Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Radoslaw1987

Czy ona straciła zainteresowanie, czy może się mylę?

Polecane posty

1 godzinę temu, Radoslaw1987 napisał:

 

Tak, jednorazowo, po drinku, w pubie na kanapie. Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która po drinku nigdy się do nikogo nie przytuliła, nie chciała tańczyć, flirtować itp. nawet jeśli to byli koledzy z pracy. Z nami tam przyszła, to z kim miała gadać i tańczyć? Ich dwóch przytuliła lekko, tak jakby na pokaz, a do mnie dłużej i mocniej, od początku miałem wrażenie, że chodziło jej właśnie, żeby przytulić się do mnie, ale ich nie mogła pominąć, skoro siedzieli obok.

Nie "pokazywała cyców", tylko dotknęła przez bluzkę patrząc mi w oczy i pytała żartobliwie, czy takie mi się podobają (chwilę wcześniej pytała  czy podobają mi się tamte dziewczyny ze stolika obok). Co jest w tym dziwnego, że dziewczyna po drinku próbuje skierować rozmowę z kolegą, który jej się podoba na bardziej erotyczne, zaczepne tory? Wy z klasztoru jesteście, że wam to przeszkadza i razi? Bo ja sam jestem konserwatywny, ale w tym nic złego nie widzę, wręcz przeciwnie. Przynajmniej raz była konkretna i powiedziała czego chce. Szkoda, że bez alkoholu nie potrafiła.

 

Nie chciała. Tylko w tym pubie zachowywała się konkretnie, ale byliśmy z kolegami, więc nie miałem nastroju do czegoś więcej niż rozmowa. Później już takich zachowań nie było, poza tym przytulaniem i całowaniem na przerwie.

Jakby cię chciała to na spacerze z psem też by taka byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, elektryzująca napisał:

serio? Teraz będziesz się rozbudzać nad czasem przytulenia? A nie powinno być tak, że tylko do Ciebie powinna się tulic? czy tulenie nie powinno być zarezerwowane dla kogoś kto dla nas coś znaczy? Czas ma o tym decydować? Jaja sobie robisz? W życiu nie chciałabym laski która tuli się z kim popadnie... 

Koleś to mameja dobry cel do zabawy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Cham Nieskrobany napisał:

Koleś to mameja dobry cel do zabawy 

przestań, nikt nie zasługuje żeby bawić się nim, nie przesadzaj. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Cham Nieskrobany napisał:

 

Nie wiem, kim jesteś w prawdziwym życiu, ale raczej nikim. Kozak w necie, pi*da w świecie. Pewnie dawno w mordę nie dostałeś od nikogo, więc tu przesiadujesz. Jak nie masz nic do wniesienia do tematu, a nie masz, to bierz swój geriavit, zakładaj pieluchomajtki i kładź się już spać, bo rano opiekunka przyjdzie ci zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2020 o 18:52, Radoslaw1987 napisał:

"Macanki w pracy" byłyby jak najbardziej na miejscu, gdyby miało się to przerodzić w związek. W pracy poznała się niejedna para. Tym bardziej, że nie jestem z Wrocławia, a mieszkam tu dopiero parę lat i nie mam znajomych ze szkoły czy dzieciństwa.

Tyle że za tym dotykiem i wcześniejszym zainteresowaniem już nic nie idzie. Macie rację, że gdyby chciała się spotkać, to już dawno by wykorzystała okazję. Skoro unika spotkania, to znaczy że nie jest zainteresowana pogłębianiem relacji i tyle. We wtorek też na pewno nie przyjedzie ani nawet się nie odezwie, mimo wcześniejszego umówienia. Tyle że trudno zapomnieć i przestać o kimś myśleć, dopóki nie pozna się innej. Mam nadzieję, że w nowej pracy kogoś poznam. Bo kluby nadal zamknięte, nawet nie ma gdzie iść potańczyć.

Ona dowartościowuje się Tobą. Ten typ niedojrzały emocjonalnie tak już ma.Lubi wianuszek męskich ciał wokół siebie i tyle. Weź lepiej wylej na siebie kubeł zimnej wody i zamień się w myślach rolami. Bądź nią, a ona Tobą.Wtedy przejrzysz na oczy wreszcie, że takie traktowanie jak ona Ciebie traktuje nie jest na miarę poważnego związku. To dziecinada. Nie żyj dłużej w ułudzie. Szkoda czasu i Twego zdrowia.Jeszcze spotkasz na swej drodze mega wartościową babkę. Tego Ci życzę z całego serca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z czasem moze nawet zaczales sie jej podobac, ale przykleiles sie jak mucha do gwna to wrociles na kumpla znow. Tej nie zapomniales, a juz myslisz, gdzie poznac nastepna. Jestes zdesperowany, a wiadomo jak to dziala na kobiety. To widac, slychac I czuc. Blah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka Mi
Dnia 22.06.2020 o 21:28, Radoslaw1987 napisał:

 Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która po drinku nigdy się do nikogo nie przytuliła, nie chciała tańczyć, flirtować itp. nawet jeśli to byli koledzy z pracy. 

Nigdy mi się nie zdarzyło, abym po drinku zaczęła się tulić z kimkolwiek, z prostej przyczyny — nic a nic nie piję alkoholu, więc mam trzeźwy umysł i zawsze wiem co robię 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.07.2020 o 13:01, anhedonia napisał:

i co było dalej?

Nie wiem, czy jest sens jeszcze to odgrzebywać, ale skoroś taka ciekawa...

Zakończyłem opisywać historię na 21 czerwca, więc we wtorek 23.06 byliśmy umówieni przed pracą, i ku mojemu zaskoczeniu jednak zadzwoniła i przyjechała do mnie. Posiedzieliśmy, wypiliśmy kawę, przytulałem ją i pożegnaliśmy się, była jakieś pół godziny może, bo jechała do pracy. Jeszcze jak ją odprowadziłem do samochodu, to na pożegnanie przytuliła się ponownie.

Następnego dnia widzieliśmy się jeszcze przed jej pracą pod firmą (lał deszcz, więc tylko na szybko przy samochodach), ona pożyczyła mi kamerkę internetową, której akurat potrzebowałem, a ja pomogłem jej wysłać paczkę i nadać etykietę. Dzwoniłem w piątek, bo chciałem się umówić żeby oddać jej kamerkę, ale nie odebrała ani nie oddzwoniła. I w sobotę 27.06 przyjechałem wieczorem (jak jeszcze jasno było) pod jej blok, żeby oddać jej tę kamerkę. Akurat stała i dyskutowała w bramie z koleżanką, z którą była tego dnia w Górach Sowich, widocznie dopiero co wróciły samochodem. Podszedłem, przywitałem się, oddałem jej kamerkę, mówię, że ładnie się opaliła, bo to widać (miała krótkie spodenki i bluzkę bez rękawów) itd. Ona wyraźnie spięta przedstawiła mnie koleżance, po czym powiedziała, że były w górach, na zakupach i teraz koleżanka pomoże jej jeszcze wnieść zakupy. Powiedziałem ok i pożegnałem się, poszedłem do samochodu i odjechałem. Napisała mi później smsa, żebym następnym razem nie przyjeżdżał do niej bez zapowiedzi. Odpisałem tylko, że skoro się mnie wstydzi, to ok, nie ma sprawy. Miałem wrażenie, że bardzo jej nie na rękę było, że ją tam spotkałem z koleżanką, że ona też mnie widziała.

W niedzielę zaprosiłem jeszcze ją na FB, przyjęła wieczorem zaproszenie. Zadzwoniła jeszcze krótko w czwartek 02.07 żeby pogadać o pracy, i przez parę dni nie dzwoniłem do niej. Na FB zobaczyłem, że ona przez parę lat zamieszczała sporo wpisów o tym, jak bardzo jest rozżalona, że ktoś ją zostawił, że powinien żałować, że najchętniej by gdzieś wyjechała i nie wróciła itp. różne teksty ze stron typu złote myśli, o uczuciach zawiedzionej kobiety. Poza tym parę lat temu na zdjęciach miała fryzurę w stylu "butch", męskiej lesbijki (jedna skroń wygolona,  długie włosy zaczesane na drugą stronę, ostro umalowane oczy, taki drapieżny look w stylu Chylińskiej). Do tego w tamtym czasie jedno ze zdjęć profilowych z filtrem z tęczową flagą. I mnóstwo czasu spędzanego z koleżankami, pełno zdjęć jak się z nimi przytula, komentuje. Aż się zacząłem zastanawiać, czy faktycznie nie jest lesbą albo biseksualna, i może stąd ta niechęć do czegoś więcej niż koleżeństwo i flirtowanie ze mną. Równie dobrze to mógł być tylko taki okres w jej życiu, gdy była zbuntowana, później z powrotem miała normalne włosy, ale do dziś fotki głównie z koleżankami, wyjazdy za granicę na wycieczki też z samymi koleżankami. Ale zdjęcia z kolegami też ma.

I dopiero 08.07 napisałem jej, czy nie chciałaby wybrać się w góry, może razem z tą jej koleżanką, albo we dwoje. Odpisała, że bardzo chętnie. Zaproponowałem jej Góry Stołowe, zadzwoniła dopiero w nocy z 9/10.07, ale gadaliśmy o pracy. Spytałem, co z tymi górami, to stwierdziła, że właśnie tam była z koleżanką w poprzedni weekend 04.07. I że to za daleko na jeden dzień, ale może wybierzemy się w niedzielę na Kolorowe Jeziorka, weźmie psa i spędzimy razem czas. Zgodziłem się, tylko powiedziała, że w sobotę przyjeżdża koleżanka, będą mieć grilla ze znajomymi i rodziną, więc nie wie, jak z tym wyjdzie i na pewno da mi znać. W sobotę 11.07 w południe napisałem jej, że widziałem te wpisy na FB, że ją rozumiem, że ja też kiedyś bardzo się na kimś zawiodłem i wiem, jakie to uczucie być zranionym. Ale ją znam prawie rok i wiem, ile jest warta, że chciałbym się z nią jutro zobaczyć, pojechać na te jeziorka, żeby dała znać wieczorem, o której chce jechać.

I od tej pory nie mieliśmy już kontaktu, nic nie odpisała. Nie odezwała się w sobotę, dzwoniłem jeszcze wieczorem, żeby spytać, jak po tym grillu, o której jutro jedziemy, ale oczywiście nie odebrała. Nie oddzwoniła, nie napisała nic. Olała mnie totalnie. Za to w niedzielę wrzuciła na FB zdjęcia, jak są na grillu z koleżankami z zagranicy i rodziną, zdjęcia z ZOO, do zdjęć był opis, że przyjaźń nawet po wielu latach jest bardzo ważna itd. Na zdjęciach widać, że szczęśliwa i zrelaksowana. Ostatnio w czwartek 16.07 wrzuciła post, że jedzie z koleżanką (która tam mieszka) do Niemiec na weekend . Ja w tym czasie pojechałem z bratem w góry, byłem w tygodniu na strzelnicy, i kontaktu nie mamy. Nawet zresztą gdyby jeszcze zadzwoniła po tych 10 dniach, to i tak już bym nie odebrał ani nie pisał, bo szkoda na nią czasu po takich akcjach.

Tak więc temat zakończony, nic z tego nie będzie, już bardziej wyraźnie nie mogła tego okazać. Szkoda mi jedynie, że przez parę miesięcy w pracy angażowałem się w coś, co okazało się niczym, albo tylko zabawą dla niej. Więcej nie zaufam żadnej kobiecie, dopóki wyraźnie nie okaże mi uczuć i prawdziwego zainteresowania, żeby znowu się tak nie naciąć na pozory.

Życie to nie film, nie ma w tej historii happy endu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 godzin temu, Radoslaw1987 napisał:

Życie to nie film, nie ma w tej historii happy endu.

Przykro mi, naprawdę, ale... taki scenariusz już był dawno do przewidzenia. Osoba, której zależy inaczej zachowuje się. Nie ma w głowie innych, z przyjemnością poświęci Ci czas, sygnalizuje ze jesteś ważny w każdy możliwy sposób. Wiem, łatwo mi mówić, jak człowiekowi zależy to widzi więcej niż jest. Wyjdź z tego mądrzejszy. Powodzenia, jeszcze spotkasz tą odpowiednią 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam cały wątek. Przykra historia ale lepiej że w końcu dojrzałeś do tej decyzji i  skończyłeś to wcześniej niż brnąć w jakąś bezsensowną relacje bez przyszłości.

Trudno mi powiedzieć czego oczekiwała ta kobieta, pewnie atencji... tak jak pisali moi przedmówcy  bo w jej zachowaniu nie ma spójności i konsekwencji. Wysyłała Ci sprzeczne sygnały i zachowanie które bardziej pasuje do 17 latki na dyskotece, a nie kobiecie przed 40 i to jeszcze w pracy.

Wiem że łatwo pisać "chłopie daj sobie spokój nie myśl o niej". Ale naprawdę chłopie daj sobie spokój.

Zacząłeś nowy rozdział, nową pracę. Skasuj jej nr,  zablokuj, nie szukaj kontaktu bo szkoda Twojego czasu

Pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×