chyba faktycznie w pracy nie ma przyjazni

Moja siostra mi ostatnio opowiedziala o sytuacji w pracy. Pracuje w biurze 3 lata. Ma 1 dobra kolezanke tam. Zawsze z nia jadla na przerwach, wychodzila wszedzie itp. Nigdy oddzielnie, zawsze razem. Ale moja siostra poszla na urlop na 2 tygodnie. Jak sie okazalo w tym czasie ta jej kolezanka zaczela z inna dziewczyna wszedzie chodzic, taka Ania. A gdy siostra wrocila z urlopu, miala mase swoich obowiazkow do nadrobienia. Nie miala w co po prostu rak wlozyc, nawet brak czasu do wc itp. I takto wczesniej ta kolezanka by z nia siedziala, jadla przy biurku itp bo tak robily wczesniej jak ktoras miala duzo pracy. A teraz co? Chodzi sobie z tamta Ania, a moja siostre zostawia sama w pokoju. Troche jej przykro. Jej kolezanka skomentowala ze to nie jej wina ze nie moze wychodzic teraz i czemu ona przez nia ma siedziec. Niby prawda ale z 2 strony troche nie fair w stosunku do mojej siostry. Jak myslicie? 

Między kobietami nie ma przyjaźni. Nie wiem dlaczego, ale nie ma i już. Prędzej lub później jedna drugiej wbije kose w plecy. 

Czyli uwazasz ze kolezanka mojej siostry nie w porzadku sie zachowala? 

Hm?

Prosze o opinie.