Plamienia w 7 tygodniu ciąży

Dzień dobry

Obecnie jestem w 7 tygodniu ciąży. Od wczoraj mam plamienia(nie krwawię!). Nie są one obfite ,wręcz przeciwnie. Zauwazylam, że występują raz w ciągu dnia w małej ilości. Nie mam negatywnych objawów, nie boli mnie brzuch, czuję się dobrze. Za parę dni powinnam mieć okres, gdyby nie ciąża (słyszałam, że to może mieć znaczenie.) Pierwszą wizytę ginekologiczną mam w ten poniedziałek. Powiedzcie mi, mam jechać jutro do szpitala, czy poczekać do poniedziałku? Czytałam w internecie, że nie bolesnymi plamieniami nie trzeba się martwić lecz warto skonsultować to na wizycie z lekarzem. Moja koleżanka nastraszyła mnie, że mogę być blisko poronienia. Jak pisałam plamienie mam od wczoraj, niewielkiej ilości raz dziennie. 

Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Jeśli masz możliwość, to to sprawdź. Ja miałam 3-4 dni nie plamienia, ale takie brązowe kreseczki, jakby śluzówka. Czułam się jak zwykle. Na czwarty dzień zaczęło się krwawienie i niestety samoistne poronienie.

Ginekolog to nie cudotwórca więc jeśli masz poronić to poronisz

Ja miałam delikatne brązowe 2-dniowe plamienie w okolicach spodziewanej miesiączki. Lekarz przepisał mi na wszelki wypadek luteinę. Mimo to miesiąc i dwa miesiące później plamienia powtórzyły się (też w czasie spodziewanych miesiączek). Teraz jestem w 29tc, dzidziuś zdrowo rośnie i nie ma żadnych problemów z ciążą. Takie plamienia mogą się zdarzyć. Niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć czy są niegroźne czy też zwiastują problemy i początki poronienia.

Lepiej sprawdź, plamienie może być oznaką prowadząca do  poronienia. Lekarz zdecyduje o potrzymaniu ciąży i hospitalizacji, jak zajdzie  taka potrzeba.

9 godzin temu, Truskawka napisał:

Ginekolog to nie cudotwórca więc jeśli masz poronić to poronisz

Lepiej zapobiegać, jak się tylko da.