Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misqa123

Facet trzyma mnie na dystans, czy w coś gra?

Polecane posty

Jakiś czas temu poznałam faceta przez internet, na jednej z grup na FB. Napisał, że chciałby mnie poznać i zapytał, czy nie miałabym ochoty któregoś razu porozmawiać sobie przez telefon. Wyjaśnił, że nie lubi pisać, bo ciężko kogoś w ten sposób poznać i odczytać czyjeś intencje. Przyznam, że przez dłuższy czas odmawiałam mu, jakoś kompletnie nie chciałam wchodzić w żadną nową relację, jestem po rozstaniu, po 5-letnim związku. Jakiś kontakt między nami cały czas był, mimo to. On wielokrotnie pytał, kiedy będę gotowa na rozmowę. W końcu się zgodziłam, rozmawiało nam się super, rozmawialiśmy przez prawie 2 godziny. Okazało się, że mamy ze sobą mnóstwo wspólnego. Poza tym on też jest po rozstaniu, też był w 5-letnim związku. Mówił, że bardzo przeżył rozstanie, chodził na terapię i mimo, że chce to gdzieś tam chyba jeszcze podświadomie unika nowej relacji, że to nie przypadek, że cały czas o mnie pamięta. Ewidentnie czułam, że jest ze mną szczery i że mu zależy na znajomości. Pytał o to nawet, czy rozważałabym opcje przeniesienia się do innego miasta, gdyby znajomość skoczyła na wyższy level.
Niestety przez jakiś czas był problem, żeby się spotkać (koronawirus pokrzyżował plany), kontakt też się oziębił. W końcu na początku maja udało nam się spotkać. Czułam się przy nim naprawdę dobrze, miło spędziliśmy czas, zapraszał mnie do swojego miasta. Jednak praca, potem moja operacja znowu wszystko skomplikowała, nie mogłam do niego przyjechać. Zaprosił mnie również na wesele swojego kolegi, byłam 2 tygodnie po operacji, więc musiałam mu odmówić. Niby powiedział, że rozumie, ale odniosłam wrażenie, że mi nie wierzy. Tym bardziej, że później przez kilka dni się nie odzywał. Po części go rozumiem, bo domyślam się jak to z jego perspektywy wygląda, ma prawo mieć wątpliwości, że może się wykręcam, ale to naprawdę nie tak, że nie chciałam się z nim zobaczyć. Kontakt znowu między nami się pogorszył. Zaproponowałam mu spotkanie jak już dojdę do siebie, na początku lipca, ale nie dał mi jasnej odpowiedzi, bo podobno ma dużo wyjazdów pod koniec czerwca. Później pisał, że chciałby się ze mną zobaczyć i że spróbujemy na początku lipca, że może się uda, ale znowu nic konkretnego nie odpowiedział. Ogólnie widać, że stara się podtrzymać kontakt, sam go inicjuje, pyta co u mnie, ale co mnie wkurza to fakt, że zdarza się, że potrafi odczytać, nie odpisać. Albo zamienia ze mną tylko kilka zdań i na tym koniec. Wczoraj też nie odpisał mi na moją wiadomość. Do tej pory cisza. Kiedyś mi mówił, że cieszy się, że nie jestem taka nachalna, że się nie spinam, że on nie odpisuje, że ze znajomymi też tak ma. Ale nie zapytałam dlaczego tak robi. Ok, ja rozumiem nikt nie siedzi przy telefonie non stop, każdy ma swoje życie, nie wymagam od niego, żeby mi odpisywał w przeciągu 5 sekund, ale czuję się momentami lekceważona tym bardziej, że widzę, że jest on-line, a celowo nie odczytuje mojej wiadomości. Odpisuje po paru godzinach, albo wcale. Rozmawiając z nim przez telefon jest zupełnie inaczej. Nie wiem, czy on mi mydli oczy z tym odpisywaniem, czy po prostu nie lubi pisać, stąd to zachowanie. Ale przez to ten kontakt nam się ciągle rozjeżdża. Kiedyś napisał mi wiadomość, że przeprasza, że tworzy taki dystans, że nie chce mnie skrzywdzić, ale i też nie chcę sam zostać skrzywdzony. Ale jak on się wycofuje to i ja, bo myślę, że może on jednak wcale nie chce ze mną rozmawiać. Przepraszam, za ten chaos, mam nadzieję, że coś z tego zrozumiecie. Chciałabym, żebyście się wypowiedziały jak to wygląda z Waszej perspektywy i czy w ogóle warto brnąć w to dalej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem na podobnym etapie a może nawet gorszym.Bylysmy razem krótko bo krótko i też z powodu jego problemów kontakt się rozjechał.

Czasem się odzywa i zawszę mówi że może kiedyś się spotkamy.. już nie bardzo w to wierzę.. był moment że usunęłam go ze znajomych ale wrócił.. twierdzi że tęskni... ale na czyny się to nie przekłada.. ja nie wiem na czym stoję i też milczę..a Milczenie do czego prowadzi?😥 Niczego.. widzę go online i mnie wkurza bo mógłby się odezwać.. choć rzadko bywa na FB...moim zdaniem taka obojętność to raczej nic poważnego..lepiej uciąć niż się łudzić że coś z tego będzie..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A po drugie jak ktoś się wycofuję to wymyśla różne historię..nie chce cię skrzywdzić ..kocham ale zawszę znajdzie jakieś ale..itp..byleby nie wyszło że to z jego winy..w ten sposób znajomość umiera naturalnie😜 to jest pokazane w dobitny sposób.. facetowi nie chce sie nawet wiadomości odczytać .. tyle znaczymy dla nich..tak to jego gra aby to zakończyć

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Albo lekceważy bo mu się odwiedziło, albo naoglądał się mundrych jutubów o wyrywaniu na push and pull.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem skoro od początku stosuje takie zagrywki i lekceważenie to szkoda na niego czasu i nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Cyganka napisał:

Jestem na podobnym etapie a może nawet gorszym.Bylysmy razem krótko bo krótko i też z powodu jego problemów kontakt się rozjechał.

Czasem się odzywa i zawszę mówi że może kiedyś się spotkamy.. już nie bardzo w to wierzę.. był moment że usunęłam go ze znajomych ale wrócił.. twierdzi że tęskni... ale na czyny się to nie przekłada.. ja nie wiem na czym stoję i też milczę..a Milczenie do czego prowadzi?😥 Niczego.. widzę go online i mnie wkurza bo mógłby się odezwać.. choć rzadko bywa na FB...moim zdaniem taka obojętność to raczej nic poważnego..lepiej uciąć niż się łudzić że coś z tego będzie..

 

Dokładnie tak ,dorośli ludzie jak chcą związku to dążą do niego, a nie jakieś zabawy niedomówienia.  Liczą się czyny, a nie słowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Misqa123 napisał:

Odpisuje po paru godzinach, albo wcale. Rozmawiając z nim przez telefon jest zupełnie inaczej. Nie wiem, czy on mi mydli oczy z tym odpisywaniem, czy po prostu nie lubi pisać, stąd to zachowanie.

Jestem w stanie to zrozumieć bo też nie lubię klikać. Jestem aktywny i nie mam czasu na klikanie o różnych porach a wieczorem czy rano czasem po prostu zapominam zajęty stałymi aktywnościami w sieci.

Myślę, że to nie powinien być wyznacznik aczkolwiek trudno napisać na 100%. Patrząc po sobie, jeśli na kimś mi zależało to jednak zawsze znajdowałem czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×