Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

39 minut temu, Milkyway38 napisał:

Kochana mi tak twardnial brzuch od 20 tyg do teraz i narazie wszystko jest ok... to są pewnie te skurcze przepowiadające, macica „ trenuje” do prawdziwego porodu, wiadomo ze nie wolno  lekceważyć tego i dobrze by było gdybys to skonsultowała z lekarzem, ale póki nie masz jakiś plamien czy wody się nie sączą to powinno być wszystko ok😊ja bralam Magnez na To do 37 tygodnia...a i Tak To mialam dalej😒  

no i od 34 tygodnia dzidzius Juz sobie poradzi na swiecie, Moze z lekka pomoca lekarzy Ale spokojnie da sobie rade😊

bedzie dobrze dziewczyny, ściskam was mocno a ty Janka Franka pomysł sobie ze lepiej być w szpitalu pod kontrola lekarzy niż w domu, Wiadomo dziwnie tak samemu i bez odwiedzin ale im dłużej mała jest w brzuszku tym lepiej... a jak urodzisz za 1-2 tyg. To już będzie ok👍Dasz rade😘

 

Dzięki za pocieszenie. Mi twardniał od może 2 miesięcy ale rzadko i krótko, dlatego dziś się zaniepokoiłam. Skoro Ty tak masz i jest ok to u mnie pewnie też. Ja cały czas brałam magnez i ostatnio odstawiłam i magnez i żelazo i dha🙂mam już dość tych suplementów i też nie widziałam żadnej poprawy. 

Ciągle myślę o Twoim cieście. Jakie zrobiłaś? ☺️ 

Co ja bym dała, żeby zjeść domowe ciasto..mmmm choć na chwilę bym zapomniała o wszystkim😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia co macie dokładnie na myśli pod pojęciem twardniejący brzuch. Bo ja np jak stoję wyprostowaną to mam taki twardawy i jak maxam palcami to wyczuwam jakby coś tam było (dziecko 😂😂 wiadomo) ale jak w tym samym momencie usiądę czy się schyle to już jest miękki (może to poprostu tłuszcz?) 

A co do ciasta to sama bym zjadła, jakiegoś sernika albo z jagodami. Kurde może upiekę i zamroze część to będzie dla gości jak przyjdą młoda poznać? 🤔 Ciasta jeszcze nigdy nie mrozilam, ale moja mama i siostry czasem tak robia więc może to nie jest wcale takie glupie 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gosciowka napisał:

A mnie zastanawia co macie dokładnie na myśli pod pojęciem twardniejący brzuch. Bo ja np jak stoję wyprostowaną to mam taki twardawy i jak maxam palcami to wyczuwam jakby coś tam było (dziecko 😂😂 wiadomo) ale jak w tym samym momencie usiądę czy się schyle to już jest miękki (może to poprostu tłuszcz?) 

A co do ciasta to sama bym zjadła, jakiegoś sernika albo z jagodami. Kurde może upiekę i zamroze część to będzie dla gości jak przyjdą młoda poznać? 🤔 Ciasta jeszcze nigdy nie mrozilam, ale moja mama i siostry czasem tak robia więc może to nie jest wcale takie glupie 😂😂

Gosciowka przyślij mi kawałek! ☺️ Oszaleje. Tak mi się zachciało ciasta. Jutro męża wyślę do cukierni. Ja lubię najbardziej kakaowe, czekoladowe,z owocami. Mmmm Sernik też bym zjadła albo tort! Jagodowego nigdy nie jadłam. Brzmi bosko. 

Co do brzucha. Mi jak twardnieje to robi się taki jajowaty, spiczasty i twardy jak kamień. Drażni mnie to bardzo. Czasem do tego dochodzi ciągnięcie w dole brzucha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Kim napisał:

Gosciowka przyślij mi kawałek! ☺️ Oszaleje. Tak mi się zachciało ciasta. Jutro męża wyślę do cukierni. Ja lubię najbardziej kakaowe, czekoladowe,z owocami. Mmmm Sernik też bym zjadła albo tort! Jagodowego nigdy nie jadłam. Brzmi bosko. 

Co do brzucha. Mi jak twardnieje to robi się taki jajowaty, spiczasty i twardy jak kamień. Drażni mnie to bardzo. Czasem do tego dochodzi ciągnięcie w dole brzucha. 

Mam To samo jak mi twardnieje😊 nie martw się to nic złego, ale w dwóch wcześniejszych ciążach tego nie miałam 🤔 wiec tez mnie to nie pokoilo na początku, a teraz to już jest mega częste i męczące i bardziej bolące  przy końcu czytalam ze to te bóle przepowiadające 😒 no ale co zrobić trzeba przetrzymac...
 

co do ciasta to pewnie ze można mrozić, tylko uważać na tez masami, ale jakiś sernik czy drozdzak jak najbardziej... ja to pieke dziewczyny raz w tygodniu, bo moje dzieciaki szukają tylko po szafkach słodkiego😊 takze jak bym nie piekła to bym z torbami poszla😂 zreszta ja tez lubię kawałek zjeść do kawy😋 robiłam dzisiaj ala szarlotkę a ostatnio sernika... moj maz nie je słodkiego takze więcej dla nas😜 

te kupne mi tak nie smakują, choć czasami nie powiem kupię coś z cukierni, ale to rzadko... ostatni miesiąc dużo słodkiego jadłam, śmieje się do męża ze to mała ma apetyt na slodkie😅 

urodze to zrzucę o to się nie martwię ważne żeby zdrowa mała była 🥰 buziaki dziewczyny, śpijcie dobrze😘

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Milkyway38 napisał:

Mam To samo jak mi twardnieje😊 nie martw się to nic złego, ale w dwóch wcześniejszych ciążach tego nie miałam 🤔 wiec tez mnie to nie pokoilo na początku, a teraz to już jest mega częste i męczące i bardziej bolące  przy końcu czytalam ze to te bóle przepowiadające 😒 no ale co zrobić trzeba przetrzymac...
 

co do ciasta to pewnie ze można mrozić, tylko uważać na tez masami, ale jakiś sernik czy drozdzak jak najbardziej... ja to pieke dziewczyny raz w tygodniu, bo moje dzieciaki szukają tylko po szafkach słodkiego😊 takze jak bym nie piekła to bym z torbami poszla😂 zreszta ja tez lubię kawałek zjeść do kawy😋 robiłam dzisiaj ala szarlotkę a ostatnio sernika... moj maz nie je słodkiego takze więcej dla nas😜 

te kupne mi tak nie smakują, choć czasami nie powiem kupię coś z cukierni, ale to rzadko... ostatni miesiąc dużo słodkiego jadłam, śmieje się do męża ze to mała ma apetyt na slodkie😅 

urodze to zrzucę o to się nie martwię ważne żeby zdrowa mała była 🥰 buziaki dziewczyny, śpijcie dobrze😘

No właśnie tak myślę że tak zrobie i zamroze jakiś. Bo ostatnio zrobiłam z galaretką bo dostałam owoce z działki to mój prawie na raz zjadł pół blaszki. Ale wiem że jakiegoś sernika to nie ma szans żebyśmy zjedli we dwoje, a jak zamroze to zawsze będzie dla gości albo dla nas jeszcze przed porodem. Zastanawiam się jeszcze czy jakiegoś obiadu nie zrobic i nie zamrozić bo postanowiłam po wyjściu ze szpitala dać naszej trójce kilka dni na poznanie zanim zaczniemy kogoś zapraszać to fajnie by było mieć coś, albo ew coś zamówimy w sumie. Nie wiem jeszcze mam czas do namysłu. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Janka franka napisał:

Dzięki za wsparcie 🙂 psychicznie już mi lepiej niż rano, fizycznie oprócz tego odpływu wód to czuje się zupełnie normalnie. 

Mała wazy 2400 także już nie najgorzej. Lekarze każą czekać i oby jak najdłużej udało się nie rodzić ale jak trzeba będzie to też już jest taki etap ciąży że mała sobie poradzi. Najgorsze to leżenie w szpitalu, jestem tu 1 raz w swoim życiu i tak trochę dziwnie. Ale z 2 str wolę być teraz w szpitalu niż w domu się zamartwiać. 

Janka fanka trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło. Na szczęście nawet jakby co to sytuacja jest juz na tyle zaawansowana że malutka sobie poradzi. 
Ja tez się troche boje bo mam skurcze, szyjka się skróciła i główka nisko. Mam leżeć. Tylko u mnie dopiero 32 tydzień, modle się żeby jeszcze chociaż z miesiąc wytrzymac. Poza tym zero seksu. Pisz co dzisiaj u Ciebie. Jak się czujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Gosciowka napisał:

No właśnie tak myślę że tak zrobie i zamroze jakiś. Bo ostatnio zrobiłam z galaretką bo dostałam owoce z działki to mój prawie na raz zjadł pół blaszki. Ale wiem że jakiegoś sernika to nie ma szans żebyśmy zjedli we dwoje, a jak zamroze to zawsze będzie dla gości albo dla nas jeszcze przed porodem. Zastanawiam się jeszcze czy jakiegoś obiadu nie zrobic i nie zamrozić bo postanowiłam po wyjściu ze szpitala dać naszej trójce kilka dni na poznanie zanim zaczniemy kogoś zapraszać to fajnie by było mieć coś, albo ew coś zamówimy w sumie. Nie wiem jeszcze mam czas do namysłu. 

Z tymi obiadami to fajny pomysł, jak dasz radę to dobie zamróz pare porcji, ewentualnie zamowisz coś po powrocie ze szpitala, lub dobrym pomysłem jest proszenie gości o przyniesienie czegoś ze soba😜😂 ale dla mnie to trochę dziwne tak... ten kto ma mamę na miejscu lub tesciowa tez może prosić o pomoc w tych pierwszych dniach... ja swojej córce napewno bym pomogła, bo sama wiem jak to jest😊 niestety nie mam tak dobrze, nasze rodziny mieszkają 700 km od nas.. i jesteśmy zdani na siebie..gosciowka a jak z gośćmi kiedy zamierzasz zapraszać po porodzie??? I kogo??? Nie boisz się wtedy tej Corony??? U nas mówią żeby conajmniej 2 tygodnie nikogo nie zapraszać po porodzie a jak jest w Polsce Teraz to nie wiem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Milkyway38 napisał:

Z tymi obiadami to fajny pomysł, jak dasz radę to dobie zamróz pare porcji, ewentualnie zamowisz coś po powrocie ze szpitala, lub dobrym pomysłem jest proszenie gości o przyniesienie czegoś ze soba😜😂 ale dla mnie to trochę dziwne tak... ten kto ma mamę na miejscu lub tesciowa tez może prosić o pomoc w tych pierwszych dniach... ja swojej córce napewno bym pomogła, bo sama wiem jak to jest😊 niestety nie mam tak dobrze, nasze rodziny mieszkają 700 km od nas.. i jesteśmy zdani na siebie..gosciowka a jak z gośćmi kiedy zamierzasz zapraszać po porodzie??? I kogo??? Nie boisz się wtedy tej Corony??? U nas mówią żeby conajmniej 2 tygodnie nikogo nie zapraszać po porodzie a jak jest w Polsce Teraz to nie wiem ??

Ogólnie to mam już pomału gdzieś koronę, to ma trwać jeszcze ze dwa lata więc też nie można się całkiem zamknąć. No ale wiadomo jak teraz jest ze służba zdrowia dlatego do porodu staram się izolować żeby dodatkowo się nie narażać i nie mieć później problemu ze mnie do szpitala nie przyjmą tak jak to ostatnio w pl kobieta w ciąży zmarła bo chyba 3 szpitale nie chcialy jej przyjąć ale nie pamiętam co jej było. 

A co do gości to mam na myśli naszych rodziców i rodzeństwo. Nawet nie wiedziałam że mogą być jakieś wytyczne i aż sobie sprawdziłam w necie i wyczytałam ogólnie że nie powinno się do noworodka przychodzić nawet przez 2-4tyg bo układ immunologiczny nie jest dobrze rozwinięty i żeby nie zarazić przypadkiem, a poza tym że to dużo bodźców dla tak małego dziecka i że dla niego najważniejsi są rodzice w tym czasie. No ale jak zaszłam w ciążę i nie było jeszcze korony u nas to odrazu mężowi powiedziałam że żadnych odwiedzin w szpitalu przez nasze rodziny sobie nie życzę, nie myślałam wtedy jeszcze o tym co będzie w domu, ale skoro mąż pozna córkę dopiero po wyjściu ze szpitala to myślę że tak conajmniej 2-3dni chciałabym żebyśmy mogli spędzić tylko we troje i dopiero wtedy pomału zapraszać. Znowu wyjdę na tą najgorsza i be, ale stwierdzam że to moje życie moje dziecko i ja decyduje jak się mają sprawy i tyle 😉 nawet znalazłam żeby napisać coś takiego na po porodzie: Witajcie, mam na imię Mikołaj. Urodziłem się dzisiaj o godzinie 17.30. Ważę 3300 g i mierzę 54 cm. Teraz wraz mamą odpoczywamy i poznajemy się. Za 3-4 tygodnie, kiedy ogarnę już nieco nową rzeczywistość, chętnie poznam również Was.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Próbowałam spakować dzisiaj torbę, wrzuciłam wszystkie podkłady i inne pierdoły i stwierdziłam że nie mam na to siły i że to nie ma sensu bo wczoraj domowilam sobie jeszcze koszule i staniki które muszę poprac i spakować no i woreczki strunowe żeby w nie zapakować ciuszki dla dziecka. Jakby co to luzem wrzuciłam większość rzeczy więc w razie w jakbym zaczęła rodzic to na szybko to ciuszki luzem wrzucę i już mniej roboty. Ale będzie tak walizka mi leżeć aż mi nie dojdą te rzeczy.

Aaa kupiłam sobie też jakieś przekąski do szpitala i tak się zastanawiam jeszcze czy by przypadkiem takich rzeczy bezpośrednio do porodu typu butelkę z wodą czy koszule nie stosować do zwykłej torebki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Gosciowka napisał:

Ogólnie to mam już pomału gdzieś koronę, to ma trwać jeszcze ze dwa lata więc też nie można się całkiem zamknąć. No ale wiadomo jak teraz jest ze służba zdrowia dlatego do porodu staram się izolować żeby dodatkowo się nie narażać i nie mieć później problemu ze mnie do szpitala nie przyjmą tak jak to ostatnio w pl kobieta w ciąży zmarła bo chyba 3 szpitale nie chcialy jej przyjąć ale nie pamiętam co jej było. 

A co do gości to mam na myśli naszych rodziców i rodzeństwo. Nawet nie wiedziałam że mogą być jakieś wytyczne i aż sobie sprawdziłam w necie i wyczytałam ogólnie że nie powinno się do noworodka przychodzić nawet przez 2-4tyg bo układ immunologiczny nie jest dobrze rozwinięty i żeby nie zarazić przypadkiem, a poza tym że to dużo bodźców dla tak małego dziecka i że dla niego najważniejsi są rodzice w tym czasie. No ale jak zaszłam w ciążę i nie było jeszcze korony u nas to odrazu mężowi powiedziałam że żadnych odwiedzin w szpitalu przez nasze rodziny sobie nie życzę, nie myślałam wtedy jeszcze o tym co będzie w domu, ale skoro mąż pozna córkę dopiero po wyjściu ze szpitala to myślę że tak conajmniej 2-3dni chciałabym żebyśmy mogli spędzić tylko we troje i dopiero wtedy pomału zapraszać. Znowu wyjdę na tą najgorsza i be, ale stwierdzam że to moje życie moje dziecko i ja decyduje jak się mają sprawy i tyle 😉 nawet znalazłam żeby napisać coś takiego na po porodzie: Witajcie, mam na imię Mikołaj. Urodziłem się dzisiaj o godzinie 17.30. Ważę 3300 g i mierzę 54 cm. Teraz wraz mamą odpoczywamy i poznajemy się. Za 3-4 tygodnie, kiedy ogarnę już nieco nową rzeczywistość, chętnie poznam również Was.

Gosciowka No co ty, ja bym nie miała żadnych wyrzutów sumienia, to ty decydujesz kiedy będziesz przyjmować gości. Ja bym nawet o tym teraz nie myślała. Nie zaprzątam sobie tym głowy w ogóle na razie. Bardziej martwię się żeby wszystko ogarnąć przy dziecku po powrocie ze szpitala. A będzie co robić. 
z układem immunologicznym na początku tak jest że dziecko musi się troche uodpornić na zewnętrzne warunki. Dotyczy to tez wychodzenia na dwór. Najpierw jest wietrzenie na dworze zanim gdziekolwiek się wyjdzie np na spacer. Ja będę wystawiać wózek na taras na troche żeby malutka pooddychala świeżym powietrzem. A dopoero później spacery. 
Ten tekst z internetu a propo gości bardzo mi się podoba. Można ładnie wybrnąć z przedwczesnych wizyt w domu. 
Ja to się tez cieszę ze nie będzie tych krępujących odwiedzin rodziny w szpitalu. Pamietam jak z córka leżałam a do kobiety obok przyszła cała rodzina chyba z 10 osób. Akurat musiałam karmić piersią a oni stali i się patrzyli. To było krępujące, zero intymności. Ale mąż to co innego. Mogliby ich wpuszczać a nie jak za komuny ze tatusiowie dzieci przez okno szpitala oglądali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Gosciowka napisał:

Próbowałam spakować dzisiaj torbę, wrzuciłam wszystkie podkłady i inne pierdoły i stwierdziłam że nie mam na to siły i że to nie ma sensu bo wczoraj domowilam sobie jeszcze koszule i staniki które muszę poprac i spakować no i woreczki strunowe żeby w nie zapakować ciuszki dla dziecka. Jakby co to luzem wrzuciłam większość rzeczy więc w razie w jakbym zaczęła rodzic to na szybko to ciuszki luzem wrzucę i już mniej roboty. Ale będzie tak walizka mi leżeć aż mi nie dojdą te rzeczy.

Aaa kupiłam sobie też jakieś przekąski do szpitala i tak się zastanawiam jeszcze czy by przypadkiem takich rzeczy bezpośrednio do porodu typu butelkę z wodą czy koszule nie stosować do zwykłej torebki

Ja wczoraj po południu miałam straszne skurcze, do szpitala miałam jechać ale strasznie nie chciałam . Wzięłam nospy dwie troche pomogły ale wcale nie tak od razu. Bałam się ze urodzę przedwcześnie. Zaczelo mi się po 14 i tak ze dwie godz. Dopoero po 16 mi przeszło, ale taki ból aż mi łzy leciały. W nocy spałam dobrze i teraz tez Ok. No mam nadzieje ze to się już nie powtórzy, mam brać nospe 3 razy dziennie profilaktycznie. 
To mnie utwierdziło ze tez muszę szybko torbę pakować, zamówię dzisiaj koszule i jeden stanik do karmienia.

A co kupiłaś z przekąsek? 
Czyli pakujesz się w jedna torbę i rzeczy dla dzidzi w woreczki strunowe oddzielnie?  Tak sobie pomyślałam ze to może lepiej niż taszczyć dwie torby a dziecko i tak nie ma wielu rzeczy przecież. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Janka franka napisał:

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

Super Ze wszystko dobrze😘😘😘

gratuluje córeczki 👶🥰

widzisz tak się martwiłas a wszystko się dobrze skończyło m 👍 powoli i malutka będzie z Toba, musi trochę pobyć w inkubatorze i pewnie nabrać wagi do wyjścia a ile ważyła??? I mierzyła przy porodzie ??? No jak ma na imię twoje szczęście???

jeszcze raz Wam gratuluje 👏👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Annak napisał:

Gosciowka No co ty, ja bym nie miała żadnych wyrzutów sumienia, to ty decydujesz kiedy będziesz przyjmować gości. Ja bym nawet o tym teraz nie myślała. Nie zaprzątam sobie tym głowy w ogóle na razie. Bardziej martwię się żeby wszystko ogarnąć przy dziecku po powrocie ze szpitala. A będzie co robić. 
z układem immunologicznym na początku tak jest że dziecko musi się troche uodpornić na zewnętrzne warunki. Dotyczy to tez wychodzenia na dwór. Najpierw jest wietrzenie na dworze zanim gdziekolwiek się wyjdzie np na spacer. Ja będę wystawiać wózek na taras na troche żeby malutka pooddychala świeżym powietrzem. A dopoero później spacery. 
Ten tekst z internetu a propo gości bardzo mi się podoba. Można ładnie wybrnąć z przedwczesnych wizyt w domu. 
Ja to się tez cieszę ze nie będzie tych krępujących odwiedzin rodziny w szpitalu. Pamietam jak z córka leżałam a do kobiety obok przyszła cała rodzina chyba z 10 osób. Akurat musiałam karmić piersią a oni stali i się patrzyli. To było krępujące, zero intymności. Ale mąż to co innego. Mogliby ich wpuszczać a nie jak za komuny ze tatusiowie dzieci przez okno szpitala oglądali. 

Ale fajnie że nie tylko ja mam takie podejście co do odwiedzin w szpitalu. Jak informowaliśmy teściowa o ciąży to mówiłam że martwię się że mąż nie będzie ze mną rodził, ale że to że nie ma odwiedzin nie robi mi dużej różnicy bo i tak nie chciałabym żeby ktoś przychodził bo wiadomo jak to się wygląda po porodzie itd a ona z tekstem że wtedy się o takich rzeczach nie myśli i wgle i mam wrażenie że mimo że byśmy powiedzieli że nie życzymy sobie to i tak i moja i jego mama by przyszły. Dlatego dla mnie na duży plus. Chociaż szkoda że tata dziecka nie będzie mógł odwiedzać, to mogliby zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Annak napisał:

Ja wczoraj po południu miałam straszne skurcze, do szpitala miałam jechać ale strasznie nie chciałam . Wzięłam nospy dwie troche pomogły ale wcale nie tak od razu. Bałam się ze urodzę przedwcześnie. Zaczelo mi się po 14 i tak ze dwie godz. Dopoero po 16 mi przeszło, ale taki ból aż mi łzy leciały. W nocy spałam dobrze i teraz tez Ok. No mam nadzieje ze to się już nie powtórzy, mam brać nospe 3 razy dziennie profilaktycznie. 
To mnie utwierdziło ze tez muszę szybko torbę pakować, zamówię dzisiaj koszule i jeden stanik do karmienia.

A co kupiłaś z przekąsek? 
Czyli pakujesz się w jedna torbę i rzeczy dla dzidzi w woreczki strunowe oddzielnie?  Tak sobie pomyślałam ze to może lepiej niż taszczyć dwie torby a dziecko i tak nie ma wielu rzeczy przecież. 

nie mogę czytać o tych waszych skurczach bo się boje tego momentu u siebie 😱😱 Ale dobrze że się uspokoiło ☺️Ja wczoraj miałam jakieś dziwne kłucia w brzuchu w okolicy pępka, ale dzisiaj na szczęście już jest wszystko ok. Dzisiaj już spakowałam torbę, brakuje mi tylko koszuli i stanika które muszę wyprać i wtedy dołożę, zastanawiam się czy kombinezon pakować czy nie bo nie wiem jak teraz wyjścia ze szpitala wyglądają. 

Spakowałam się do dużej torby i z jednej strony spakowałam rzeczy dla mnie a z drugiej dla dziecka. Ciuszki w woreczki strunowe ale nie kompletami tylko oddzielnie body a oddzielnie pajace. Tylko komplecik na po urodzeniu sobie ułożyłam i tyle. 

A z przekąsek wzięłam sobie 7daysa i wafle ryżowe. Myślę żeby może jakiegoś batonika wziąć ew

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Janka franka napisał:

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

O kurcze gratulacje 😍😍 dobrze że z dzieckiem wszystko dobrze. Trzymam kciuki żebyście szybko wyszły ze szpitala. A jak z wagą dziecka? Bo ty miałaś termin na chwilę przede mną.jakby nie patrzeć ponad miesiąc przed terminem. Ale dobrze że wszystko dobrze. Jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Janka franka napisał:

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

Obyś szybko doszła do siebie, wracała do sił, abys mogla sieszyc sie macierzyństwem. Laktacja sie na pewno rozkreci, tylko musisz być cierpliwa i sie nie poddawać. Gratulacje 🙂 oby teraz juz wszystko szlo, tak jak powinno. Powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Janka franka napisał:

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

Gratuluję🌟🍾🥂❣️Brawo Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Janka franka napisał:

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

Janka fanka bardzo sie cieszę ze wszystko dobrze z tobą i malutką. Zazdroszczę ze jest już z wami i ze wiecie jak wyglada. Trzymajcie się cieplutko i pisz co u was 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Część Dziewczyny. 

Termin cesarki mam na 21 października, ale dzidziolek ma już dziś 2,5 kg, a ja mam rozwarcie 1,5 cm. Mam leżeć z poduszką pod tyłkiem i łykać piguły. Czy któraś z Was ma jakieś antyrozwarciowe pomysły, bo po 5 godzinach leżenia na poduszce kość ogonowa nie daje mi żyć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Janka franka napisał:

Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala. 

Gratulacje 🤗🤗🤗 Brawo córcia - dzielna dziewczyna i dobrze sobie radzi. Masz w szpitalu doradcę laktacyjnego? Jak nie, to położna na pewno coś podpowie z tą laktacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Magdaszek napisał:

Część Dziewczyny. 

Termin cesarki mam na 21 października, ale dzidziolek ma już dziś 2,5 kg, a ja mam rozwarcie 1,5 cm. Mam leżeć z poduszką pod tyłkiem i łykać piguły. Czy któraś z Was ma jakieś antyrozwarciowe pomysły, bo po 5 godzinach leżenia na poduszce kość ogonowa nie daje mi żyć????

Czemu tak późno cesarka jak już masz rozwarcie? I jak często teraz będziesz się widywała z lekarzem? To dzidziolek chyba duży bedzie (łatwiej będzie przebierać 😉)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mała miała 47 cm i ważyła 2040. Ale dostała 10 punktów. A pierwotna data porodu miała być 18 października... To się mała pospieszyła żeby zobaczyć jak wygląda świat z drugiej strony 🙂

Położne bardzo pomagają z pokarmem, od jutra będę miała laktator i jakieś herbatki na pobudzenie więc jestem dobrej myśli że się wszystko uda 🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Magdaszek napisał:

Część Dziewczyny. 

Termin cesarki mam na 21 października, ale dzidziolek ma już dziś 2,5 kg, a ja mam rozwarcie 1,5 cm. Mam leżeć z poduszką pod tyłkiem i łykać piguły. Czy któraś z Was ma jakieś antyrozwarciowe pomysły, bo po 5 godzinach leżenia na poduszce kość ogonowa nie daje mi żyć????

Nio to jakoś późno masz cesarkę jak już takie rozwarcie. A co na to lekarz? Spora dzidzia, ja mam termin cc na 25.10 ale moja Emilka wazy prawie 2 kg na razie. Ja tez nam leżeć ale jakoś nie mogę ciagle leżeć i troche chodze bo bym zwariowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie znalazłam na stronie mojego szpitala że u nas nie ma porodów rodzinnych, także zeszłam na ziemię i przestaje marzyć, chociaż nie powiem że trochę się zasmucilam tą myślą bo byłam pewna że są normalnie skoro w kraju się takowe odbywają. Co prawda to było info z mają ale jest tam napisane że w najbliższych miesiącach nie planują przywrócenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Gosciowka napisał:

Czemu tak późno cesarka jak już masz rozwarcie? I jak często teraz będziesz się widywała z lekarzem? To dzidziolek chyba duży bedzie (łatwiej będzie przebierać 😉)

Bo lekarz powiedział, że jak będę leżeć i odżywiać się tabletkami, to urodzę po 36 tygodniu, a nie teraz czyli w 33. Teraz mam wizytę na 29 IX, ale jakbym wariowała że stresu albo cokolwiek się działo, to mam dzwonić lub przyjechać. Wczoraj bobas miał 2,5 kilo, czyli 800 g w 3 tygodnie przytył 😊, a ma jeszcze ponad miesiąc rosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Annak napisał:

Nio to jakoś późno masz cesarkę jak już takie rozwarcie. A co na to lekarz? Spora dzidzia, ja mam termin cc na 25.10 ale moja Emilka wazy prawie 2 kg na razie. Ja tez nam leżeć ale jakoś nie mogę ciagle leżeć i troche chodze bo bym zwariowała. 

Mój w 3 tygodnie 800 g przytył 😊, ale to MEN jest i po rodzicach nie może być drobny (176 ja, 186 mąż). Mam leżeć, to termin cesarki się nie zmieni. Mąż mnie gna do łóżka, nawet jak wstaję do łazienki. Zaraz dostanę odleżyn na kości ogonowej od poduchy 🥴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Magdaszek napisał:

Bo lekarz powiedział, że jak będę leżeć i odżywiać się tabletkami, to urodzę po 36 tygodniu, a nie teraz czyli w 33. Teraz mam wizytę na 29 IX, ale jakbym wariowała że stresu albo cokolwiek się działo, to mam dzwonić lub przyjechać. Wczoraj bobas miał 2,5 kilo, czyli 800 g w 3 tygodnie przytył 😊, a ma jeszcze ponad miesiąc rosnąć.

Jak teraz jesteś w 33 to w terminie cesarki będziesz w 39, ale może na wizycie kolejnej lekarz zmieni jeszcze zdanie. Najważniejsze dobro dziecka w tym wszystkim. 800g w 3tyg to sporo. U mnie w 3tyg ok 550g a w jednym USG prawie na początku ciąży wyszło że dziecko będzie duże ale się unormowało i obstawiam że do terminu porodu może mieć ok 3-3.5kg a nie ponad 4 jak myślałam. Tym bardziej że ja i mąż ponad 4kg się urodziliśmy 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny🤗

malutka jest już z nami🤱
wczoraj o 22.50 przyszła na świat droga naturalna 4 dni po terminie. Pojechałam po 19 z bólami do szpitala, nie dawali szans ze urodzę tego samego dnia, na KTG bóle były słabe i 2-3 cm rozwarcia przy przyjęciu. Kazali spacerować godzinę, bo porodówka była zajeta😅maz był ze mną naszczescie i wspierał mnie ogromnie. Po godzinie byłam już na porodówce i po 10 minutach mała była z nami 🥰 wszyscy w szoku ze tak szybko się u mnie rozwinęło po spacerze😏

3200 kg i 51 cm ( według usg miała mieć 3500kg ) takze wyliczenia mogą się troszkę mylić. Rodziłam w masce kochane moj maz tez miał maskę i test na Corone nam robili Bo miałam stan podgorączkowy... teraz trochę z ciśnieniem mam problem, a tak wporzadku, mała wisi na cycku i cała noc nie spałam. W piątek wychodzimy, tak się cieszymy😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milkyway38 napisał:

Hej dziewczyny🤗

malutka jest już z nami🤱
wczoraj o 22.50 przyszła na świat droga naturalna 4 dni po terminie. Pojechałam po 19 z bólami do szpitala, nie dawali szans ze urodzę tego samego dnia, na KTG bóle były słabe i 2-3 cm rozwarcia przy przyjęciu. Kazali spacerować godzinę, bo porodówka była zajeta😅maz był ze mną naszczescie i wspierał mnie ogromnie. Po godzinie byłam już na porodówce i po 10 minutach mała była z nami 🥰 wszyscy w szoku ze tak szybko się u mnie rozwinęło po spacerze😏

3200 kg i 51 cm ( według usg miała mieć 3500kg ) takze wyliczenia mogą się troszkę mylić. Rodziłam w masce kochane moj maz tez miał maskę i test na Corone nam robili Bo miałam stan podgorączkowy... teraz trochę z ciśnieniem mam problem, a tak wporzadku, mała wisi na cycku i cała noc nie spałam. W piątek wychodzimy, tak się cieszymy😍

Gratuluję!! Masz już Swoje Maleństwo w ramionach!! Ale fajnie! Miałaś szczęście z szybkim porodem. Brawa dla Ciebie i Córeczki. Buziaki! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×