Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
bartosz.s

Wzbudzana zazdrość.

Polecane posty

Napisano (edytowany)

Co uważacie gdy były/była spotyka się z kimś i na siłę chcę wam to pokazać, że z kim się spotyka? Czyli chodzi te miejsca gdzie mieszkasz, gdzie często bywasz. Oczywiście wiadomo że chodzi o wzbudzenie zazdrości. Ale skoro już kogoś się nie kocha i ma się go w dupie to po co to robić? Uważacie że to może być coś w stylu zobacz co straciłaś/straciłeś?

Edytowano przez bartosz.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

To zależy. Trzeba by było przybliżyć sytuację, bo ciężko coś powiedzieć. Poza tym też nie znam tej osoby, to sobie mogę w sumie tylko strzelać.

Pytam tak ogólnie. Dajmy przykład zdrady. X zdradził a Y wzbudza zazdrość. Drugi przykład X zostawił Y. I trzeci obydwoje doszli do wniosku, że to nie to. Innych przyczyn rozstań raczej nie kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
6 minut temu, ToBezZnaczenia napisał:

Zazwyczaj, jak się chce w kimś wzbudzić zazdrość, to jest oznaka, że tej osobie jednak zależy na tej, w której stara się zazdrość wzbudzić.  Jest to trochę czasem jak mówienie "Nie jest Ci żal? To nie powinieneś być ty na jego miejscu?", czyli żebyś wiedział, co tracisz, itp. Innym razem może to być sygnalizacja, że przecież nie jesteś jedyny i że potrafi się bez Ciebie obejść. Żebyś nie czuł się za pewnie i że nie jesteś niezastąpiony. Albo jeszcze wariant złośliwy. "Widzisz? Ja już się pozbierałam. A z Tobą co? Dalej sam? Nie byłeś taki ważny, jak myślałeś. " I inne takie. Nic więcej mi nie przychodzi do głowy na obecną chcwilę.

"Dalej sam" ot to te gadanie ludzi. Spotkałem się z wieloma ludźmi którzy komuś to wytykali. A jeśli ktoś akurat po rozstaniu czuję się dobrze sam? Nie potrzebuję drugiej połówki, wystarczy mu znajomy/znajoma na kawę czy obiad. Ludzie czasami brną w związki na siłę. A co uważam za najgorsze? Tinder!... Noż to porażka jest, miałem to dwa razy w życiu, kilka lat temu i to jest po prostu nie na moją głowę. Jest to ułatwienie ale takie poznawanie się przez internet a spotkanie się potem.. Wolę przegadać godzinę na 3 dni niż całe dnie pisać.

Czyli pod każdym kryję sie, że tej osobie jednak zależy? Dobrze zrozumiałem?

Edytowano przez bartosz.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, ToBezZnaczenia napisał:

Ja tylko dałem przykłady, jak mogą myśleć inni ludzie. Dla mnie takie akcje są obce (na szczęście). Uważam, że w każdym przypadku zależy w jakimś stopniu, bo tak to nie widzę sensu i powodu takich zachowań. Jednak mogę się mylić równie dobrze oczywiście.

Rozumiem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 minutę temu, ToBezZnaczenia napisał:

Nie wiem, czy to pomoże komukolwiek, ale jeśli tak, to będzie mi miło 🙂 

Nudzi mi się z bezsennością to wymyślam różne tematy podpierając się innymi wątkami. A czy pomoże? Kto wie kto tu czyta forum.

Edytowano przez bartosz.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

A ja nie rozumiem w ogóle zamysłu oddziaływania na była/byłego. Jeśli chcesz wzbudzić zazdrość to znaczy, że to nie takie echo przeszłości. A jak wierzysz, że takim zachowaniem wbijesz mu/jej szpile to znaczy, że liczysz, że jeszcze ma względem Ciebie jakieś uczucia. Ogólnie chora akcja od a do z i niech zejdą się, a nie pogrywają innymi. 

1 godzinę temu, bartosz.s napisał:

"Dalej sam" ot to te gadanie ludzi. 

Bo widzisz... wystarczy umieć się obronić, być dosadnym i nie dać sobie w kaszę dmuchać i ludzie nie poczęstują Cię takim tekstem bo wiedzą, że nie warto😁😇 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyrazy współczucia dla osoby, która jest wykorzystywana, jak przedmiot. Myśli, że ktoś się chce z nią spotykać, a tak naprawdę jest tylko środkiem do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Onkosfera napisał:

Wyrazy współczucia dla osoby, która jest wykorzystywana, jak przedmiot. Myśli, że ktoś się chce z nią spotykać, a tak naprawdę jest tylko środkiem do celu.

czytałam ostatnio wpis dziewczyny, która postanowiła wejść w nowy związek na zasadzie klina. Facet zakochany po uszy, a ona zastanawia się czy nie lepiej powiedzieć mu, że go nie kocha i czy czasem nie warto w tym trwać (chociaż przyznaje, że już ją to męczy...). Nikomu źle nie życzę, ale takiej zimnej larwie długiej samotności tak. Bardzo długiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
15 minut temu, elektryzująca napisał:

czytałam ostatnio wpis dziewczyny, która postanowiła wejść w nowy związek na zasadzie klina. Facet zakochany po uszy, a ona zastanawia się czy nie lepiej powiedzieć mu, że go nie kocha i czy czasem nie warto w tym trwać (chociaż przyznaje, że już ją to męczy...). Nikomu źle nie życzę, ale takiej zimnej larwie długiej samotności tak. Bardzo długiej.

Bez przesady. Jest to podłość ale ludzie są ludźmi i mają różne potrzeby, nie zawsze szlachetne. Nie ma co im życzyć wszystkiego najgorszego, tylko dlatego, że nie radząc sobie ze samymi sobą, wykorzystują innych. Ja akurat, na wypadek krytycznej sytuacji klina zalecam, ale oczywiscie nie chcialabym być wykorzystana przy "klinowaniu"

Edytowano przez Onkosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Onkosfera napisał:

tylko dlatego, że nie radząc sobie ze samymi sobą, wykorzystują innych

są psycholodzy, terapie, a nie krzywdzenie innych ludzi. 

 

2 minuty temu, Onkosfera napisał:

klina zalecam, ale oczywiscie nie chcialabym być

 👌

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, elektryzująca napisał:

A ja nie rozumiem w ogóle zamysłu oddziaływania na była/byłego. Jeśli chcesz wzbudzić zazdrość to znaczy, że to nie takie echo przeszłości. A jak wierzysz, że takim zachowaniem wbijesz mu/jej szpile to znaczy, że liczysz, że jeszcze ma względem Ciebie jakieś uczucia. Ogólnie chora akcja od a do z i niech zejdą się, a nie pogrywają innymi. 

Bo widzisz... wystarczy umieć się obronić, być dosadnym i nie dać sobie w kaszę dmuchać i ludzie nie poczęstują Cię takim tekstem bo wiedzą, że nie warto😁😇 

Ba, pogrywają bo chcą zrobić na złość skoro ktoś ma względem nas jakieś uczucia. Ale po co to robić? Nie lepiej schować dumę do kieszeni i zachować się z klasą? Czasami zejście się jest nie do wykonania. Ludzie mają różne zamiary wiadomo. 

Nie dać sobie w kaszę dmuchać jest dość prosto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Onkosfera napisał:

Wyrazy współczucia dla osoby, która jest wykorzystywana, jak przedmiot. Myśli, że ktoś się chce z nią spotykać, a tak naprawdę jest tylko środkiem do celu.

Karma wraca 🙂 Słuchaj może rzeczywiście ktoś jest kimś zainteresowany ale wykorzystując sytuację, czas i miejsce korzysta z tego.

 

27 minut temu, elektryzująca napisał:

czytałam ostatnio wpis dziewczyny, która postanowiła wejść w nowy związek na zasadzie klina. Facet zakochany po uszy, a ona zastanawia się czy nie lepiej powiedzieć mu, że go nie kocha i czy czasem nie warto w tym trwać (chociaż przyznaje, że już ją to męczy...). Nikomu źle nie życzę, ale takiej zimnej larwie długiej samotności tak. Bardzo długiej.

Po prostu ma jakąś potrzebę bycia z kimś blisko i to wykorzystuje. Moja znajoma chwilę po rozstaniu znalazła chłopaka który do niej przyjechał 150 km aż trzy razy. To jakimi tekstami do niego waliła.. Sam zareagowałem i powiedziałem czego ona oczekuję. Na szczęście odpuścił. Nie lubię krzywdy innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, bartosz.s napisał:

Karma wraca 🙂 Słuchaj może rzeczywiście ktoś jest kimś zainteresowany ale wykorzystując sytuację, czas i miejsce korzysta z tego.

 

Po prostu ma jakąś potrzebę bycia z kimś blisko i to wykorzystuje. Moja znajoma chwilę po rozstaniu znalazła chłopaka który do niej przyjechał 150 km aż trzy razy. To jakimi tekstami do niego waliła.. Sam zareagowałem i powiedziałem czego ona oczekuję. Na szczęście odpuścił. Nie lubię krzywdy innych ludzi.

po prostu to ja tego nie rozumiem. Nie można się kimś bawić z własnych, chorych, egoistycznych potrzeb i powodów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, bartosz.s napisał:

Karma wraca 🙂 Słuchaj może rzeczywiście ktoś jest kimś zainteresowany ale wykorzystując sytuację, czas i miejsce korzysta z tego.

Moim zdaniem karma nie wraca, tylko hocki klocki, kliny i szarpaniny przy rozstaniach to rzecz tak nagminna, że z dużą dozą prawdopodobieństwa, można oszacować że w którymś momencie życia na każdego to trafi. 

Kto nie ma takich doświadczeń na koncie? Chyba tylko Ci, którzy już zostali ze swoim pierwszym partnerem, który szczęśliwym przypadkiem, okazał się trafioną inwestycją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, bartosz.s napisał:

Co uważacie gdy były/była spotyka się z kimś i na siłę chcę wam to pokazać, że z kim się spotyka? Czyli chodzi te miejsca gdzie mieszkasz, gdzie często bywasz. Oczywiście wiadomo że chodzi o wzbudzenie zazdrości. Ale skoro już kogoś się nie kocha i ma się go w dupie to po co to robić? Uważacie że to może być coś w stylu zobacz co straciłaś/straciłeś?

Bawienie się w gry we wzbudzanie zazdrości są oznaką niedojrzałości. Rozstania są wystarczająco trudne dla wszystkich zaangażowanych. 

Choć nie powiem, rozumiem pokusę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, bartosz.s napisał:

Uważacie że to może być coś w stylu zobacz co straciłaś/straciłeś?

Rozstanie nie oznacza, że wszystko się skończyło. Gdy jedna strona odczuwa ulgę, druga niekoniecznie, bo dajmy na to, nie może się z tym pogodzić. Wtedy może pojawić się pokusa pokazania, co straciłeś. Oczywiście jest to nie fair przede wszystkim wobec nowego "partnera", gdyż nikt nie chce być traktowany jak zabawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, elektryzująca napisał:

po prostu to ja tego nie rozumiem. Nie można się kimś bawić z własnych, chorych, egoistycznych potrzeb i powodów. 

Też tego nie rozumiem. I nigdy nie zrozumie. Czy tak ciężko być dobrym człowiekiem i nie wykorzystywać, ranić? Sam raniłem i dostałem nauczkę za to, więc to się zmieniło. Może każda osoba będzie miała tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, witek napisał:

Bawienie się w gry we wzbudzanie zazdrości są oznaką niedojrzałości. Rozstania są wystarczająco trudne dla wszystkich zaangażowanych. 

Choć nie powiem, rozumiem pokusę. 

Pokusa jest zła ogólnie, choć zależy w jakim aspekcie. Niedojrzałość. Oj tak. Znam takie 2-3 przypadki. Po rozstaniu wychodziła szydło z worka. Choć myślę, że z czasem taka osoba pomyśli "ale ja głupi byłem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Ciri' napisał:

Rozstanie nie oznacza, że wszystko się skończyło. Gdy jedna strona odczuwa ulgę, druga niekoniecznie, bo dajmy na to, nie może się z tym pogodzić. Wtedy może pojawić się pokusa pokazania, co straciłeś. Oczywiście jest to nie fair przede wszystkim wobec nowego "partnera", gdyż nikt nie chce być traktowany jak zabawka.

A jest fair wobec eks? Wszystko zależy od powodu rozstania ale kurcze no robić jakieś odwety? Po co? Jeśli ktoś cierpi po co podkładać mu kolejne kłody pod nogi. Rozumiem, jeśli ktoś mocno skrzywdził i na wy...e, zero jakichkolwiek emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, bartosz.s napisał:

A jest fair wobec eks? Wszystko zależy od powodu rozstania ale kurcze no robić jakieś odwety? Po co? Jeśli ktoś cierpi po co podkładać mu kolejne kłody pod nogi. Rozumiem, jeśli ktoś mocno skrzywdził i na wy...e, zero jakichkolwiek emocji.

Właściwie odpowiedziałeś sobie.

Nie każdy ma tyle kultury, by rozstać się w przyjaźni i życzyć wszystkiego dobrego na dalszą drogę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, bartosz.s napisał:

Co uważacie gdy były/była spotyka się z kimś i na siłę chcę wam to pokazać, że z kim się spotyka? Czyli chodzi te miejsca gdzie mieszkasz, gdzie często bywasz. Oczywiście wiadomo że chodzi o wzbudzenie zazdrości. Ale skoro już kogoś się nie kocha i ma się go w dupie to po co to robić? Uważacie że to może być coś w stylu zobacz co straciłaś/straciłeś?

Jak dawno się rozstaliscie? To ma znaczenie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×