Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Sinuhe

roznica temperamentow~(?)

Polecane posty

choc juz prawie mialam isc..ale poostalam wierna sobie heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, BoniBluBomba napisał:

Aha. Nie znam się. Narka. 

boni..jakim trzeba byc zalosnym facetem by podszywac sie pod babe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Sinuhe napisał:

boni..jakim trzeba byc zalosnym facetem by podszywac sie pod babe

choc dosc dlugo zajelo mi zorientowanie sie. ale i tak podobala mi sie rozmowa.Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zglos sie wtedy..zawsze lubilam czytac ksiazki ..z przyjemnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sinuhe napisał:

witam,

postaram sie sterscic..poznalam bardzo wartosciowego czlowieka, ja 37 on 30 :/..poznalismy sie w styczniu, ja wtedy sama wynajmowalam mieszkanie..czesto sie spotykalismy..by ogien..teraz mieszkmy razem ( w sumie to nawet musialam sie przeniesc ze wzgledu na prace)..dostalam depresji..wiem ze ludzie naduzywaja slowa depresja..ale ja naprawde ledwo funkcjonuje..

co sie okazuje...moj partner ma "pretensje" ze juz nie ma tego ognia co "kiedys". nie doslowne pretensje, ale to sie czuje...ja wiem ze on jest sfrustrowany.

tlumacze ze to jest spowodowane moim samopoczuciem..kochamy sie 4-5 razyw tygodniu ale on ma "pretensje" ze nie ma ognia, jak to okreslil..ze nie chodzi o to czy sie kochamy ale o to cos..no o ten ogien..ma sie iskrzyc...no i w sumie ma racje..nie zmuszam sie do niczego ale tez wiem ze nie ma we mnie tego czegos..tesknie sama za soba..

Zaczynaja sie zgrzyty, mimo tego ze rozmawialismy na ten temat..powiedzial ze tak, ze rozumie, ale ciagle powraca do tego tematu...nie moge sie przytulic bo boje sie ze on czegos bedzie chcial..

czasem mysle ze moze to roznica wieku? ale w sumie po dluzszym zastnowieniu wiem ze to bzdura..wiem po prostu ze zle czuje sie psychicznie i tyle..czasem czesciej sie kochamy niz ja sie myje.

Nie wiem juz jak mam mu powiedziec ze nic sie nie zmienilo, ze dojde do siebie..zaczynam, sie jednak czuc jak jakas maszynka ktora musi wydobrzec by znow byl ogien.

Przygnebieni ludzie maja jednak sklonnosc do przeady wiec dlatego pisze.

 

jakies przemyslenia, please?

Jestem w bardzo podobnym związku tylko, że jestem facetem. Razem mieszkamy już pół roku. Co prawda też się rzadziej kochamy niż na początku jak ze sobą zamieszkaliśmy, ale wiadomo, że dochodzą obowiązki, zmęczenie czy problemy dnia codziennego. Różnica wieku nie ma tu nic na rzeczy. Po prostu musisz oczyścić umysł by było lepiej. Jeśli twój facet nie jest sexoholikiem (takie wiecznie mało) to czasami wystarczy zadbać o otoczkę by była ta iskra, sexowna bielizna, masaż przy świecach. Porozmawiaj z nim a będzie dobrze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, DanWan napisał:

Jestem w bardzo podobnym związku tylko, że jestem facetem. Razem mieszkamy już pół roku. Co prawda też się rzadziej kochamy niż na początku jak ze sobą zamieszkaliśmy, ale wiadomo, że dochodzą obowiązki, zmęczenie czy problemy dnia codziennego. Różnica wieku nie ma tu nic na rzeczy. Po prostu musisz oczyścić umysł by było lepiej. Jeśli twój facet nie jest sexoholikiem (takie wiecznie mało) to czasami wystarczy zadbać o otoczkę by była ta iskra, sexowna bielizna, masaż przy świecach. Porozmawiaj z nim a będzie dobrze 😉

dziekuje za odowiedz..uwazam  ze oczyszczenie umyslu to najwazniejsza kwestia...Rozmawiam ..i mam nadzieje ze sie wszystko ulozy.

ps. najgorsze uczucie to takie kiedy spisz 6,8,12,15, 20..godzin..niewazne..ciagle zmeczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Sinuhe napisał:

dziekuje za odowiedz..uwazam  ze oczyszczenie umyslu to najwazniejsza kwestia...Rozmawiam ..i mam nadzieje ze sie wszystko ulozy.

ps. najgorsze uczucie to takie kiedy spisz 6,8,12,15, 20..godzin..niewazne..ciagle zmeczenie...

nie sadze by moj facet byl seksoholikeim..ja mam zwyczajnie depresje/dlugotrwale obnizony nastroj~(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sinuhe napisał:

nie sadze by moj facet byl seksoholikeim..ja mam zwyczajnie depresje/dlugotrwale obnizony nastroj~(?)

No po tym co piszesz to masz dwa wyjścia. 

1. Lekarz i tabletki 

2. Słuchasz dużo muzyki, wychodzisz do ludzi, spacery, biegasz itp. 

Przerobiłem obie wersje polecam tą 2 do tego odwiedź gabinet psychologa nawet jednorazowo porozmawiacie godzinę a odczujesz jak by 5 minut minęło ale bardzo pomaga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Sinuhe napisał:

Onkosfera..dziekuje za wtracenie sie..kurna..tez tak myslalam..

Zmiany dosc duze nastapily w moim zyciu, i to duzo na raz..to moglo miec wplyw..duzo rzeczy..mowie mu ze wroce preciez do siebie..a ten k...s mokry 

juz nie wiem...niby dobry, normalny..ale nawet przytulic sie nie da i mu staje..i nawet niech mu staje...ale musi sie "pochwalic" jakiego kiutasa ma mokjrego, no i oczywiscie nigdy tak nie mial i ja go podniecam...o jezuuuuu..

na poczatku mi to w sumie imponowalo..

moze gdyby sie wstrzymal z tym wszystkim i dal mi odetchnac..nie wiem.mam ochote ...olic do lasu zbudowac szalas i medytowac z wiewiorkami...

Powiem tak. Za młodu też mnie takie coś irytowało, teraz wspominam z rozmarzeniem😬😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Sinuhe napisał:

nie sadze by moj facet byl seksoholikeim..ja mam zwyczajnie depresje/dlugotrwale obnizony nastroj~(?)

ale mimo wszystko staram sie i to staranie sie nie polega tylko na rozlozeniu nog, ale tez ubieram te seksowna bielizne..mam pare wdzianke..ale jemu wiecznie malo

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBomba napisał:

Poki co to on śpi a nie ty. 

nie martw sie..obudzil sie i sie wkurzyl ze omawiam sprawy prywatne na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Onkosfera napisał:

Powiem tak. Za młodu też mnie takie coś irytowało, teraz wspominam z rozmarzeniem😬😁

rozwiniesz temat?:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

F

1 minutę temu, Sinuhe napisał:

ale mimo wszystko staram sie i to staranie sie nie polega tylko na rozlozeniu nog, ale tez ubieram te seksowna bielizne..mam pare wdzianke..ale jemu wiecznie malo

 

Faceci tak mają. Dojrzały facet zrozumie. Ja też często inicjuje jakieś sytuację mocno intymne ale nie oznacza to, że za każdym razem uprawiamy sex. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, DanWan napisał:

No po tym co piszesz to masz dwa wyjścia. 

1. Lekarz i tabletki 

2. Słuchasz dużo muzyki, wychodzisz do ludzi, spacery, biegasz itp. 

Przerobiłem obie wersje polecam tą 2 do tego odwiedź gabinet psychologa nawet jednorazowo porozmawiacie godzinę a odczujesz jak by 5 minut minęło ale bardzo pomaga. 

wiem, to by sie pewnie przydalo..nie moge sie przemoc by uprawiac sport.kiedys lubilam biegac teraz mam jakby blokade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sinuhe napisał:

rozwiniesz temat?:) 

Haha, no fajnie by było, żeby ciagle pokazywał że mu staje PRZEZE MNIE. Ale to se ne wrati. Ja jestem stara, należna i opatrzona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Haha, no fajnie by było, żeby ciagle pokazywał że mu staje PRZEZE MNIE. Ale to se ne wrati. Ja jestem stara, należna i opatrzona. 

i wlasnie w starosci upatruje calkowita wolnosc:) to se ne wrati? to dla miekkich faj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To rower, możecie nawet wspólnie z partnerem. Jest lato to basen czy jezioro by popływać. Aktywność fizyczna wymusza produkcję endorfin w organiźmie czyli tzw. hormonu szczęścia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, DanWan napisał:

To rower, możecie nawet wspólnie z partnerem. Jest lato to basen czy jezioro by popływać. Aktywność fizyczna wymusza produkcję endorfin w organiźmie czyli tzw. hormonu szczęścia 😉

rowery to bylby niezly pomysl...takie niby glupie porzekadlo ale jednak w zdrowym ciele zdrowy duch!nie ma to w sumie nic w zwiazku z moim zalozonym tematem ale dobra idea..dziekowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Sinuhe napisał:

nie sadze by moj facet byl seksoholikeim..ja mam zwyczajnie depresje/dlugotrwale obnizony nastroj~(?)

Problem polega na tym, że leki na depresję obniżają libido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Onkosfera napisał:

Problem polega na tym, że leki na depresję obniżają libido

nie stosuje..sama deprcha mi wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Sinuhe napisał:

nie stosuje..sama deprcha mi wystarczy

on w jakis sposob chyba nie wierzy w to..mysli ze ja mu robie na zlosc..a ja mam ochote wyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Sinuhe napisał:

on w jakis sposob chyba nie wierzy w to..mysli ze ja mu robie na zlosc..a ja mam ochote wyc

teraz sie obudzil i widzial co pisze i pretensje..no jak zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dziekuje Wam wszystkim za wasze opinie.Pomogliscie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, BoniBluBomba napisał:

Poki co to on śpi a nie ty. 

piekne, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2020 o 08:42, Piotr 12345 napisał:

Nie wiem już czy twoim  problemem jest podejście twojego faceta do związku (brak ognia)  czy ty sama. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, ale stany depresyjne to problem bardziej złożony i korzeni depresji  należy szukać głębiej. 

Piszesz "co sie okazuje...moj partner ma "pretensje" ze juz nie ma tego ognia co "kiedys". nie doslowne pretensje, ale to sie czuje..". Być może po prostu nadinerpretujesz, za bardzo skupiasz się na negatywach. Oczywiście takie  podejście może być związane z depresją. Piszesz też o chronicznym zmęczeniu, które odczuwasz. Przede wszystkim radzę ci wykonać komplet badań, m.in. sprawdź stan swojej tarczycy czy poziom ferrytyny, witaminy D3, żelaza. Najlepiej skonsultować się z lekarzem pierwszego kontaktu. 

Myślę jednak, że wszystko ma związek ze zmianami, które zaszły w waszym życiu. Piszesz, że poznaliście się dopiero w styczniu, a już podjęliście decyzję o zamieszkaniu razem. To poważna zmiana w życiu, wspominasz też o zmianie pracy. To wszystko plus docieranie się z partnerem mogło doprowadzić u Ciebie do obniżenia nastroju 🙂

Mimo "wpadki" 😉 mam nadzieję, że wciąż zaglądasz. 

 

to bardzo sensowne co piszesz...moze za duzo rzeczy na raz a moze tez dojsc jakies schorzenie do tego...myslalam o tym ostatnio i doszlam do podobnego wniosku.

dziekuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×