Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Aldona 2234

Ci z tym zrobić

Polecane posty

Pytanie dobrzy ludzie. Wybsczylam zdradę emocjonalnia mojego męża. Długa historia długa terapia. 

Nie wiem jak poradzić sobie z emocjami. 

Maz tej kobiety nie wie nic.

Moj mąż blagal żebym nic nie mówiła bo zaszkodze jej i nam bo będą plotki i dym a nic się nie stało tylko luźne gadki były ble ble ble. 

Mój kiedyś ja zapewniał że nic nie wiem o ich rozmowach pocieszaniu itp bo złego męża ma bo mało zarabia, że matka nie dobra i wogole, że może spać spokojnie itp. Dopóki się przypadkiem nie wydało i się dowiedziałam. 

A podejrzewalsm robiłam mu jazdy żeby  skończyl to chora kolezeńkosć

Ale zawsze ja byłam ta zła. 

Teraz jak gdzieś na nią najdziemy kino restauracja bank, sklep. Ja przestałam mówić jej cześć. 

Mój mąż odrazu pyta wychodzimy  czy zostajemy bo żebym mu wywodów nie robiła albo do niej niedaj boże coś nie powiedziała. 

A wiem dużo. 

Mam wrażenie że ja zapewnił że opanował sytuacje, że nic nikt się nie dowie i zamiotl pod dywan 

Czy ze mną coś jest nie tak ni wygląda na to że mam chociażby zachować pozory. 

A ci zrobić jak najdziemy kiedyś na jej nieświadomegi męża.Co  ja mam uciekać. Przed nimi. 

Czuje się  jak w spisku. Oni gadali. 

Ja odkryłam a teraz mam jeszcze zachować pozory że nic nie wiem 

Bo przeciez Wybsczylam i zniszcze przypadkiem jej związek 

Zaszkodze i dopiero będzie. 

Ci z tym zrobić pomożecie 

 

 

P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Aldona 2234 napisał:

Ci z tym zrobić pomożecie

Tylko prawda Cię uratuje. Nie możesz być zakładnikiem. Sama nie wychodź przed szereg ale jeśli ktoś zapyta, mów prawdę. Nic nie ukrywaj.

Poza tym jeśli będziesz z nim współpracować w ukrywaniu prawdy, on zdradzi kolejny raz. Tym razem nie tylko psychicznie bo czuje się bezkarny. Wszystko uszło mu płazem. I Ty mu w tym pomagasz. Już wie, że może wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ale nikt mnie nie pyta bo nikt nie wie. Tylko mąż odrazu jak gdzieś jesteśmy i ona jest to leci do mnie żebym nic nie odwalila. 

Powiedziałam mu ze mądra żona nie knuje z mężem kolegi i nie obgaduje. 

Dobrze ujęte jestem zakladnikiem. 

Spytalam kiedyś czy mówił jej to czy tamto na mój temat. Tak mówiłem . 

Spytał jej w pracy i na niego naskoczyla że ona nic nie gadała że ja wymyślam. A to fakt że jej mówił bo sam przyznał 

Przyznał że kiedyś próbowała ona na mnie najerzdzac ale stanął w moje obronie. 

Ta dziewczyna kosztem mojego męża poczucie wartości sobie podniosła.bo ma stos kompleksów 

A mój małżonek nie może pojąć że żonę takie rzeczy bolą i ma prawo czuć się źle jeśli przez rok była oszukiwana. 

Nie może pojąć że nie będzie jak dawniej i może kiedyś jej małżonek się spytać jego dlaczego ja nie chcę np. Z nimi usiąść w restauracji. I co ja mam powiedzieć czy niech się oni tłumacza. 

Dziękuję za odpowiedź 

 

 

Edytowano przez Aldona 2234

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aldona 2234 napisał:

I co ja mam powiedzieć czy niech się oni tłumacza. 

Prawdę. I nie przejmować się konsekwencjami. Niech winowajcy zjadają ten pasztet. Tylko wtedy jest szansa na to, że mąż już Cię nie zdradzi.

1 godzinę temu, Aldona 2234 napisał:

mąż odrazu jak gdzieś jesteśmy i ona jest to leci do mnie żebym nic nie odwalila.

Powiedz mu, że jak zechcesz to odwalisz i żeby pocałował się gdzieś. Musi czuć, że możesz to zrobić. Inaczej szkoda w ogóle na niego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję a do tego czasu mam siedzieć cicho. Przecież on widzi że ja się denerwuje 

Ta dziewucha widać że jest pewna może nie dokona albo uspokojona przez niego. Ze wszystko jest ok i ja już nic nie zrobię. Choć nigdy do niej nawet słowem się nie odezwałam. Bo nie będę się ponizac. 

To zachowanie męża mnie irytuje mocno. Siedź cicho bo narobisz wstydu a ona cię zakrzyczy. 

A może wypadało by powiedzieć ile mąż mój ujawnił jej traum kompleksów i jak się z niej śmiał a w potajemnych gadkach jej sprzyjał. 

Wydaje mi się że zrzucił winę na mnie bo byłam w jakimś stopniu zazdrosna. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aldona 2234 napisał:

Dziękuję a do tego czasu mam siedzieć cicho. Przecież on widzi że ja się denerwuje 

Bądź sobą. Nie jesteś niczyją niewolnicą. Jeśli potrzebujesz to wykrzyczeć to krzycz. Jedyna szansa w tym, że poczuje konsekwencje.

Boisz się, że go stracisz? Jeśli będziesz współpracować to na pewno go stracisz.

Edytowano przez Nemetiisto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w takich delikatnych sytuacjach uczuciowych powinno się prać brudy we własnym domu. 

Podaj mi choć jeden powód dla którego miałabyś robić scenę przy ludziach spoza kręgu wtajemniczenia (czyli waszej trójki). 

Jak rozumiem temat został zamknięty, wyjaśniony i Twój mąż nie zamierza dalej kontynuować i rozwijać tej znajomości. Jeśli tak to faktycznie temat zamknięty i jedyną twoją słuszną postawą jest chłodna obojętność. Totalny ostracyzm również jest zbyteczny bo w końcu jesteś jak mniemam osobą kulturalną i zwykłe dzień dobry i inne formy grzecznościowe stosujesz. 

Sprawa prosta a Ty jak większość kobiet rozdmu...esz ją bez sensu mieszając przeszłość z teraźniejszością. Było, minęło i tylko to co się liczy to tu i teraz. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem z osób robiących sceny i nigdy nie zrobię. 

Tylko mąż odrazu jak ja zobaczy a ja jestem mnie ustawia czy wchodzimy czy wychodzimy. 

Nie rozumiem dlaczego mam się jej kłaniać ona tego nie robi. Wiedziała że wszystko słyszałam... Ta dwuznaczna rozmowę. Wiedziała że widziałam jej smsy.. Itp. Bała się że mąż jej się dowie. A dalej kontynuowala układ z moim mężem. 

Nagadal jej ze jestem zazdrosna ITP. 

To czuła się pewnie 

To co jest nie tak. Nie znoszę takich typów na pozór anioł a knuje ile się daje. 

Ja mam dbac o jej komfort psychiczny żeby jej nie daj boże nic nie zaszkodziło. 

Przechwalala się mojemu mężowi jakie ma powodzenie itp. 

A swoje męża oczerniala jak śmiecia a on ją utrzymuje i próbowała mnie ale jej nie wyszło bo mój trochę sfolgował. 

Dziękuję za zrozumienie 

Edytowano przez Aldona 2234

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co Cię to obchodzi co ona sobie myśli o Tobie i mężu? To że knuje coś to wyłącznie jej sprawa a nie wasza. Po prostu przemawia przez Ciebie typowa babsa zawiść. Odpuść, olej, to was nie dotyczy. Kłaniać się nie musisz ale zdawkowe formy grzecznościowe są oczywiste. Nie mówienie nawet największemu wrogowi cześć lub dzień dobry tylko świadczy o Tobie i patrząc z boku wygląda to groteskowo. Jedna baba ma spinkę i ma focha a druga ma z tego ubaw i satysfakcję. Spójrz na to z boku, oczami osoby postronnej. Nie dawaj satysfakcji konkurencji. Tylko normalność i chłodny, profesjonalny dystans. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Super napisane. 

Tylko jak ta zawiść zwalczyć. 

Ja jak ktoś zajdzie mi za skórę z czasem jakoś to przełkne ale już mam inne twarde podejście. 

Nie złośliwa ale pamietliwa. 

Bardzo dziękuję za cenne rady i wskazówki. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×