mam i nie odmawiam sobie. W nocy zdarzy się taki głód, że muszę zjeść. Dobijam do 15 kg. Oby na tym koniec. Mam wrażenie, że to mały tak mną steruje. Znalazł tam pilot do obsługi mamusi i wciska odpowiednie przyciski 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 29, 2020 Ja podłogi darowałam sobie już dawno temu bo za bardzo mnie to męczyło więc odstapilam ten zaszczyt mężowi. Tylko wkurzam się że ogólnie jest czysto a podłogi ciągle brune bo ostatnio mąż dużo pracuje i też nie chce go męczyć jeszcze jakimiś podłogami. Też czasem czuję takie jakby wypychanie główka tam na dole ale jakoś podchodzę na spokojnie, póki co ciągle jestem myśli że do porodu daleko to staram się nim nie martwić w sumie to chyba nawet bym chciała żeby mnie zaskoczył, czasem mam tylko myśli co jeśli zacznę rodzic a nie będzie miał mnie kto zabrać do szpitala i jak ja wtedy z bólami z 3 piętra z walizka zejdę. Ale już chyba na tyle się nie mogę doczekać że jakoś pomału mam to gdzieś. W piątek będzie ten magiczny magiczny tydzień w którym ciąża uznawana jest za donoszona to jakoś taka spokojniejsza jestem. Kim- dobre to z tym pilotem 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wata 34 Napisano Wrzesień 29, 2020 Cześć dziewczyny. Mam pytanie czy wszystkie z Was będą szczepić? Ja mam dwie koleżanki, u dzieci których wystąpił autyzm poszczepienny, dodatkowo jak zagłębiłam się w temat to doczytałam, że wiele niemowlat na przykład puchie po szczepieniach, rozwijają się alerie pokarmowe, wziewne i tym podobne cuda. Na początku w to nie wierzyłam ale teraz jestem serio wystraszona. Zgłupiałam wręcz! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 29, 2020 5 godzin temu, Gosciowka napisał: Ja podłogi darowałam sobie już dawno temu bo za bardzo mnie to męczyło więc odstapilam ten zaszczyt mężowi. Tylko wkurzam się że ogólnie jest czysto a podłogi ciągle brune bo ostatnio mąż dużo pracuje i też nie chce go męczyć jeszcze jakimiś podłogami. Też czasem czuję takie jakby wypychanie główka tam na dole ale jakoś podchodzę na spokojnie, póki co ciągle jestem myśli że do porodu daleko to staram się nim nie martwić w sumie to chyba nawet bym chciała żeby mnie zaskoczył, czasem mam tylko myśli co jeśli zacznę rodzic a nie będzie miał mnie kto zabrać do szpitala i jak ja wtedy z bólami z 3 piętra z walizka zejdę. Ale już chyba na tyle się nie mogę doczekać że jakoś pomału mam to gdzieś. W piątek będzie ten magiczny magiczny tydzień w którym ciąża uznawana jest za donoszona to jakoś taka spokojniejsza jestem. Kim- dobre to z tym pilotem Hehe, dzięki. No właśnie te brudne podłogi mnie drażnią. Mężczyźni tego nie zauważają a my kobiety.. trzeba zacisnąć zęby. ja walizkę mam w aucie, żeby była w gotowości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 29, 2020 3 godziny temu, Wata napisał: Cześć dziewczyny. Mam pytanie czy wszystkie z Was będą szczepić? Ja mam dwie koleżanki, u dzieci których wystąpił autyzm poszczepienny, dodatkowo jak zagłębiłam się w temat to doczytałam, że wiele niemowlat na przykład puchie po szczepieniach, rozwijają się alerie pokarmowe, wziewne i tym podobne cuda. Na początku w to nie wierzyłam ale teraz jestem serio wystraszona. Zgłupiałam wręcz! Ja nie orientuję się jeszcze w tym temacie. Wiem tylko, że obowiązkowe zrobię, bo to nieuniknione. Dodatkowych robić nie będę, bo podobno w szczepionkach jest rtęć, więc mam obawy.. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 29, 2020 6 godzin temu, Kim napisał: Hehe, dzięki. No właśnie te brudne podłogi mnie drażnią. Mężczyźni tego nie zauważają a my kobiety.. trzeba zacisnąć zęby. ja walizkę mam w aucie, żeby była w gotowości. No niestety z tymi chłopami to tak jest że im to nie przeszkadza większość rzeczy, a jak już to wkurzają się o jakieś pierdoły że są a nie widzą że sami robią większy syf, co zrobić i tak ich kochamy Ja się boje dać walizki do auta ze zacznę rodzic jak mąż będzie w pracy i nie będzie mógł mnie zawieźć więc trzymam w domu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 29, 2020 6 godzin temu, Kim napisał: Ja nie orientuję się jeszcze w tym temacie. Wiem tylko, że obowiązkowe zrobię, bo to nieuniknione. Dodatkowych robić nie będę, bo podobno w szczepionkach jest rtęć, więc mam obawy.. Też się jeszcze nie zagłębiałam w szczepienia, obowiązkowe też zrobię na pewno, a jeszcze doczytam czy coś więcej. Zobaczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 30, 2020 9 godzin temu, Gosciowka napisał: No niestety z tymi chłopami to tak jest że im to nie przeszkadza większość rzeczy, a jak już to wkurzają się o jakieś pierdoły że są a nie widzą że sami robią większy syf, co zrobić i tak ich kochamy Ja się boje dać walizki do auta ze zacznę rodzic jak mąż będzie w pracy i nie będzie mógł mnie zawieźć więc trzymam w domu Domyśliłam się dlaczego nie wstawiasz walizki. Też bym ją trzymała w domu na Twoim miejscu. Ten kto będzie Cię wiózł na pewno Ci ją zniesie, więc nie martw się, że ją sama będziesz targać. Mój mąż pracuje zdalnie, dlatego swoją trzymam w bagażniku. Tak się boję tych ostatnich dni. Niby jest plan, ale co z tego jak wszystko może się zmienić w jednej chwili. Dziś Kiki ma chyba cc. Fajnie jej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 30, 2020 51 minut temu, Kim napisał: Domyśliłam się dlaczego nie wstawiasz walizki. Też bym ją trzymała w domu na Twoim miejscu. Ten kto będzie Cię wiózł na pewno Ci ją zniesie, więc nie martw się, że ją sama będziesz targać. Mój mąż pracuje zdalnie, dlatego swoją trzymam w bagażniku. Tak się boję tych ostatnich dni. Niby jest plan, ale co z tego jak wszystko może się zmienić w jednej chwili. Dziś Kiki ma chyba cc. Fajnie jej No ja jakoś mam wrażenie że wszyscy kierowcy których mogłabym poprosić będą akurat niedostępni i że pojadę taxa a tam raczej nikt mi walizki nie zniesie. Jeszcze się zastanawiam czy ewentualnie sąsiada nie poprosić ale chyba nikt nie wie że jestem w ciąży więc trochę byłoby dziwnie no może jeden się zorientował ostatnio bo dziwnie na mnie spojrzał Kiki ale ci dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 30, 2020 Powiem wam że ciężarne to jednak beznadziejne przypadki są. Poszłam dzisiaj na badania i patrzę że siedzi babka i se myślę kurna chyba w ciąży ale się nie odzywam żeby gafy nie palnac i widzę że wchodzi jednak inny gość to mówię ok wchodzę po nim. No i przychodzi jakaś babeczka i się pyta kto ostatni wszyscy że ja a ja że nie bo wchodzę bez kolejki bo jestem w ciąży i nagle słyszę że ta baba mówi że ona też no to ja mówię że wejdzie przede mną. Wychodzi gościu i mówię żeby wchodziła a ona że tam jeszcze jest babka w ciąży a ta że ona poczeka. No to się wkurzyłam i weszłam sobie pierwsza. A później się dziwić że ludzie nie wpuszczają. Ja już się nauczyłam na chamsko wchodzić w takich miejscach i mam to gdzieś. Jak będę w kolejnej ciąży to od 2trymestru też będę się już wciskać, może wcześniej zobacze 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 30, 2020 43 minuty temu, Gosciowka napisał: No ja jakoś mam wrażenie że wszyscy kierowcy których mogłabym poprosić będą akurat niedostępni i że pojadę taxa a tam raczej nikt mi walizki nie zniesie. Jeszcze się zastanawiam czy ewentualnie sąsiada nie poprosić ale chyba nikt nie wie że jestem w ciąży więc trochę byłoby dziwnie no może jeden się zorientował ostatnio bo dziwnie na mnie spojrzał Kiki ale ci dobrze Jak powiesz taksówkarzowi, że zapłacisz mu za zniesienie to na pewno pomoże. Ja czasem tak robiłam, za 10 zł każdy taksówkarz chętnie znosił/ wnosił walizkę jak gdzieś wyjeżdżałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 30, 2020 27 minut temu, Kim napisał: Jak powiesz taksówkarzowi, że zapłacisz mu za zniesienie to na pewno pomoże. Ja czasem tak robiłam, za 10 zł każdy taksówkarz chętnie znosił/ wnosił walizkę jak gdzieś wyjeżdżałam. Oo to nie wiedziałam, dzięki na pewno skorzystam jeśli będę musiała, chociaż mam nadzieję że jednak będę rodzic jak mąż będzie w domu chociaż wiadomo jak to z porodem nie wiadomo kiedy się zacznie i kiedy jest czas jechać do szpitala. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 30, 2020 12 minut temu, Gosciowka napisał: Oo to nie wiedziałam, dzięki na pewno skorzystam jeśli będę musiała, chociaż mam nadzieję że jednak będę rodzic jak mąż będzie w domu chociaż wiadomo jak to z porodem nie wiadomo kiedy się zacznie i kiedy jest czas jechać do szpitala. Nie ma za co. Obyś nie musiała jechać taxi, ale lepiej mieć plan B na wszelki wypadek. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 30, 2020 Wiecie co mam jakieś takie dziwne kłucia w kroczu, miała któraś z was coś takiego? Nie wiem czy to coś poważnego czy dzwonić do lekarza czy co, bo wizyta dopiero w poniedziałek... Żadnych innych objawów tylko takie kłucie jakby ktoś mi szpileczki wbijał no nie wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 30, 2020 1 godzinę temu, Gosciowka napisał: Wiecie co mam jakieś takie dziwne kłucia w kroczu, miała któraś z was coś takiego? Nie wiem czy to coś poważnego czy dzwonić do lekarza czy co, bo wizyta dopiero w poniedziałek... Żadnych innych objawów tylko takie kłucie jakby ktoś mi szpileczki wbijał no nie wiem Ja miałam kilka bóli, ale były bardzo krótkie i przeszły. Lekarz mi mówił, że jak zacznie boleć to trzeba wziąć ciepłą kąpiel/prysznic i jeśli nie przejdzie to jechać do szpitala na ktg. Może zaobserwuj ile trwają, czy są regularne i zadzwoń do lekarza i spytaj co robić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Wrzesień 30, 2020 38 minut temu, Kim napisał: Ja miałam kilka bóli, ale były bardzo krótkie i przeszły. Lekarz mi mówił, że jak zacznie boleć to trzeba wziąć ciepłą kąpiel/prysznic i jeśli nie przejdzie to jechać do szpitala na ktg. Może zaobserwuj ile trwają, czy są regularne i zadzwoń do lekarza i spytaj co robić. Ale to właśnie nie jest ból tylko takie kłucie i z tego co czytam w necie to pod koniec ciąży oznacza że drogi rodne się rozciągają i obkurczają. I że niedługo może poród no i że to normalne jak nie ma żadnych upławów i innych jakichś tam rzeczy więc już się wstrzymam chyba do poniedziałku, no chyba że coś mnie w między czasie zaniepokoi to na pewno zadzwonię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Wrzesień 30, 2020 1 godzinę temu, Gosciowka napisał: Ale to właśnie nie jest ból tylko takie kłucie i z tego co czytam w necie to pod koniec ciąży oznacza że drogi rodne się rozciągają i obkurczają. I że niedługo może poród no i że to normalne jak nie ma żadnych upławów i innych jakichś tam rzeczy więc już się wstrzymam chyba do poniedziałku, no chyba że coś mnie w między czasie zaniepokoi to na pewno zadzwonię Ok, to daj znać co i jak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaszek 195 Napisano Październik 1, 2020 Dnia 24.09.2020 o 10:58, Kiki91 napisał: Moim zdaniem dobra cena i jakosc to pampersy Dada z biedronki. Te 1 od 2 kg do 5kg kosztuja nie cale 9zl a jest ich 23 sztuk. Widzialam ostatnio tez promocje na dwójki (od 3 do 6kg) przy zakupie dwoch paczek nizzsza cena tylko juz nie pamietam ile 17,99 przy zakupie 2 paczek - promocja do 3 X. Limit 6 paczek na kartę, ale rozmiar na zdjęciu w gazetce trudny do rozszyfrowania, bo zamazany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 1, 2020 22 godziny temu, Kim napisał: Ok, to daj znać co i jak. Dzisiaj nawet w aplikacji doczytałam że od 37 tygodnia to normalne jest kłucie. Ale powiem wam że o ile ja nie lubię niespodzianek, lubię mieć wszystko zaplanowane tak jakoś czuję dziwny spokój w związku z porodem nie martwię się czy to będzie jutro czy za miesiąc jakoś taki dziwny spokój luz sama jestem w szoku ale to fajnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 1, 2020 41 minut temu, Gosciowka napisał: Dzisiaj nawet w aplikacji doczytałam że od 37 tygodnia to normalne jest kłucie. Ale powiem wam że o ile ja nie lubię niespodzianek, lubię mieć wszystko zaplanowane tak jakoś czuję dziwny spokój w związku z porodem nie martwię się czy to będzie jutro czy za miesiąc jakoś taki dziwny spokój luz sama jestem w szoku ale to fajnie To cieszę się, że już się nie martwisz i wszystko jest w normie. Mnie dziś lekko pobolewa cały brzuch. Nigdy wcześniej tak nie było. Oby dotrwać do cesarki.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 1, 2020 2 godziny temu, Kim napisał: To cieszę się, że już się nie martwisz i wszystko jest w normie. Mnie dziś lekko pobolewa cały brzuch. Nigdy wcześniej tak nie było. Oby dotrwać do cesarki.. To już za 6dni tak? Kurcze ale fajnie, wytrzymasz trzymam kciuki żebyś nie zaczęła rodzic wcześniej, wszystko będzie dobrze, nim się obejrzymy to nam napiszesz że już z dzidzia w domku jesteście 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 1, 2020 54 minuty temu, Gosciowka napisał: To już za 6dni tak? Kurcze ale fajnie, wytrzymasz trzymam kciuki żebyś nie zaczęła rodzic wcześniej, wszystko będzie dobrze, nim się obejrzymy to nam napiszesz że już z dzidzia w domku jesteście Tak. Dzięki. Do ostatniej chwili nie będę wiedziała czy rodzę w tym terminie i w miejscu gdzie chcę, bo w nocy przed dniem cc otrzymam wynik na covid i to on zadecyduje o moich losach.. także ja się nie potrafię cieszyć w te ostatnie dni. Dla mnie to koszmar. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach