Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 15, 2020 Cześć od jakiegoś czasu mam taki problem z moją żoną zaczęło się to od kiedy wróciła po macierzyństwie do pracy zaczęła mnie unikać nie chce ze mną spędzać czasu. Żona pracuje w przedszkolu jest nauczycielem jesteśmy po ślubie 6 lat mamy dwoje dzieci dawniej spędzaliśmy czas razem wszyscy jakies wycieczki wakacje itp teraz niby gdzieś tam jezdzimy ale to juz nie to samo bo żona cały czas siedzi w telefonie i pisze z koleżankami zwłaszcza z jedną a ja czuję się jak piąte koło u wozu. Gdy jej zwracałem uwage to sie obraża albo sie awanturuje i jest jeszcze gorzej. Ona jakiś czas temu poznała nową koleżanke w pracy i niby sie z nią przyjaźni od 3miesięcy jakoś... Żona nie znika nigdzie prawie wcale nie wychodzi ale jest caly czas z nią na telefonie albo piszą albo rozmawiają prawie nic innego sie dla niej nie liczy twierdzi że sie czepiam ale czuję że sie od siebie oddalamy nawet dla dzieci nie ma prawie czasu tylko praca po pracy i rozmowy z koleżankami. Mnie wyrzuca na sile z dziećmi z domu na spacery, do rodziców itp. Nie mogę do niej dotrzeć nie chcę o tym ze mną rozmawiać nie chce mnie słuchać. Mam trochę ponad 30lat myślę że jestem jeszcze młody i mógłbym sobie jeszcze życie z kimś ułożyć ale z drugiej strony kocham ją i dzieci i nie chce rozbijać rodziny :( co mam robić macie jakieś pomysły? Bo ja już wymiekam... proszę o sensowne wypowiedzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 15, 2020 Widzisz tu jest też ze mną problem bo jak już podjąłem taką rozmowę to niby sie na dwa dni uspokoila nie pisała na tel to i ja zlagodnialem przestałem się jej "czepiać" jak ona to mówi... i uwierzyłem ze będzie dobrze chyba jestem za miękki na to wszystko nie wiem co mam robić czy znaleźć drugą pracę i zająć się sobą czy jej odpuscic i sie wyprowadzić.. ale jeszcze raz spróbuje porozmawiać. Dzięki za pomoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 15, 2020 A te psiapsioly jej to najgorsze są dwie ta pierwsza najgorsza to tak dwa lata po ślubie mąż mieszkanie dzieci brak i dzwoni pisze wchodzi nam z butami w życie dzwoni pisze itd. Druga najgorsza taka sama sytuacja tylko po ślubie cztery lata i ciocia dobra rada ona nam znajdzie np cos czego szukamy w sieci allegro itp ona nam zamówi ona zawiezie przywiezie.. nie ma swojego życia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kałomir Porno Knur 1 Napisano Czerwiec 15, 2020 To ty jesteś w stanie ocenić sytuację czy rozmowa przyniesie rezultat. Ale nie bądź miękki bo ona to wykorzysta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karłatka 53 Napisano Czerwiec 15, 2020 Masz złe podejście do tematu. Odczekaj trochę czasu i zacznij z innej beczki. Mów z zachwytem , chwal Jej koleżanki np; Ania ma cudowną figurę, dziwne, ze dopiero teraz zauważyłem. Basia jak spłonie rumieńcem to przypomina młodą świeżą dziewczynę. Nie miej nic przeciw zapraszaniu ich do Was, patrz z uznaniem. To taki zarys, załapałeś chyba o co chodzi. Jak obudzisz w żonie zazdrość, to zaprzestanie zapraszania koleżanek do waszego życia i zmieni podejście sama z siebie. PS: Imiona podstawione Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 15, 2020 Niby jest wszystko dobrze mamy dom zdrowe super dzieciaki stabilna pracę finansowo też jest ok ale nie ma już tego czegoś między nami nie sypiamy razem w ogóle tlumaczy się tym ze spi z dziećmi bo sa za male i spadną w nocy z łóżka... Przestałem w niej widziec swoja przyjaciolke kogoś kto mnie wesprze porozmawia nic juz nie jest takie samo to przykre Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 15, 2020 Może tak może nie. A jak będzie gorzej i juz nigdy się od nich nie uwolnimy? Wtedy zostanie tylko jedno wyjście rozstać się... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karłatka 53 Napisano Czerwiec 15, 2020 Napisałam Ci z punktu widzenia kobiety. Jeżeli Cię kocha i poczuje się zagrożona to zmieni podejście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Czerwiec 15, 2020 16 minut temu, Zgubiony napisał: Niby jest wszystko dobrze mamy dom zdrowe super dzieciaki stabilna pracę finansowo też jest ok ale nie ma już tego czegoś między nami nie sypiamy razem w ogóle tlumaczy się tym ze spi z dziećmi bo sa za male i spadną w nocy z łóżka... Przestałem w niej widziec swoja przyjaciolke kogoś kto mnie wesprze porozmawia nic juz nie jest takie samo to przykre Masz raczej pozamiatane. Znam te zachowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gretta_ Napisano Czerwiec 15, 2020 17 minut temu, Karłatka napisał: Masz złe podejście do tematu. Odczekaj trochę czasu i zacznij z innej beczki. Mów z zachwytem , chwal Jej koleżanki np; Ania ma cudowną figurę, dziwne, ze dopiero teraz zauważyłem. Basia jak spłonie rumieńcem to przypomina młodą świeżą dziewczynę. Nie miej nic przeciw zapraszaniu ich do Was, patrz z uznaniem. To taki zarys, załapałeś chyba o co chodzi. Jak obudzisz w żonie zazdrość, to zaprzestanie zapraszania koleżanek do waszego życia i zmieni podejście sama z siebie. PS: Imiona podstawione Bardzo dobry pomysł 16 minut temu, Zgubiony napisał: Niby jest wszystko dobrze mamy dom zdrowe super dzieciaki stabilna pracę finansowo też jest ok ale nie ma już tego czegoś między nami nie sypiamy razem w ogóle tlumaczy się tym ze spi z dziećmi bo sa za male i spadną w nocy z łóżka... Przestałem w niej widziec swoja przyjaciolke kogoś kto mnie wesprze porozmawia nic juz nie jest takie samo to przykre Ale, żeby tak się dać zmanipulować koleżankom to się dziwię. Wychodzi na to że koleżanki to tylko przykrywka, Może ma kolegę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Czerwiec 15, 2020 10 minut temu, Gretta_ napisał: Wychodzi na to że koleżanki to tylko przykrywka, Może ma kolegę? Myślę że bardzo dobrze kombinujesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
starr 22 Napisano Czerwiec 15, 2020 34 minuty temu, Karłatka napisał: Masz złe podejście do tematu. Odczekaj trochę czasu i zacznij z innej beczki. Mów z zachwytem , chwal Jej koleżanki np; Ania ma cudowną figurę, dziwne, ze dopiero teraz zauważyłem. Basia jak spłonie rumieńcem to przypomina młodą świeżą dziewczynę. Nie miej nic przeciw zapraszaniu ich do Was, patrz z uznaniem. To taki zarys, załapałeś chyba o co chodzi. Jak obudzisz w żonie zazdrość, to zaprzestanie zapraszania koleżanek do waszego życia i zmieni podejście sama z siebie. PS: Imiona podstawione Nie zadziała, bo pewnie Basia, to tak naprawdę Bartek, a Ania to Andrzej... @Zgubiony -dobrze Ci tu piszą, Masz już pozamiatane i żadne rozmowy nie pomogą. Teraz jedynie skuteczna, będzie terapia szokowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gretta_ Napisano Czerwiec 15, 2020 20 minut temu, lonelyman napisał: Myślę że bardzo dobrze kombinujesz Z drugiej strony jak nie wychodzi z domu to może do niczego nie doszło z tą kolezanką i da się naprawić relacje mąż/ żona. Może to mocne zauroczenie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Czerwiec 15, 2020 5 minut temu, Gretta_ napisał: drugiej strony jak nie wychodzi z domu to może do niczego nie doszło z tą kolezanką Zdrada emocjonalna też jest przykra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia17a 0 Napisano Czerwiec 15, 2020 Również uważam, że to jakiś mężczyzna, każdy zna to uczucie jak się siedzi na telefonie i czeka na wiadomość... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 16, 2020 Mężczyzna to nie jest wiec o to jestem spokojny widzę z kim pisze na Messenger jak nie raz siedzi obok. Tez mam je w znajomych pozatym praktycznie w ogóle nie znika z domu zawsze odbiera tel ale te koleżanki mnie wykoncza najlepsze jest to ze ona wcale nie widzi problemu twierdzi że jest wszystko super... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgubiony 0 Napisano Czerwiec 16, 2020 Do tej pory 6lat po slubie i kilka przed nie byłem nudny? bo zachowywala sie normalnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Czerwiec 16, 2020 A ty autorze wychodzisz do kolegów? Spotykasz się z nimi od czasu do czasu? A z żoną wychodzicie gdzieś? wyjeżdżacie? czy tylko praca i dom. tylko szczerze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach