Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Dnia 3.11.2020 o 21:06, Kim napisał:

.. „budzi sie tylko raz a nocy na karmienie”..  omg!!! Ale Wam dobrze!! 

nie będę mówić mężowi, bo się załamie🙂 on całe noce ma zarwane... bo nasza niuncia aktywna😁😁

Kim a nie macie możliwości żeby mąż spał oddzielnie przez ten najgorszy czas? Mojemu powiedziałam żeby poszedł do drugiego pokoju spac. Niebawem wraca do pracy to niech soe chocoaz chłop wyśpi bo ja jak zaraz noc to zawsze w dzień mogę się kimnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Gość04 napisał:

Nadal okazało się że dziś nie wyszedł. Test na covid ma ujemny. Cały czas coś. Dziś rano dzwoniłam to miał być wypis. Spakowalismy z mężem wszystko żeby jechać po małego i nagle wypis cofniety bo coś wyszło znowu na usg.. mam już po prostu dość tego wszystkiego. Nie widziałam dziecka na oczy jeszcze, nawet nie mogę go odwiedzić.. 

Gosc straszne to co piszesz. Mam nadzieje ze dzisiaj was wypuszcza żebyście w końcu mogli odetchnąć z ulga z malutkim przy was. Okropny stres to musi być, nie do wytrzymania tak sobie wyobrażam. 
Dobrze ze chociaż zdjęcia wysyłają. Trzymam kciuki żebyście dzisiaj wzieli synka w ramiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Kiki91 napisał:

Ja od początku na samym mm, tylko w szpitalu musiałam ją przystawiac bo wiadomo tam tylko narzucają kp. Ale ja i tak pokarmu mialam bardzo malo. Moim zdaniem karm mm , mala będzie najedzona i ty sie tak nie namęczysz

U mnie w szpitalu na szczęście nie aż takie silne, raz nawet od położnej usłyszałam że jak nie chce karmić piersią to że mam powiedzieć żebym dostała tabletki, ale wtedy jeszcze chciałam tylko pokarmu nie miałam. Teraz już wiem że nie chce bo męczę się i ja i dziecko. Na coś 500+ trzeba wydać, pójdzie na mleko 😂 aż się boje co to będzie jak się dowiedzą babcie że nie karmię piersią. Na chwilę obecną tak ze dwa razy dziennie odciagam i daje a pozostałe to mam.

 

16 godzin temu, Gość04 napisał:

No dzidziuś ma już 9dni.. Nie wiem.. dziś wyszło że ma coś z nerkami.. 

Tak, wysyłają zdjęcia 

Nie wyobrażam sobie nawet co czujesz. Ja jak miałam na jeden dzień zostawić to płakałam jak głupia, jak już opuściłam oddział to nie byłam w stanie nawet mówić, na samą myśl o tym ryczę. A co dopiero coś takiego. Matko boska w jakich chorych czasach przyszlo nam rodzic. Oby jak najszybciej go wypuścili. Dobrze że chociaż zdjęcia wysyłają. Mam nadzieję że się jakoś trzymasz 

 

15 godzin temu, Klaud napisał:

Hej mamy, we wtorek dołączyłam wreszcie do waszego grona. Porod byl wywolywany, zniosłam go bardzo ciężko. Nawet nie myslalam, że będzie to dla mnie takie trudne, ale najważniejsze, że Antek juz na świecie. 50cm i 3800g wiec jednak waga okazała się dużą.

Tez wynikl nam problem z karmieniem, a właściwie to z tym, że maly jest caly czas glodny. Polozne mowia zeby karmić go 10 min z jednej, 10 min x drugiej. Ewentualnie x2. Ale on najchętniej nie wyciaga piersi z buzi. Od poniedziałku przez te 3 noce przespałam łącznie moze z 5 godz i dzis noc nie zapowiada się lepsza. Jak tylko wysune mu z buzi piers od razu jest placz.. nie wiem za specjalnie jak sobie radzić a bardzo chciałabym zostać przy kp. Jutro będę dzwonić do doradcy laktacyjnego wiec moze bedoe lepiej.

I mam jeszcze takie pytanie czy Wasze dzieci tez tak "skakaja" podczas snu? "Wzdryguja sie"? Sama nie wiem jak to nazwać.. 

Gratulacje 🥳🥳 

Doskonale rozumiem co czułaś podczas porodu, ja po oksytocynę zaczęłam się drżeć że mają mnie pociąć i ja ze mnie wyjąć że już nigdy więcej itd. Aż w końcu mała postanowiła mi 'pomoc' i skończyło się CC jak dostałam zastrzyk w kregoslup to poczułam taka ulgę że aż zaczęłam przysypiać. W szpitalu też prawie nie spalam, nie dość że zaczęłam rodzic w nocy więc już jedna była z głowy to później przez dziecko. Ale w domu już jest lepiej jak mąż pomaga ☺️

Moja mała też tak się wzdryguje czasem

6 godzin temu, Annak napisał:

Gosciowka ja tez z tego samego powodu zrezygnowałam z piersi i jesteśmy na mm. Jestem bardzo zadowolona, niunia noe za bardzo chciała ssać. Nie najadala się, płakała bo była głodna i tak w kółko. Teraz pije mleko co około 3 godz. Daje ja albo mąż robi i karmi także dzielimy się. Niunia zadowolona i ja tez bo mogę bez problemu wyjść z domu. Zaczęłam z powrotem udzielać korepetycji i wtedy z Emilka jest mąż lub moja mama to tez łatwiej na mm. Ja nie żałuje ale wiadomo to kwestia indywidualna i trzeba bym samemu przekonanym do jednego albo drugiego.

A brałaś jakieś leki na zatrzymanie laktacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gosciowka napisał:

nawet od położnej usłyszałam że jak nie chce karmić piersią to że mam powiedzieć żebym dostała tabletki, ale wtedy jeszcze chciałam tylko pokarmu nie miałam. Teraz już wiem że nie chce bo męczę się i ja i dziecko. Na coś 500+ trzeba wydać, pójdzie na mleko 😂 aż się boje co to będzie jak się dowiedzą babcie że nie karmię piersią. Na chwilę obecną tak ze dwa razy dziennie odciagam i daje a pozostałe

Jesli juz nie chcesz karmic to nie ściągaj w ogóle pokarmu bo bedziesz pobudzac laktacje. Ja tylko raz sciagnelam w szpitalu przed wyjsciem bo mnie bolaly piersi i były bardzo twarde a w domu nie mialam laktatora. W domu tak ze 2 dni jeszcze bolaly a potem juz bylo z dnia na dzien coraz lepiej. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Annak napisał:

Kim a nie macie możliwości żeby mąż spał oddzielnie przez ten najgorszy czas? Mojemu powiedziałam żeby poszedł do drugiego pokoju spac. Niebawem wraca do pracy to niech soe chocoaz chłop wyśpi bo ja jak zaraz noc to zawsze w dzień mogę się kimnac.

Mąż śpi oddzielnie - w pokoju maluszka🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.11.2020 o 15:49, Gość04 napisał:

Nadal okazało się że dziś nie wyszedł. Test na covid ma ujemny. Cały czas coś. Dziś rano dzwoniłam to miał być wypis. Spakowalismy z mężem wszystko żeby jechać po małego i nagle wypis cofniety bo coś wyszło znowu na usg.. mam już po prostu dość tego wszystkiego. Nie widziałam dziecka na oczy jeszcze, nawet nie mogę go odwiedzić.. 

Współczuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.11.2020 o 20:59, Klaud napisał:

Hej mamy, we wtorek dołączyłam wreszcie do waszego grona. Porod byl wywolywany, zniosłam go bardzo ciężko. Nawet nie myslalam, że będzie to dla mnie takie trudne, ale najważniejsze, że Antek juz na świecie. 50cm i 3800g wiec jednak waga okazała się dużą.

Tez wynikl nam problem z karmieniem, a właściwie to z tym, że maly jest caly czas glodny. Polozne mowia zeby karmić go 10 min z jednej, 10 min x drugiej. Ewentualnie x2. Ale on najchętniej nie wyciaga piersi z buzi. Od poniedziałku przez te 3 noce przespałam łącznie moze z 5 godz i dzis noc nie zapowiada się lepsza. Jak tylko wysune mu z buzi piers od razu jest placz.. nie wiem za specjalnie jak sobie radzić a bardzo chciałabym zostać przy kp. Jutro będę dzwonić do doradcy laktacyjnego wiec moze bedoe lepiej.

I mam jeszcze takie pytanie czy Wasze dzieci tez tak "skakaja" podczas snu? "Wzdryguja sie"? Sama nie wiem jak to nazwać.. 

Gratuluję Klaud🍾🎈🎉❣️❣️ Wywoływany porôd!!- podziw!!! Jesteś wielka. Taki ból.. ho ho. 

Współczuję braku snu. 

Mój synek też podczas spania się wzdryga. Wydaje też śmieszne dźwięki. Czasem nawet krzyknie i dalej śpi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość04 napisał:

Dziewczyny, synek już w domku! Jestem mega szczęśliwa! ❤❤❤

Super!!! Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia. W końcu!! ❣️

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, jak tam Wasze połogi?

u mnie koszmar. Takiego pecha mam, że brak słów. 

Jestem po 2 antybiotykach a dziś zaczynam trzeci. 

Miałam paciorkowca w środku- odchody połogowe były z ropą😕 a teraz paciorkowiec zadomowił się na powierzchni szwu- i też jest ropa. Już ponad 4 tygodnie od cc a ja zamiast dochodzuć do siebie i zaczynać „ normalne życie i normalną opiekę nad małym”  to ledwo wstaję z łóżka do toalety. Boli mnie całe podbrzusze i szew, kark, do tego czasem ból głowy. Przez pierwsze 2 tyg szew goił się elegancko, a bólu nie czułam, bo brałam ketonal. później szew zaczął się paprać, ból w trzecim tygodniu prawie minął i z dnia na dzień jak mnie rozbolało to każdego dnia jest coraz gorzej. Boli mnie cały czas, przy przekręcaniu na bok, wstawaniu itd boli bardziej. Do tego pocenie się nad ranem i uczucie zimna.. przez pierwsze 3 tygodnie jakoś sobie radziłam z małym. Teraz przez ból nie radzę sobie. Nie daję rady go nosić a on bardzo tego pragnie... zmiana pieluchy to dla mnie wyczyn, bo tak mnie wtedy boli.. dramat.. kiedy to się skończy? Nie wiem czy to jest jeszcze normalne w połogu czy to po prostu pech. Nie wierzę, że za 2 tyg wydobrzeję. Nie pamiętam nawet jak to jest dobrze się czuć.. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.11.2020 o 09:43, Kiki91 napisał:

Jak czytam dziewczyny o waszych maluszkach  że w nocy duzo razy sie budzą w dzień tez płacz itp to powiem wam ze moja Julcia to grzeczna, no czami zdarzy sie że pomarudzi ale nie jest źle a mam porownanie co do pierwszego syna który byl bardzo placzluwym dzieckiem. Moja w nocy budzi sie raz na karmienie. Dzis np jak zjadla wieczorem o po 19 to dopiero jadla o 5 rano. Ile ml mm wypijaja wasze dzieciaczki? Moja ma 5 tygodni i wypija 75ml czasami 90 co 2,5h /3h

Mój miesięczny synek (4,3 kg) prawie zawsze obrabia całe 125 ml. Karmienie co ok. 3 godziny. W nocy potrafi przespać max. 5 godzin. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Gosciowka napisał:

U mnie w szpitalu na szczęście nie aż takie silne, raz nawet od położnej usłyszałam że jak nie chce karmić piersią to że mam powiedzieć żebym dostała tabletki, ale wtedy jeszcze chciałam tylko pokarmu nie miałam. Teraz już wiem że nie chce bo męczę się i ja i dziecko. Na coś 500+ trzeba wydać, pójdzie na mleko 😂 aż się boje co to będzie jak się dowiedzą babcie że nie karmię piersią. Na chwilę obecną tak ze dwa razy dziennie odciagam i daje a pozostałe to mam.

 

Nie wyobrażam sobie nawet co czujesz. Ja jak miałam na jeden dzień zostawić to płakałam jak głupia, jak już opuściłam oddział to nie byłam w stanie nawet mówić, na samą myśl o tym ryczę. A co dopiero coś takiego. Matko boska w jakich chorych czasach przyszlo nam rodzic. Oby jak najszybciej go wypuścili. Dobrze że chociaż zdjęcia wysyłają. Mam nadzieję że się jakoś trzymasz 

 

Gratulacje 🥳🥳 

Doskonale rozumiem co czułaś podczas porodu, ja po oksytocynę zaczęłam się drżeć że mają mnie pociąć i ja ze mnie wyjąć że już nigdy więcej itd. Aż w końcu mała postanowiła mi 'pomoc' i skończyło się CC jak dostałam zastrzyk w kregoslup to poczułam taka ulgę że aż zaczęłam przysypiać. W szpitalu też prawie nie spalam, nie dość że zaczęłam rodzic w nocy więc już jedna była z głowy to później przez dziecko. Ale w domu już jest lepiej jak mąż pomaga ☺️

Moja mała też tak się wzdryguje czasem

A brałaś jakieś leki na zatrzymanie laktacji? 

Tak brałam bo już cycki zaczynały mnie bolec a mała nie ssała. Kupialam sobie Bromergon, kilka groszy kosztuje na receptę 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość04 napisał:

Dziewczyny, synek już w domku! Jestem mega szczęśliwa! ❤❤❤

Gość wspaniała wiadomość. Cieszymy się razem z wami. Wszystkiego co najlepsze i przede wszystkim zdrówka!

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Kim napisał:

Dziewczyny, jak tam Wasze połogi?

u mnie koszmar. Takiego pecha mam, że brak słów. 

Jestem po 2 antybiotykach a dziś zaczynam trzeci. 

Miałam paciorkowca w środku- odchody połogowe były z ropą😕 a teraz paciorkowiec zadomowił się na powierzchni szwu- i też jest ropa. Już ponad 4 tygodnie od cc a ja zamiast dochodzuć do siebie i zaczynać „ normalne życie i normalną opiekę nad małym”  to ledwo wstaję z łóżka do toalety. Boli mnie całe podbrzusze i szew, kark, do tego czasem ból głowy. Przez pierwsze 2 tyg szew goił się elegancko, a bólu nie czułam, bo brałam ketonal. później szew zaczął się paprać, ból w trzecim tygodniu prawie minął i z dnia na dzień jak mnie rozbolało to każdego dnia jest coraz gorzej. Boli mnie cały czas, przy przekręcaniu na bok, wstawaniu itd boli bardziej. Do tego pocenie się nad ranem i uczucie zimna.. przez pierwsze 3 tygodnie jakoś sobie radziłam z małym. Teraz przez ból nie radzę sobie. Nie daję rady go nosić a on bardzo tego pragnie... zmiana pieluchy to dla mnie wyczyn, bo tak mnie wtedy boli.. dramat.. kiedy to się skończy? Nie wiem czy to jest jeszcze normalne w połogu czy to po prostu pech. Nie wierzę, że za 2 tyg wydobrzeję. Nie pamiętam nawet jak to jest dobrze się czuć.. 😔

Kim u mnie wszystko ładnie się goi, wczoraj przestałam krwawić. Na wczoraj na wieczór zaczął mnie strasznie brzuch bolec, doszła mi gorączka. Dzisiaj boli dalej, łykam paracetamol. Nie wiem co się dzieje. Tak samo ledwo sikam bo znowu zaczelo bolec. Nie wiem czy to normalne, muszę się skonsultować z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Kim napisał:

Dziewczyny, jak tam Wasze połogi?

u mnie koszmar. Takiego pecha mam, że brak słów. 

Jestem po 2 antybiotykach a dziś zaczynam trzeci. 

Miałam paciorkowca w środku- odchody połogowe były z ropą😕 a teraz paciorkowiec zadomowił się na powierzchni szwu- i też jest ropa. Już ponad 4 tygodnie od cc a ja zamiast dochodzuć do siebie i zaczynać „ normalne życie i normalną opiekę nad małym”  to ledwo wstaję z łóżka do toalety. Boli mnie całe podbrzusze i szew, kark, do tego czasem ból głowy. Przez pierwsze 2 tyg szew goił się elegancko, a bólu nie czułam, bo brałam ketonal. później szew zaczął się paprać, ból w trzecim tygodniu prawie minął i z dnia na dzień jak mnie rozbolało to każdego dnia jest coraz gorzej. Boli mnie cały czas, przy przekręcaniu na bok, wstawaniu itd boli bardziej. Do tego pocenie się nad ranem i uczucie zimna.. przez pierwsze 3 tygodnie jakoś sobie radziłam z małym. Teraz przez ból nie radzę sobie. Nie daję rady go nosić a on bardzo tego pragnie... zmiana pieluchy to dla mnie wyczyn, bo tak mnie wtedy boli.. dramat.. kiedy to się skończy? Nie wiem czy to jest jeszcze normalne w połogu czy to po prostu pech. Nie wierzę, że za 2 tyg wydobrzeję. Nie pamiętam nawet jak to jest dobrze się czuć.. 😔

O matko.. No To masz przerabane.. A to miałaś gorączkę czy coś ze antybiotyk Ci przepisali?

Jak odchody z ropą ? 😮 masakra.. 

ja narazie wszystko dobrze ale dopiero we wtorek będzie 2 tygodnie po CC. Boli mnie trochę tak jakby krocze jak dłużej posiedzę, mam nadzieję że to normalne.. trochę mnie przestraszylas tym połogiem w sumie.. 😨

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Kim napisał:

Dziewczyny, jak tam Wasze połogi?

u mnie koszmar. Takiego pecha mam, że brak słów. 

Jestem po 2 antybiotykach a dziś zaczynam trzeci. 

Miałam paciorkowca w środku- odchody połogowe były z ropą😕 a teraz paciorkowiec zadomowił się na powierzchni szwu- i też jest ropa. Już ponad 4 tygodnie od cc a ja zamiast dochodzuć do siebie i zaczynać „ normalne życie i normalną opiekę nad małym”  to ledwo wstaję z łóżka do toalety. Boli mnie całe podbrzusze i szew, kark, do tego czasem ból głowy. Przez pierwsze 2 tyg szew goił się elegancko, a bólu nie czułam, bo brałam ketonal. później szew zaczął się paprać, ból w trzecim tygodniu prawie minął i z dnia na dzień jak mnie rozbolało to każdego dnia jest coraz gorzej. Boli mnie cały czas, przy przekręcaniu na bok, wstawaniu itd boli bardziej. Do tego pocenie się nad ranem i uczucie zimna.. przez pierwsze 3 tygodnie jakoś sobie radziłam z małym. Teraz przez ból nie radzę sobie. Nie daję rady go nosić a on bardzo tego pragnie... zmiana pieluchy to dla mnie wyczyn, bo tak mnie wtedy boli.. dramat.. kiedy to się skończy? Nie wiem czy to jest jeszcze normalne w połogu czy to po prostu pech. Nie wierzę, że za 2 tyg wydobrzeję. Nie pamiętam nawet jak to jest dobrze się czuć.. 😔

Współczuję, mam nadzieję że ci przejdzie po tym trzecim antybiotyku. Co mówi lekarz? Ja jestem 5tyg po cc wszystko ok ladnie sie zagoilo, krwawilam ponad 3tygodnie. Wczoraj zaobserwowalam śluz taki żółty raz a potem juz normalny bezbarwny. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Kim napisał:

Dziewczyny, jak tam Wasze połogi?

u mnie koszmar. Takiego pecha mam, że brak słów. 

Jestem po 2 antybiotykach a dziś zaczynam trzeci. 

Miałam paciorkowca w środku- odchody połogowe były z ropą😕 a teraz paciorkowiec zadomowił się na powierzchni szwu- i też jest ropa. Już ponad 4 tygodnie od cc a ja zamiast dochodzuć do siebie i zaczynać „ normalne życie i normalną opiekę nad małym”  to ledwo wstaję z łóżka do toalety. Boli mnie całe podbrzusze i szew, kark, do tego czasem ból głowy. Przez pierwsze 2 tyg szew goił się elegancko, a bólu nie czułam, bo brałam ketonal. później szew zaczął się paprać, ból w trzecim tygodniu prawie minął i z dnia na dzień jak mnie rozbolało to każdego dnia jest coraz gorzej. Boli mnie cały czas, przy przekręcaniu na bok, wstawaniu itd boli bardziej. Do tego pocenie się nad ranem i uczucie zimna.. przez pierwsze 3 tygodnie jakoś sobie radziłam z małym. Teraz przez ból nie radzę sobie. Nie daję rady go nosić a on bardzo tego pragnie... zmiana pieluchy to dla mnie wyczyn, bo tak mnie wtedy boli.. dramat.. kiedy to się skończy? Nie wiem czy to jest jeszcze normalne w połogu czy to po prostu pech. Nie wierzę, że za 2 tyg wydobrzeję. Nie pamiętam nawet jak to jest dobrze się czuć.. 😔

O kurde nie zazdroszczę. A dzwoniłaś do lekarza się spytać co i jak i ile to może trwać? U mnie póki co połóg rewelacja, nie krwawię za dużo, nie boli, po zdjęciu szwów trochę mi było dziwnie i trochę rwało ale już jest ok, nie czuję żeby coś było nie tak. Oby Tobie też to szybko minęło

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny powiedzcie mi czy ja jestem jakaś głupią czy to normalne, ale zastanawiam się czy nie zamówić mojej 9dniowej córce maty edukacyjnej bo mam wrażenie że ona za dużo snu nie potrzebuje i tak to by sobie leżała z nami w salonie w dzień a nie sama w łóżku... Tylko nie wiem wtedy czy powinna leżeć z tymi palakami czy jeszcze bez? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gosciowka napisał:

Dziewczyny powiedzcie mi czy ja jestem jakaś głupią czy to normalne, ale zastanawiam się czy nie zamówić mojej 9dniowej córce maty edukacyjnej bo mam wrażenie że ona za dużo snu nie potrzebuje i tak to by sobie leżała z nami w salonie w dzień a nie sama w łóżku... Tylko nie wiem wtedy czy powinna leżeć z tymi palakami czy jeszcze bez? 🤔

Czemu glupia nie przesadzaj, moze lezec na macie ale tak male dzidzi jeszcze niw reaguje na te wszystkie maskotki, grzechotki co sa przy macie ale za 2, 3 miesiące jak najbardziej sie przydadzą. Ja mam juz matę bo dostałam ale jeszcze nie rozkladalismy bo nasza Julcia w większości lezy i śpi w łóżeczku nawet w wózku mało jest. Daje jej mm Bebilon a ty jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja mała złapała katarek 😞 chyba ba zarazilam ją ja bo mialam i syn też mial. Na razie psikam jej wodą morską i odciagam. Daje tez wit c 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Kiki91 napisał:

Czemu glupia nie przesadzaj, moze lezec na macie ale tak male dzidzi jeszcze niw reaguje na te wszystkie maskotki, grzechotki co sa przy macie ale za 2, 3 miesiące jak najbardziej sie przydadzą. Ja mam juz matę bo dostałam ale jeszcze nie rozkladalismy bo nasza Julcia w większości lezy i śpi w łóżeczku nawet w wózku mało jest. Daje jej mm Bebilon a ty jakie?

Bebiko bo tylko takie mieli w aptece jak kupowałam w nocy po wypisie moim. Ale właśnie zastanawiam się jakie dawać, muszę poczytać co i jak i będę zamawiać przez internet z apteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gosciowka napisał:

Dziewczyny powiedzcie mi czy ja jestem jakaś głupią czy to normalne, ale zastanawiam się czy nie zamówić mojej 9dniowej córce maty edukacyjnej bo mam wrażenie że ona za dużo snu nie potrzebuje i tak to by sobie leżała z nami w salonie w dzień a nie sama w łóżku... Tylko nie wiem wtedy czy powinna leżeć z tymi palakami czy jeszcze bez? 🤔

Tak Jak Pisze Kiki poczekaj z mata jeszcze trochę, moja ma 8 tygodni i tez jest z tych dzieci „towarzyskich“😂Ze z nami w salonie lezy, Bo nie chce spac🙄

na macie poleży jakieś pół godzinki i jęk ze chce na rece, w ciagle dnia nosze ja w chuscie, przewaznie w niej zasypia, Ale Jak ja odloze do lozeczka To ryk🙄🤔😔 pol godziny tez Polezy w lezaczku I oglada telewizor 😂 Za To w nocy Ladnie spi😊 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gosciowka napisał:

Bebiko bo tylko takie mieli w aptece jak kupowałam w nocy po wypisie moim. Ale właśnie zastanawiam się jakie dawać, muszę poczytać co i jak i będę zamawiać przez internet z apteki

Ja kupuje w biedronce Bebilon i z tego co widzialam tez mają bebiko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Milkyway38 napisał:

Tak Jak Pisze Kiki poczekaj z mata jeszcze trochę, moja ma 8 tygodni i tez jest z tych dzieci „towarzyskich“😂Ze z nami w salonie lezy, Bo nie chce spac🙄

na macie poleży jakieś pół godzinki i jęk ze chce na rece, w ciagle dnia nosze ja w chuscie, przewaznie w niej zasypia, Ale Jak ja odloze do lozeczka To ryk🙄🤔😔 pol godziny tez Polezy w lezaczku I oglada telewizor 😂 Za To w nocy Ladnie spi😊 

No ja właśnie myślałam na zasadzie żeby była z nami ale niekoniecznie na rękach bo o ile mąż bardzo chętnie ją trzyma tak ja się trochę obawiam jak to będzie jak wróci do pracy. 

Matko już 8tygodni. Kiedy to zleciało szok 😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kiki91 napisał:

Ja kupuje w biedronce Bebilon i z tego co widzialam tez mają bebiko.

Nawet nie wiedziałam że w Biedronce jest mleko modyfikowane, jeszcze nigdy tam na dział dzieciaczkowy nie patrzylam. W poniedziałek zajde zobaczę. Dzięki. Też się chyba na Bebilon przerzucimy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku miałam bebilon a jak pojawiły się problemy z brzuchem to przeszliśmy na bebiko ale te specjalne na kołki i zaparcia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Janka franka napisał:

Ja na początku miałam bebilon a jak pojawiły się problemy z brzuchem to przeszliśmy na bebiko ale te specjalne na kołki i zaparcia. 

No właśnie tak to już jest z tymi dzieciaczkami, każdemu coś innego na pasuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gosciowka napisał:

No ja właśnie myślałam na zasadzie żeby była z nami ale niekoniecznie na rękach bo o ile mąż bardzo chętnie ją trzyma tak ja się trochę obawiam jak to będzie jak wróci do pracy. 

Matko już 8tygodni. Kiedy to zleciało szok 😱

A Jak sie czujesz jako mloda Mama?? Wysypiasz sie??  

wasza Rodzina widziala juz malutka??Czy uwazacie narazie z odwiedzinami??

dziewczyny pytanie z innej beczki.... kiedy organizujecie chrzest maluchom??? Ja chcialabym Po Nowym roku Ale nie wiem Jak z ta Pandemia dalej bedzie🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Milkyway38 napisał:

A Jak sie czujesz jako mloda Mama?? Wysypiasz sie??  

wasza Rodzina widziala juz malutka??Czy uwazacie narazie z odwiedzinami??

dziewczyny pytanie z innej beczki.... kiedy organizujecie chrzest maluchom??? Ja chcialabym Po Nowym roku Ale nie wiem Jak z ta Pandemia dalej bedzie🤔

Dzisiejsza była ta przespaną. Mała budziła się tylko na karmienie, szybko wypijała swoją butle i szła dalej spac, jak zmieniałam pampersa to mąż do mnie że dziękuję że wstaje dzisiaj do małej a ja że dopiero pierwszy raz wstałam a on zonk. 

A tak ogólnie to do mnie jeszcze trochę nie dociera to że jestem mamą, nie wiem czemu 😂😂

Dzisiaj była dosłownie na 2minuty babcia mojego męża, jutro przychodzą moi rodzice a za tydzień teściowa, później zobaczymy, moja rodzina ogólnie boi się żeby nie zarazić małej czymś 

Chrzest planowaliśmy na luty, ale teraz myślimy bardziej o połączeniu chrztu z 1 urodzinami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×